Sytuacja naszego piątkowego przeciwnika w tabeli nie jest łatwa. Przed 29 kolejką gier piłkarze Ostródy zajmowali 14 miejsce. Minione tygodnie nie są dobre dla klubu, Sokół w ostatnich pięciu grach zanotował zaledwie cztery punkty.
Lechia marząc o awansie do II ligi musiała ten mecz wygrać, choć zdawaliśmy sobie sprawę, iż to nie będzie łatwe spotkanie.
Początek gry mógł się jednak ułożyć dla nas idealnie. Niestety próbę Marcina Mireckiego z około 25 metrów, skuteczną interwencją zablokował bramkarz gospodarzy Kamil Kotkowski
Kilka minut później długie podanie w pole karne Lechii zakończyło się faulem wychodzącego na szósty metr Mateusza Awdziewicza na Arkadiuszu Rosolińskim. Arbiter główny Jakub Rutkowski z Białegostoku nie miał wątpliwości do nieprawidłowego zagrania Tomaszowianina i wskazał na jedenasty metr. Na całe szczęście, wykonawca stałego fragmentu gry Arkadiusz Gajewski fatalnie spudłował mimo tego, iż zawodnik zdołał zmylić naszego goalkeepera.
Lechia w pierwszej odsłonie grała dobrze i potrafiła sobie stworzyć kolejne sytuację. Blisko pokonania Kotkowskiego byli jeszcze Rozwandowicz i Mirecki do spółki z Płonką, ale defensywa Sokoła błędu nie popełniła i do przerwy bramek nie obejrzeliśmy.
Po przerwie gracze z Ostródy zaprezentowali się znacznie lepiej, aniżeli w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Nasza defensywa, oraz bramkarz mieli sporo pracy, ale i sporo szczęścia.
W 77 minucie Lechia zdołała jednak zaprezentować szybki atak, którego końcowy fragment to wymiana futbolówki Mireckiego z Płonką i wysokie zagranie tego ostatniego do Szymczaka. Defensor rywali głową blokuje podanie Tomka do Kamila, jednak robi to tak niefortunnie i stwarza okazję Mireckiemu na uderzenie z piętnastu metrów. Ten nie zastanawiając się ani chwili składa się do „pięknych nożyc” i piłka ląduje w siatce przeciwnika. Dla Marcina, był to szósty gol w sezonie i dopiero trzeci w rundzie wiosennej, ale widać że napastnik wraca do najwyższej formy. Widać wreszcie lekkość napastnika. Te niebanalne umiejętności, którymi czarował nas przez tyle sezonów. Oby tak dalej.
Bramka Lechii podcięła nieco skrzydła graczom Ostródy, ostatecznie odnieśliśmy skromne, ale bardzo cenne zwycięstwo i przez dwa dni zielono – czerwoni mogli cieszyć się z fotelu lidera i czekać na to co zagra Widzew. Sokół spadł na piętnastą pozycję.
Sokół Ostróda – RKS Lechia 0:1 (0:0)
77’ Marcin Mirecki
SOKÓŁ OSTRÓDA: Kostkowski – Korzeniewski; Pluta (80’ Wolak); Mykytyn, Wojciechowski, Rosoliński (78’ Jankowski); Paczkowski, Kajca (70’ Mlonek), Otręba, Kuciński, Gajewski
RKS Lechia: Awdziewicz - Jakubczyk, Cyran, Żytek, Kornacki, Rozwandowicz, Bocian, Szymczak (90’ Olszewski); Golański (71’ Tlaga), Mirecki (83’ Kieplin), Płonka
Żółte kartki: Pluta, Otręba – Szymczak, Płonka
Sokół Ostróda TV
Co się działo w pozostałych spotkaniach? Aby wrócić na pozycję lider Widzew – na własnym obiekcie- musiał wygrać mecz z GKS Wikielec. Niespodzianki nie było i Łodzianie strzelając trzy gole w pierwszej połowie pokonali outsidera 3:0. Bramki w tym spotkaniu strzelali Kristo (5’); Kostkowski (40’), oraz Michalski (45’).
O awans do II ligi wciąż marzy Sokół Aleksandrów. Porażki z Olimpią Zambrów i Lechią mocno jednak oddaliły zespół, od tego marzenia. Po dwóch minutach pojedynku w Morągu z miejscowym Huraganem, kibice z Aleksandrowa Łódzkiego mieli jeszcze gorsze nastroje, wówczas na listę strzelców wpisał się Rafał Kruczkowski. W 22 minucie klub z województwa łódzkiego wrócił do gry po bramce samobójczej Rafała Maciążka. Choć do końca gry pozostało jeszcze 68 minut, to wszystko na co było stać trzeci zespół ligi i remis oznaczało pożegnanie z walką o mistrzostwo i awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Wiosną świetnie radzi sobie Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Trzy zwycięstwa z rzędu przesunęły zespół na wysokie szóste miejsce w tabeli. Do Nowego Dworu Mazowieckie w sobotę przyjechała Polonia. Po bramkach Mariusza Gabrycha z 40 minuty, oraz Radosława Kamińskiego z 90 minuty gospodarze wygrali pojedynek 2:1. Dla stołecznej drużyny w 76 minucie gola strzelił Tomasz Chałas.
O strefie spadkowej napiszemy w dniu jutrzejszym, gdyż na boiskach drugoligowych dzieją się niezwykle ciekawe rzeczy, a ma to wpływ na naszą ligę. Z pewnością temat zasługuje na osobny artykuł.
Napisz komentarz
Komentarze