W czwartek, 18 września, rada Warszawy zajmie się projektami wprowadzającymi nocne ograniczenie sprzedaży alkoholu. Wcześniej swoją opinię wyrazili radni wszystkich 18 dzielnic; 14 z nich negatywnie zaopiniowało pomysł wprowadzenia nocnej prohibicji, a tylko cztery go poparły.
W rozmowie z PAP dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dr n. med. Bogusława Bukowska podkreśliła, że nocna dostępność alkoholu sprzyja nadmiernym i spontanicznym zakupom.
- Z badań, które były prowadzone w miastach, gdzie wprowadzono takie ograniczenia, wiemy, że zmniejsza się liczba interwencji policji, straży miejskiej, liczba interwencji pogotowia, wizyt na SOR-ze (...) i to są zmniejszenia między 30 a 60 proc. - powiedziała.
Dodała, że obecnie około 30 proc. pacjentów na SOR-ach stanowią osoby, które znalazły się tam w wyniku urazów związanych z alkoholem. Jak podkreśliła ekspertka, to utrudnia sprawne udzielenie pomocy tym, którzy znaleźli się na szpitalnym oddziale ratunkowym w wyniku poważnych problemów zdrowotnych.
Dr Bukowska zwróciła uwagę, że przywoływana w dyskusjach o nocnej prohibicji edukacja jest ważnym elementem profilaktyki, ale nie jest wystarczająca. - Nie możemy zaprzestać edukacji, to jest oczywiste, ale równocześnie wiemy, że nie osiągniemy zamierzonego efektu, czyli ograniczenia poziomu konsumpcji, jeżeli nie wprowadzimy określonych działań regulacyjnych - powiedziała.
Wskazała, że mówienie o szkodliwości alkoholu i o kształtowaniu określonych zdrowych nawyków powinno iść w parze z tym, co młodzi ludzie będą widzieć jako działania państwa na rzecz ograniczenia konsumpcji napojów alkoholowych. - Radni mówią o tej edukacji, o profilaktyce, ale przekaz powinien być spójny - zauważyła.
Jak podkreśliła, nadmierne spożycie alkoholu łączy się ze zjawiskiem przemocy domowej i zaniedbywania dzieci. - Mamy w Polsce około miliona dzieci i młodzieży do 18 r.ż., które potrzebują pomocy, wsparcia psychologicznego tylko dlatego, że żyją w rodzinach z problemem alkoholowym - zauważyła.
Dyrektor KCPU dodała, że skuteczne rozwiązanie problemu nadmiernego spożycia alkoholu wymagałoby wprowadzenia „całego pakietu działań”, do których zaliczyła ograniczenie dostępności, wprowadzenie zakazu reklamy napojów alkoholowych, wczesną identyfikacją osób zagrożonych problemowym piciem oraz konsekwentne działania prowadzone wobec kierowców, którzy nadużywają napojów alkoholowych. - Te elementy tworzą taką wspólną politykę przeciwalkoholową - powiedziała.
Podkreśliła jednak, że „od czegoś trzeba zacząć”. - Nie można tak mówić, że to nie zadziała. To też zadziała, bo to jest budowanie innej kultury, innego sposobu myślenia o piciu napojów alkoholowych. To nie jest produkt pierwszej potrzeby, który ma być w nocy dostępny - podkreśliła.
Wskazała, że w miastach, w których obecnie obowiązują ograniczenia w nocnej sprzedaży napojów alkoholowych, przed ich wprowadzeniem wielu mieszkańców było przeciwnych takim rozwiązaniom. Ale badania prowadzone po pewnym czasie obowiązywania nowych reguł, pokazały, że wraz z obserwowaniem przez mieszkańców pozytywnych efektów, wskaźnik poparcia dla tego typu ograniczeń wzrósł.
- Nie widzę żadnych kontrargumentów, dlaczego mielibyśmy tego nie zrobić (...). Skala problemów zdrowotnych i społecznych jest tak duża, że to jest po prostu ostatni dzwonek, żeby zacząć coś zrobić, a nie biernie się temu przyglądać - podsumowała.
Zgodnie z decyzją rady Warszawy dzielnice opiniowały dwa projekty uchwał - prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze.
Projekty różnią się godziną rozpoczęcia obowiązywania zakazu - Klub Lewica i Miasto Jest Nasze proponowały prohibicję w godzinach 22.00-6.00, a prezydent Warszawy w godzinach 23.00-6.00. Projekt prezydencki zakładał też dłuższy okres karencji - 3 miesiące, a radnych - 14 dni po opublikowaniu w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
Ograniczenie sprzedaży ma obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Nocna prohibicja nie obejmie restauracji, barów, pubów itp.(PAP)
























































Napisz komentarz
Komentarze