Prawym okiem: nie wiedzą o co chodzi... a może nie chcą wiedzieć
Niedawno złożyłem jako radny powiatowy wniosek o przystąpienie do procedur związanych z objęciem przez gminę miasto Tomaszów Mazowiecki udziałów w należącej do Powiatu spółce Tomaszowskie Centrum Zdrowia. Chodziło mi o to, że właściwy wydział starostwa (i żeby bylo jasne: nie jest to wydział zdrowia) przygotował kilka możliwych wariantów objęcia udziałów w spółce przez nowego wspólnika, którym ma być miasto Tomaszów Mazowiecki. Myślałem, że to sosunkowo proste dla prawników zadanie. Sam jestem w stanie taką wielowariantową koncepcję przygotować w jeden wieczór. Okazało się jednak, że się pomyliłem. To, co mnie się wydaje łatwe i oczywiste, dla urzędników wymaga... doprecyzowania. Zapewne najlepiej byłoby, abym zrobił to za nich i może nawet bym to uczynił, bo jak mówi Prezydent "zawsze robię więcej"... ale "chwila, moment"... nie ja za to biorę przecież kasę. Mogę podzielić się pomysłami a reszta jest po stronie władzy wykonywaczej. Po raz kolejny przekonuję się, że mamy u nas nadmiar osób zajmujących się administrowaniem, co w Polsce nie jest równoznaczne z zarządzaniem. Szkoda... największe przekleństwo samorządów to niestety brak kreatywności i... pospolite lenistwo
05.02.2019 21:06
7
Komentarze