Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 19:52
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Z cyklu: "Okrakiem" - Uwiodłam Tyrmanda (Romans amerykański)

Tadeusz Konwicki pisał o nim: „Tyrmand antykomunista, Tyrmand katolik, Tyrmand teoretyk jazzu, Tyrmand sprawozdawca sportowy, Tyrmand globtroter, Tyrmand playboy, Tyrmand reakcjonista, Tyrmand bikiniarz, Tyrmand filozof, Tyrmand prekursor mód, Tyrmand autor bestsellerów, Tyrmand pielgrzym, Tyrmand owiana legendą tajemnica”. Sam o sobie mówił sepleniąc trochę: „ja jestem pijak, bokseł i dziwkarz”.

 

Leopold Tyrmand był żonaty trzykrotnie. W kwietniu 1955 ożenił się ze studentką ASP, Małgorzatą Rubel-Żurowską, ale ich małżeństwo nie przetrwało długo. Drugą żoną Tyrmanda została pod koniec lat pięćdziesiątych dziennikarka Przekroju do spraw mody, późniejsza znana projektantka Barbara Hoff. Trzecią żonę autor „Złego” poznał na emigracji w Stanach Zjednoczonych.  Mam w ręku pięknie wydaną książkę autorstwa Agaty Tuszyńskiej, nabytą u Basi Goździk w księgarni przy Placu Kościuszki 22. Właściwie jest to rozmowa z amerykańską żoną Tyrmanda, Mary Ellen Tyrmand, zmyślnie skomponowana z listami małżonków, pokazanymi jako skany oryginałów i tłumaczone na polski. Książka zawiera również wiele ciekawych zdjęć, przedstawiających Tyrmanda, jego małżonkę, także ich rodziny z różnych okresów życia. Jest to opowieść o amerykańskim okresie życia Tyrmanda, a przewodniczką po nim jest Mary Ellen Tyrmand, matka ich dwojga dzieci. Ta amerykańska Żydówka, która poślubiła go wbrew woli matki, pokazuje inne oblicze słynnego „pornografa” (Dziennik 54), który po latach stał się zajadłym konserwatystą.

 

On: Miał 50 lat kiedy ją poznał. Za sobą wojnę i masę niebywałych przygód, legendę playboya i bikiniarza w komunistycznej Polsce, literackie laury i gorycz politycznego wygnania. Stawał się znaczącą postacią w intelektualnych kręgach Nowego Yorku, gdzie zaczął być znany i rozpoznawany z nowej ekstrawagancji – ze szczególnego spojrzenia na amerykańską demokrację: „Postanowiłem bronić Ameryki przed nią samą”.

 

Ona: Studentka iberystyki znakomitej uczelni Yale. Marzyła o poznaniu tego niezwykłego moralisty. Miała 23 lata kiedy napisała do niego pierwszy list i doprowadziła do spotkania.

 

Mówi Mary Ellen: „Zaczęło się od tego, że czytywałam teksty Tyrmanda w "New Yorkerze", bardzo się z nimi utożsamiałam. Wysłałam do niego list, a on mi odpowiedział, sugerując, żebym do niego zadzwoniła. Na początku myśl o romansie czy miłości nawet mi nie przeszła przez głowę. Po prostu chciałam porozmawiać z kimś, kto myśli tak jak ja, jest konserwatystą. Na początku lat 70. w Ameryce nie było zbyt wielu konserwatystów, czułam się nieco wyalienowana w swoich poglądach. Miałam wrażenie, że znam Tyrmanda, zgadzałam się ze wszystkim, co pisał o sowieckim totalitaryzmie, o rozpasanym liberalizmie jako zagrożeniu demokracji. Gdy się spotkaliśmy miałam 23 lata, ale jak na swój wiek byłam dość poważna. A Lolek miał lat 50, ale nie wyglądał na więcej niż 40. Był bardzo dynamiczny. To ja go zresztą uwiodłam, Lolek bardzo starał się nie stracić głowy, zachować dystans. Dwukrotnie rozwiedziony, nie chciał się znowu wiązać, dobrze mu było z samotnością i wolnością. Nasz związek tak naprawdę rozpoczął się, gdy Tyrmand wyjechał na lato na stypendium twórcze i zaczęliśmy do siebie pisywać. Najbardziej uwiodłam go tymi listami. Przy takiej różnicy wieku i doświadczeń to naturalne, że w pewien sposób mnie kształtował. Przede wszystkim - intelektualnie. Pokazał mi też amerykańskie kino, którego ja - snobistyczna smakoszka Bergmana i Felliniego - właściwie wcale nie znałam. Ale miał też wpływ na mój styl, sposób ubierania się. Jego wyobrażenie o elegancji było bardzo sprecyzowane: „To sztuka odmawiania” - mawiał. Zabraniał mi się malować, przekonywał do klasycznych, prostych fasonów, zniechęcił do hipisowskich szmatek. Mawiał, że wyglądam w nich jak „żydowska Indianka”. Trzeba przyznać, że jego wskazówki wyszły mi na dobre”.  

 

 Nie bez przyczyny wyjechał z Polski. Po tym, jak odmówiono mu publikacji „Życia towarzyskiego i uczuciowego”, poczuł, że znalazł się w impasie. Był pisarzem, a pisarz bez publikacji nie istnieje, stracił cierpliwość do ciągłych walk z cenzurą. Uważał się za pisarza, ważnego polskiego pisarza, który ma wiele do powiedzenia, ale stracił wiarę, że w Polsce dane mu będzie to wszystko wypowiedzieć. Tyrmand zwrócił polskie obywatelstwo w 1968 roku, po wkroczeniu polskich wojsk do Czechosłowacji. Tym gestem zaprotestował przeciwko komunistycznej inwazji. Ale nie tylko o to chodziło. W 1968 roku w Polsce rozpętała się antysemicka nagonka. Tyrmand jej nie doświadczył, bo wyjechał trzy lata wcześniej, ale wielu jego bliskich przyjaciół musiało emigrować z Polski. Był Żydem i antykomunistą, i to połączenie skomplikowało jego życie.

 

Na początku zakochał się w Ameryce, zachłysnął się swobodą i wolnością. Kochał jazz i oto trafił do jego ojczyzny. W dodatku na początku był hołubiony jako przybysz zza żelaznej kurtyny, publikował w prestiżowym „New Yorkerze”. Ale stopniowo Tyrmand przestał się ograniczać do tłumaczenia Ameryce europejskiej historii i zła tkwiącego w komunizmie. Zaczął przybierać moralizatorski ton wobec tutejszego establishmentu. Jak sam pisał, „obrona Ameryki przed nią samą” nie przysparzała mu popularności. Współpraca z "New Yorkerem" skończyła się, gdy tygodnik odrzucił jego tekst "Cywilizacja komunizmu". A on był uparty, nie chciał kompromisu. Nie zmienił poglądów. To paradoks, że w Polsce postrzegano go jako liberała, w Ameryce - jako konserwatystę. Tyrmand miał w USA kilka bardzo trudnych lat, gdy właściwie nie miał gdzie publikować. To były pierwsze lata ich małżeństwa, zawartego w 1971 r. Poprawiło się, kiedy w 1976 roku związał się z Rockford College przy Conservative Institute w Illinois, gdzie zajął się wydawaniem pisma „Chronicles of Culture”. Zamieszkali na prowincji, czego Mary Ellen nieco się obawiała, ale z czasem przywykła do spokojniejszego tempa życia. Urodziły się im bliźnięta - Matthew i Rebecca. Tyrmand był bardzo szczęśliwy, zmieniał pieluchy, chodził na spacery.

 

 

 

 

Matthew przyznaje, że często słyszy, że jest podobny do ojca, zarówno - jak zaznacza - w kontekście negatywnym, jak i pozytywnym. "Od mamy słyszę to codziennie, szczególnie, gdy mówi, że jestem uparty i samowolny. Od innych słyszę, że mam podobny sposób mówienia, wyrażania opinii, podobne poczucie humoru" - mówił. Podobnie jak ojciec lubi też słuchać jazzu. "Dorastałem w domu, który był pełen jazzu. Ojciec zaszczepił zamiłowanie do jazzu mamie, mama siostrze i mnie (...) Jazz był dla ojca synonimem wolności" – zaznacza. Mieszka w Nowym Jorku, z wykształcenia jest finansistą, zafascynowany jest wolnym rynkiem, pracował jako makler na Wall Street. O tym, jak ważnym pisarzem polskim był jego ojciec uświadomił sobie w pełni podczas studiów w Chicago. Od kilku lat przyjeżdża do Polski; był już siedem razy. Niedawno otrzymał polskie obywatelstwo.

 

 „Tyrmandowie – Romans Amerykański” – to świetny przyczynek do biografii tego świetnego pisarza, ostatnio jakby zapomnianego w Polsce. A przecież był kiedyś w kraju bardzo znaną postacią. Pisał w wielu ówczesnych pismach: Przekroju, Expressie Wieczornym, Tygodniku Powszechnym, Rzeczpospolitej, Dziś i Jutro oraz Ruchu Muzycznym. Specjalizował się w recenzjach: teatralnych, muzycznych i sportowych. W 1948 podczas Kongresu Intelektualistów we Wrocławiu przeprowadził wywiady m.in. z Pablem Picasso i Julianem Huxleyem. W 1947 ukazał się jego pierwszy zbiór opowiadań wojennych Hotel Ansgar. Przez dwa lata pracował również w Polskim Radiu.

 

W 1950 Tyrmanda usunięto z redakcji Przekroju po napisaniu recenzji turnieju bokserskiego, w której skrytykował stronniczość radzieckich sędziów (sam turniej zakończył się protestami kibiców oraz interwencją milicji). Dzięki pomocy długoletniego przyjaciela - Stefana Kisielewskiego znalazł pracę w Tygodniku Powszechnym. Jednak w marcu 1953 Tygodnik Powszechny zamknięto po odmowie druku oficjalnego nekrologu Stalina. Tyrmand został wówczas obłożony nieoficjalnym zakazem publikacji. Frustrację związaną z przymusową bezczynnością Tyrmand przelał na łamy Dziennika 1954, w którym relacjonuje pierwsze trzy miesiące roku 1954. Jawił się w nim jako przeciwnik komunizmu i ustroju socjalistycznego. Niewiele jednak wspomina o polityce, raczej z sarkazmem piętnuje cywilizacyjne, kulturowe i gospodarcze zacofanie Polski Ludowej.

 

Dziennik zawiera również ostre sądy o wielu postaciach ówczesnej sceny kulturalnej. Tyrmand nie szczędzi również opisów swoich własnych przygód miłosnych. Pisanie Dziennika przerwało w kwietniu 1954 zlecenie od wydawnictwa Czytelnik na napisanie "Złego". Sensacyjną powieść o powojennej Warszawie wydano w grudniu 1955. Szybko stała się bestsellerem, a jej autor - rozpoznawalną postacią.

 

"Złego," który w wielu miejscach przemycał krytykę powojennych porządków, traktowano jako jeden ze zwiastunów odwilży w polskiej literaturze. Niemniej krytyka przyjęła książkę chłodno. Stał się liderem powstającego ruchu jazzowego w Polsce. Organizował festiwale i koncerty, wydał też monografię „U brzegów jazzu”. Passa literacka Tyrmanda trwała do roku 1958. Wydał jeszcze pierwszą część minipowieści „Wędrówki i myśli porucznika Stukułki” oraz zbiór opowiadań „Gorzki smak czekolady Lucullus”.

 

Wraz z zaostrzaniem polityki wewnętrznej przez rządy Władysława Gomułki represje dotknęły też Tyrmanda. Cenzura zatrzymywała mu kolejne powieści, jak „Siedem dalekich rejsów”, odmawiano też wznowień („Zły” stał się w ten sposób "białym krukiem"). Ostatnią powieścią, którą udało mu się podczas pobytu w Polsce opublikować był „Filip” (1961). Zgodę na ostatni wyjazd za granicę otrzymał w 1959, potem odmawiano mu paszportu. Władza piętnowała w ten sposób jego ostentacyjnie „burżuazyjny" styl życia.

 

Kolejną niewydaną w Polsce powieścią Tyrmanda stało się ukończone w 1964 "Życie towarzyskie i uczuciowe". Piętnował w niej postawy moralne środowiska inteligencji twórczej - pisarzy, dziennikarzy i filmowców, przede wszystkim ich służebną rolę wobec komunistów. Pod fikcyjnymi postaciami bohaterów, w łatwy sposób można było rozpoznać autentyczne postaci ówczesnej polskiej kultury. Fragmenty książki, będące pamfletem na popularny warszawski salon Ireny Krzywickiej, wydrukowano w (warszawskim) tygodniku Kultura. Wywołały one skandal w środowisku literackim. Paszport otrzymał dopiero w 1965, a z Polski wyjechał 15 marca 1965. Decyzję o powrocie uzależnił od szans na wydanie „Życia towarzyskiego i uczuciowego”. Powieść została jednak zatrzymana przez wydawnictwo. Tyrmand wydał ją w 1967 w paryskim Instytucie Literackim.

 

Mary Ellen Tyrmand: „Chcę kiedyś mieć możliwość przeczytania „Złego” i „Dzienników”, albo „Życia Towarzyskiego”, może też „Filipa”…(…) To wielkie wyzwanie, przedarcie się przez ten szeleszczący język. (…) Nie wiem, czy podołam, choć kiedyś, przy Lolku, potrafiłam zawołać kota: „kitka, ładna kitka”. Nie myliłam „dzień dobry” z „dobranoc”. Odróżniałam też „dupę” od „kupy”. I od ”kurwy”.(…) Jakkolwiek dziwnie mogłoby zabrzmieć, czuję się bardziej Polką niż Żydówką. Całe pokolenia moich dziadków i pradziadków pochodzą z tamtych stron, z Europy Wschodniej”.

 

Dlaczego powstała ta oryginalna książka?

 

-„Chcę prawdy o Lolku – mówi Mary Ellen Tyrmand. Trzeba o nim mówić, pokazać go jako człowieka, pełnego, prawdziwego, z jego wadami i błędami, wszystkim, co sprawiało, że był, kim był. Mówić z życzliwością  o tym egoistycznym potworze. Złościł się, gdy go nazywano pisarzem. Mówił o sobie „były kelner”. W Polsce liberał, tutaj konserwatysta. Lolek to Lolek, i tyle” – tak kończy swoje wyznania żona Leopolda Tyrmanda w książce Agaty Tuszyńskiej. 19 marca 1985 roku Tyrmand zmarł na zawał serca podczas wakacji w Fort Myers na Florydzie. Miał 65 lat.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W najbliższym tygodniu Helios zaskoczy kinomanów nie tylko mnogością propozycji filmowych, lecz także projektów specjalnych dla widzów o rozmaitych zainteresowaniach. W repertuarze znajdzie się najnowsza animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”, japoński hit „Jujutsu Kaisen: Execution” oraz projekcje muzyczne i tematyczne cykle.Od piątku, 12 grudnia w repertuarze zagości nowość w klimacie nadchodzących Świąt – animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”. Podczas gdy dzieci wypatrują Świętego Mikołaja, on sam rozbija się na lodowej wyspie, z której musi wydostać się jak najszybciej. Jednocześnie maleńkie pisklę musi uratować przyjęcie w kurniku, dziewczynka, której mama wciąż jest bardzo zajęta, szuka choinki na własną rękę, mały jenot zgubił się w lesie, a ryś próbuje dotrzeć na czas na magiczny spektakl. Różnorodne historie przypomną kinomanom, dlaczego co roku nie możemy doczekać się Gwiazdki!Na ekranach Heliosa znajdą się też inne gwiazdkowe produkcje. „Mikołaj i ekipa” to historia Świętego Mikołaja, który po niefortunnym wypadku zaczyna uważać się za superbohatera i znika tuż przed Wigilią… Elf Leo oraz odważna 11-letnia Billie wyruszają na wielkie poszukiwania, a po drodze odkrywają spisek bezwzględnego producenta zabawek, chcącego zniszczyć świąteczną tradycję i przejąć kontrolę nad prezentami… Inną propozycją na rodzinny seans jest zabawny tytuł „Mysz-masz na Święta”. Mysia rodzina szykuje się do wspólnego spędzania Świąt. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w ich domu pojawiają się… ludzie. Myszy nie chcą dzielić się przestrzenią i rozpoczynają realizację planu, który mają na celu wyproszenie nieproszonych gości! Wśród filmów dla widzów w każdym wieku ogromną popularnością cieszy się animacja Disneya „Zwierzogród 2”. Opowiada ona o ambitnej króliczej policjantce, Judy Hops oraz przebiegłym lisie, Nicku Bajerze. Duet detektywów tym razem rusza tropem tajemniczego gada, który nagle pojawia się w Zwierzogrodzie. Helios zaprasza na inne filmowe hity, do których należy kontynuacja horroru na podstawie kultowych gier – „Pięć koszmarnych nocy 2”. Akcja filmu toczy się rok po traumatycznych wydarzeniach w pizzerii Freddy’ego Fazbeara. Mike Schmidt i policjantka Vanessa Shelly próbują chronić młodszą siostrę Mike’a, Abby, jednak dziewczynka zaczyna potajemnie wracać do pizzerii, a w tle ponownie pojawia się postać tajemniczego Williama Aftona. Nadal na ekranach sieci dostępny jest też szeroko komentowany „Dom dobry” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Obraz przedstawia toksyczny związek Gośki i Grześka, w którym dochodzi do coraz bardziej niebezpiecznych sytuacji, a przemoc staje się codziennością… W głównych rolach wystąpili Agata Turkot i Tomasz SchuchardtSieć przygotowała również seanse dla fanów japońskiej animacji w ramach cyklu Helios Anime. W dniach 12-18 grudnia we wszystkich kinach odbędą się projekcje tytułu „Jujutsu Kaisen: Execution Shibuya Incident x The Culling Game Begins”. Kulminacją filmu, który podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z serialu, jest dramatyczny pojedynek dwóch ulubionych uczniów Gojō. To wstęp do trzeciego sezonu anime, prezentowany przedpremierowo w kinach! Na piątek, 12 grudnia zaplanowano wydarzenie z cyklu Nocne Maratony Filmowe – tym razem będzie to Maraton Strachów. O godzinie 23:00 rozpoczną się projekcje aż czterech horrorów, w tym porywającej nowości „Cicha noc, śmierci noc”. To nie koniec projektów specjalnych odbywających się w najbliższym tygodniu! Swój czas w repertuarze będzie miał słynny maestro i jego orkiestra. „André Rieu. Wesołych Świąt!” to koncert z najpiękniejszymi kolędami i przebojami na radosny czas wyczekiwania Gwiazdki. Widowisko będzie dostępne w piątek i sobotę, 12 i 13 grudnia, a następnie 17 i 18 grudnia. Ponadto w niedzielę, 14 grudnia w wybranych kinach sieci odbędzie się wyjątkowa transmisja baletu „Dziadek do orzechów” wprost z Londynu! Widowisko urzeka niezwykłą choreografią i magiczną scenografią, nawiązującą do świątecznej aury.W poniedziałek, 15 grudnia do wybranych lokalizacji zawita cykl Kino Konesera z tajwańskim kandydatem do Oscara – „Left-Handed Girl. To była ręka… diabła!”. Samotna matka i jej dwie córki powracają do Tajpej po kilku latach życia na wsi, aby otworzyć stoisko na tętniącym życiem nocnym targu. W czwartkowe popołudnie, 18 grudnia we wszystkich kinach zagości cykl Kultura Dostępna i komedia „LARP. Miłość, trolle i inne questy”. Sergiusz, nastolatek zakochany w fantastyce i LARP-ach, zmaga się z prześladowaniami w szkole i swoim uczuciem do Helen. Gdy odkrywa jej tajemnicę, zyskuje szansę na niezwykłą przygodę!Bilety na grudniowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Obecnie dysponuje 53 kinami, które mają łącznie 300 ekranów i ponad 54 tysiące miejsc. Spółka skupia swoją działalność głównie w miastach małej i średniej wielkości, ale jej kina są również obecne w największych aglomeracjach Polski, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Helios S.A. jest częścią Grupy Agora, jednej z największych grup medialnych w Polsce, działającej m.in. w segmencie prasy (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”), reklamy zewnętrznej (lider rynku - AMS), internetu (portal Gazeta.pl) oraz radia (9 stacji radiowych z portfolio Grupy Eurozet).Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.12.2025
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiPŚ w łyżwiarstwie szybkim - drugie miejsce Żurka na 1000 m w HamarTwarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Ogień w JaninowieStrażacy szybko opanowali ogieńFILMOWY SYLWESTER w kinie Helios!Śledztwo w Tomaszowie: Norbert C. aresztowany na 2 miesiącePŚ w łyżwiarstwie szybkim - Żurek trzeci na 500 m w HamarDach i wsparcie na start: w powiecie tomaszowskim rusza 3‑letni program mieszkań treningowychLechia zagra o spokój w tabeli. Do Tomaszowa przyjeżdża wyjazdowa SpartaDzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego – tomaszowianie pamiętająPełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: GrażynaTreść komentarza: No przecież,po kurczaki pojadą do Tomaszowa !Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: BetiTreść komentarza: Racja dziewictwo nie tylko można stracić przez partnera ale odebrać sobie w zaciszu, nieskromne myśli i chęć spełnienia, własnoręcznie. A to nie jest już dziewictwo!Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Ta car dobry tylko urzędnicy niedobrzy! Dobrze Pan to ujął był a teraz razem w PiS z byłymi komuchami ręka w rękę w jednej ławie.Źródło komentarza: Dwa miesiące na kilka prostych pytań. Tomaszowskie Centrum Zdrowia testuje granice jawnościAutor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Wytrwałości dla NIepokalanej Aneczki z Mazur z okazji Dnia Dziewic.Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: CzłowiekTreść komentarza: Bezczelny typ z tego pułkownika. Na wylocie, a jeszcze podskakuje jak pchła na grzebieniu. Dyscyplinę owszem, proponowałabym zastosować ale może wobec tego Pana - rzemienną, i to ze sto razy !!!Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum ZdrowiaAutor komentarza: Naczelny PielęgniażTreść komentarza: Można by jeszcze "Oddział kremacji" utworzyć. Po co wozić zwłoki do Łodzi albo Bełchatowa? Zaoszczędzimy paliwo, damy niższe ceny i szpital poszybuje. A gdyby za wodociągami wykupić ziemię od lasów Państwowych, sprzedać drzewa i cmentarz utworzyć, to nawet lekarzy można pozwalniać ...Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama