Planowana inwestycja to wydatek rzędu 10 milionów złotych. To również nakłady, jakie poniosą w przyszłości potencjalni inwestorzy, którzy będą chcieli zagospodarować teren, by prowadzić na nim działalność gospodarczą. W jaki sposób zabezpieczyć to miejsce przed potencjalnym zalaniem, o które – jak mieliśmy okazję przekonać się w tym roku – wcale nie jest trudno?
Władze miasta nie zamierzają jednak w tym miejscu podnosić terenu czy usypywać wałów przeciwpowodziowych. Działania tego rodzaju mogłyby zwiększyć zagrożenie na innych odcinkach rzeki. Przyszłej powodzi zapobiegać mają pogłębione i odmulone koryto rzeki oraz budowa zbiorników retencyjnych na Wolbórce w okolicy ulicy Mostowej.
– W ramach projektu zostaną również sprawdzone brzegi rzeki – mówi wiceprezydent Grzegorz Haraśny. – Sprawdzimy, co można zrobić szybko, prosto i niedrogo. Problem z zalewaniem środka miasta ustanie wtedy, gdy zostaną zbudowane zbiorniki retencyjne. Jest to jeden z najważniejszych punktów programu wyborczego Platformy Obywatelskiej w tegorocznych wyborach samorządowych – dodaje.
Zdaniem wiceprezydenta inwestycji nie da się zrealizować wyłącznie własnymi siłami. Konieczne będzie sięgnięcie po środki pochodzące z Unii Europejskiej. Jest jednak przekonany, że uda się takie fundusze pozyskać.
– Trzeba się cieszyć, że to miejsce zostanie zagospodarowane – mówi pan Jerzy Strzelecki, spacerujący z pieskiem wzdłuż rzeki. – Przydałoby się nowe oświetlenie. Tylko co oni zrobią, jak wyleje rzeka – dzieli się swoimi wątpliwościami. – Jak zabezpieczą teren tutaj, to woda wyleje gdzieś indziej, w parku na „muszli” albo zaleje te nowe bloki na Nowowiejskiej – dodaje zmartwiony.
Grzegorz Haraśny zgadza się z wątpliwościami mieszkańców, przypomina jednak, że kłopoty z zalewaniem mieszkańców ulicy Czarnej zakończyły się po pogłębieniu tego odcinka rzeki, na którym było największe zagrożenie.































































Napisz komentarz
Komentarze