Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:46
Reklama
Reklama

Dzień, w którym umarła muzyka

60 odcinek "Subiektywnej historii rock'n'rolla" Antonii Malewski poświęca muzykom, którzy zginęli śmiercią tragiczną w wypadku lotniczym

 

Tym razem w moim cyklu felietonów, Subiektywna Historia Rock’n’Rolla w Tomaszowie, chciałem podzielić się z czytelnikami pierwszą w dziejach tego stylu muzycznego, katastrofą lotniczą, która miała miejsce w mroźną noc z 2 na 3 lutego 1959 r, na polach Clear Lake (północno zachodnie Stany). Stało się to zaledwie pięć lat od pojawienia się tego muzycznego gatunku w amerykańskim i światowym show buisnessie. W katastrofie zginęli młodzi, dobrze zapowiadający się piosenkarze, muzycy rock’n’rolla Buddy Holly, Ritchie Valens, Big Bopper. Nazajutrz po wypadku wszystkie tytuły mediów amerykańskich ogłosiły smutną, tragiczną informację, The Day The Music DiedDzień w którym umarła muzyka.

 

Przypominam o tej katastrofie na portalu Nasz Tomaszow, bo w środowisku interesującym się rock’n’rollem, związanym z Placem Kościuszki 17, czyli osobą Wojtka Szymańskiego, wywołała ona głęboki wstrząs. Osobiście, w roku wypadku, jeszcze nie znałem Wojtka, nie dotarły też do mnie informacje o tym smutnym wydarzeniu, choć  w kultowym Radio Luxembourg miałem okazję usłyszeć, nie zdając sobie sprawy z zaistniałej tragedii, dwa hity Buddy Hollyego (Peggy Sue i Oh Boy) oraz słynną La Bambę
i Donnę w wykonaniu Ritchie Valensa. O trzecim, tragicznie zmarłym wykonawcy, Big Bopperze nic nie wiedziałem. Rok, może dwa lata po tragedii (w 1960 lub 1961), kiedy już poznałem "Szymona", w jego mieszkaniu, w lutowym wydaniu czasopisma New Musical Express, poświęconym katastrofie lotniczej w Clear Lake, mogłem dowiedzieć się więcej o tym wydarzeniu (Wojtek czytając nam, tłumaczył teksty). Kim byli, co uczynili dla rock’n’rolla, tragicznie zmarli piosenkarze?

 

Buddy Holly - Pierwsza wielka gwiazda rock and rolla, która - będąc u szczytu popularności – nagle tragicznie zgasła. Absolutna legenda rock’n’rollowej sceny. Wielki, amerykański fenomen, który zaledwie w kilka miesięcy zapisał jeden z ważniejszych rozdziałów muzyki rozrywkowej.

 

Urodził się 7 września 1936 w Lubbock w Teksasie. Jako pięciolatek błysnął w konkursie młodych talentów w County Line. Od najmłodszych lat uczył się gry na różnych instrumentach i śpiewał piosenki, wzorując się na chórze w swym kościele Tabernacle Baptist Church. Gdy miał lat siedemnaście zadebiutował w programie radiowym rozgłośni KDAV w Lubbock.

 

W 1955 roku wytwórnia Decca podpisała z nim kontrakt, w którym nazwisko Holley zostało pomyłkowo zapisane jako Holly. I tak już zostało, oczywiście za jego zgodą. Wielkim jego sukcesem okazała się, nagrana dla kolejnej wytwórni Coral, piosenka That’ll Be The Day, która stając się mega hitem, zawojowała listy przebojów po obu stronach Atlantyku. Buddy Holly, wyprzedził swoją epokę nie tylko wyjątkową umiejętnością łączenia piosenek country z żywiołowością R&B (śmiało nawiązywał do stylu Hanka Williamsa, jak i do utworów z rock’n’rollowych repertuarów Elvisa Presleya, Carla Perkinsa czy Chucka Berryego), ale głównie urzekł fanów pionierskim użyciem wielośladowej techniki nagraniowej i wprowadzeniem do muzyki rock’n’rollowej typowego później składu instrumentalnego: dwie gitary, kontrabas i bębny.

 

Jego instrumentarium z nowatorskim brzmieniem i nastrojem wyprzedziło epokę na całe 10-lecia. Z jego gitarowych doświadczeń korzystał geniusz gitary, Jimmie Hendrix. Największe przeboje Buddyego, właściwie w swojej, krótkiej karierze każdy utwór okazał się wielkim przebojem to m.in. Rave On, Reminiscing, Heartbeat, True Love Ways czy wielka kompozycja Paula Anki nagrana z sekcją smyczkową przez Buddyego w styczniu, na niespełna miesiąc przed katastrofą, It Doesn’t Matter Any More. Zmarł (zginął) mając zaledwie 22 lata.

 

 

 

 

 

Ritchie Valens - Właściwie Richard Steven Valenzuela. Amerykański muzyk rock’n’rollowy meksykańskiego pochodzenia, wokalista i kompozytor, jeden z pionierów rock and rolla. Pomimo bardzo krótkiego życia na stałe zapisał się w historii muzyki rozrywkowej, głównie za sprawą nieśmiertelnego do dziś utworu La Bamba. Na podstawie jego życia nakręcono także słynny film pod tym samym tytułem.

 

Valens urodził się 13 maja 1941 roku w Pacoima w stanie Kalifornia. Jego rodzicami byli Joseph Steven Valenzuela i Concepcion Reyes. Dorastał wsłuchując się w muzykę lokalnych mariachi, gitar flamenco, R&B i bluesa. Sam zaczął tworzyć muzykę już w wieku pięciu lat. Za namową ojca zaczął uczyć się grać na gitarze i trąbce, później także nauczył się gry na perkusji.

 

Pewnego dnia sąsiad zobaczył jak Ritchie próbuje grać na gitarze, która ma tylko dwie struny – nastroił mu gitarę i nauczył go kilku akordów. Pomimo tego, że był leworęczny, grał na gitarze w sposób tradycyjny, tak jak praworęczni. Kiedy uczęszczał do Pacoima Junior High School grał już tak dobrze, że często zabierał do szkoły gitarę i grywał dla kolegów i koleżanek.

 

W maju 1958 roku Valens poznał właściciela i prezesa wytwórni Del-Fi Records, Boba Keanea, który był tak zafascynowany występem muzyka w San Francisco, że zaprosił go na przesłuchanie do swojego domu w Silver Lake w Los Angeles. Keane miał w piwnicy małe studio nagrań, na które składały się; dwuścieżkowy magnetofon Amper 6012 i dwa mikrofony kondensacyjne Telefunken U-47.

 

27 maja 1958 roku, po przesłuchaniu, Keane zdecydował się podpisać z Valensem kontrakt. Wtedy to właśnie wymyślił pseudonim artystyczny muzyka, stwierdzając, że na świecie jest za dużo Richiech – stąd powstał Ritchie. Keane zdecydował się też skrócić nazwisko muzyka do Valens, aby było bardziej przyjazne dla białych amerykanów. W wieku szesnastu lat dołączył do lokalnej grupy The Shilouettes jako gitarzysta. Później, gdy grupę opuścił wokalista, Valens przejął jego obowiązki i zaczął śpiewać.

 

Debiutancki występ Ritchiego odbył się 19 października 1957 roku. Oprócz występów z zespołem grał także solo na lokalnych przyjęciach. Valens często improwizował podczas koncertów. Wymyślał nowe słowa piosenek w trakcie śpiewania, dodawał nowe riffy do znanych przebojów. Niestety nie można było tego usłyszeć w jego studyjnych nagraniach. Wystąpił w filmie Alana Freeda Go Johnny Go.

 

W międzyczasie Ritchie nagrywał kolejne utwory w studio Gold Star, które wypełniły jego dwa albumy. Po kilku sesjach nagraniowych w domu Keanea, producent zdecydował, że Ritchie jest gotowy aby wejść do studia z pełnym zespołem, aby nagrać płytę. Wśród muzyków, którzy mu towarzyszyli byli Rene Hall i Earl Palmer. Pierwszą piosenką jaką nagrał Valens był Come On, Let’s Go napisana przez Valensa i Keanea.

 

Drugim utworem był Framed stworzony przez słynny duet Jerry Liber – Mike Stoller. Singiel został wydany w przeciągu kilku dni od nagrania i od razu odniósł sukces. Kolejną małą płytą Valensa była Donna – na drugiej stronie znalazła się słynna La Bamba – rockowa przeróbka meksykańskiej piosenki biesiadnej. Ze względu na energię jaką objawiał podczas koncertów, nosił egzotyczny pseudonim The Littlee Richard of the Valley. Ritchie w swojej niespełna  dwuletniej, muzycznej karierze, poza wcześniej wymienionymi utworami skomponował i nagrał kilkanaście znaczących w panteonie rock’n’rolla przebojów; Hi-Tone, We Belong Together, Boney Marony czy Ooh, My Head. Zmarł tragicznie nie ukończywszy 18 lat.

 

 

 

 

 

Big Bopper - Jiles Perry Richardson, Jr., znany jako The Big Bopper (ur. 24 października 1930 w Sabine Pass w stanie Teksas – amerykański piosenkarz, muzyk i rock’n’rollowy kompozytor, jeden z pionierów rock and rolla. Bopper pisał również teksty do swoich utworów. Nazywany zdrobniale jako Jape Richardson. W latach 50 - tych. rozpoczął pracę w lokalnej rozgłośni radiowej jako prezenter – Disc Jockey (DJ).

 

W maju 1957 pobił rekord nieprzerwanego prowadzenia na żywo programu przez 5 dni, 2 godziny i 8 minut. W tym czasie przylgnął do niego pseudonim Big Bopper, pod którym miał się stać sławny jako piosenkarz rockandrollowy.

 

Śpiewał czystym i ciepłym barytonem. Największym przebojem Boppera był Chantilly Lace, który znalazł się na liście 500 piosenek, które ukształtowały rock’n’roll utworzonej przez Rock and Roll Hall of Fame.

 

Big Bopper był też uzdolnionym kompozytorem. Był autorem wielkiego przeboju country Running Bear i White Lightning (ten ostatni utwór wykonywał George Jones). Był najstarszym (28 lat) i najcięższym (ponad 120 kg wagi) pasażerem awionetki, w której znaleźli się dwaj inni uczestnicy tragicznej wyprawy Buddy Holly i Ritchie Valens.

 

Zimowe, styczniowo lutowe tour było, o ironio, jego pierwszym i ostatnim kontaktem na żywo z publicznością. Dotychczas nagrywał tylko w studio. Oprócz wymienionych wyżej utworów w swoim repertuarze miał jeszcze Big Bopper’s Wedding oraz Little Red Riding Hood.

 

 

 

 

 

* * *

 

W styczniu i lutym 1959 roku w trasę koncertową The Winter Dance Party, wraz z Buddy Hollym i jego nowym zespołem akompaniującym, The Crickets, w skład którego wchodzili: Tommy Allsup na gitarze, Waylon Jennings na basie i Carl Bunch na perkusji. W trasie wziełi jeszcze udział Dion and the Belmonts, J.P. „The Bigger Bopper” Richardson, Ritchie Valens i Frankie Sardo.

 

Pierwszego lutego artyści zagrali dwa koncerty - popołudniowy w Appleton, w stanie Wisconsin, i wieczorny w Green Bay. Po koncercie wszyscy wsiedli do nieszczęsnego autobusu, aby przejechać zimowymi szosami 560 kilometrów (tak, tak te amerykańskie przestrzenie!) do miejscowości Clear Lake w stanie Iowa. W połowie drogi autobus zepsuł się kolejny raz, na miejscu byli o godzinie 18.00, a koncert miał się rozpocząć o 20.00. Buddy Holly, który był główną gwiazdą trasy obiecał równie zmęczonym jak on muzykom, że po koncercie wynajmie im samolot, którym polecą do Moorhead w Minnesocie, gdzie będą mogli odpocząć przed kolejnym koncertem, umyć się i wreszcie uprać mocno brudne ubrania.

 

Waylonowi Jenningsowi i Tommy'emu Allsupowi bardzo się ta propozycja Buddy'ego spodobała, i bez wahania przystali na nią. Na prośbę Buddy'ego właściciel sali, w której występowali zadzwonił do miejscowej, czarterowej linii lotniczej zwanej Dwyer's Flying Service od nazwiska właściciela. Tego nie było, ale młody pilot, 21 letni Roger Peterson, który pracował dla Jerry'ego Dwyera zgodził się zabrać pasażerów z lotniska w Mason City do Farro w północnej Dakocie, które to miasto znajdowało się po drugiej stronie rzeki od Moorhead. Mroźna, sroga, obfitująca w duże opady śniegu zima, odcisnęła swoje piętno na koncertach. Carl Bunch trafił do szpitala z odmrożonymi stopami, a wielu innych muzyków złapało przeziębienia.

 

Koncerty składały się z dwóch części, a Valens zamykał pierwszą. Po przewiezieniu Buncha do szpitala, miejsce za perkusją zajął jeden z członków The Belmonts. Kiedy występowali Belmontsi za perkusją siadał Valens albo Holly. Kiedy w autobusie, którym podróżowali muzycy wysiadło ogrzewanie, Buddy Holly wraz z zespołem towarzyszącym postanowili polecieć małym samolotem, aby zdążyć na kolejny występ. Po występie 2 lutego 1959 roku w Surf Ballroom w Clear Lake w stanie Iowa, manager klubu zawiózł muzyków na lotnisko. W samolocie znaleźli się oprócz Holly’ego, Big Bopper (poleciał zamiast chorego na grypę Jenningsa) i Valens (również był przeziębiony, który wygrał miejsce w awionetce od Allsupa po rzucie monetą.

 

 

O godzinie 00.40 trójka wokalistów po koncercie dotarła w trwającej właśnie śnieżycy, na lotnisko. Młody, niedoświadczony pilot ogromnie się przejął faktem, że będzie miał takie gwiazdy za pasażerów, co w żaden sposób nie polepszyło i tak marnej sytuacji. Buddy zaś uparł się, że będzie siedział obok pilota. Kochał samoloty, potajemnie w tajemnicy przed żoną, Marią Eleną, uczył się latać, brał lekcje pilotażu.

 

Samolot rozbił się na siatce ogradzającej pole kukurydzy. Rozbił się nad farmą Alberta Juhlsa tuż po starcie. Niestety wszyscy muzycy wraz z pilotem nie przeżyli katastrofy. Dzień ten został nazwany Dniem, w którym umarła muzyka i został uwieczniony między innymi w piosenkach Dona McLeana American Pie z 1971 roku i przyjaciela Hollyego, Eddiego Cochrana, Three Stars. Utwór ten w szczególny sposób wspomina Holly’ego, Big Boopera i Valensa. Pragnę wspomnieć, że Eddie Cochran był wyznaczony w trasę The Winter Dance Party, jednak przeziębienie wyeliminowało go z koncertowania. Cochran zginął rok później (1960) po koncercie w Londynie w taxi, kiedy udawał się na lotnisko w powrotnej drodze do Stanów. Warunki trasy okazały się koszmarne: długie godziny przejazdów zdezelowanym, zimnym autobusem, źle ogrzanym, wyziębione sale koncertowe, niebezpieczne, oblodzone i zaśnieżone szosy i ciągłe zmiany miasteczek i miast, w których odbywały się koncerty były powodem podjęcia przez Buddy Hollyego tak koszmarnej, w konsekwencji tragicznej decyzji.

 

 

Okazało się, że ta wielka tragedia do dzisiaj jest w pamięci, na ustach wszystkich miłośników i fanów kochających rock’n’roll. W swoich spotkaniach w Galerii ARKADY w stałym cyklu Herosi Rock’n’Rolla dwukrotnie poświęciłem program lotniczej tragedii w Clear Lake. Zawsze miałem lokal wypełniony po brzegi. Wymienione utwory przy nazwiskach tragicznie zmarłych piosenkarzy są obecne na wszystkich dyskotekach świata, do dzisiaj. Rock’n’rollowy klasyk Chantilly Lace jest w repertuarze niejednego wykonawcy jak np. Jerry Lee Lewisa. Przy kolejnym klasyku, La Bamba, bawią się dziadkowie, ich dzieci i wnukowie. A cudowne hity Buddy Hollyego jak Rave On, Peggy Sue czy Brown Eyed Handsome Man goszczą w niejednej, domowej płytotece na całym globie kuli ziemskiej.

 

 


Dzień, w którym umarła muzyka

Dzień, w którym umarła muzyka

Dzień, w którym umarła muzyka

Dzień, w którym umarła muzyka


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 26.08.2013 15:43
FOTO przedstawiają: 1. FOTO I - miejsce tragicznej katastrofy na polach kukurydzy w Clear Lake (Iowa), symboliczny grób pełen kwiatów z nazwiskami tragicznie zmarłych. 2. FOTO II - oryginalny plakat trasy koncertowej "The Winter Dance Party" przedstawiający wykonawców tej muzycznej, tragicznej "wyprawy". 3. TOTO III - Buddy Holly lider grupy, gwiazda pierwszej wielkości jego ostatniej trasy koncertowej.

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama