Rywal w tym sezonie zawodzi. Czwarty zespół zeszłorocznych rozgrywek w pierwszych ośmiu kolejkach sezonu zdobył zaledwie cztery punkty. Ostatnie tygodnie to już nieco lepsza forma piłkarzy z Nowego Dworu Mazowieckiego. Dwa zwycięstwa i dwa remisy wydostały klub ze strefy spadkowej.
Lechia rozpoczęła w swoim stylu. Podopieczni Bogdana Jóźwiaka od pierwszej minuty starali się konstruować atak pozycyjny, niestety statyczna gra z przodu nie pozwalała na poważniejsze zagrożenie pod bramki Świtu.
Przyjezdni nastawieni na grę z kontrataku cierpliwie czekali i w 11 minucie się doczekali. Próbę uderzenia z prawej strony pola karnego Lechii dobrze zatrzymał jednak Awdziewicz.
Cztery minut później świetne podanie z głębi pola autorstwa jednego z naszych graczy , strzałem głową kończy Płonka. Pozbawiony krycia napastnik uderza bardzo słabo i bramkarz z Nowego Dworu nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.
W 18 minucie Świt ma swoja kolejną okazję na objęcie prowadzenia. Z próbą strzału z dystansu Awdziewicz sobie poradził, jednak bramkarz Lechii źle wybił piłkę i goście mieli kolejną szansę, tym razem z około 9 metrów. Zielono – czerwoni mieli sporo szczęścia i gola dla Nowo Dworzan nie obejrzeliśmy.
Kolejne upływały podobnie jak pierwsza. Lechia próbowała przebić się przez dobrze grającą defensywę przeciwnika, jednak ta nie pozwalała nam rozwinąć skrzydeł. Do przerwy bez bramek, choć Lechia w 40 minucie miała jeszcze swoją okazję. Pruski przy strzale głową jednego z piłkarzy gospodarzy wykazał się jednak świetnym refleksem.
Druga połowa rozpoczęła nam się od mocnego akcentu. W 54 minucie kibice zgromadzenie na obiekcie przy ulicy Nowowiejskiej nie mieli powodów do zadowolenia. W zamieszaniu, które miało miejsce w szesnastce Lechii najlepiej odnalazł się Kamil Dankowski i przegrywaliśmy 0:1.
W 77 minucie Dankowski po raz drugi miał powody do zadowolenia. Świt niespodziewanie strzela gola numer dwa, a nasze szanse na korzystny rezultat jakim bez wątpienia miały być trzy punkty zmalały praktycznie do zera. Lechiści się jednak nie poddali.
W 82 minucie obserwowaliśmy zagranie ręką w polu karnym Świtu zawodnika gości i arbiter bez wahania wskazał na jedenasty metra. Stały fragment gry na gola zamienił Wiktor Żytek, dla którego był to czwarty gol w sezonie.
W doliczonym czasie gry Lechia wywalczyła sobie wyśmienitą okazję do wyrównania. Karol Drwęcki faulował Tomasza Płonkę w szesnastce Świtu i tym samym oglądamy drugi rzut karny w wykonaniu Wiktor Żytka. Początkowa strzał pomocnika Lechii dobrze obronił Prus, jednak przy dobitce Wiktora bramkarz gości był już bez szans.
Na kilka sekund przed końcem gry Lechia miała piłkę meczową. O ile większość z nas widziała piłkę w bramce po strzale Mireckiego z 94 minuty, o tyle Prus miał oczy dookoła głowy i znakomitą interwencją pozbawił zielono – czerwonych dwóch „oczek”.
Lechia zremisowała 2:2, ale miejsca w tabeli nie straciła i wciąż jest trzecia (27). Nowym liderem został Widzew (31). Na drugim miejscu plasuje się Sokół Aleksandrów (31). Do obu zespołów tracimy cztery „oczka”, tyle że wicelider rozgrywek wciąż ma jeden zaległy mecz do rozegrania.
RKS Lechia– MKS Świt 2:2 (0:0)
Bramki: Wiktor Żytek 82′ (k), 90+’ – Kamil Dankowski 55′, 77′
RKS Lechia: Mateusz Awdziewicz –Kamil Cyran, Wiktor Żytek, Adam Patora (61’ Kami Lewiński), Kamil Szymczak (83’ Artur Golański), Paweł Magdoń, Jakub Rozwandowicz (73’ Marcin Mirecki), Piotr Kornacki (88’ Patryk Walasek), Tomasz Płonka, Przemysław Orzechowski
Świt Nowy Dwór: Mateusz Prus – Sebastian Cuch, Karol Drwęcki, Konrad Perzyna, Mateusz Dara, Kamil Wiśniewski, Michał Steć (46′ Kamil Dankowski), Marcin Kozłowski (46′ Kamil Wolski), Paweł Broniszewski, Krystian Pałczyński (86′ Kewin Przygoda), Mariusz Gabrych





























































Napisz komentarz
Komentarze