Trudno zresztą nie zgodzić się w tym przypadku z argumentacją prezentowaną przez Marcina Witko. Wszyscy znamy problemy z zaparkowaniem samochodu w okolicach Urzędu Miasta. Niestety, warta 1,3 miliona złotych przebudowa ulicy ich nie wyeliminuje. Powód jest prosty. Blisko 200 pracowników tomaszowskiego magistratu w dużej części dojeżdża do pracy samochodami i oczywiście nie można im tego zabronić. Rozwiązaniem mogłaby być strefa płatnego parkowania oraz budowa oddzielnego parkingu dla pracowników, a może i dla interesantów. Kilka lat temu ten problem próbował rozwiązać Mirosław Kukliński, nakazując parkowanie samochodów pracowników na tyłach Muzeum. Wiadomo jednak, jak u nas traktowane są podobne nakazy i zakazy.
– Jaki jest sens kosztownej przebudowy ulicy, gdy ma na niej przybyć tylko siedem miejsc parkingowych – pytał radny. To pytanie jest tym bardziej zasadne, że zaplanowano miejsca parkingowe, które będą usytuowane w sposób prostopadły do krawężnika. Tym samym będą stwarzać większe utrudnienia w ruchu niż dotychczas. Zgodnie z planem lekarstwem ma tu być wprowadzenie ruchu jednokierunkowego. Czy jest to dobry pomysł? Pozostaje mieć nadzieję, że nie przyjdzie nam tego sprawdzać.
Witko skrytykował też umieszczenie w budżecie 300 tysięcy złotych, z których duża część przeznaczona jest na odprawy dla członków Zarządu Powiatu. Niestety, istnieje tylko jeden sposób, by pozbawić Starostę i jego współpracowników należnych im odpraw. Aby tak się stało, należy pozostawić ich na dotychczasowych stanowiskach. Chociaż dużo bardziej opłacalne dla zainteresowanych byłoby zapewne odwołanie i ponowne powołanie. Tę sztuczkę zastosował kiedyś Andrzej Lepper, gdy zrezygnował z bycia wicepremierem. Odprawę dostał, po czym beztrosko i radośnie powrócił na zajmowane stanowisko.
Również radnemu Sławomirowi Szewczykowi tegoroczny budżet nie przypadł do gustu. – O ile wzrosło w tym roku wynagrodzenie pańskie i członków zarządu – pytał starostę.
– Moje wynagrodzenie wzrosło o 18%, a pozostałych członków zarządu zmalało – odpowiadał Kagankiewicz. – Widać, że kampania wyborcza się rozpoczęła – rzucił w stronę Marcina Witko.
Jakich innych inwestycji możemy spodziewać się w tym roku? Największą bez wątpienia jest budowa nowej siedziby starostwa powiatowego. Ponadto rozpoczęta zostanie budowa budynku dydaktycznego w ZSP nr 1. W tej samej szkole przeprowadzona zostanie kompleksowa termomodernizacja wszystkich istniejących budynków. Powiat zbuduje boisko w I Liceum Ogólnokształcącym oraz windę dla niepełnosprawnych w III LO.
Starosta liczy także na fundusze unijne. To z nich zakupiony ma zostać sprzęt diagnostyczny dla szpitala (9 mln złotych) oraz specjalistyczny samochód ratowniczy dla tomaszowskiej Straży Pożarnej.
Remontu doczeka się także mosteczek nad rzeką Czarną przy ulicy Spalskiej (jak mówił o nim pieszczotliwie radny Wodziński).
Największą tegoroczną inwestycją drogową będzie przebudowa ciągu dróg Konewka – Lubochnia – Ujazd (14 mln).



























































Napisz komentarz
Komentarze