Bo nic innego nie potrafią
Od dłuższego czasu trwa w Polsce debata dotycząca zabezpieczenia finansowego szefów samorządów gminnych, miejskich i powiatowych, kiedy osoby te kończą kadencję. O wyższe odprawy (obecnie wynoszące równowartość 3-miesięcznego uposażenia) dla prezydentów i starostów upominają się związki miast i powiatów, reprezentujące interesy samorządowców. Do grona tego w ostatnim czasie dołączyli także europarlamentarzyści, którzy nie potrafią znaleźć dla siebie miejsca w rzeczywistym świecie, chcieliby więc również aby podatnicy zapewnili im byt, mimo, że zatroszczył się już o nich Parlament Europejski, który naszym „reprezentantom” wypłacać będzie przez kolejne miesiące równowartość 25 tysięcy złotych. Długość trwania tego socjalnego „zasiłku” uzależniona jest od tego, jak długo dany polityk był euro deputowanym. Okres minimalny to sześć miesięcy.
01.06.2014 16:01
4
Komentarze