Okres przedświąteczny to czas wzmożonych przygotowań i zakupów, w którym łatwo dać się ponieść pośpiechowi i – niestety – stracić czujność. To właśnie wtedy częściej niż zwykle uaktywniają się przestępcy: od kieszonkowców w zatłoczonych galeriach, po cyberprzestępców polujących na dane i pieniądze w sieci. Jeśli chcemy, by Boże Narodzenie upłynęło spokojnie, warto potraktować bezpieczeństwo jak równie ważny element świątecznej listy jak prezenty czy choinka.
W tym roku niedziele handlowe wypadają 7, 14 i 21 grudnia, co daje dobrą okazję, by rozłożyć zakupy w czasie i uniknąć tłoku. „Najwięcej błędów popełniamy, gdy wszystko robimy na ostatnią chwilę. Pośpiech jest najlepszym sprzymierzeńcem złodzieja” – przypominają specjaliści zajmujący się profilaktyką. Zaplanowanie zakupów z wyprzedzeniem pozwala nie tylko oszczędzić nerwy, ale też ogranicza ryzyko nieprzyjemnych „niespodzianek”.
W zatłoczonych miejscach szczególnie ważna jest ochrona tego, co najcenniejsze – pieniędzy, dokumentów i telefonu. Warto trzymać je w trudno dostępnych miejscach, najlepiej w wewnętrznych kieszeniach odzieży, a torebki i plecaki mieć zawsze zamknięte i blisko siebie. „Kieszonkowiec działa szybko, często w tłumie i zamieszaniu. Wystarczy chwila nieuwagi przy kasie, w kolejce albo na schodach ruchomych” – mówią policjanci w materiałach profilaktycznych. Podczas płacenia kartą dobrze zachować dyskrecję i pamiętać o podstawowej zasadzie: numer PIN pozostaje tajemnicą. Nie zapisujemy go na karcie i nie udostępniamy nikomu postronnemu.
Rodzice, którzy wybierają się na zakupy z dziećmi, powinni mieć z tyłu głowy jeszcze jeden scenariusz – chwilową rozłąkę w galerii czy markecie. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem jest szybka reakcja i prośba o pomoc pracowników obiektu handlowego. Młodszym dzieciom warto wcześniej wytłumaczyć prostą zasadę: jeśli się zgubią, powinny wrócić do miejsca, gdzie widziały opiekunów ostatni raz, a o pomoc zwrócić się do pracownika ochrony, umundurowanego funkcjonariusza lub kobiety z dzieckiem. Starszym przyda się zapisanie w telefonie kontaktów do najbliższych osób jako ICE – In Case of Emergency, bo w stresie łatwo zapomnieć nawet własny numer.
Coraz częściej świąteczne zakupy przenoszą się do internetu, a wraz z nimi rośnie pole do działania dla oszustów internetowych. Najbezpieczniej kupować w sprawdzonych sklepach – z jasnymi danymi kontaktowymi i opiniami, które da się zweryfikować. Szczególną ostrożność powinny wzbudzać „okazje”, które wyglądają zbyt dobrze, by były prawdziwe – podejrzanie niskie ceny to często sygnał, że mamy do czynienia z fałszywą aukcją albo produktem pochodzącym z przestępstwa. „Jeśli coś jest dużo tańsze niż wszędzie indziej, to nie jest promocja – to ostrzeżenie” – podkreśla Agnieszka Drzewoska Kovac, powiatowy rzecznik konsumentów
W sieci kluczowe są też bezpieczne płatności. Warto korzystać z metod, które dają możliwość odzyskania środków lub lepszej kontroli transakcji; część osób wybiera także płatność przy odbiorze, jeśli jest dostępna. Trzeba też uważać na wiadomości e-mail i SMS z linkami – zwłaszcza te, które straszą dopłatą do paczki albo „pilną weryfikacją”. To klasyczny sposób, by skłonić ofiarę do kliknięcia i oddania danych. Groźne są również fałszywe strony sklepów podszywające się pod legalne firmy – przejęte loginy i hasła mogą zostać wykorzystane do bezprawnego logowania do bankowości internetowej albo wykonania transakcji kartą.
Do tego dochodzą kolejne schematy, które nasilają się przed świętami: wyłudzenia „na tani kredyt”, gdzie obiecywana „nisko oprocentowana pożyczka” kończy się prośbą o opłatę z góry lub podanie numeru karty, a skradzione dane służą potem do nielegalnych transakcji. Coraz częściej pojawiają się też pseudo-platformy inwestycyjne reklamowane twarzami znanych osób – sportowców, celebrytów czy polityków. Cyberoszuści oferują „pomoc” i „doradztwo” tym, którzy nie czują się pewnie w inwestowaniu, a w praktyce chodzi o jedno: pieniądze, które nie wracają. Nawet niewinne z pozoru e-kartki świąteczne mogą okazać się pułapką, jeśli prowadzą do złośliwego oprogramowania.
W grudniu rozkwitają również tzw. „oszustwa miłosierdzia”, czyli prośby o datki na cele charytatywne. Pomagać warto – ale mądrze. Jeśli chcemy wesprzeć potrzebujących, róbmy to przez sprawdzone organizacje i dokładnie weryfikujmy, komu przekazujemy pieniądze. Dobrym nawykiem jest też śledzenie ostrzeżeń publikowanych na bieżąco przez banki, Policję oraz FinCERT.pl – BCC ZBP.
Osobnym rozdziałem jest BLIK – szybki i wygodny, ale chętnie wykorzystywany w oszustwach „na znajomego”. Gdy ktoś prosi o kod, najważniejsze jest jedno: nie działać odruchowo. „Zanim wyślesz kod, zadzwoń i upewnij się, że to naprawdę ta osoba. Wiele kont jest przejmowanych, a prośba o pomoc finansową bywa elementem scenariusza” – ostrzegają specjaliści. Zawsze trzeba sprawdzać, komu przekazuje się kody płatności mobilnych, i nigdy nie wysyłać pieniędzy obcym.
W razie zauważenia podejrzanej sytuacji – w sklepie, na parkingu, w galerii, ale też w internecie – nie warto machać ręką. Zgłoszenie może uchronić kogoś innego przed stratą. A dla nas samych najlepszym „świątecznym prezentem” będzie spokój i poczucie, że zrobiliśmy wszystko, by uniknąć przykrych niespodzianek.
Apelujemy o czujność i rozsądek podczas świątecznych zakupów – te proste zasady naprawdę potrafią uratować nie tylko portfel, ale i nerwy.



























































Napisz komentarz
Komentarze