Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 14 maja 2025 16:02
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Kuba - wyspa jak wulkan gorąca

„Kuba wyspa jak wulkan gorąca, aja-jaj, aja-jaj!” – śpiewał kiedyś Tercet Egzotyczny, a ja razem z nim czasami podśpiewywałem sobie dla rozgrzewki. Tyle wiedziałem o Kubie. Ja na Kubę poleciałem dla kaprysu, nawet nie dla wypoczynku, gdyż wypoczęty byłem znakomicie. Po prostu przyleciałem do Kanady na Święta Bożego Narodzenia i po wspaniałych doznaniach świątecznych w domu mojej córki pozostał mi czas przełomu roku, pusty, bez planów. Nikt za bardzo nie kwapił się żeby mnie zaprosić na Sylwestra, może dlatego, że sam nie przejawiałem zbyt wielkiego entuzjazmu do pocenia się w lokalach w rytmach disco polo wśród pijących rodaków, co z kolei mogło być spowodowane tym, że sam nie piję i nie za bardzo chętnie tańczę. Postanowiłem więc, że zrobię sobie prezent noworoczny i wykupię wycieczkę na Kubę. Niestety, nie udało mi się polecieć tam na Sylwestra, ale za to już od trzeciego dnia Nowego Roku miałem załatwioną wycieczkę gwarantującą mi rozkosze grzania ciała na tej wspaniałej wyspie. Przygoda zapowiadała się znakomicie, tym bardziej, że polecała ją moja od dawnych lat znajoma z pewnego biura podróży w Mississaudze. Polecieliśmy w grupie przyjaciół na siedmiodniowy pobyt, liniami Sunwing. Koszt „all inclusive” – 900 dolarów.
Reklama

 

Reklama

Lot przebiegał normalnie, miłe stewardessy serwowały całkiem przyjemne i nad podziw obfite jak na zaledwie 3,5 – godzinny rejs, napoje i przekąski. Wylądowaliśmy na lotnisku w miasteczku Santa Clara, po czym zeszliśmy na kubańską ziemię po schodkach (trapie) i od razu okazało się, jak bardzo są prawdziwe słowa wspomnianej piosenki. Było bardzo duszno, poczuliśmy się jak w letnim Ontario. „Humid” zaczął nam towarzyszyć już podczas tak zwanej odprawy, którą uraczono nas w następnej kolejności. W środku baraku lotniska Santa Clara zostaliśmy ustawieni w kolejce do dosyć przytulnie prezentujących się zielonych boksów. W każdym z nich posiadywała na oko miła pani w zielonym mundurku. Przede mną moja znajoma została już w kolejce zaczepiona przez kubańską panią oficer, która zaczęła jej zadawać masę głupich pytań. Do boksu podszedłem więc razem z tą panią, jako obstawa. Natychmiast padł rozkaz, żebym wrócił do swojego miejsca w kolejce, co też uczyniłem przyjmując tak zwana postawę zasadniczą. Po kilku chwilach jednakże ta sama żołnierka z boksu przywołała mnie ruchem dłoni, bym pomógł rozwiązać pewne niuanse językowe. Potem znowu wycofałem się na z góry upatrzoną pozycję, a moja znajoma została energicznie zaproszona by przypozować do okolicznościowej fotografii. Szczęka opadła mi ze zdziwienia, ale tylko na chwilę, gdyż zaraz potem sam dostąpiłem zaszczytu wciągnięcia mojej podobizny do kartoteki wywiadu „wolnego” kraju o nazwie Republica de Cuba, a po mnie reszta kolejki. Przyjemne to nie było, przysięgam.  Tym bardziej, że oblicza pań „oficerek” były z rodzaju więcej marsowych, przez co nieprzystępnych, przez to - nieprzyjemnych. Ale udało się, wszyscy przedostaliśmy się na drugą stronę, gdzie rosły optymistycznie nastrajające, wyczekiwane przeze mnie autentyczne palmy, i w tym pięknym otoczeniu załadowano nas do nieźle prezentujących się autokarów produkcji chińskiej.

 

Tam już wzięła się za nas bardzo miła załoga w osobach: kierowcy, pana sprzedającego napoje (mikroskopijna butelczyna wody – 1 dolar kanadyjski lub1peso kubańskie) oraz bardzo miłej pani przewodniczki, która dobrym angielskim zaczęła komentowanie trasy, która miała mieć długość około stu kilometrów. Szukam właściwych słów, które opisać mogą wiernie to, co ujrzały ciekawe nowych wrażeń oczy turysty kanadyjskiego, w końcu nawykłego do oglądania rzeczy przeróżnych, z przewagą niezwykłych. Bez dłuższego namysłu pcha mi się na usta jedno słowo: nędza. Prymitywizm mijanych lepianek udających domy, gruchotów udających pojazdy, ścieżek udających drogi, szkieletów udających zwierzęta hodowlane, oraz robiących wrażenie, jakby na to wszystko miały zaraz spaść wielką chmarą przy koszmarnym poszumie skrzydeł – bardzo licznie krążących i szybujących po niebieskim jak farbka do płukania pościeli niebie jastrzębi, wyglądających całkiem jak sępy. Mijaliśmy stare Fordy i Chevrolety, ale zdarzały się Maluchy i Łady, ustępowaliśmy pierwszeństwa przejazdu rowerom i rikszom, a także nędznie odzianym ludziom na osiołkach oraz na małych, wyglądających na zagłodzone konikach (przewodniczka poinformowała, że to kubańscy kowboje), wreszcie nielicznym pieszym. Wszystko to poruszało się z godnością, bez pośpiechu, dwukierunkową, kiedyś chyba asfaltową drogą, do złudzenia przypominającą niektóre ulice w moim Tomaszowie Mazowieckim. Dowiedzieliśmy się o dwóch erach procesu motoryzacji na Kubie – amerykańskiej do 1959 roku i tej późniejszej, radzieckiej. Gruchoty z obydwu tych okresów skrzętnie naprawiane i malowane, służą do dziś ku chwale ojczyzny Kubańczyków. 

 

Z mijanych miast pamiętam dwa: Remedios i Caibarien. Pierwsze wyglądało na senne. Nieliczni mężczyźni pozbijani w grupki na skrzyżowaniach wąskich ulic grali w domino. Drugie też nie wyróżniało się niczym szczególnym, może tylko pomnik monstrualnego kraba zatrzymywał wzrok. Mijaliśmy olbrzymie, do osiemdziesięciu metrów wysokie palmy królewskie, naprawdę imponujące, oraz porozrzucane bezładnie domki kryte dachówką, falistą blachą lub palmowymi liśćmi. Wokół domostw plątały się kozy, kury, psy oraz jakieś dziwne ptaki przypominające ni to kaczki, ni to gęsi. Na polach z czerwonawą ziemią dawały się zauważyć uprawy warzyw, drzewka bananowe i palmy kokosowe. Widok bydła rogatego, o zapadniętych bokach, niskiego coś, nie wróżył smacznych steków, i rzeczywiście – nie wywróżył, gdyż steki podawane później w resorcie przypominały podeszwę kowbojskiego buta lub stary sweter polany szarym sosem. Liczne nieużytki z dołami porośniętymi trawą nie budziły naszego entuzjazmu. Mijaliśmy bloki mieszkalne w okropnym stanie, osiedla mieszkaniowe przypominające najgorsze slumsy z najlepszych filmów amerykańskich. Wśród tych budowli spokojna ludność niespiesząca się w różnych kierunkach, tylko pogłębiała wrażenie nijakości. Ogólnie: wszystko co mogło na Kubie wyspie zardzewieć – już zardzewiało, wszystko co było pomalowane – już obeszło z farby. Tak to ja widziałem Kubę patrząc z okna autobusu. Zaznaczam, że opinia ta jest mało obiektywna i może wprowadzić w błąd, proszę więc o wzięcie poprawki na moje nieobycie – po raz pierwszy na tej wyspie.

 

W pewnym momencie dojechaliśmy do budki strażniczej, check point, jak nam objaśniono. Kierowca coś pozałatwiał z policjantem, a przewodniczka oznajmiła: żegnamy Kubę i wjeżdżamy na drogę prowadzącą do Cajo Santa Maria, czyli na wyspę, gdzie zlokalizowany był nasz „resort” czyli Memories Asul Beach Resort. Droga ta jest wyjątkową drogą, gdyż prowadzi przez ocean na odcinku aż czterdziestu dziewięciu kilometrów. Sukces Fidela Castro, który dawał ludziom pracę przez dziesięć lat – taki był łaskawy - zachwycała się wyglądająca mi przedtem na całkiem normalną przewodniczka - a wszystko w dobie kryzysu na Kubie - dodawała z dumą (jakby już się ten kryzys skończył, a nie trwał spokojnie już ładne pięćdziesiąt cztery lata i nie widać jego końca). Droga (Cross Road) jest rzeczywiście imponująca. Właściwie jest to droga zbudowana na grobli. Szkoda, że uszkodzona w kilku miejscach przez huragan, jeszcze większa szkoda, że uszczerbki naprawiane są tak, jak nasze polskie drogi, czyli nie są naprawiane. Za to świetnie w tych miejscach oznaczone znakami informującymi o objazdach. Moja znajoma na wszystkich tych objazdach wzywała wszystkich świętych o zmiłowanie. Udało się nie tylko jej, ale nam wszystkim, jako że kierowca był OK i dawał radę. Za każdym razem prostował w ostatniej chwili kierunek jazdy autokaru, jak nic zmierzającego prosto w wody oceanu.

 

Jeszcze minęliśmy delfinarium i już byliśmy w resorcie. Inny świat, nie będę ukrywał. Od tego czasu wszystko co miało być - było piękne, zgodnie z informacjami zawartymi w umowie i na folderach. Przez siedem dni mieszkałem w wielkim klimatyzowanym apartamencie wyposażonym w telewizję o czterdziestu kanałach, z dużym balkonem wychodzącym na ocean. I zobaczyłem prawdziwy lazur pieniącej się ślicznie słonej wody, tuż prawie pod moimi stopami, jako że zapobiegliwie wykupiłem za dwadzieścia pięć dolarów apartament z tak zwanym „ocean view”. Warto było każdego ranka przeciągnąć się na tym balkonie.

 

Plaża była bielutka jak mąka i o takiej samej konsystencji piaseczku. Woda cieplutka, fala nie za duża, a w sam raz, żeby można było spokojnie popływać. I pływałem pośród srebrzących się rybek o mieczykowatych kształtach, których starsze chyba, bo dużo większe siostry, zaledwie parę kroków ode mnie, wyciągane były z ogłupiałym rybim zdziwieniem na rybich pyszczkach przez zadowolonych z każdego brania wędkarzy. A co rzucili wędkę, to mieli branie.

 

Jedzonko było znakomite, takoż picie. Picie, to osobny rozdział. Pić można było zawsze i wszędzie. Cały czas musiałem uciekać przed natarczywością (w sensie pozytywnym) barmanów i kelnerów serwujących dzień i noc drinki: w jadalniach, na plażach, na basenie, w teatrze – wszędzie można było się napić. Ja nie piłem, bo nie piję, ale z radością obserwowałem ludzi, którzy wcale nie przesadzali z ilościami, za to z zadowoleniem na obliczach konsumowali kolorowe drinki. Nie zapomnę tylko młodego chłopaka, który wprowadzony w euforię przez wypicie zbyt wielkiej ilości jak na swój młody wiek alkoholu, przy plażowym barku namawiał mnie na drinka wykrzykując ochoczo: ja stawiam!

 

Obsługa była bardzo fachowa i nie mniej ugrzeczniona. Śliczne dziewczyny i przystojni chłopcy mieli jedną wadę, tylko zaznaczę, że może to nie była do końca ich wina. Po prostu przyzwyczajeni są przez turystów nieco przesadnie do napiwków, przez co są moim zdaniem wręcz nimi zdemoralizowani. Zaraz na początku wszystkowiedzące panie poinformowały mnie, że każdego dnia należy zostawiać na poduszce dolara i coś z ciuchów dla sprzątaczki. Dolara zostawiałem bez żalu, natomiast trudniej było mi się, nieprzygotowanemu na taki obrót sprawy rozstawać z częściami garderoby, przeto rozstałem się tylko w jednym przypadku, zostawiając na łożu koszulkę z orzełkiem i napisem „Euro 2012”, całkiem bez żalu za wspomnieniem niezbyt miłym dla Polaka. Natomiast o tym, że sprawiłem zawód  mojej uroczej sprzątaczce, dowiedziałem się na sam koniec, kiedy podbiegła do mnie opuszczającego bungalow z walizeczką, powąchała, i powiedziała, że chciałaby dostać ode mnie moją wodę kolońską, bo jej się podoba zapach. Odrzekłem, że to męska woda, poza tym bardzo jestem do niej przywiązany, co akurat było prawdą, no bo jakże nagle miałem się rozstać z piękną jak sztabka złota Paco Rabanne 1 Million, którą dostałem od szefa na gwiazdkę. Pięć dolarów wciśnięte w spoconą dłoń nie załatwiło sprawy, co było widać po zawiedzionej mince dziewczęcia.

 

 

 

 

Udawaliśmy się na lotnisko, z żalem spoglądając za siebie, żegnając raj nasz, jak myśleliśmy – utracony. Życie jest pełne niespodzianek, jak mawiają nie tylko poeci. Dwie i pół godziny drogi już opisywanej, przy takim samym jak przedtem komentarzu przewodniczki, przeżyliśmy drzemiąc. Na lotnisku w Santa Clara okazało się, że należy przerwać już rozpoczęta odprawę bagażową i udać się z powrotem do resortu.  Okazało się, że nie przyleci po nas samolot firmy Sunwing, ponieważ utknął w burzy śnieżnej na lotnisku w Regina, skąd miał przywieźć grupę turystów z Saskatchewan i zabrać nas do Toronto. Wracaliśmy jak zbite psy, niektórzy w głos przeklinając Kubę, Fidela i wspomniane linie lotnicze i swoją naiwność, szukając dziury w całym i wynajdując wciąż nowe mankamenty pobytu, zapominając, że przed niespełna godziną wychwalali wszystko ciurkiem. A przewodniczka znowu opowiadała wyuczone opowiadanko. Wracaliśmy do raju, jak już myśleliśmy – utraconego.

 

Na miejscu bardzo szybko wręczono nam karty-klucze do całkiem innych apartamentów i zaoferowano dinner, czyli w tym przypadku kolację, jako że była godzina dwunasta w nocy. Po raz pierwszy od siedmiu dni moje usta wyrzucały wszystkie znane mi przekleństwa, a znam ich sporo w różnych językach świata, kiedy musiałem po ciemku szukać mojego nowego miejsca do spania. Nikt nic nie wiedział, budynki były nieoznaczone numerami, poza tym wiadomo – w nocy wszystkie koty są czarne. W końcu znalazłem. Na kolację serwowano całkiem znośną baraninę. Następnego dnia znowu zawieziono nas do Santa Clara (przewodniczka wciąż opowiadała to samo) i po wielu trudnych do opisania perypetiach zabrał nas samolot, który rzeczywiście przywiózł zgłodniałych wrażeń turystów kanadyjskich z Regina o trzeciej po południu, żeby zabrać nas „wypoczętych doszczętnie” już za godzinę , w całkiem przyjemny lot do Kanady.

 

I byłoby wszystko gites, gdybyśmy nie musieli przez półtorej godziny wyczekiwać na nasze rodzone bagaże. Lotnisko w Toronto jest bardzo okazałe, może nowoczesne nawet, tylko posiada jedną wadę. Jest bardzo nieprzytulne i niesprzyjające turystom. Powiedziałbym nawet, że jest wrogie tym turystom. Informacja jest skandaliczna. Usługi na nim podzielone są na maleńkie „działki” i porozdzielane chyba po znajomości ludziom o narodowości hinduskiej (nie jestem rasistą) i nie przyprawiają o zachwyt, mówiąc oględnie. Skutek – nikt nie wie o co chodzi i nie można znaleźć osoby odpowiedzialnej za bałagan, całkiem podobnie zresztą, jak w pewnym kraju nad Wisłą. W końcu tylko i wyłącznie dzięki naszej polskiej zapobiegliwości znaleźliśmy bagaże krążące na taśmie z napisem (nomen omen i o zgrozo) ”Warsaw”, zamiast na oczekiwanej o pięćset metrów dalej taśmie z napisem „Santa Clara”.

 

Ale co tam, fajnie było!

 

 

 

 

 

Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Kuba - wyspa jak wulkan gorąca

Z cyklu: "Okrakiem" - Kuba - wyspa jak wulkan gorąca


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Edek W. 02.02.2013 21:38
Do Melomana: zgadza się, śpiewał Janusz Gniatkowski z Zespołem Jazzowym Fryderyka Górkiewicza i Juliusza Skowrońskiego. Tytuł: "Piosenka kubańska", autor tekstu Zbigniew Sztaba. Gniatkowski, nazywany był "Polskim Deanem Martinem" i "Wielkim Gniadym". Tercet miał w repertuarze wprawdzie "Pieśń o mojej wyspie" ale to inna piosenka. Gratuluję wiedzy i refleksu, Czytelników przepraszam za błąd. Autor.

Reklama
Meloman 02.02.2013 17:03
Sprawdziłem na 100% tylko , że Gniatkowski pisze się przez "t". Przepraszam.

Meloman 02.02.2013 08:28
Coś mi się wydaje, że piosenkę "Kuba wyspa jak wulkan gorąca..." śpiewał Janusz Gniadkowski.

Tomaszowianka 02.02.2013 06:14
Bardzo podobał mi się pański artykuł.Czytałam z zaciekawieniem. :)

Edek Wójciak 01.02.2013 15:28
Zdanie kończące artykuł ("...fajnie było") oddaje moje ogólne odczucia, a opisane historie to fakty, opisy - subiektywne, jak zaznaczyłem w tekście. Ilu ludzi, tyle opinii. A Kubę polubiłem i polecę tam na pewno jeszcze co najmniej raz.

T 01.02.2013 08:18
Szanowny panie Edwardzie,uwazam ,ze przesadzil pan z ta Kuba,spedzialam w grudniu urlop na Kubie-Varadero i mam inna opinie-pozytywna.jesli chodzi o mieszkancow to w innych krajach ameryki poludniowej nie widzeduzej roznicy w codziennym zyciu (jestem w szoku jak pan pisze o pracownicy osrodka-o perfumach-bylam na wielu takich wyjazdach i nigdy nie spotkalam sie z taka sytuacja ani znajomi ??? )

Opinie

Reklama

IBRiS dla PAP: Blisko 76 proc. Polaków uważa, że obrona kraju powinna spoczywać na armii zawodowej

Blisko 76 proc. Polaków uważa, że obrona kraju powinna spoczywać na armii zawodowej, 84,1 proc. popiera obowiązkowe przeszkolenie wojskowe mężczyzn, a 37,4 proc. opowiada się za szkoleniem rekrutów trwającym do trzech miesięcy – wynika z najnowszego badania IBRiS dla PAP.Data dodania artykułu: 13.05.2025 22:31
IBRiS dla PAP: Blisko 76 proc. Polaków uważa, że obrona kraju powinna spoczywać na armii zawodowej

27,3% Polaków uważa, że ich obecna sytuacja finansowa jest zła. Z kolei 20,5% widzi to pół na pół

49,1% Polaków przyznaje, że ich obecna sytuacja finansowa jest dobra. 27,3% jest przeciwnego zdania. Z kolei 20,5% rodaków twierdzi, że nie postrzega jej ani pozytywnie, ani negatywnie. Dobrze oceniają ją przede wszystkim osoby w wieku 18-24 lat, zarabiające ponad 9 tys. zł miesięcznie, a także mieszkańcy średnich i dużych miast. Dotyczy to także w największej mierze ankietowanych będących na urlopie macierzyńskim, tacierzyńskim lub wychowawczym. Ponadto zadowolenie szczególnie wykazują studenci i uczniowie oraz osoby pracujące w pełnym wymiarze godzin. Z kolei źle widzą swoją sytuację finansową głównie seniorzy, z miesięcznymi dochodami 1000-2999 zł na rękę, a także mieszkańcy wsi i małych miejscowości. Do tego skarżą się bezrobotni, renciści, emeryci oraz Polacy zajmujący się domem.Data dodania artykułu: 13.05.2025 19:36
27,3% Polaków uważa, że ich obecna sytuacja finansowa jest zła. Z kolei 20,5% widzi to pół na pół

Jak sprawdzić, który dostawca prądu jest najtańszy?

Wybór najtańszego dostawcy prądu to obecnie temat niezwykle istotny zarówno dla klientów indywidualnych, jak i dla przedsiębiorców. Rosnące ceny energii elektrycznej skłaniają zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy do szukania oszczędności i racjonalizacji wydatków.Data dodania artykułu: 13.05.2025 18:35
Jak sprawdzić, który dostawca prądu jest najtańszy?

Sondaż IBRiS dla PAP: ponad 63 proc. badanych obawia się zagrożenia dla istnienia państwa

Ponad 63 proc. Polaków obawia się zagrożenia dla istnienia państwa, 36,7 proc. deklaruje chęć ucieczki w przypadku ataku – wynika z najnowszego sondażu IBRiS dla PAP. Maleje gotowość do walki i obrony sąsiadów, rośnie indywidualizm i ostrożność w relacjach społecznych - ocenia IBRiS.Data dodania artykułu: 12.05.2025 15:25Liczba komentarzy artykułu: 3
Sondaż IBRiS dla PAP: ponad 63 proc. badanych obawia się zagrożenia dla istnienia państwa

Abp Budzik: koronacja Chrobrego kluczowa dla tożsamości narodowej Polaków

Koronacja Bolesława Chrobrego była kluczowa dla integracji Polski z kulturą łacińskiej Europy i kształtowania tożsamości narodowej Polaków – powiedział w Lublinie abp Stanisław Budzik podczas niedzielnych obchodów 1000-lecia koronacji Chrobrego na pierwszego króla Polski.Data dodania artykułu: 11.05.2025 20:55Liczba komentarzy artykułu: 1
Abp Budzik: koronacja Chrobrego kluczowa dla tożsamości narodowej Polaków

Psychotraumatolog: takie morderstwo jak na UW podważa podstawowe poczucie bezpieczeństwa (wywiad)

Takie morderstwo jak na Uniwersytecie Warszawskim podważa podstawowe poczucie bezpieczeństwa - powiedziała PAP dr Anna Pluskota, psychotraumatolog i socjolog. Podkreśliła, że szok, bezsenność, lęk, drażliwość lub unikanie kontaktów, mogą być naturalną odpowiedzią na nienaturalną sytuację.Data dodania artykułu: 11.05.2025 20:42
Psychotraumatolog: takie morderstwo jak na UW podważa podstawowe poczucie bezpieczeństwa (wywiad)

Rosja: prezydent Putin zaproponował Ukrainie bezpośrednie rozmowy pokojowe 15 maja w Stambule

Prezydent Rosji Władimir Putin w niedzielę zaproponował Ukrainie wznowienie 15 maja w Stambule bez warunków wstępnych bezpośrednich rozmów pokojowych - poinformowały światowe agencje.Data dodania artykułu: 11.05.2025 20:41
Rosja: prezydent Putin zaproponował Ukrainie bezpośrednie rozmowy pokojowe 15 maja w Stambule

Emmanuel Macron i Donald Tusk podpisali traktat polsko-francuski

Prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Polski Donald Tusk podpisali w piątek w Nancy traktat polsko-francuski o wzmocnionej współpracy i przyjaźni. Wcześniej Tusk informował, że w traktacie ma być zapis, który w przypadku zagrożenia zobowiązuje oba kraje do udzielenia sobie pomocy, w tym militarnej.Data dodania artykułu: 10.05.2025 13:43
Emmanuel Macron i Donald Tusk podpisali traktat polsko-francuski
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Noc Muzeów

Noc Muzeów

Zwiedzanie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego pw. Zbawiciela przy ul. św Antoniego 39, schronu przy ul. Polnej, Biała Dama w Muzeum, ognisko, recital w Skansenie, ciekawe wystawy i moc innych atrakcji! To wszystko już 17 maja w Noc Muzeów. Uruchomiona zostanie również specjalna linia MZK. Sprawdźcie szczegółowy program. Program Nocy Muzeów 2025:MUZEUM w Tomaszowie Mazowieckim im. Antoniego hr. Ostrowskiego (16.00-22.30):• godz. 16.00 – 20.00 HARCERSKIE DZIAŁANIA – przeżyj niezapomnianą przygodę z harcerzami, skautami i strzelcami:- sprawdź swoje umiejętności, zręczność i spostrzegawczość;- poznaj techniki harcerskie: m.in. węzły, szyfry;- weź udział w zuchowych animacjach dla najmłodszych;- zdobądź odznakę Miłośnika Zabytków.• godz. 17.50 UROCZYSTA ZBIÓRKA HARCERSKA (hejnał, hymn harcerski);• godz. 18.00 „WSZYSTKO, CO NASZE, POLSCE ODDAMY…”. W 90. ROCZNICĘ JUBILEUSZOWEGO ZLOTU HARCERSTWA POLSKIEGO W SPALE. – uroczyste otwarcie i kuratorskie oprowadzenie po wystawie ukazującej muzealia, zabytki i eksponaty dotyczące historii spalskiego zlotu (największe zgromadzenie młodzieży w II RP), tomaszowskiego harcerstwa, skautów Europy i tomaszowskiej jednostki strzeleckiej;• godz. 19.00 „HARCERZE – KAWALEROWIE KRZYŻA I MEDALU NIEPODLEGŁOŚCI” – spotkanie z dr. Tomaszem Matuszakiem (wykład historyczny);• godz. 20.00 – doświadcz braterstwa i harcerskiej gawędy;- śpiewanie harcerskich i patriotycznych piosenek przy gitarowym akompaniamencie;- kuchnia polowa – wojskowa grochówka.* 22.30 Pożegnanie gości przez Białą Damę.Schron OC Tomaszów Mazowiecki, ul. Polna 27 (16.00 -22.00):- zwiedzanie schronu.SKANSEN RZEKI PILICY (17.00-22.00):- iluminacja budynków;Start: godz. 17:00, 19:00 (dwa cykle):- otwarcie wystawy „Spalskie wakacje 1935. 90 lat jubileuszowego zlotu Harcerstwa Polskiego” (krótkie wprowadzenie do tematu spalskiego Jamboree – Jarek Zientara i harcmistrzyni);- występ harcerzy – pani Antonina Lewicka 24 Tomaszowska Gromada Zuchowa i 22 Drużyna Harcerska;– występ dzieci z Zielonej Nuty. Inscenizacja obozowiska harcerskiego (z tomaszowskich drużyn harcerskich), ognisko harcerskie, gry i zabawy;- Ognisko z własnymi kiełbaskami.Dodatkowo:- prezentacja motocykli Stowarzyszenia Posiadaczy Pojazdów Zabytkowych WETERAN;- oświetlenie młyna;- zwiedzanie Skansenu;- gra terenowa.Podziemna Trasa Turystyczna GROTY NAGÓRZYCKIE (17.00 – 21.30):- iluminacja zbocza;- zwiedzanie Grot z przewodnikiem);- Diabeł Nagórzycki opowiadający legendy.KOSCIÓŁ Ewangelicko-AUGSBURSKI Zbawiciela (16.00-20.00):- zwiedzanie Kościoła.Dodatkowo w czasie tomaszowskiej Nocy Muzeów będzie można zobaczyć m.in.:• Jednostka Strzelecka 1002 – pokazy sprzętu militarnego• 25 Brygada Kawalerii Powietrznej – pokaz sprzętu wojskowego- KLUB 25 BRYGADY KAWALERII POWIETRZNEJ• ARCHIWUM PAŃSTWOWE W PIOTRKOWIE TRYBUNALSKIM– quizy historyczne• TOMASZOWSKIE TOWARZYSTWO RETROCYKLISTÓW- TOWARZYSTWO PRZYJACIÓŁ MUZEUM– kiermasz książek, map- wystawa plenerowa „Harcerskie drogi do Niepodległości” – Chorągiew Łódzka ZHP.W sobotę 17 maja br. zostanie uruchomiona bezpłatna linia MZK od godz.: 16:30.Rozkład dla linii specjalnej autobusów MZK podczas „Nocy Muzeów 2025”:Autobus AWyjazd spod Muzeum – godz. 16:30,przystanek św. Antoniego - Park Rodego – godz. 16:35,przystanek Polna schron – godz. 16:40,przyjazd do Grot Nagórzyckich – godz. 16:55, wyjazd godz. 17:40,przyjazd do Skansenu – godz. 17:55, wyjazd godz. 18:40,przystanek Polna schron – godz. 18:45,przyjazd do Muzeum – godz. 18:50.Autobus BWyjazd spod Muzeum – godz. 17:30,przystanek św. Antoniego - Park Rodego – godz. 17:35,przystanek Polna schron – godz. 17:40,przyjazd do Grot Nagórzyckich – godz. 17:55, wyjazd godz. 18:40,przyjazd do Skansenu – godz. 18:55, wyjazd godz. 19:40,przystanek Polna schron – godz. 19:45,przyjazd do Muzeum – godz. 19:50.Autobus AWyjazd spod Muzeum – godz. 19:00,przystanek św. Antoniego - Park Rodego – godz. 19:05,przystanek Polna schron – godz. 19:10,przyjazd do Grot Nagórzyckich – godz. 19:25, wyjazd godz. 20:10,przyjazd do Skansenu – godz. 20:25, wyjazd godz. 21:10,przystanek Polna schron– godz. 21:15,przyjazd do Muzeum – godz. 21:20.Autobus BWyjazd spod Muzeum – godz. 20:00,przystanek św. Antoniego - Park Rodego – godz. 20:05,przystanek Polna schron – godz. 20:10,przyjazd do Grot Nagórzyckich – godz. 20:25, wyjazd godz. 21:10,przyjazd do Skansenu – godz. 21:25,wyjazd 22:10,przystanek Polna schron– godz. 22:15,przyjazd do Muzeum – godz. 22:20.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2025

Polecane

27,3% Polaków uważa, że ich obecna sytuacja finansowa jest zła. Z kolei 20,5% widzi to pół na pół

27,3% Polaków uważa, że ich obecna sytuacja finansowa jest zła. Z kolei 20,5% widzi to pół na pół

49,1% Polaków przyznaje, że ich obecna sytuacja finansowa jest dobra. 27,3% jest przeciwnego zdania. Z kolei 20,5% rodaków twierdzi, że nie postrzega jej ani pozytywnie, ani negatywnie. Dobrze oceniają ją przede wszystkim osoby w wieku 18-24 lat, zarabiające ponad 9 tys. zł miesięcznie, a także mieszkańcy średnich i dużych miast. Dotyczy to także w największej mierze ankietowanych będących na urlopie macierzyńskim, tacierzyńskim lub wychowawczym. Ponadto zadowolenie szczególnie wykazują studenci i uczniowie oraz osoby pracujące w pełnym wymiarze godzin. Z kolei źle widzą swoją sytuację finansową głównie seniorzy, z miesięcznymi dochodami 1000-2999 zł na rękę, a także mieszkańcy wsi i małych miejscowości. Do tego skarżą się bezrobotni, renciści, emeryci oraz Polacy zajmujący się domem.Data dodania artykułu: Wczoraj, 19:36
Ogień w synagodze!Jak to się robi w Tomaszowie.Przed nami 𝗩𝗜𝗞𝗜𝗡𝗚𝗦 𝗥𝗨𝗡 𝗔𝗥𝗘𝗡𝗔 𝗧𝗢𝗠𝗔𝗦𝗭Ó𝗪 𝗠𝗔𝗭𝗢𝗪𝗜𝗘𝗖𝗞I!27,3% Polaków uważa, że ich obecna sytuacja finansowa jest zła. Z kolei 20,5% widzi to pół na półUczą się kodowania z... krasnalamiMistrzostwa Polski Juniorów Młodszych w kręglarstwie klasycznymVI Edycja Rajdu Motocyklowego Weteranów – Hołd i Pamięć na Dwóch KołachJak sprawdzić, który dostawca prądu jest najtańszy?𝐙𝐚𝐠𝐢𝐧𝐚̨ł 𝟯𝟲-𝐥𝐞𝐭𝐧𝐢 𝗗𝗔𝗠𝗜𝗔𝗡 𝗨𝗟𝗞𝗢𝗪𝗦𝗞𝗜 𝐳 𝐓𝐨𝐦𝐚𝐬𝐳𝐨𝐰𝐚 𝐌𝐚𝐳𝐨𝐰𝐢𝐞𝐜𝐤𝐢𝐞𝐠𝐨Tomaszowski Monitoring Miejski najlepszy w woj. łódzkimSąd utrzymał w mocy wyrok skazujący Cezarego Grabarczyka i Dariusza S.Noc Muzeów: sprawdź co się będzie działo w Tomaszowie!
Reklama
Reklama
Upadek moralności Adriana Witczaka

Upadek moralności Adriana Witczaka

Portal Niezależna.pl postanowił zaatakować tomaszowskiego posła PO, Adriana Witczaka, twierdząc, że w sposób nielegalny finansuje on kampanię wyborczą Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o wpis na portalu X, wymierzony w Karola Nawrockiego. Lokalny poseł postanowił swój wpis podpromować, opłacając zwiększenie jego zasięgów w serwisie. No cóż... różne wariactwa już w czasie tej kampanii wyborczej widzieliśmy i to jest bez wątpienia jedno z nich. Zarzucać Adrianowi Witczakowi coś takiego...? Wpis jest szczeniacki, a jego sponsorowanie nie jest jednak łamaniem prawa wyborczego. Świadczy co najwyżej o głębokim infantylizmie autora. O niczym więcej. Dziennikarze portalu wypominają także posłowi, że w czasie słynnej debaty w Końskich siedział w samochodzie stacji TVN. To również spore nadużycie wolności mediów. Życzliwi reporterzy pozwolili schronić się w swoim aucie parlamentarzyście, który najprawdopodobniej zmarzł w czasie wywiadu dla stacji Republika, a swojego suv-a Volvo, opłacanego z pieniędzy podatników zaparkował zbyt daleko, by móc w jego wnętrzu na podgrzewanych fotelach z białej skóry się ogrzać. Bądźmy jednak poważni...
Sprawdzi cenę każdej ławki

Sprawdzi cenę każdej ławki

Odetchnęłam dzisiaj z ulgą. Wszystko dzięki radnej, nomem omen, Ewie Radziewicz. Natrafiłam bowiem w sieci na interpelację tej pani, dzięki której już wkrótce dowiem się ile kosztowała ławka w parku Solidarności. To wiedza niezbędna nie tylko radnym ale i wszystkim mieszkańcom Tomaszowa. Będę wiedziała, jaki był koszt ścieżek spacerowych, remontu fontann, stawu, oświetlenia, monitoringu itd. Ważną informacją będzie też cena kosza na śmieci. Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy, bo bez tych danych nie mogłabym w nocy zasnąć, a komfort mojego życia uległby znacznemu pogorszeniu. Nie mogłaby sprawdzić w internecie, czy przypadkiem gdzieś, ktoś, nie oferuje podobnych w cenie o 5 złotych niższej. A jeśli tak? To wniosek do prokuratury i wszyscy pójdą siedzieć.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: TomaszowiankaTreść komentarza: Podobnie wg sondażow 82 procent Polaków ma cukrzycę typu B. Po spożywaniu cukru z cukrowni będących w rękach niemcow. Teraz pół łyżeczki czyni herbatę słodką gdy za Gierka żeby uzyskać słodką herbatę trzeba było trzech łyżeczek. Pytanie ile cukru jest obecnie w cukrze a ile chemicznych słodzików silnie rakotwórczych?Źródło komentarza: Sondaż IBRiS dla PAP: ponad 63 proc. badanych obawia się zagrożenia dla istnienia państwaAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Dlaczego na tym forum ma miejsce takie tragiczne milczenie na temat tej świetnej wypowiedzi w Lublinie abp Stanisława Budzika podczas niedzielnych obchodów 1000-lecia koronacji Chrobrego na pierwszego króla Polski. Wychodzi na to, że my Polacy zaczynamy mieć w d.u.p.i.e takie "bajki", opowiadane przez nawiedzonych duchownych. Chyba kiedyś obudzimy się w sytuacji, kiedy staniem się niemieckim landem. I wtedy, może przypomni się tym polskim niewolnikom, jak kiedyś szwaby dostawali w dupę od Polski. Tylko jest jedno pytanie: czy te potomki hitlera pozwolą na tak myśleć.Źródło komentarza: Abp Budzik: koronacja Chrobrego kluczowa dla tożsamości narodowej PolakówAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Kolego: nie pisz, że ten pajac pokazał, że jest "pan Bolek" , a raczej napisz, że jest "TW Bolek", albo zwykły, "cienki Bolek", czyli zwykły ciemniak bez mózgu.Źródło komentarza: Trzaskowski: potrzebujemy prezydenta z woli narodu, który będzie łączył, a nie dzieliłAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: PO pierwsze: wyniki tej sondażowni (IBRiS), zwłaszcza na zlecenie komunistycznej (tzn. obsadzonej przez ryżego donka) są dla mnie zwykłym badziewiem. Te, prezentowane wyniki pokazują Polakom, że nasi młodzi ludzie mają w d.u.p.i.e jakąś tam obronę ojczyzny i tę obronę totalnie olewają. W razie czego, wyjadą za granicę (w domyśle: na szparagi), bo wojna będzie się odbywała (jak w filmach netflixa) w Polsce, ale ci młodzi, po całym dniu zbierania tych szparagów, usiądą sobie wieczorem i będą sobie oglądać w telewizji (doicze television) to, co się w tym wschodnim, niemieckim landzie dzieje. To jest wizja nienieckiego onetu. Po drugie: jeżeli ta wizja przyszłości Polski, przedstawiona przez antypolskich ludzi ryżego donka i jego kolesiów z jego antypolskiej partii się spełni, a Polacy nie pierdol#ą się przed wyborami (18.05.2025 r.) w łeb, to będą mieli to, czego sobie życzą (oczywiście tylko wrogowie Polski).Źródło komentarza: Sondaż IBRiS dla PAP: ponad 63 proc. badanych obawia się zagrożenia dla istnienia państwaAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Nie cierpię takich wieloletnich, przemądrzałych, ale jednocześnie niezbyt mądrych dziewic orleańskich, jak ta baburica.Źródło komentarza: Sąd utrzymał w mocy wyrok skazujący Cezarego Grabarczyka i Dariusza S.Autor komentarza: TabakaTreść komentarza: Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze scenyŹródło komentarza: Sprawdzi cenę każdej ławki
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 331

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 331

Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 331 w wykonaniu standardowym w kolorze buk. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk oraz wieszak ubraniowy z lustrem.PB 331 to najpopularniejszy model łóżka w ofercie Elbur. Domowy charakter, praktyczne funkcje i sprawdzone rozwiązanie powodują, że jest stosowane z powodzeniem w placówkach opieki długoterminowej oraz w środowisku domowym. Ze względu na możliwość dopasowania koloru harmonijnie wpisuje się w każde otoczenie.Więcej informacjiKolory standardowe:C1 bukC2 buk jasnyKolory niestandardowe*:C4 nabuccoC5 klonC6 akacjaC7 dąb jasnyC8 orzechC153 dąb sonomaDETALE PRODUKTU:1. Zabudowane napędy podnoszenia łóżka4. Dodatkowa regulacja za pomocą rastomatu2. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji5. Solidne koło z hamulcem3. Leże z regulacją twardości6. Szeroka gama kolorystycznaOPCJE:zmiana wypełnienia leża • zmiana długości leża • zmiana kolorystykiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 40 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:215 × 102 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 22 cmCiężar całkowity:99,8 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJE ŁÓŻKA REHABILITACYJNEGO 
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama