Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 1 września 2025 02:38
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Młodość jest nieśmiertelna

Wszystko zaczęło się od Adka Drabińskiego. Nie kto inny, tylko on zawsze wszystko wiedział pierwszy. To on nam powiedział o Marku Hłasko, jego książkach i problemach z powrotem do kraju, który opuścił jako najbardziej obiecujący polski pisarz i nigdy miał do niego nie powrócić z powodów politycznych, oczerniany przez przywódców komunistycznej partii rządzącej oraz niektórych „kolegów” po piórze. Również od Adka dowiadywaliśmy się prawdy, nie takiej, jaka była ówcześnie znana z oficjalnych gazet, tylko tej prawdziwej, pochodzącej od ludzi, którzy ją przemycali "kanałami" razem z zachodnimi gazetami i wydawnictwami, prawdy o sukcesach naszych polskich artystów, którym udało się wyrwać z komuny. Niestety, również o klęskach.

 

Reklama

Najbardziej poruszające były niewiarygodne wiadomości urastające do magicznych, jak te, o dziwnych, jeden po drugim, zejściach młodych artystów, o ciągu tych nieprawdopodobnych śmierci ludzi utalentowanych, młodych, nieprzeciętnych, którzy jakby nie przypadkiem, za to w następstwie jakiegoś fatalnego przekleństwa lub zemsty losu tracili życie. O ludziach, którzy żyli jak motyle – otoczeni sławą, w pięknych miejscach świata. Żyli mocno, barwnie, bogato, lecz krótko.

 

Byliśmy zafascynowani tą legendą, która narastała wokół dziwnych i niepotrzebnych zejść ze świata ludzi, którzy w naszym pojęciu żyli i tworzyli jak nieśmiertelni. Czyż nie pozostali nieśmiertelni w pamięci nas, ludzi minimalnie tylko młodszych, ot tak, z połowę pokolenia: wybitna piosenkarka Ludmiła Jakubczak, wybitny reżyser Andrzej Munk, nie mniej wybitni aktorzy Bogumił Kobiela i Zbigniew Cybulski, wybitny kompozytor Krzysztof Komeda-Trzciński, nie mniej wybitny pisarz Marek Hłasko, całkiem wybitny playboy Wojciech Frykowski, zapowiadająca się na wybitną aktorkę żona Romana Polańskiego, Sharon Tate.  

 

Chodziliśmy wtedy do II Liceum Ogólnokształcącego w Tomaszowie Mazowieckim. Była wiosna, ciepło i miło. Adek nie wiadomo skąd wytrzasnął kamerę. Prawdziwą, niedużą, za to błyszczącą srebrem amatorską kamerę, która miała korbkę, sam już nie pamiętam, po co. Może do ręcznego kręcenia taśmą w razie awarii baterii, a może baterii wcale jeszcze wtedy nie było? Nie znałem się na tym i nie znam się do dziś. Nam nic innego wtedy nie było do szczęścia potrzebne. Kamera, to było coś – coś nie z tego świata.

 

Chodziliśmy zawsze stadem, wszyscy w obowiązkowych niebieskich dżinsach i podrywaliśmy dziewczyny w kawiarni Zacisze, położonej na górce dawnego Hrabskiego Ogrodu, już wtedy w Parku Kultury i Wypoczynku im. 10-ciolecia PRL, obecnie Parku Solidarności. Kręciliśmy żarliwie korbką kamery, kierując jej oko ku najfajniejszym dziewczynom, które przyjmowały to wyróżnienie jako przynależny im hołd. Stawiały nam nawet  z wielkiej wdzięczności piwo. Nie wiedziały jednak biedne ślicznotki, że w kamerze Adka nie było wtedy nawet centymetra taśmy filmowej. Nikomu to nie przeszkadzało, a najmniej nam, niesfornym obibokom.

 

Byliśmy straszliwie młodzi, bardzo pewni siebie, spragnieni wolności i tę wolność jakby na przekór faktom posiadający, ją przeżywający. Tak, my w zniewolonym przez Ruskich kraju, tkwiący po uszy w kłamliwej ideologii, lecz całkowicie jej nieprzyjmujący do wiadomości, wypracowaliśmy sobie swój sposób pojmowania i realizowania wolności – poprzez negowanie wszystkiego, co nam wciskano na siłę w szkole i w środkach masowego przekazu. My wiedzieliśmy lepiej „o co tu biega”. Wiedzieliśmy, mimo że w domach rodzice na słowa „komuna” czy „Katyń” reagowali popłochem i nagłą zmianą tematu. My wiedzieliśmy swoje, chociaż nie tego uczono nas w szkołach.

 

Niektórzy koledzy mieli rodziny za granicą. Mój brat Henryk pływał na statkach Polskiej Żeglugi Morskiej. Przysyłał nie tylko paczki z pomarańczami i z ciuchami. Mieliśmy wiele informacji i przecieków o tym, jak żyją ludzie za Żelazną Kurtyną. Wielu z nas marzyło, żeby to kiedyś zobaczyć, odczuć na własnej skórze. Jak wielu ludzi wtedy, myśleliśmy, że Ameryka czy Kanada, to kraje „zupełnej” wolności, „całkowitej” demokracji, „koszmarnego bogactwa” i to wszystko dotyczy wszystkich bez wyjątku żyjących tam ludzi. Żyjąc z konieczności, bo bez możliwości wyboru i dokonania zmian, w tym, jak to mówiono „najweselszym baraku obozu komunistycznego”, robiliśmy wszystko, żeby rzeczywiście żyć wesoło, tak, jak nam się wydawało – żyją ludzie tam – na Zachodzie.

 

Dlatego najważniejsze było nie to, co się dzieje u nas, w małym mieście, tylko to, co za granicą. Stąd brało się olbrzymie zainteresowanie Rock & Rollem. Jakże często przychodziliśmy do szkoły zaspani, wyczerpani nocnym wsłuchiwaniem się w zagłuszane listy przebojów z radia Luxemburg.  Przejęci stylem ubierania się młodzieży tam, na Zachodzie, jej sukcesami i szczęśliwym, jak nam się wydawało, życiem, nie dawaliśmy za wygraną. Namiastką realizacji tych marzeń był stworzony przez nas styl życia. Niedbały, olewający, z lekka pozerski, bo przecież też chcieliśmy mieć tutaj swoje pięć minut, swoje „kilka kroków w słońcu”.

 

Kiedy człowiek jest młodym szczawiem, nie martwi się o przyszłość, żyje tylko tym, co przyniesie dzień dzisiejszy, bo wydaje się mu, że będzie żył wiecznie. Sam dobrze pamiętam utyskiwania mojej mamy, że ją coś boli, że się zdenerwowała (czasem na mnie). Nie mogłem wtedy zrozumieć, co to znaczy „być zdenerwowanym”. Na moje wtedy szczęście, szkoda tylko, że ten stan nie przeciągnął się na całe dalsze życie. Niestety.

 

 

 

 

No więc nasza młodość mimo wszystko przebiegała dosyć wesoło, a z całą pewnością bez nerwów. Ale wtedy w naszym mieście zawsze coś się działo. W kawiarni „Literacka” starsze chłopaki urządzali „fajfy” na które chodziliśmy gromadnie, żeby ich podpatrzyć, jak tańczą dżajfa, czyli Rock’n’Rolla, aby za chwilę dołączyć do nich i tańczyć przy tej cudownej muzyce symbolizującej wolność. I czuliśmy się wolni, przysięgam. Wejścia na dansingi do takich restauracji jak Jagódka, Niedźwiedź czy Sosenka, pilnowali cerberzy, odpowiednio umięśnieni i z bardzo poważnymi obliczami. O wejściu do „Niedźwiedzia” można było tylko pomarzyć, jeśli nie było się akurat posiadaczem koszuli z kołnierzykiem, krawata i marynarki. Gdzie te czasy? Gdzie te knajpy?

 

Adek już wtedy wiedział, że będzie reżyserem filmowym. Jedyny z naszego otoczenia wiedział, co będzie robił kiedyś, w przyszłości. Nie krył też pewności siebie, kiedy snuł miraże ucieczki z Polski i robienia kariery w Stanach. Pamiętam, jak bardzo mu zazdrościłem tej pewności siebie. Ja wtedy jeszcze nawet w najskrytszych marzeniach nie miałem pomysłu, by opuścić Polskę. Nie, nie dla jakiegoś dziwnie pojętego patriotyzmu, nie o to szło, chociaż ze stuprocentową pewnością wszyscy byliśmy młodymi polskimi patriotami, tu nie mam żadnych wątpliwości, tak nas w domach i w szkołach wychowano, natomiast nie zależało nam zupełnie na byciu obywatelami tak zwanej Polski Ludowej.

 

Wracając do przerwanego wątku - ja po prostu nie miałem takiego poczucia wolności jak mój kolega, po prostu czułem się skazany na istnienie w kraju, w którym się urodziłem i dojrzewałem. Którego władców nie lubiłem, a ustrój którego był mi przykry, o którego zniewoleniu wiedziałem, choć nie myślałem nawet, a i całe moje ówczesne otoczenie też, żeby coś przy tym pokombinować, żeby można było to wszystko kiedyś zmienić. Tak to naprawdę wyglądało u nas, w mieście Tomaszów Mazowiecki, w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, w grupce wyróżniających się, a prawdę mówiąc – pragnących się wyróżniać z szarego komunistycznego otoczenia, młodych i niepokornych nastolatków. Czuliśmy się i tak po swojemu wyróżnieni, swobodni i nieśmiertelni.

 

Wielu z naszej paczki opuściło Polskę, najczęściej po skończonych studiach. Niektórzy zostali w Stanach, RPA, w Australii, we Francji, w Kanadzie. Inni powracali i znowu wyjeżdżali za chlebem. Bywa, że się spotykamy, chociaż parę osób już niestety nie żyje. Bywało, że spotykaliśmy się za granicą. Teraz częściej spotykamy się w Polsce. Adek rzeczywiście został reżyserem filmowym. Reszta też nie narzeka, większość z nas spełniła swoje marzenia, innych los różnie doświadczył, a niektórym to sprowokował takie niespodzianki życiowe (w sensie pozytywnym), o jakich nigdy nawet nie marzyli.

 

Dobrze jest się spotkać w Tomaszowie. Narzekamy na otaczająca nas rzeczywistość, na niedostatki, jakie widać gołym okiem w naszym mieście. Nasze narzekanie nie jest z kategorii tych beznadziejnych, złośliwych, zawziętych. My bardzo kochamy nasze miasto, może nawet za bardzo, w każdym razie na tyle mocno, że chcielibyśmy ze wszystkich sił, żeby było ono najlepszym miastem na świecie, pod każdym względem. Po prostu wiele w życiu przeżyliśmy, wiele widzieliśmy, i dlatego mamy lepszą skalę porównawczą niż ci, którzy kraju nie opuszczali. Nie mówię wcale i nie chcę powiedzieć, że jesteśmy lepsi, czy mądrzejsi. Nie o to chodzi. Nikt nas tutaj z powrotem nie ciągnął na siłę, nie wołał, nie zachęcał, a na pewno nie zmuszał do powrotu. Jeśli o mnie chodzi, czuję się w Polsce dobrze. Mogę w dalszym ciągu realizować moje marzenia. Podobnie zresztą świetnie czuję się w Kanadzie.

 

Jakkolwiek jako nastolatek nawet nie marzyłem, żeby się z Polski wyrwać, już jako dorosły mężczyzna opuściłem kraj na bardzo długo. Jednak do niego wracam, można nawet powiedzieć, że wróciłem. Wspomniałem, że jako młodzian czułem się patriotą, mimo wszystko. I w dalszym ciągu tak myślę, chociaż czuję się także emigrantem.  Czy w ogóle wypada zabierać głos w kwestii patriotyzmu z pozycji emigranta?

 

Dla mieszkańców USA miłość ojczyzny nie jest pusto brzmiącym hasłem. Jest materiałem wiążącym, który zapewnia jedność temu narodowi. Można śmiało zaryzykować pogląd, że patriotyzm w Stanach Zjednoczonych pełni funkcję świeckiej religii państwowej. W kraju, w którym miejsca patriotycznego kultu są odwiedzane znacznie częściej niż w Europie, a mieszkańcy mają różny kolor skóry i pochodzenie etniczne, poczucie przynależności do narodu pielęgnuje się z religijną wręcz gorliwością. Miłość ojczyzny, czyli patriotyzm, okazuje się wyjątkowo silnym spoiwem.

 

Ameryka wzniosła wiele patriotycznych sanktuariów, które są celem obywatelskich pielgrzymek. W tych świątyniach patriotyzmu pielęgnuje się narodową mitologię, której nikt nie waży się kwestionować. Ścisły konstytucyjny rozdział Kościoła od państwa sprawia, że nauczanie religii w szkołach publicznych jest zabronione. Nie przeszkadza to jednak, aby każdy uczeń rozpoczynał dzień od patriotycznej modlitwy i uczczenia flagi państwowej. Rota szkolnej przysięgi mówi o Stanach Zjednoczonych jako o narodzie pod opieką Boga („One nation under God”). W laickim państwie taka religijna formuła?

 

Może to dziwne, ale mówienie o Ojczyźnie i o miłości Ojczyzny, wielu Polaków dzisiaj drażni. Mówi się dosyć powszechnie, że wynika to trochę ze współczesnej alergii Polaków na patos i gołosłowność. Ale może warto się zastanowić, skąd się bierze podobna ocena u naukowców. Socjologowie sygnalizują bowiem zatrważająco niską ocenę własnego narodu dostrzeganą wśród wielu dzisiejszych Polaków, zwłaszcza u młodych. Według współczesnych badań, wielu młodych wyjeżdżających za granicę wstydzi się tego, że jest Polakami.

Przypominają mi się początki mojej własnej emigracji. Kiedy latem 1987 roku wylądowałem wraz z rodziną w Republice Federalnej Niemiec, znalazłem się w Hamburgu, w samym sercu buzującego różnorodnością typów tygla uciekinierów, dla których motywacje opuszczenia kraju ojczystego miały przeogromną rozpiętość, od powodów politycznych, poprzez chęć poprawienia sobie życia, po najbardziej zwyczajne - po prostu komuś grunt palił się w Polsce pod nogami. Pamiętam, jak znakomita część nowo poznanych „towarzyszy niedoli” rozpowszechniała z wielkim upodobaniem historie o prześladowaniach, jakim podlegali z powodów ich szeroko zakrojonej podziemnej aktywności politycznej, skierowanej przeciwko komunistycznemu reżimowi. Jednakowoż według mojej tak ówczesnej, jak i obecnej oceny, większość wybierających wtedy wolność czyniła to z pobudek bardziej trywialnych, niż powszechnie głosili. Przeważały powody ekonomiczne.

 

Zacząłem od wspomnień z okresu lat szkolnych. I na nich zakończę. Są to wspomnienia najmilsze sercu, bardzo własne, których mi nikt nie odbierze, bo były to lata najlepsze  w całym moim życiu - przepiękne, niewinne, nieśmiertelne. Chociaż nie zapominam, że dokarmiano nas wtedy natrętną indoktrynacją, na każdym kroku nasycającą niewinne duszyczki jadem całkiem oryginalnie pojętego patriotyzmu, okraszonego nieodzownym internacjonalizmem. Czy ktoś w to wierzy, czy nie, trucizna ma to do siebie, że nie jest łatwo się jej pozbyć.

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Abp Wojda: Porozumienia Sierpniowe przyczyniły się do pogłębienia świadomości społecznej, że jedność daje moc

Porozumienia Sierpniowe mają bardzo duże znaczenie; przyczyniły się do pogłębienia świadomości społecznej, że jedność daje moc, że hasło „Solidarność” stało się imieniem wspólnoty - powiedział metropolita gdański abp Tadeusz Wojda podczas mszy świętej w 45. rocznicę Sierpnia '80.Data dodania artykułu: 31.08.2025 20:35
Abp Wojda: Porozumienia Sierpniowe przyczyniły się do pogłębienia świadomości społecznej, że jedność daje moc

Rafał Trzaskowski nowym prezesem ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski”

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że w niedzielę objął funkcję prezesa ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski”. Od 2021 r. funkcję tę pełnił ówczesny prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Stery ruchu przejmuje najważniejszy w Polsce samorządowiec - powiedział PAP Karnowski.Data dodania artykułu: 31.08.2025 20:33
Rafał Trzaskowski nowym prezesem ruchu samorządowego „Tak! Dla Polski”

Prezydent: Polska dziękuje tym, którzy stanęli po dobrej stronie w rewolucji sierpnia 1980 roku

Polska dziękuje setkom tysięcy i milionom tych, którzy stanęli po dobrej stronie w rewolucji sierpnia roku 1980 - powiedział prezydent Karol Nawrocki w niedzielę w Sali BHP Stoczni Gdańskiej.Data dodania artykułu: 31.08.2025 13:53
Prezydent: Polska dziękuje tym, którzy stanęli po dobrej stronie w rewolucji sierpnia 1980 roku

Polskie uczelnie z pomysłami na zapobieganie rezygnacji studentów

Zjawisko drop-outu, które dotyka co czwartego studenta w Polsce, stało się przedmiotem pilnych działań uczelni wyższych, które zainwestują ponad 288 mln zł w projekty mające na celu zatrzymanie studentów na studiach. Dzięki ogólnopolskiemu programowi, uczelnie takie jak UW, PW czy UJ planują wsparcie psychologiczne, tutoring i innowacyjne metody adaptacyjne, aby zminimalizować ryzyko rezygnacji z edukacji.Data dodania artykułu: 31.08.2025 13:49
Polskie uczelnie z pomysłami na zapobieganie rezygnacji studentów

Tusk na granicy z Białorusią: wybrałem to miejsce, by pokazać na czym polega współczesna solidarność

Wybrałem to miejsce, by pokazać na czym polega współczesna solidarność; ta granica jest dzisiaj tak samo istotna, jak 45 lat temu istotne było nasze marzenie o tym, aby się wyzwolić spod sowieckiej dominacji - mówił premier Donald Tusk w niedzielę na polsko-białoruskiej granicy.Data dodania artykułu: 31.08.2025 12:07
Tusk na granicy z Białorusią: wybrałem to miejsce, by pokazać na czym polega współczesna solidarność

Historyk: Wałęsa jest traktowany jak tarcza strzelnicza, a to żywa postać ze skomplikowaną biografią

Wałęsa był aktywny nawet w sytuacjach, w których innych to drażniło, a nawet mogło mu zaszkodzić – mówi historyk Krzysztof Brożek, autor książki „Wałęsa. Gra o wszystko”. 31 sierpnia przypada 45. rocznica podpisania porozumień gdańskich.Data dodania artykułu: 31.08.2025 12:04
Historyk: Wałęsa jest traktowany jak tarcza strzelnicza, a to żywa postać ze skomplikowaną biografią

Wałęsa: uratowałem Solidarność, teraz trzeba ratować demokrację

Niebiosa mi pomagały, uratowałem powstanie Solidarności - powiedział PAP pierwszy przewodniczący NSZZ „Solidarność”, b. prezydent Lech Wałęsa. Według niego, obecnie największym zadaniem jest odbudowa zaufania do demokracji. „To wyzwanie na dziś – i dla Polski, i dla całego świata” – zaznaczył.Data dodania artykułu: 31.08.2025 12:00
Wałęsa: uratowałem Solidarność, teraz trzeba ratować demokrację

Gdańsk/ W niedzielę uroczystości upamiętniające 45. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych

W niedzielę w Gdańsku odbędą się uroczystości upamiętniające 45. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Osobne wydarzenia zorganizowało miasto i Europejskie Centrum Solidarności, osobne - NSZZ "Solidarność" z udziałem prezydenta Karola Nawrockiego oraz b. prezydenta Andrzeja Dudy.Data dodania artykułu: 31.08.2025 10:04
Gdańsk/ W niedzielę uroczystości upamiętniające 45. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych
Reklama
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W nadchodzącym tygodniu swoją premierę będzie miał film „Państwo Rose”, a na wielkich ekranach zagoszczą także największe hity ostatnich tygodni, takie jak: „Together”, „Vinci 2” czy „O psie, który jeździł koleją 2”. Dopełnieniem oferty sieci będą także liczne propozycje dla najmłodszych, takie jak seanse animacji „Bluey”, jak też projekty specjalne, w tym pokazy najnowszego koncertu André Rieu.Od najbliższego piątku rozpoczną się premierowe seanse filmu „Państwo Rose” w gwiazdorskiej obsadzie. Tytuł jest współczesną adaptacją bestsellerowej powieści Warrena Adlera i reinterpretacją filmu „Wojna państwa Rose” z 1989 roku. Na zewnątrz życie Ivy i Theo (w tych rolach Olivia Colman oraz Benedict Cumberbatch) wydaje się wzorowe – dla otoczenia są parą doskonałą, mają cudowne dzieci i nie brakuje im pieniędzy. Jednak tak naprawdę ich relacja zdominowana jest przez rosnącą frustrację i rywalizację, ponieważ kariera Theo gwałtownie załamuje się, podczas gdy Ivy osiąga zawodowy rozkwit….W repertuarze znajdzie się także horror „Together”, opowiadający o dwójce zakochanych, którzy podejmują decyzję o wyprowadzce do spokojnej małej miejscowości. Wszystko wskazuje na to, że ich nowe lokum będzie ich wymarzonym miejscem na ziemi. Jednak na skutek pewnego pozornie drobnego incydentu ich relacja zaczyna przybierać niepokojącą formę. Ich związek, ich życie, ich ciała wkrótce ulegną przerażającej transformacji… W głównych rolach występują Dave Franco i Alison Brie.Na sympatyków polskiego kina czekają także seanse komedii kryminalnej „Vinci 2”. Złodziej dzieł sztuki, Cuma, przebywa na emeryturze w Hiszpanii. Gdy dostaje propozycję nowego skoku w Polsce, powraca do Krakowa. Dowiedziawszy się, że inna para złodziei przejęła już plan, postanawia im przeszkodzić, aby udowodnić, że nadal jest mistrzem w swoim fachu. W obsadzie lubiane polskie gwiazdy, jak między innymi: Robert Więckiewicz, Borys Szyc, Marcin Dorociński i Łukasz Simlat.Sieć kin Helios przygotowała również liczne propozycje filmowe dla widzów w każdym wieku. „O psie, który jeździł koleją 2” to polska produkcja o psie Lampo i jego niezwykłych przygodach. Bohater pod nieobecność swojej rodziny zostaje oddany pod opiekę dyrektora stacji kolejowej, po czym przepada bez śladu. Zuzia wraz z przyjaciółmi rozpoczyna wielkie poszukiwania, a towarzyszy jej nowa czworonożna kompanka, Luna.Innym familijnym tytułem jest „Szkoła magicznych zwierząt 3”, w którym pomysłowa Ida wraz z całą klasą postanawia zorganizować kampanię na rzecz ochrony lasów. Prace nad przedsięwzięciem idą pełną parą, jednak nie bez trudności. Sytuację dodatkowo komplikują nowi, magiczni przyjaciele: krokodyl Rick i kot Karajan…Nadal w repertuarze znajdują się hity dla całej rodziny – „Smerfy. Wielki film”, przedstawiający wyprawę niebieskich bohaterów do świata ludzi, jak też „Pan Wilk i spółka 2”, w którym byli złoczyńcy chcą udowodnić swoją pozytywną przemianę. Ponadto od piątku do niedzieli, w dniach 29-31 sierpnia we wszystkich lokalizacjach sieci odbędą się specjalne pokazy „Bluey w kinie: Kolekcja pobawmy się w szefa kuchni”. To godzina zabawy z ulubionymi bohaterami – w ośmiu odcinkach pełnych jedzenia, śmiechu i rodzinnej atmosfery. Seanse zostaną poprzedzone konkursami i animacjami dla najmłodszych.Melomani mogą wybrać się do kin na projekcje najnowszego letniego koncertu André Rieu, zatytułowanego „Przetańczyć całą noc”, które zaplanowane zostały na niedzielę, 31 sierpnia. Tegoroczne letnie widowisko mistrza walca i jego orkiestry będzie skupiało się na lekkich i romantycznych kompozycjach – zarówno zaczerpniętych z klasyki, jak i muzyki filmowej. Co poniedziałek w wybranych lokalizacjach sieci Helios odbywają się seanse w ramach cyklu Kino Konesera. 1 września sieć zaprasza na pokazy filmu „Przyjaciółki”. To francuski komediodramat, przybliżający losy trzech mieszkanek Lyonu. Kiedy mąż jednej z nich nagle znika bez śladu, życie przyjaciółek wywraca się do góry nogami, a ich losy splatają się ze sobą jeszcze silniej niż dotychczas.Z kolei w czwartkowe popołudnie, 4 września na ekrany zawita cykl Kultura Dostępna, tym razem z horrorem „Brzydka siostra”, będącym polską koprodukcją. Elwira, żyjąca w cieniu swojej niezwykle pięknej przyrodniej siostry, za wszelką cenę pragnie poślubić księcia i nie cofnie się przed niczym, by osiągnąć swój cel…Bilety na wszystkie seanse są już dostępne w kasach kin Helios, na stronie: www.helios.pl oraz w aplikacji mobilnej. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także – zaoszczędzić. Helios przypomina o trwających letnich konkursach „Chilluj w Heliosie!”. Szczegóły: www.helios.pl/aktualnosc/wakacje.Data rozpoczęcia wydarzenia: 22.08.2025
MARATON OBECNOŚĆ

MARATON OBECNOŚĆ

Piątego września, NOCNE MARATONY FILMOWE HELIOS zapraszają na noc z serią OBECNOŚĆ i premierowym pokazem filmu OBECNOŚĆ 4: OSTATNIE NAMASZCZENIE!   W piątek, 5 września kina Helios zapraszają na wyjątkową noc, pełną strachu i zjawisk paranormalnych! W ciągu jednej nocy zagramy wszystkie cztery części kultowej serii, w której para słynnych demonologów, Lorraine i Ed Warren, zmierzy się z potężnymi demonami. Na początek „OBECNOŚĆ”, po krótkiej przerwie Warrenowie powrócą w „OBECNOŚCI 2”, dalej „OBECNOŚĆ 3: NA ROZKAZ DIABŁA”. Na deser, długo wyczekiwana premiera – „OBECNOŚĆ 4: OSTATNIE NAMASZCZENIE”! Jesteśmy przekonani, że taka dawka obezwładniającego strachu jeszcze długo po powrocie do domu nie pozwoli Wam zasnąć. Czy jesteście na to gotowi? Start: 05.09.2025, godz. 23.00; Meta: 06.09.2025r. około godz. 7:20Zagramy: - OBECNOŚĆ- OBECNOŚĆ 2 - OBECNOŚĆ 3: NA ROZKAZ DIABŁA - OBECNOŚĆ 4: OSTATNIE NAMASZCZENIE (PREMIERA!)Ceny biletów:+ 14 dni do seansu: 34,908 do 13 dni do seansu 36,907 do 4 dni do seansu: 38,901 do 3 dni do seansu: 39,90W dniu seansu: 40,90 Opisy filmów:OBECNOŚĆ (napisy)Lorraine Warren i Ed Warren to badacze zjawisk paranormalnych. Pewnego dnia zostają poproszeni o pomoc przez przerażoną rodzinę mieszkającą w starym domu na uboczu. Okazuje się, że domownicy są nawiedzani przez tajemniczą zjawę, która nie chce dać im spokoju. Para badaczy staje do walki z najstraszniejszym demonem, z jakim kiedykolwiek miała do czynienia. OBECNOŚĆ 2 (napisy)Kolejna odsłona kultowej Obecności Jamesa Wana. Paranormalny thriller, w którym para słynnych demonologów Lorraine i Ed Warrenowie udają się do północnego Londynu. W nękanym przez złośliwe duchy domu, gdzie samotna matka wychowuje czwórkę dzieci, poprowadzą jedno ze swoich najbardziej przerażających śledztw. OBECNOŚĆ 3: NA ROZKAZ DIABŁA (napisy)Obecność 3: Na rozkaz diabła to budząca grozę historia przerażającego morderstwa i nieznanych złych mocy. Wstrząsnęła ona nawet doświadczonymi badaczami spraw paranormalnych Edem i Lorraine Warrenami. Ten jeden z najbardziej zdumiewających przypadków w ich karierze zaczyna się od walki o duszę młodego chłopca. Wkrótce małżeństwo staje w obliczu czegoś, z czym jeszcze nie miało do czynienia. Dochodzi do bezprecedensowego procesu. Po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych podejrzany o morderstwo broni się, twierdząc, że był opętany przez demona. OBECNOŚĆ 4: OSTATNIE NAMASZCZENIE (napisy)Obecność 4: Ostatnie namaszczenie to następny fascynujący rozdział kultowego uniwersum kinowego Obecność, opartego na prawdziwych wydarzeniach. W tej sugestywnej i mrożącej krew w żyłach części popularnego cyklu Vera Farmiga i Patrick Wilson jeszcze raz spotykają się, żeby po raz ostatni wcielić się w role słynnych, autentycznych badaczy zjawisk paranormalnych – Eda i Lorraine Warrenów.Uwaga! Kina nie prowadzą rezerwacji telefonicznej i internetowej. Zapraszamy do zakupu biletów w kasach kin, aplikacji i na stronie www.helios.pl/maratony-filmoweData rozpoczęcia wydarzenia: 05.09.2025

Polecane

MOPS w Tomaszowie Mazowieckim z wynikiem „pozytywnym”. Kontrola nie wykazała uchybieńDebiut Czubaka pod presją Bułgarskiej. „Tożsamość” Widzewa kontra „wszystkie środki” Lecha — 1:2Przechowalnia bagażu Wrocław: Kompletny przewodnik dla podróżnychMsza Święta w kościele św. Jadwigi: spotkanie wspólnoty, pamięci i wdzięcznościRzecznik konsumentów ostrzega: fałszywe „rozdania aut” na Facebooku. Uwaga na podszywki pod AutoweltŚwiatowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów w „Pokoju Bajek”. Kolorowa sobota z bohaterami z dymkiem„Dywan”. Jak SB rozpracowywała strajki w Tomaszowie Mazowieckim (VIII–IX 1980)Sierpień '80 także w Tomaszowie MazowieckimWF to nie „zapchajdziura”. Lekarze: ruch w szkole + zdrowe drugie śniadanie = lepsze zdrowie dzieci31 sierpnia – Dzień Solidarności i Wolności. Pamięć o Sierpniu ’80, który zmienił Polskę i EuropęTomaszów Mazowiecki: od 29 sierpnia droższa woda. Ścieki na razie bez zmian, ale rosną abonamentyWspólna wycieczka do Grot i nad Zalew – seniorzy z DDP I i DDP II w plenerze
Reklama
Reklama
Reklama
Barbara Klatka odeszła z Klubu radnych i z Platformy Obywatelskiej

Barbara Klatka odeszła z Klubu radnych i z Platformy Obywatelskiej

Przewodnicząca Rady Miejskiej o fakcie swojego wystąpienia poinformowała dzisiaj, w czasie obrad Rady Miejskiej. To już trzecia radna, jaka odeszła z szeregów Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej z klubem i partią pożegnały się Agnieszka Walasik i Lidia Staroń. KO straciła też radną w samorządzie powiatowym. Co takiego dzieje się w partii, której w powiecie przewodniczy Adrian Witczak? Wszystko wskazuje na to, że to właśnie z liderem coraz mniej osób chce współpracować. Podkreślają cynizm, sekciarstwo, autorytaryzm i agresję posła, który interesy wyborców odstawia na plan dalszy, a najważniejsze okazują się być te jego własne. Radni odchodzący z Klubu są przez mocno "sekciarskie" środowisko zaszczuwani w internecie - to już nie ma nic wspólnego z Platformą Obywatelską. Mamy dosyć nienawiści - słyszymy w kuluarach. To jednak nie koniec. Kolejne kilkadziesiąt osób postanowiło na znak protestu odejść. Dlaczego? W swoich rezygnacjach zaznaczają między innymi współprace PiS i PO w Radzie Miasta i Powiatu, realizująącej tylko cele polityczne Mariusza Węgrzynowskiego i Adriana Witczaka.
Kontrola pieczy zastępczej – dobra ocena pracy PCPR z drobnymi nieprawidłowościami

Kontrola pieczy zastępczej – dobra ocena pracy PCPR z drobnymi nieprawidłowościami

W dniach od 28 maja do 23 lipca 2025 roku Łódzki Urząd Wojewódzki w Łodzi przeprowadził planową kontrolę Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Tomaszowie Mazowieckim. Kontrola objęła funkcjonowanie opieki nad osobami małoletnimi w rodzinach zastępczych, rodzinnych domach dziecka oraz placówkach opiekuńczo-wychowawczych w okresie od 1 lipca do 31 grudnia 2024 roku. Była to kontrola przewidziana w art. 186 ust. 1 pkt 3 ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej i miała na celu sprawdzenie, jak realizowane są zadania powiatu w tym szczególnie wrażliwym obszarze.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Towarzyszu. Ty jesteś niewiele lepszy od tej "obywatelki". Towarzyszu: nie piszemy "obuć" się, tylko obudź się. Te chyba za Biruta, albo za Gomułki pobierałeś nauki w podstawówce - co ?!Źródło komentarza: Barbara Klatka odeszła z Klubu radnych i z Platformy ObywatelskiejAutor komentarza: xxxTreść komentarza: A to ponoć jeszcze nie koniec wakacyjnej laby, bo ponoć jeden radny wielu kadencji wypoczywał na Erazmusie ;)Źródło komentarza: Radni w podróży poślubnej? Wszystko z kieszeni podatnikówAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Twój mózg staną na etapie komuny, czyli wtedy, kiedy były te kurniki. Zapomniałeś, że komuny już dawno nie ma, że drobiarskich też już dawno nie ma, że te tereny, to obecnie tereny prywatne. Poza tym: tam kiedyś była czynna tylko jedna studnia i dosyć kiepska, a druga nigdy nie była eksploatowana, bo zwyczajnie była do kitu.Źródło komentarza: Tomaszów Mazowiecki: od 29 sierpnia droższa woda. Ścieki na razie bez zmian, ale rosną abonamentyAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Aby cokolwiek rozumieć z tego materiału powyżej, należy prześledzić drogę tej wody pitnej w naszych kranach w Tomaszowie Mazowieckim i sposób uzdatniania tej wody do stanu przydatności do spożycia . 1. Droga wody pitnej w kranach w Nagórzycach jest pobierana z komunalnego ujęcia wody podziemnej (studnia wiercona) w Borkach. Studnia ma głębokość 250 m, a jej wydajność wynosi 330 m3/h (wielka wydajność studni !!!). I co jest ważne: surowa woda z tej studni nie wymaga uzdatniania, a więc ponoszenia kosztów tego uzdatniania, co ma duży wpływ na koszty dostarczania wody pitnej. 2. Droga wody pitnej w kranach po prawej stronie Pilicy (Białobrzegi, Ludwików) jest pobierana z ujęcia wody podziemnej w Białobrzegach. To są trzy studnie (jedna w zapasie), z których woda też nie wymaga uzdatniania. Wydajność początkowa ujęcia to 125 m3/h, aktualnie, to ca 70 - 80 m3/h. 3. Największy problem miasta, to ujęcie wody powierzchniowej z rzeki Pilicy na Brzustówce. Wody powierzchniowej, którą można swobodnie nazwać ściekiem, wprowadzanym do rzeki z dużej części zlewni rzeki Pilicy. Te ścieki to: wody opadowe, nielegalne dziesiątki indywidualnych kanalizacji sanitarnych, kończących się w rzece, gnijące dzikie martwe zwierzęta, pływające w rzece i w zalewie I taka surowa woda z rzeki wymaga wielkiej kasy na uzdatnienie tej "Piliczanki" do spożycia. I dlatego codziennie z Łodzi do Tomaszowa są przywożone dziesiątki ton różnych chemikaliów do uzdatnienia "Piliczanki". PS. Całą książkę można napisać o tym w jak nieudolny (???) sposób lokalni bonzowie zabierają się do pozbycia się Łodzi na Brzustówce lub do budowy ujęcia wody podziemnej po lewej stronie Pilicy.Źródło komentarza: Tomaszów Mazowiecki: od 29 sierpnia droższa woda. Ścieki na razie bez zmian, ale rosną abonamentyAutor komentarza: AnimatorTreść komentarza: Te informacje o miejskich studniach pojawiają sie od 7 lat i co?Źródło komentarza: Tomaszów Mazowiecki: od 29 sierpnia droższa woda. Ścieki na razie bez zmian, ale rosną abonamentyAutor komentarza: ...)Treść komentarza: "obywatelko", że nie powiem towarzyszko ..coś Ci się chyba ustroje polityczne pomieszały obuć się jest demokracja kiedyś komuna chciała zdelegalizować "Solidarność"Źródło komentarza: Barbara Klatka odeszła z Klubu radnych i z Platformy Obywatelskiej
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 636

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 636

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 636 w kolorze dąb sonoma z dzielonymi barierkami po jednej stronie łóżka. Akcesoria: Lampa przyłóżkowa. Szczególną cechą modelu łóżka PB 636 jest możliwość opuszczenia leża do poziomu 29 cm. Niska pozycja pozwala na większy komfort użytkowania osobom o niższym wzroście oraz redukuje w znacznym stopniu możliwość odniesienia urazu w sytuacjiprzypadkowego wypadnięcia. Zakres regulacji wysokości, pozwala na pracę opiekunów w optymalnych warunkach. Możliwość stosowania dzielonych barierek powoduje, że użytkownik nie musi być na stałe ograniczony barierami w przestrzeni łóżkaKolory standardowe: Kolory niestandardowe*: DETALE PRODUKTU:1. Położenie leża 29 cm od podłogi4. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji2. Dekoracyjna osłona leża5. Podwójne koło z hamulcem3. Nowoczesny napęd podnoszenia leża6. Dzielona barierka (opcja)OPCJE:zmiana długości i wypełnienia leża • zmiana kolorystyki • dzielone barierkiPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze175 kgMaksymalna waga użytkownika140 kgRegulacja wysokości leża:od 29 do 72 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:207 × 106 cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:118,6 kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem FUNKCJEDO POBRANIA: Karta produktu PB-636 [PDF]
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama