Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 13:37
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

SPOTKAŁEM EMILA KAREWICZA

Oto fragment mojej trzeciej publikacji "Rodzina LITERACKA '62" w której (str. 64-66) poświęciłem rozdział zmarłemu dzisiaj Panu Emilowi

EMIL KAREWICZ – rówieśnik (ur. 1923 roku) Aliny Janowskiej urodził się w Wilnie i tu rozpoczął w Teatrze Małym swą aktorską karierę. W czasie wojny, będąc dwudziestolatkiem wstąpił do II Armii Wojska Polskiego, z którą doszedł do Berlina. Do roku 1962 roku mieszkał i grał w łódzkich teatrach, w tymże roku przeniósł się do Warszawy. Karewicz to wielki aktor ze starej polskiej szkoły, ukończył ją wraz z Bronisławem Pawlikiem, Barbarą Krafftówną, Ryszardem Baryczem w Studiu Aktorskim u pana Iwo Galla.

Po zakończonej wojnie zamieszkał w pobliskiej Łodzi. Była jesień roku 1961 staliśmy na deptaku grupą kolegów, Grzesiu Gajak, Reniu Szczepanik, Andrzej Kuźmierczyk, Alek Ciotucha i ja, przy kiosku Ruch na Placu Kościuszki, na wysokości przystanku autobusów PKS (dziś apteka na pierzei południowej placu). Widzieliśmy jak pod przystanek PKS podjechał autobus z Łodzi, wysiadł z niego udając się w naszym kierunku, wysoki, dobrze zbudowany, postawny mężczyzna. Ubrany był w dobrze skrojoną jesionkę, jakby przykrótką, lekko przed kolana, na głowie miał kapelusz

- Przepraszam chłopcy, chciałem dostać się do Domu Kultury "Włókniarz", którędy mam pójść? - Wskazaliśmy kierunek a Grześ krzyknął, -  Chłopaki to był Karewicz, chodźmy do Literackiej chyba będzie z nim spotkanie. Faktycznie, udaliśmy się za nieznajomym, który szedł w dobrze nam znanym kierunku.

W świetle poczekalni rozpoznaliśmy nieznajomego, to był faktycznie Emil Karewicz. Pokonując próg Literackiej, spojrzał w naszym kierunku, sympatycznie uśmiechając się do nas. Kawiarnia wypełniona do ostatniego miejsca, oklaskami gorąco powitała wchodzącego do lokalu pana Karewicza, a tuż za nim nasza czwórka, rozglądająca się za wolnymi miejscami. Nie było gdzie usiąść, staliśmy opierając się o parapety południowych okien kawiarni.

Pan Karewicz był już dobrze znanym aktorem z dorobkiem znaczących ról teatralnych i filmowych. Zagrał w głośnych filmach tak zwanej, polskiej szkole filmowej, w "Bazie ludzi umarłych" na podstawie opowiadania Marka Hłaski "Następny do raju", w "Kanale" według opowiadania Jerzego Stawińskiego reżyserii Andrzeja Wajdy czy "Krzyżakach" według powieści o tym samym tytule Henryka Sienkiewicza, w reżyserii Aleksandra Forda. Na tych trzech znaczących filmach dla polskiej kinematografii pan Karewicz skoncentrował swoje spotkanie w Literackiej.

Wszyscy byliśmy już po obejrzeniu "Bazy ludzi umarłych", "Kanale" i pierwszego, polskiego, szerokoekranowego filmu "Krzyżacy". Jako ciekawostkę powiem, że gdy doszło do premiery tego filmu w Tomaszowie, miasto nasze nie posiadało jeszcze kina z ekranem panoramicznym, szerokoekranowym. Projekcja Krzyżaków odbyła się jesienią 1960 roku w wynajętej przez kierownika kina Mazowsze, pana Romana Warchoła, Hali Sportowej Lechia i trwała co najmniej pół roku, jeśli nie dłużej.

Codziennie odbywały się trzy seanse, a film trwał blisko cztery godziny, wszystkie seanse w hali wypełnione były po brzegi przez okres trwania projekcji. Do hali Lechii przyjeżdżały dzieci, młodzież z różnych okolicznych miejscowości, wiejskich szkół, również dorośli różnymi środkami lokomocji, nawet furmankami konnymi. Ulica Nowowiejska była przez okres projekcji Krzyżaków, zatłoczona wszelkimi pojazdami – motocyklami z koszem, furmankami, ciężarówkami, autokarami - służyła jako miejsce parkowania.

Pan Karewicz skoncentrował się na opowieściach z planu trzech filmów; "Kanał", "Krzyżacy", "Baza ludzi umarłych". W "Kanale" odtwarzał postać zastępcy dowódcy oddziału porucznika Mądrego, kilka zdjęć kręcono w naturalnej scenerii warszawskich kanałów. - "W końcowej scenie filmu – mówi Karewicz – jest sytuacja jak wychodzę włazem ulicznym z kanału obstawionym przez Niemców. Było to autentyczne wejście do kanału. Ubranie, mundur wojskowy, w którym występowałem wysmarowano jakimś dziwnie cuchnącym mazidłem, miał imitować kanałowe fekalia. W czasie kręcenia panowała upalna pogoda, było chyba z 30 stopni Celsjusza, jeśli nie więcej. Scenę wyjścia z kanałów powtarzaliśmy kilka razy, odór wydobywający się z kanału, w połączeniu z zapachem mazidła na mundurze i panującym upale, spowodował, że kilkakrotnie miałem ataki torsji. Reżyser filmu, pan Andrzej Wajda za każdym wymiotnym atakiem, przerywał nagrania, co powodowało opóźnienia w kręceniu zdjęć".

"Natomiast jak kręciliśmy wiele zdjęć w Bieszczadach do „Bazy ludzi umarłych”, reżyserii Czesława Petelskiego, w którym grałem rolę Tadka Warszawiaka, panowała wręcz syberyjska zima. Temperatura sięgała do minus 30 stopni. Wiał silny wiatr powodujący zadymki i zamiecie. Mieliśmy ogromne problemy z uruchomieniem samochodów ciężarowych, które były rekwizytami. W filmie służyć miały do przewozu drewna. Wracaliśmy po zakończonych zdjęciach przemarznięci do szpiku kości. Leon Niemczyk grający w filmie Dziewiątkę miał odmrożone opuszki palców. Jedynym lekarstwem na przemarznięte nasze nogi i ręce był alkohol. Zdjęcia do filmu kręcone w Bieszczadach trwały blisko dwa tygodnie, były to najtrudniejsze przeżycia z moich plenerów filmowych".

"Jeszcze inne doświadczenia miałem z pleneru zdjęciowego do filmu „Krzyżacy” reżyserii Aleksandra Forda, w którym grałem króla Władysława Jagiełłę. Na polach Grunwaldu, w autentycznej scenerii bitwy, w upalne dni nagrywaliśmy sceny batalistyczne. Miałem kłopoty z przydzielonym mi koniem. Podczas ujeżdżania często mnie zrzucał z siodła, widocznie nie znosił rycerskiej zbroi w jaką mnie „zakuto”. Byłem cały poobijany, w sińcach. Obawiałem się końcowej sceny bitwy by koń nie powtórzył swej niechęci do mnie. Na szczęście wszystko poszło pomyślnie, widocznie musiał zdawać sobie sprawę z rangi filmu". Premiera odbyła się właśnie w tym miejscu, NA POLACH GRUNWALDU, w dniu 15 lipca 1960 roku, dokładnie w 550 rocznicę bitwy pod Grunwaldem, dla przybyłej na grunwaldzkie pola kilkudziesięciotysięcznej publiczności.

Spotkanie z Emilem Karewiczem było w naszym mieście dużym wydarzeniem, o którym żyjący dziś z łezka w oku wspominją. Pożegnaliśmy aktora gromkimi brawami, odprowadzając go z grupą chłopaków na autobusowy przystanek PKS, przy Plac Kościuszki. Pan Karewicz czuł się wśród nas, młodych bardz dobrze o czym może świadczyć fakt, że bardzo długo opowiadał nam o swoich, zakulisowych przygodach teatralnych i filmowych. Byliśmy z nim do samego wejścia i odjazdu autobusu do Łodzi".

Taki, który nic nie robi nigdy nie wie, czy już skończył robotę, czy jeszcze nie zaczął.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

... 27.03.2020 13:49
To również i mój lubiany ze,,starej szkoły ,,aktorów .Dziękuję za wspomnienie .

AK-47 18.03.2020 23:26
Oprócz wspomnianych ról według mnie warto przypomnieć role w filmach "Jak rozpętałem II wojnę światową".oraz "Alternatywy 4"....Co prawda niewielkie ale perełki!

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
PŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama