Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 12:53
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Środa Popielcowa była okazją do psikusów i zabaw, a także robienia domowych porządków

Środa Popielcowa miała różne nazwy, nazywana była np. głową czterdziestnicy i jeszcze sto lat temu nie kojarzyła się tylko z pokutą i umartwieniem, ale była okazją do psikusów i zabaw.

Środa Popielcowa, rozpoczynająca w Kościele katolickim Wielki Post, to tzw. święto ruchome, zależne od dnia, w którym w danym roku wypada Wielkanoc. Zawsze jednak Popielec lub "wstępna środa" są początkiem sześciotygodniowej pokuty.

Ponieważ nie ma zgodności, czy powinno się zaliczać do tego okresu niedziele, przyjmuje się, że ten specjalny czas trwa 40 dni. Stąd też i takie określenie na Popielec jak "caput quadragesimae" czyli głowa czterdziestnicy. Tak Środa Popielcowa została określona w pochodzącym z wczesnego średniowiecza "Sakramentarzu gelazjańskim".

W starych książkach i dokumentach można jednak znaleźć i mniej formalne nazwy, odnoszące się nie tyle do religijnego aspektu tego dnia, co do obrzędowości zakorzenionej jeszcze w pogańskich wierzeniach w siły natury: Środa Wypędzenia Zimy lub Środa Zimna. Zawsze jednak Popielec przypada na środę poprzedzającą pierwszą niedzielę postu.

Współcześnie obchody Środy Popielcowej ograniczają się do dwóch aspektów. Po pierwsze całodniowego, ścisłego postu oraz nabożeństwa w kościele, podczas którego z ust kapłana padają zaczerpnięte z biblijnej Księgi Rodzaju słowa: "Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz". Głowy wiernych zostają posypane popiołem na znak pokuty; przy czym nie ma takiego zwyczaju u protestantów i wyznawców Kościołów wschodnich.

Osiemnastowieczny kronikarz, ks. Jędrzej Kitowicz, pisał, że dość powszechne było przekonanie, że popiół ten pochodzi "z trupich kości". Faktycznie proszek używany w liturgii pozyskuje się ze spalanych palm, które święci się co roku w Niedzielę Palmową. Przedstawiciel amerykańskiego duchowieństwa, ks. Randy Stice tłumaczy, że „gałązki palmowe zwiastują Wielki Tydzień, cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa" i upamiętniają triumfalny wjazd Jezusa do Jerozolimy, kiedy to mieszkańcy miasta rzucali mu je pod nogi.

Wraz ze wzrostem świadomości religijnej i kolejnymi synodami papieskimi, zmieniały się także kościelne rytuały. Dawniej zaszczytu pomazania prochem mogli doświadczyć jedynie wybrani, choć oficjalnie już od Soboru w Benewencie w 1091 r. do tego rytuału mógł przystąpić każdy wierny obrządku zachodniego. W praktyce jednak wskazywano najczęściej gospodarza, pana domu czy też głowę rodziny, a ten przyjmował znak pokuty w imieniu pozostałych domowników. Praktykowano też niekiedy zwyczaj wsypywania szczypty poświęconego popiołu do modlitewnika tak, żeby już w zaciszu własnego domu można było obdzielić nim najbliższych. O takich zwyczajach wspominają etnografowie Jan Bystroń i Zygmunt Gloger.

Znane już w kulturach pierwotnych oswajanie śmierci poprzez wyśmiewanie, miało swoje przejawy również w dzień popielcowy. Jeszcze do niedawna w niektórych rejonach Polski, na przykład w Wielkopolsce, młodzi mężczyźni przemierzali wsie i sypali popiołem. O podobnych zabawach w XVIII wieku wspomina Kitowicz. "Swawolna młodzież rozdawała go [popiół] sobie sama, trzepiąc się po głowach workami popiołem napełnionymi albo też wysypując zdradą jedni drugim".

To, że obiektem tych rytuałów były najczęściej niezamężne kobiety, pokazuje, że Środa Popielcowa nie była jedynie wydarzeniem z kalendarza liturgicznego. Przeciwnie, zachowało się wiele świadectw mówiących o tym, że ten dzień odczytywany był przez ludność, zwłaszcza z obszarów wiejskich, na kilka sposobów. Po pierwsze jako przejście z okresu zimy do wiosny. Wtedy np. palono kukły symbolizujące zimę albo wykonywano tańce, odzwierciedlające proces zasiewania zbóż. Popielec był także czasem symbolicznego "karania" zwlekających z ożenkiem kawalerom i pannom. I tak jedno z przysłów mówi, że coś lub ktoś może być "zwiędły jak panna we Wstępną Środę".

W "Obyczajach staropolskich XVII-XVIII wieku" Zbigniew Kuchowicz wspomina o dość makabrycznym dowcipie, polegającym na tym, że dziewczętom zgromadzonym np. w kościelnej kruchcie, przypinano do ubrania "kurze nóżki, indycze szyjki, skorupki od jajek". Ale i kobiety w Popielec mogły się zrewanżować tym, o których wspomina się w przyśpiewce odnotowanej na Ziemi Łęczyckiej: "A latka, moje latka, co zem je zmarnował, ani jo sie ozynił, ni jo powyndrował. A chciołym sie ozynić, mama mi nie dała, a chciołym powyndrować, dziewcyna płakała". I takim nieożenionym chłopakom przywiązywano do nogi drewniany klocek lub "kłodę popielcową", którą musieli ciągnąć przez wieś na znak swojej matrymonialnej niezdarności. Co ciekawe, podobny zwyczaj funkcjonował także u innych słowiańskich narodów, m.in. na Słowacji, Ukrainie czy nawet w Słowenii.

Zabawom towarzyszyły też hulanki w karczmie. O ile w ostatki bawiono się koedukacyjnie, o tyle w Środę Popielcową prym wiodły kobiety. Śląski, dziewiętnastowieczny etnograf Józef Lompa notował, że "Środą Popielcową jest pospolite święto kobiet w Górnym Śląsku, albowiem wszystkie, które w tym roku za mąż poszły, wykupować się muszą". Zamężne organizowały tzw. comber, czyli zabawę w czasie której młode mężatki mogły się wkupić w łaski statecznych matron. Gdyby jednak któraś nie reflektowała na takie atrakcje, czekał ją ostracyzm i "przymus, co na pijatykę obrócone bywa". Zaskakująca była w tym wszystkim rola mężczyzn, zwłaszcza mężów, których zadaniem było usługiwanie kobietom, a przede wszystkim należyte opłacenie karczmarza.

Nie wszędzie jednak Wielki Post inaugurowano w tak niefrasobliwy sposób. Etnograf Jan Szymik opisuje praktykowane w regionach cieszyńskim i opolskim pogrzeby basów: "muzykanci chowali do pudeł lub zawijali w płótno instrumenty, zamykali je w skrzyni symbolizującej trumnę, formowali kondukt pogrzebowy i wynosili skrzynie z biesiadnej izby". Przy czym, jak zauważa folklorysta, miało to charakter obrzędu religijnego i należało umartwiać się na pogrzebową modłę.

Jeszcze innym zwyczajem, odnotowywanym w całej Polsce pod różnymi, lokalnymi nazwami, było przygotowywanie kuchni i obejścia na nadchodzący postny czas. Z relacji Ewy Nowosz z Lubelszczyzny dowiadujemy się, że "przed Środą Popielcową to trzeba było wszystkie garnki po tłuszczu wymyć, bo zawsze mama mówiła +jutro już Cygany w nocy przyjdo, zabiorą słonine i nie będzie słoniny, nie będzie nic+" (za Ośrodkiem "Brama Grodzka – Teatr NN"). Podobnie wspomina te czynności góralka z Podhala, opisana przez Krystynę Kwaśniewicz w "Zwyczajach dorocznych": "Myli garnki z tego tłuscu, bo jakby zjod trochę tłuscu, to grzech był okropny".

Zatem całe rodziny nie tylko sprzątały domy, ale przede wszystkim czyściły wszelkie naczynia i sprzęty kuchenne. W tym samym czasie nastawiano też żur na zakwasie z mąki lub płatków owsianych (żur owsiany), który w odróżnieniu od dzisiejszego wielkanocnego żurku z jajkiem i białą kiełbasą, bardziej przypominał białą polewkę. Potrawę tę nazywano niekiedy po prostu "kisielem" i była ona spożywana przez dorosłych. Dzieci i osoby starsze mogły też spożywać mleko czy bardziej obfite pokarmy. Przy czym poszczono dłużej niż tylko w Środę Popielcową, bo i w każdy piątek oraz środy powszednie. Niektóre zapobiegliwe gospodynie, żeby nie kusić niepotrzebnie domowników wykwintniejszymi daniami, "zostawiały sobie w kuchni tylko kilka garnków niezbędnych", zauważa etnograf Jerzy Pospiech.

Wiele ze środopopielcowych obyczajów do dzisiaj nie przetrwało. Część kultywowana jest tylko w ramach folklorystycznych występów, choć samo posypywanie głowy popiołem, urosło do rangi symbolu, wykraczającego poza ramy obrządku katolickiego. Gdyby jednak ktoś chciał przybliżyć się, choćby kulinarnie do dawnej, bogatej i zróżnicowanej obyczajowości, to za "Kucharką litewską" Wincentyny Zawadzkiej może przygotować "Piwo grzane postne z makowem mlekiem": "Proporcja: 1 garniec piwa, trochę cukru, 2 szkl. maku. Zagrzać piwo, rozmieszać z gęstem makowem mlekiem i nie gotować, tylko mocno ogrzać, inaczej mleko mogłoby się ściągnąć. Można do tego dołożyć cukru". (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
PŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama