Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 6 grudnia 2025 03:17
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Bolszewizacja życia publicznego?

Na kogo głosowałeś w ostatnich wyborach parlamentarnych? To pytanie zadaliśmy kilkudziesięciu osobom przypadkowo zagadniętym na ulicach Tomaszowa. Duża grupa zapytanych stwierdziła, że nie uczestniczyła w głosowaniu. Większość też nie potrafiła wymienić nazwiska osoby, przy której postawiła swój krzyżyk. Nie ma w tym dla nas nic dziwnego. Od wielu lat piszemy o tym, że ludzie dokonując poważnych w skutkach dla nich samych wyborów, kierują się myśleniem „obrazkowym”, wykreowanym nie przez programy poszczególnych partii politycznych ale przez wizerunki ich liderów.

 

- Głosowałem na pana Janusza Palikota - odpowiada na nasze pytanie Piotr, 22 letni student. Na uwagę, że lider RP, nie kandydował w naszym okręgu wyborczym, wzrusza jedynie ramionami. Piotr nie wie, kto dokładnie, dzięki jego głosowi dostał się do Sejmu. Nie wie tego też wielu kandydatów, którzy z listy cynicznego lidera usiłowali do parlamentu się dostać. - Kim jest nowy poseł tego naprawdę nie wiem - ­mówi inny z piotrkowskich kandydatów Ruchu. - Żałuję tylko, że nie zainteresowałem się tworzeniem struktur kilka tygodni wcześniej, bo wtedy być może to ja dzisiaj byłbym posłem.

 

Spośród naszych rozmówców aż kilkunastu stwierdziło, że zagłosowali na listę Palikota. Dlaczego? Ponieważ program tego komitetu im się najbardziej podobał. Tak przynajmniej odpowiadała większość z nich. Przy kolejnych, bardziej szczegółowych pytaniach zaczynało pojawiać się zniecierpliwienie, podenerwowanie i zakłopotanie. Najczęściej dyskusja ograniczała się do księży, złodziei i komu trzeba zabrać, by komuś innemu dać. Skądś to znamy? Oczywiście: „Balcerowicz musi odejść”. Najsilniej akcentowany jest wątek antykościelny (bo takim go nazwać trzeba). Tam, gdzie występuje duża bieda trafiał będzie on zawsze na podatny grunt, wywołując agresję i nienawiść. Co tak naprawdę zawiera program Ruchu Palikota? Ile osób zadało sobie trud jego przeczytania? Zapewne niewielu a przecież jest to dokument ogólnie dostępny na stronie internetowej Ruchu. A ma ten „światły” dokument aż 32 strony. A i to jak się okazuje jest zbyt obszerna lektura dla wyznawców producenta alkoholu z Lublina.

 

Zacznijmy więc po kolei od uporządkowania tekstu opublikowanego w PDF. Po odrzuceniu dwóch stron tytułowych i przekopiowaniu do Worda, zmianie czcionki na Times New Roman rozmiar 12 zostało nam tych stron tylko 14. Tekst jednak jest nieuporządkowany i wymaga sformatowania. Po wykonaniu tego zadania i wyrzuceniu dwóch stron zawierających dane teleadresowe tekst obejmuje już tylko 10 stron. Dużo? To zależy od zwartej w nim treści.

 

Kolejna strona to swoista „deklaracja ideowa” o ile ktoś spróbuje się jej w tym tekście doszukiwać.  Potok słów, z których de facto nic nie wynika a stanowi mini streszczenie tego co opublikowano na kolejnych stronach. Dodatkowo wszystko nacechowane negatywnymi emocjami i obliczone na wywoływanie podobnych u odbiorcy.  Z czystym sumieniem możemy tę część w „dokumencie” podświetlić i wcisnąć przycisk delete. Zostaje 8 stron „programowych”.

 

Część ta zaczyna się od tego, co dla Palikota i jego wyznawców jest najważniejsze. Oczywiście filarem musi być rozdzielnie państwa i Kościoła. Cokolwiek miałoby to znaczyć, były poseł Platformy Obywatelskiej zgłasza kilka postulatów. Warto się im oczywiście przyjrzeć skoro na nich swój byt opiera trzecia siła polityczna w Rzeczpospolitej Polskiej.

 

W 2001 roku SLD obiecywał rozwiązanie konkordatu, likwidację komisji majątkowej, powrót religii do sfery sacrum. Po wygranych wyborach jednak od razu wycofał się z wszystkich tych postulatów. Co więcej, do dziś – i słusznie – lata jego rządów są uznawane za złote czasy dla polskiego Kościoła. Uzyskane wówczas przywileje i wielkość zwróconego majątku nie mają sobie równych w czasach żadnej innej władzy po 89 roku.”

 

Sformułowanie takie świadczy jedynie o ignorancji osoby, która je wyartykułowała. Czytając dokładnie 29 artykułów umowy konkordatowej trudno stwierdzić, by Kościół Katolicki był w jakikolwiek sposób uprzywilejowany w stosunku do innych podmiotów. Konkordat zapewnia natomiast kilka dni świątecznych, wolnych od pracy, z których korzystają także osoby innych wyznań i ateiści. Oczywiście jest pewną formą dyskryminacji, bo pracownik nie będący katolikiem nie może iść do pracy 25 grudnia, nawet jeśli będzie bardzo chciał. Dzień ustawowo wolny od pracy, niczym 1 maja. Długi sierpniowy weekend również zawdzięczamy konkordatowi a nie tylko rocznicy „Cudu nad Wisłą”.

 

Umowa reguluje stosunki między Państwem Polskim a Kościołem Katolickim w zakresie wolności wyznawania poglądów religijnych i odbywania praktyk w związku z wyznawaną wiarą katolicką. Wprowadziła też możliwość zawierania ślubów kościelnych konkordatowych, bez konieczności odbywania dodatkowej administracyjnej „ceremonii” w Urzędzie Stanu Cywilnego, pozostawiając tę możliwość osobom niewierzącym.

 

- Pamiętam mój ślub - mówi pani Agata, która deklaruje, że w wyborach głosowała na kandydata Platformy Obywatelskiej z Tomaszowa Mazowieckiego. - To było w 1988 roku. Braliśmy z mężem dwa śluby. Cywilny i kościelny. Tak naprawdę były to dodatkowe wydatki. Dwa garnitury dla męża i dodatkowa sukienka dla mnie. Goście przychodzili i do kościoła i do USC. Miłe było to, że kwiaty dostawało się dwa razy. W ubiegłym roku za mąż wychodziła moja córka. Jedna ceremonia w kościele, za to bardziej jeszcze uroczysta. To bardzo dobre i sensowne rozwiązanie.

 

W tym samym, cytowanym ustępie, Janusz Palikot pisze, o zwróconym kościołowi majątku. Zdanie o tyle pozbawione jest sensu, że dokonać zwrotu można tylko rzeczy, jej poprzedniemu właścicielowi. Nie można komuś zwrócić czegoś, co do niego wcześniej nie należało. Na tej samej zasadzie gminy żydowskie odzyskują należące do nich przed II Wojną Światową nieruchomości. W samym Tomaszowie znanych jest kilka, jeśli nie kilkanaście takich przypadków. Dlaczego więc te dwie grupy wyznaniowe miałyby być traktowane w sposób odmienny?

 

Janusz Palikot domaga się likwidacji funduszu świadczeń kościelnych.  Przywołuje przykład sąsiadujących z nami Niemiec oraz pisze, że „to wstyd, że likwiduje się jednostki wojskowe, a utrzymuje kapelanów ze strachu przed Watykanem”. Popełnia w ten sposób dwie kolejne niekonsekwencje, ponieważ dwie strony dalej domaga się obniżenia wydatków na wojsko o połowę, co skutkować będzie likwidacją kolejnych jednostek wojskowych. Ponadto z powyższego funduszu finansowane są składki na ubezpieczenie społeczne nie tylko duchownych kościoła katolickiego ale i wszystkich innych wyznań.

 

Kolejny postulat, to wyprowadzenie lekcji religii ze szkół. Trudno go nazwać inaczej niż aspołecznym. Nic prostszego niż sprawdzić jaki procent uczniów klas drugich przystępuje do I Komunii Świętej. Mogłoby się okazać, że odsetek tych, które w tym Święcie nie uczestniczą jest mniejszy niż procent poparcia dla Ruchu P.

 

- Lekcje Religii w szkołach mi nie przeszkadzają - ­opowiada Aneta, mama 9 letniej Patrycji, głosująca w wyborach na Marcina Witko. - Gdybyśmy wrócili do nauczania w salkach katechetycznych przy kościołach dla wielu, pracujących rodziców byłby to duży problem. Kiedy mała idzie do szkoły czuję się bezpiecznie. Chodzi do „jedynki” więc tak naprawdę za rok będzie już chodzić samodzielnie, bo nie musi nawet przez ulicę żadną przechodzić. Do Kościoła na Słowackiego jednak trzeba spory kawałek dojść, przejść przez ulicę Graniczą a następnie Jana Pawła II. W dodatku zajęcia musiałyby się odbywać popołudniami ze względu na czas spędzany w szkole. A jesień i zima, to wiadomo, że wcześnie robi się ciemno a my nie zawsze mielibyśmy czas, by ją zaprowadzić, tym bardziej, że mąż popołudniami pracuje a ja muszę opiekować się też młodszym dzieckiem. Rzeczywiście uważam, że lekcje Religii mogłyby się odbywać na pierwszej, lub ostatniej godzinie, by dzieci, których rodzice nie chcą by uczęszczały na religię, mogły wcześniej wyjść ze szkoły.  To jednak kwestia organizacji i rozkładu zajęć. 

 

 

Większość naszych rozmówców nie widzi problemu w tym, że w Sali lekcyjnej jest powieszony krzyż. Nie widziałaby też, gdyby grupa rodziców chciała powiesić w niej obok krzyża Gwiazdę Dawida.

 

Kolejny postulat, to wstrzymanie wypłat dla katechetów. Wielu obywateli naszego kraju, jeśli zapytalibyśmy komu nie należy wypłać wynagrodzenia: posłom czy katechetom, bez wahania wskaże tych pierwszych, bo używając argumentów Ruchu Palokota to „wstyd i hańba, by służbę publiczną, w charakterze parlamentarzysty sprawować za pieniądze”.  Na poważnie jednak należy pamiętać o tym, że jeśli są one finansowane z budżetu państwa, to pieniądze pochodzą z podatków, płaconych również a może w naszym kraju w głównej mierze przez katolików.

 

Przechodząc do najbardziej drażliwej i pobudzającej wyobraźnię tzw. komisji majątkowej, Palikot żąda, by uchylić wszystkie wydane przez nią decyzje. Lider RP podnosi tę kwestię mając oczywiście świadomość (jako przewodniczący sejmowej komisji, która teoretycznie miała zajmować się bublami prawnymi), że podważa w ten sposób podstawy praworządnego Państwa. Przede wszystkim bowiem, prawo nie może działać wstecz a ponadto tworząc podobny precedens, dawalibyśmy możliwość wydawania i podważania decyzji administracyjnych, umów, czy wyroków sądowych na wyraźne i aktualne zapotrzebowanie polityczne. Tymczasem to właśnie prawo, choć często niedoskonałe stanowi opokę, na której stoi gmach zwany Państwem. Istnieją natomiast narzędzia prawne oraz odpowiednie instytucje, których funkcją jest ściganie przestępstw. Jeśli więc jakakolwiek decyzja została wydana z naruszeniem prawa, można do tych instytucji zwrócić się z wnioskiem o zbadanie legalności podejmowanych działań.  

 

Tezy głoszone przez Palikota, to nic innego, jak próba bolszewizacji życia publicznego, taka sama, jaką prowadzono od ogłoszenia manifestu PKWN aż do 1989 roku, co podkreślone jest przez żądanie wprowadzenia zakazu uczestniczenia osób duchownych w uroczystościach świeckich.

 

 

Cdn.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

insh 22.10.2011 15:23
Kiki od kiedy Watykan jest obrońcą interesów Polski i Polaków. Polacy są Kosciołowi potrzebni tylko po to, aby dalej wzbogacać Watykan. W Polsce nie ma Kościoła narodowego. Watykan wypełnia tę lukę korzystając na słabościach Polaków. Pamiętajmy, że wszystko co oddaliśmy Kościołowi oddaliśmy Watykanowi, który w Polsce ma powierzchnię wielokrotnie przekraczającą powierzchnię właściwego Watykanu. Zastanówcie się dlaczego mamy utrzymywać inne pastwo zamiast te same pieniądze przeznaczać na oswiatę, zdrowie itp. Z jakiej racji Państwo ma finansować inne państwo. My płacimy podatki od każdego przychodu, a Kościół dlaczego nie płaci np. od datków zebranych na tacę? Dlaczego, jeżeli już do szkół została wprowadzona religia ukierunkowana tylko na jedną rzymskokatolicką a innym ew. pozostaje etyka? Jeżeli już koniecznie chcemy uczyć w szkole religii to niech to będzie religioznawstwo na równi traktujące wszystkie religie wyprowadzić ze szkół księży.

kiki 20.10.2011 18:46
Oto jest pytanie:Polak Żyd czy Żyd Polak...i kto tu odpowie na nie ?...

KIKI 20.10.2011 08:16
Do studenta.Poniżej (18) napisałeś to co Polacy wiedzą od dawna.Żyjemy nadal pod okupacją żydokomuny i za wszelką cenę żydłactwo chce zniszczyć Kościół w Polsce. A jest to jedyny obrońca,prawy obrońca interesów Polski i nas POLAKÓW.

Student 19.10.2011 22:40
Przykre i dyskryminujące w tym kraju jest to, że można być antyklerykałem, a nie można być antyrabinistą i antyimamistą. To jest brak demokracji.

taka sobie teza 19.10.2011 16:46
O co tu kruszyć kopie? Cztery lata pokażą, czy Palikot i jego drużyna połkną SLD i dojdą w 2015 do władzy (tak, tak) czy znikną w niesławie z życia politycznego.

19.10.2011 15:20
@ComTM - bardzo niedokładnie czytałeś program. Przede wszystkim nie ma partii takiej jak Ruch Poparcia Palikota. Zakładam, że chodzi Ci o Ruch Palikota (a może czytałeś jakiś inny program?). W programie RP nie ma postulatu pozwalającego na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. W kwestii narkotyków kwestia jest sporna, nie tylko w Polsce, ale dyskusja toczy się na całym świecie i coraz więcej krajów decyduje się na liberalizację ustawy antynarkotykowej, jak na przykład Czechy. W Polsce zagrożenie za posiadanie nawet śladowych ilości marihuany jest jednym z najwyższych w całej Europie, przez co wsadza się "przestępców" do więzienia, oczywiście na koszt podatnika a później płacze że kryzys, że nie ma pieniędzy itp... Wszelkie badania wskazują, że człowiek po użyciu marihuany jest znacznie mniej niebezpieczny i nieprzewidywalny niż po wypiciu alkoholu. Może warto pomyśleć czy rzeczywiście jest sens wsadzać, tych najczęściej młodych ludzi, którzy poznają świat, próbują różnych rzeczy - nie zawsze mądrych, ale nikomu nie szkodzących, zamiast wsadzać ich do więzień, rujnować ich życie i utrzymywać przez kilka lat z pieniędzy podatników. PS. według sondażu wykonanego po wyborach przez Homo Homini (dokładnie 14.10) RP uzyskał wynik 14% poparcia. Obala to Twoją tezę, że ludzie żałują swoich głosów i obudzą się z "kacem". Co więcej - żałują Ci, którzy nie zagłosowali na RP!

xxx 19.10.2011 13:57
Skoro i tak ludzie mają w d..pie pójście na wybory o oddanie głosu albo Idą i robią to zupełnie dla jaj może warto wprowadzić system cenzusowy uzależniający prawo głosu i ilość posiadanych głosów np. od wysokości opłacanych podatków, posiadanego wykształcenia, etc. Niech zatem możliwość głosowania – skoro nie może stać się elementem przymusu- stanie się przywilejem, a nie powszechnym prawem. Może wtedy nie będzie tylu idiotów głosowało na kolejnych idiotów, którzy dzień po wyborach mienią się zbawcami narodu.

19.10.2011 12:27
I znowu argument, świadczący o braku argumentów. Bravo!

Wyborca 19.10.2011 12:22
Jeśli chodzi o program zgoda może i ma według twoich wyliczeń 8 stron tylko powiedz mi komu się w naszym kraju chce przeczytać program obojętnie jakiej partii politycznej odpowiedz jest prosta praktycznie nikomu więc może skupmy się na działaniach jakie będą podjęte a nie licytujmy się na strony programu, bo co z tego że będzie on miał 100 stron jak nic z niego nie zostanie zrobione i nikt nie będzie wiedział co miało być zrobione bo nie będzie nikomu się chciało tego przeczytać.

ComTM 19.10.2011 12:20
"Smutno i straszno". Nie dlatego, że demokracja upomniała się o swoje i Ruch Poparcia samego siebie (Palikota) wszedł do Sejmu, tylko dlatego, że w istocie ludzie nie wiedzieli na kogo i na co głosują! Twierdzę, że bardzo nieliczni zapoznali się z programem tego pana, duża część głosowała bo: będzie wesoło, będą jaja, rozliczy "czarnych", przewietrzy Sejm itp. I jakoś tak umknęło, że facet jest niebezpieczny, że chciałby zalegalizować narkotyki, oddać do adopcji dzieci parom homoseksualnym, zamienić Sejm w kabaret, że jest inteligentnym cynikiem kpiącym z pojedyńczych ludzi i społeczeństwa (przyznał np., że obsadził miejsce niepełnosprawnym umysłowo, krzywdząc go), że jest egocentrykiem z niewyobrażalną potrzebą autopromocji.... Krótko zajmował się Komisją Sejmową "Przyjazne Państwo", bo zobaczył, że trzeba tam pracować, a rozgłosu z tego mało. Wziął się więc za gadżety i happeningi. Żal, że jesteśmy tak słabo wyrobieni politycznie i ponad 10% głosujących dało się zrobić w konia. Ale jak będzie z tego kac, to dobrze, bo może następnym razem skupimy się na tych, którzy do znudzenia mówią o gospodarce i rozwoju...

inshalleh 19.10.2011 12:17
driver jak nie masz nic do powiedzenia to się nie odzywaj

19.10.2011 12:05
Gadacie o nowoczesności a wciąż wracacie do przeszłości, to Was kompromituje.

Inshallah 19.10.2011 12:01
driver wystarczy pomyśleć wielopłaszczyznowo. Otaczający nas świat jest trójwymiarowy nie płaski. A propos za to, że ktoś odważył się powiedzieć, że Ziemia jest kulą Kościól kazał go spalić na stosie.

19.10.2011 10:11
i znowu ten sam bełkot. Jak ktoś wyraża własne opinie, to jest jednostronny. A jaki ma być? Rozumiem, że mamy bezmyślnie cytować palikotowskie "Mein kampf" i wtedy będziemy "wielostronni".

Inshallah 19.10.2011 09:45
Tekst bardzo jednostronny i w niektórych przypadkach bez podstaw historycznych. O ile pamiętam 15 sierpnia w kalendarzu został zaznaczony na czerwono już w trakcie trwania roku kalendarzowego 1990 czyli jeszcze przed wprowadzeniem Konkordatu. RPP nie walczy z Kościołem tylko o świeckość życia publicznego. A, że wyznawcy Chrystusa są najmniej tolerancyjną grupą wyznaniową każde sformułowanie dążące do utrzymania świeckości uważają za atak na Kościół. Drodzy "chrześcijanie" odrzućcie postawę szowinistyczną, a ukaże się wam to co w życiu publicznym najważniejsze - poszanowanie każdego obywatela, jego wyznania lub jego braku. Więcej takich tekstów a zaczyna powol;i jawić się obraz nowoczesnej inkwizycji. Znam tylko jedną religię wprowadzaną na siłę - ogniem i mieczem. Zgadnijcie jaką. Co do religii w szkołach. Mam już tyle tal, że pamiętam religię w salkach katechetycznych prowadzoną przez księży i siostry zakonne. Dlaczego ja jako ateista mam płacić podatek na wynagrodzenie dla księdza czy katechety. Zdecydowanie się z tym nie zgadzam. Komisja Majątkowa - bardzo proszę zwracała majątek często zagrabiony biednym chłopom. A od czego jest Fundusz Kościelny - powstał właśnie w celu rekompensaty za znacjonalizowane mienie Kościoła. Nie dość, że oddaliśmy Watykanowi własności sprzed II Wojny Światowej to jeszcze poprzez Fundusz Kościelny z naszych podatków opłacamy klerykom ZUS. Nie ma mojej zgody na takie trwonienie mojego niemałego podatku.

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:22 Liczba komentarzy: 13 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Strzelcy wyborowi na morzuW pracowni fotograficznej zrobiło się świątecznie na długo przed 6 grudnia.Ponad doba na mrozie. Jak 76-latek przeżył w lesie i jak służby zdołały do niego dotrzeć?Żołnierze 25. Brygady Kawalerii Powietrznej na ostatniej prostej przed misją KFORO tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: CzepialskiTreść komentarza: Dziwna sprawa to jest z tymi dziećmi. Nie wiem iloma. Czy ktokolwiek to miejsce porządnie skontrolował? Może trzeba i jeśli cokolwiek jest nieprawidłowo to dycyplinarkę dać, a nie pozwalać odejść bez ponoszenia odpowiedzialności.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: Ser SpodlaskiTreść komentarza: Ponieważ, kiedyś się w tym babrał, to ma doświadczenie i może to przefiltruje i osuszy bagno ...Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: ciekawaTreść komentarza: Dzięki .Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: Uśmiechnięta radnaTreść komentarza: Jacy wyborcy, takie rządy... jak się dba, tak się ma!Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: Edek z fabryki kredekTreść komentarza: Zróbcie mnie starostą...ja dla was wszystko zrobię...i obiecam...pracowałem kiedyś w cyrku więc mam dobre referencje.Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzeAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Powyższy materiał pokazuje dwie samorządowe bajki: samorząd gminny (Gmina Miasto Tomaszów Mazowiecki) i samorząd powiatowy. W obydwu samorządach formalno-prawnie jest jednakowo. Stanowiącymi organami samorządowymi są: (gmina) wójt gminy i rada gminy, (powiat) starosta powiatu i rada powiatu. Jednak te dwie bajki znacznie różnią się od siebie. Bajka nr 1. W ginach wiejskich i miejskich w/w organy samorządowe są wybierane BEZPOŚREDNIO, czyli przez mieszkańców gminy/miasta. Jeżeli wójt/prezydent podpadną społeczności gminy, w drodze referendum na wniosek mieszkańców można cwaniaków odwołać i zorganizować nowe wybory. Takich referendów i nowych wyborów w różnych gminach już trochę było. Dlatego nad wójtami/prezydentami gmin/miast ciąży ten miecz Damoklesa w postaci groźby ich wykasowania przez ludzi. I Prezydent Witko też ciągle pamięta o tym, że nie może zawieść ludzi, którzy Jego wybrali, a poza tym wie, że ten urząd to nie tylko jest to dobry stołek, ale i służenie społeczeństwu miasta . Bajka nr 2. W powiatach jest trochę inaczej. Rada powiatu jest wybierana też w wyborach BEZPOŚREDNICH, ale tu już powstają "kumitety wyborce" i to te "kumitety" tworzą listy wyborcze kandydatów poszczególnych, półprzestępczych partii wyborczych. I potem są wybory, durni wyborcy wybierają równie durnych radnych powiatowych, a ci durnowaci radni (lokalne polytycne cwaniaczki z miodem w uszach) wybierają w wyborach pośrednich takie społeczne i samorządowe zero. I tego zera nie można odwołać w drodze referendum, a tylko poprzez radę powiatu. Podsumowanie. Czy Prezydent Miasta Tomaszowa Mazowieckiego może rozmawiać z takimi zerem o wspólnej polityce samorządowej miasta i powiatu?!Źródło komentarza: O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama