Ekspert: system kaucyjny osiągnie docelową efektywność w drugiej połowie 2026 r.
Mimo, że system kaucyjny startuje od października, to najbliższe pół roku jego funkcjonowania będzie czasem na dotarcie się systemu; może osiągnąć docelową efektywność w drugiej połowie 2026 r. - ocenił w rozmowie z PAP Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności.
W najbliższą środę ruszy w Polsce system kaucyjny. W jego ramach do napojów w butelkach plastikowych, metalowych puszkach i szklanych butelkach wielorazowego użytku (w tym ostatnim przypadku od 2026 r.), będzie doliczana kaucja, którą będzie można odzyskać po ich oddaniu.
- Pierwszego października nie zetkniemy się z jakąś masową obecnością napojów oznakowanych kaucją na półkach, bo jeszcze sami wprowadzający nie przygotowali tego w ten sposób. (...) Myślę, że tę datę trzeba traktować bardzo umownie. Trudno mówić o tym, że 1 października ruszy powszechny ogólnopolski system kaucyjny, tak nie będzie - ocenił w rozmowie z PAP Gantner.
Wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Związek Pracodawców (PFPZ) zwrócił uwagę, że 1 października to data, od której operatorzy systemu kaucyjnego mogą go wprowadzić, ale nie muszą. Zobowiązane do odbioru butelek w systemie będą za to sklepy - głównie te o powierzchni powyżej 200 m kw. Jak przypomniał, do końca br. obowiązuje jeszcze okres przejściowy dla producentów napojów, co oznacza, że mogą oni produkować i wprowadzać na rynek zarówno opakowania z kaucją, jak i te bez kaucji. Ma on na celu wyprzedanie zapasów magazynowych.
Zdaniem Gantnera do wprowadzenia systemu kaucyjnego wciąż nie do końca gotowi są sami operatorzy, bo nie podpisali oni wymaganej przepisami umowy o współpracy, która reguluje sposób rozliczania zebranych opakowań i kaucji. Taki dokument - jak wyjaśnił - muszą podpisać między sobą wszyscy operatorzy, ale - jak ocenił - na ustalenie wszystkich szczegółów dostali oni zbyt mało czasu. - Myślę, że najbliższe pół roku (...) to będzie czas docierania się systemu, docierania się rozwiązań technologicznych. Pewnie też niezbyt łatwy czas dla konsumentów, gdzie ten system jeszcze nie będzie taki wygodny (...), ani taki powszechny, jak wszyscy by chcieli - dodał.
Zdaniem wiceprezesa PFPZ, „bardzo poważny” problem ma też mały „tradycyjny polski handel”. Większość takich sklepów nie jest jeszcze gotowa na wejście do systemu kaucyjnego i jeszcze przez dłuższy czas ich w nim nie będzie.
Pytany, ile sklepów będzie odbierać opakowania objęte kaucją, wskazał, że według szacunków reprezentowanej przez niego organizacji sprzed kilku lat, aby system kaucyjny mógł osiągnąć docelową efektywność powinno w nim być 65 tys. sklepów, z tego minimum 50 tys. małych i średnich sklepów uczestniczących w zbiórce manualnej i ok. 15 tys. automatów w dużych sklepach i sieciach handlowych. Zaznaczył przy tym, że docelowy poziom zbiórki to 95 proc. opakowań zbieranych w sposób selektywny, a więc zebranych i przekazanych do recyklingu. Według Gantnera system kaucyjny to znacznie lepsze rozwiązanie niż obecne wyrzucanie puszek i butelek plastikowych do żółtych worków. - Szacuję, że być może w drugiej połowie przyszłego roku będziemy się zbliżać do tych wartości i do takiej objętości systemu kaucyjnego - dodał przedstawiciel PFPZ.
Rozmówca PAP zwrócił też uwagę, że 1 października br. żaden sklep nie wypłaci klientom 50 groszy za butelkę z tworzywa lub puszkę, która nie ma na etykiecie znaku kaucji, czego nie wszyscy konsumenci są świadomi. Tym samym przed oddaniem opakowania (również tego kupionego po 1 października) trzeba będzie zwracać uwagę na obecność znaku kaucji na etykiecie.
Jak ocenił kampania informacyjna Ministerstwa Klimatu i Środowiska na temat systemu kaucyjnego rozpoczęła się zbyt późno. - W związku z tym pewnie będzie sporo nieporozumień wokół tego (systemu - PAP). Konsumenci mogą czuć się (...) też rozczarowani, przynosząc opakowania do sklepów, które mogą im tych opakowań (...) nie przyjąć - dodał.
Pytany, czy w środę trudno będzie znaleźć w sklepach napoje w butelkach lub puszkach z logo systemu kaucji wskazał, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak będzie. - Faktycznie duże firmy ciągle jeszcze czekają, aż te wszystkie rozwiązania rozliczeniowe, technologiczne będą na 100 proc. funkcjonalne. Pamiętajmy, że system kaucyjny to również zobowiązanie wobec konsumenta, czyli jeśli już zapłacimy tę kaucję, musimy mieć pewność, że ktoś nam tę kaucję odda - dodał.
Gantner zwrócił też uwagę, że system kaucyjny nie jest wprowadzany, aby ktoś na nim zarabiał, tylko po to, by zebrać jak najwięcej opakowań, które trafią do recyklingu, a nie na wysypiska, do spalarni i lasów.
W ramach systemu kaucyjnego duże sklepy, o powierzchni powyżej 200 m kw., będą musiały pobierać kaucję, odbierać puste opakowania i oddawać klientom kaucję. Natomiast mniejsze sklepy będą pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań w ich przypadku będzie dobrowolne. System obejmie trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe do 3 litrów (kaucja to 50 groszy), metalowe puszki do 1 litra (50 gr), a także – od 1 stycznia 2026 r. – szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra (1 zł).
Kaucja pobierana będzie od każdego wprowadzonego na rynek napoju w opakowaniu objętego tym systemem. Zwrot tej kaucji użytkownikowi końcowemu będzie następował również za pomocą systemu, bez konieczności okazywania paragonu nabycia napoju. Butelki i puszki będzie można zwracać do maszyn ustawionych np. przed lub wewnątrz sklepów lub w ramach zbiórki ręcznej. Opakowania powinny być puste, nie mogą być zgniecione i muszą mieć czytelny kod kreskowy na etykiecie.
Nieodebrana kaucja zostanie przeznaczona na finansowanie systemu kaucyjnego. Kaucja ma zachęcić do zwrotu opakowań i zwiększyć ilość ponownie wykorzystanych i przetwarzanych surowców służących do wytworzenia opakowań.






























































Napisz komentarz
Komentarze