Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 lipca 2025 19:42
Reklama
Reklama

„Betliny” Kasi Betlińskiej. Miejsce akcji: Warszawa

Piękny niedzielny poranek. Jedziemy z Wieśkiem Fiszbachem, moim przyjacielem artystą plastykiem, Berlińczykiem z tomaszowskimi korzeniami, na spotkanie z Kasią Betlińską do jej pięknego domu w Sulejówku. Podróż ta sama w sobie ma wymiar magiczny, tak jak każde moje spotkanie i czas spędzony z Wieśkiem Fiszbachem, który obdarzony niezwykłą osobowością obdziela nią otoczenie w taki sposób, że chcesz czy nie chcesz ulegasz jego czarowi i zanim się spostrzeżesz, już tkwisz po uszy w jego aurze. Tym razem tak sugestywnie opowiedział mi o fantastycznym wernisażu „Wystawy portretów pisarzy, których twórczość związana jest ze stolicą” w jego berlińskiej Galerii NaKole, że gorąco zapragnąłem poznać artystkę. Wspólnie uznaliśmy, że najlepiej będzie, jeśli spotkamy się z nią w miejscu, w którym powstają jej dzieła. A kiedy poznałem Kasię, od razu poprosiłem ją o wywiad. Przy kawie i domowym cieście rozmawiało nam się znakomicie. Tym bardziej, że Kasia jest osobą ciepłą i skromną, z wrodzonym darem opowiadania historii.

 

Reklama

Zanim przejdę do rozmowy o tym wydarzeniu artystycznym, zacytuję pochodzącą z pięknego katalogu wystawy wypowiedź Dr hab. Rafała Kochańskiego, żeby przybliżyć artystkę i jej twórczość:

 

 

„Pani Katarzyna Betlińska jest absolwentką Wydziału Grafiki ASP w Warszawie. Obecnie z powodzeniem kontynuuje edukację na studiach doktoranckich na macierzystym wydziale i nie dziwi, że jej kolejne projekty artystyczne wyróżnia rozmach, niezawodny instynkt oraz przenikliwość w przedstawianiu ważkich spraw i problemów. Pani Katarzyna bezbłędnie porusza się w obszarze obrazowania graficznego i fotograficznego, znakomicie uwspółcześniając te środki wyrazu. Łączy dostępne media i poddaje licznym eksperymentom. Choć artystka nieustannie poszukuje nowych rozwiązań, to jednak konsekwentnie powraca do techniki gumy warszawskiej. Pozostaje temu wierna i można powiedzieć śmiało, że to „miłość odwzajemniona”. (…). Stąd więc wszystko, co wychodzi z ręki Katarzyny jest „magiczne”. Potraktowana tak czule materia obrazu odwzajemnię się i zaczarowuje widza, że nie sposób oderwać oczu. Katarzyna Betlińska przejawia pasję i radość tworzenia. (…). Globalizacja i konsumpcjonizm to tylko niektóre z licznych aspektów XXI wieku. Łatwo o poczucie zagubienia czy bezradności. Katarzyna na przekór temu, demonstracyjnie podkreśla indywidualność każdego swojego bohatera, co uważa za dobro niezbędne i niezbywalne. Stąd też głęboko humanistyczny przekaz takiej twórczości, która jest jednocześnie nadrealistycznym zapisem historii ludzi z otaczającej nas rzeczywistości. Z wielkim przekonaniem rekomenduję wszystkim twórczość Pani Katarzyny Betlińskiej i ufam, że znajdzie ona licznych zwolenników i admiratorów”.

 

Artystka prezentuje dwudziestu ośmiu twórców, którzy  zdecydowali się odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego piszę o Warszawie? Każdą wypowiedź uzupełnia artystyczny portret graficzny wykonany przez autorkę projektu, a całość pozwala wniknąć głębiej w fascynacje i zainteresowania bohaterów wystawy. Są to pisarze: Paweł Beręsewicz, Tadeusz Cegielski, Sylwia Chutnik, Mariusz Czubaj, Marian Marek Drozdowski, Maria Faryna-Paszkiewicz, Robert Gawkowski, Wiktor Hagen, Jerzy Kasprzak, Tomasz Konatkowski, Helena Kowalik, Magdalena Kozak, Lech Królikowski, Marek Kwiatkowski, Zygmunt Miłoszewski, Marek Nowakowski, Marek Ostrowski, Joanna Papuzińska, Małgorzata Karolina Piekarska, Henryk Sienkiewicz, Magdalena Stopa, Michał Studniarek, Danuta Szmit-Zawierucha, Tadeusz Świątek, Krzysztof Varga, Józef Kazimierz Wroniszewski oraz Jarosław Zieliński.

 

Sama o swoim ostatnim projekcie i o swoje twórczości opowiada tak:

 

„Miejsce akcji: Warszawa” to cykl portretów współczesnych pisarzy, których twórczość ściśle związana jest ze stolicą. Tak jak bogata i różnorodna jest Warszawa, tak różne są spojrzenia na nią. Bohaterowie przedstawianego cyklu w swoich historiach to mrocznych, to humorystycznych opisują minione dzieje miasta, przybliżają jego teraźniejszość, a czasem puszczają wodze fantazji i wkraczają w przyszłość czy…światy rzeczywistości równoległej. Zawsze dostrzegają, ubierają w słowa i przelewają na papier problemy ważkie i przekazują nietuzinkowe, zastanawiające informacje. To słowo stało się dla nich narzędziem prowadzącym do spotkania sztuki z życiem – tak powołują obszar pełen złożonych relacji. Podobnie jest w przypadku mojej twórczości. I mnie zależy na uruchomieniu procesów poznawczych, na budowaniu relacji uczestnictwa, na interaktywności i wypracowaniu więzi. Ufam, że sposób prezentacji portretów zapewnia przejrzysty przekaz tych treści. Bo czy kiedykolwiek widzimy siebie takimi, jakimi widzą nas inni? Portret to wypowiedź, która pozwala na stworzenie wspólnej przestrzeni twórcom i odbiorcom, kryje w sobie bezpośredniość, naturalność i szczerość. To odbiorca dokonuje interpretacji dzieła, a w konsekwencji jego refleksja „odczytuje” osobowość twórcy, jego doświadczenia, energię, pragnienia. Uczestnicy projektu zaufali mojej wyobraźni, mojemu widzeniu ich wewnętrznego świata, bo łączy nas przekonanie, iż patrzeć i widzieć to zarazem wiedzieć o rzeczywistości, wyrobić sobie o niej sąd”.

 

Wywiad z Katarzyną Betlińską, na co dzień graficzką w piśmie „Życie na Gorąco”:

 

Edek Wójciak:  Zdobyłaś stypendium artystyczne miasta stołecznego Warszawy. Rozumiem, że twój projekt musiał być wyjątkowo oryginalny, a więc niecodzienny, skoro urzekł ludzi którzy ci stypendium przyznali…

Kasia Betlińska:  To jest nie tylko projekt stricte graficzny. Owszem, z jednej strony chciałam pokazać odbiorcom współczesną technikę graficzną, która ma jakieś korzenie w tradycji, ale z drugiej strony pragnęłam im przybliżyć współczesnych pisarzy piszących o Warszawie. Nie są to tylko Warsavianiści tacy tam z krwi i kości, którzy tworzą jedynie historyczne powieści o stolicy. Pokazuję pisarzy przeróżnych: tworzących literaturę dla dzieci, dla młodzieży, powieści science fiction z akcją w Warszawie, książki i współczesne i historyczne też.

 

E.W.:  Do kogo adresowany jest ten projekt?

K.B.:  Ponieważ sama jestem osobą czytającą, ten projekt jest skierowany do osób czytających, ale także do takich, których chcę czytaniem zarazić. W związku z tym zwróciłam się do uczestników projektu z pytaniem: „Dlaczego piszą o Warszawie?” I każdy z zapytanych takiej odpowiedzi mi udzielił.

 

E.W.:  Powiesz nam więcej o stypendium i sposobie jego realizacji?

K.B.:  Problem polegał na tym, że to stypendium było półroczne, więc na realizację pomysłu miałam mało czasu, ponieważ moja półroczna praca miała zakończyć się wystawą. Wiadomo, że pisarzy piszących o Warszawie jest znacznie więcej niż ja wybrałam. Dlatego zgromadziłam „tylko” dwadzieścia osiem osób. Jeżeli artysta robi prace zależne tylko od samego siebie, wtedy skupia się wyłącznie na dziele. Moje zadanie było nieco inne. Ja miałam pracować z gronem prawie trzydziestu osób. A więc było to umawianie się na sesje zdjęciowe i robienie każdej postaci po 10 – 15 ujęć, a potem w komputerze patrzenie na to wszystko tak, żeby stworzyło spójną całość. Niesamowity był odzew tych pisarzy na moją propozycję. Mój ukochany Józef Wroniszewski (mąż się nie obrazi) zaprosił mnie do siebie do domu. On wymyślił sobie takie przesłanie, żeby napisać o Powstaniu Warszawskim w kontekście udziału dzielnicy Ochota, twierdząc, że została potraktowana w literaturze po macoszemu. Albo Józef Hen, dziewięćdziesięciolatek – spotkaliśmy się w Parku Ujazdowskimi i przegadaliśmy trzy godziny. Niesamowita Magda Kozak, która pisze współczesne powieści science fiction. Dziewczyna jest lekarką ale ma zacięcie sportowe i wojskowe. Specjalnie po to, żeby polecieć do Afganistanu, skończyła kurs wojskowy. Trenuje sporty walki, skacze na spadochronie. Teraz pilnuje chłopaków w Afganistanie. Jedyną osobą w którą zwątpiłam, czy uda mi się w końcu spotkać, był Marek Nowakowski, ale i tak w końcu do niego dotarłam. Ja już o nich mówię: moi pisarze. Jeśli chodzi o wypowiedzi moich pisarzy na zadany temat, są tak różne, jak różni są moi bohaterowie. Wprawdzie było ograniczenie do 1800 znaków, ale wypowiedzi są bardzo różne, od najkrótszej, jak w przypadku Marka Nowakowskiego, do najdłuższej - profesora Cegielskiego (wyjątkowa postać - bardzo piękny i potoczysty język). To „jedno zdanie” Marka Nowakowskiego warto zacytować: „Dlaczego piszę o Warszawie? Bo tak się złożyło. W Warszawie urodziłem się i spędziłem całe życie. Pisać też tutaj zacząłem. Siłą rzeczy, Warszawa w różnej postaci: czy to miejsc, czy ludzi, stanowi kanwę mojego pisania”.

 

E.W.:  O wystawach…

K.B.: Pierwsza wystawa miała miejsce w Centrum Lutheraneum, w podziemiach kościoła luterańsko-augsburskiego św. Trójcy, niedaleko Zachęty. Spotkała się z wielkim zainteresowaniem. Zaraz zapadła decyzja o pokazaniu prac w Muzeum Literatury. Przez kolejny miesiąc tam właśnie wystawa wisiała. Potem pani Krysia Koziewicz zaprosiła mnie do Berlina, a Wiesiek Fiszbach udostępnił swoją Galerię. Małgosia Piekarska która z nami pojechała, prezentowała punkt widzenia pisarzy – jak to wyglądało z ich strony, a Hania Faryna-Paszkiewicz wygłosiła zagajenie o mojej skromnej osobie.  Wernisaż trwał od 16:00 do 22:00. Sukcesem było wielkie zainteresowanie Polonii. Było widać autentyczne zainteresowanie pracami. Na takie wernisaże zwykle przychodzi wąska grupa ludzi z branży. Ja chciałam tę grupę poszerzyć o grupę ludzi, których nie tyle interesuje grafika, co książki, które przeczytali lub przeczytają. Na pierwszym wernisażu było mnóstwo ludzi, których nie zapraszałam. Poszło pocztą pantoflową, poprzez portale społecznościowe, poprzez plakat.

Potem wystawa zaczęła żyć własnym życiem, rozrosła się. Jestem z niej bardzo zadowolona. Dzisiaj, kiedy każdy ma aparat, robienie portretu nie jest większym problemem. Tylko że ja chciałam pokazać wnętrze artysty, czego nie mogą oddać małe, zwykłe obrazki uzyskane z aparatów cyfrowych. Ja pokazuję portrety o rozmiarach 100 x 70 centymetrów, robione specyficzną techniką.

 

E.W.: No właśnie, nadszedł czas, byś powiedziała słów kilka o swojej technice…

K.B.:   Jest to bardzo chimeryczna technika. Nazywa się guma warszawska. Ale ja teraz te swoje prace nazywam od mojego nazwiska Betlinami – taka jestem nieskromna (śmiech). Mam do tego prawo, gdyż nikt nie robi tego w taki jak ja sposób. Jest wprawdzie w Polsce 30 znanych gumistów, ale są to fotograficy. Pomysł przyszedł kiedyś, w czasie studiów. Był wykład o fotografii i technikach alternatywnych, a ja się tym ogromnie zainteresowałam. Bo takie prace są wyjątkowe, ponieważ wymagają cierpliwości, skupienia, przemyślenia i szybkiej decyzji. Taka praca powstaje w czasie. Potrzeba jednego miesiąca, żeby ją zakończyć zgodnie z postawionym celem artystycznym. Nie da się tego procesu przyspieszyć, bo to jest proces chemiczny. Najprościej: nakładanie od kilku do kilkunastu warstw gumy arabskiej zmieszanej z pigmentem i z substancją światłoczułą. Robię zdjęcie aparatem cyfrowym  i wysyłam plik do naświetlarni. Otrzymuję negatyw wielkości pozytywu. Jest to fotografia stykowa. Przywożę z naświetlarni taką wielką kliszę i dopiero zaczyna się zabawa. Przygotowany papier akwafortowy maluję mieszaniną światłoczułą z takim pigmentem, jaki chcę osiągnąć kolor pracy. Za każdym razem ryzykuję, posługując się czasem tak zwanym kontrolowanym przypadkiem. Mimo że moim komfortem jest, że jeśli mi się w danym momencie coś nie spodoba, mogę tę warstwę zmyć do żywego, to kiedy to jest już dziesiąta warstwa i się „przefajnuje” – wszystko idzie do kosza. Te prace są unikatowe. Przy moim sposobie nakładania warstw, nigdy nie ukaże się praca identyczna z poprzednią.

 

E.W.:  Gdzie teraz znajduje się wystawa?

K.B.: U mnie w domu. Ale szukam dla niej miejsca. Jak się człowiek nie zakręci, to nikt go w jego kącie nie znajdzie (śmiech). Wysłałam zapytanie do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego bo wydaje mi się, że jest to najlepsze miejsce dla tej wystawy. Nie, nie biorę za oglądanie moich prac honorariów. Ja się cieszę, kiedy mogę moją wystawę pokazywać ludziom.

 

E.W.:  No więc gdybyś otrzymała zaproszenie do Tomaszowa, albo do …Toronto?

K.B.:  Wszędzie pojadę. Prace są gotowe, oprawione w antyramy. Jeden warunek – potrzebują 28 metrów bieżących ściany. Ale może wystarczyć połowa, jeśli prace powiesi się góra-dół. Do Tomaszowa Mazowieckiego jest w miarę blisko. Wsadzam prace do Opla i wiozę gdzie trzeba. A do Toronto? – Trzeba się będzie zastanowić…

 

E.W.:  Dziękuję serdecznie za interesującą rozmowę. Życzę dalszych udanych eksperymentów z gumą warszawską.

 

 

Reklama

Katarzyna Betlińska

Katarzyna Betlińska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Igor MatuszewskiIgor Matuszewski

Radni Koalicji Obywatelskiej oceniają ludzi przez pryzmat własnego... Ja. Tropią, donoszą i robią dużo szumu wokół samych siebie. Często poniżają inne osoby w internecie, podważają zaufanie, naruszają dobra osobiste

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.
Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Centrum Zdrowia Matki Polki wśród ośmiu szpitali leczących endometriozę

Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi znalazł się wśród ośmiu ośrodków leczenia zaawansowanej endometriozy w Polsce. Pacjentki mogą się zgłaszać do sekretariatu kliniki, tel. 42-271-11-64, gdzie otrzymają informacje o procedurach diagnozowania i leczenia tej choroby.Data dodania artykułu: 09.07.2025 16:46
Centrum Zdrowia Matki Polki wśród ośmiu szpitali leczących endometriozę

Nowacka: reforma edukacji wejdzie do szkół podstawowych w 2026 r., a do średnich w 2027 r.

Od 2026 r. zgodnie z nową podstawą programową będą się uczyć uczniowie klas I i IV szkoły podstawowej, a od 2027 r. uczniowie klas I szkól średnich. Nowy egzamin ósmoklasisty i nowa matura po raz pierwszy przeprowadzone będą w 2031 r. - poinformowała w środę ministra edukacji Barbara Nowacka.Data dodania artykułu: 09.07.2025 12:37
Nowacka: reforma edukacji wejdzie do szkół podstawowych w 2026 r., a do średnich w 2027 r.

7 aresztów w śledztwie o oszustwa internetowe; 1300 pokrzywdzonych na 3 mln zł

Na wniosek Prokuratury Regionalnej w Łodzi sąd aresztował siedem osób podejrzanych o oszustwa internetowe na szkodę 1300 osób. Straty sięgają 3 mln zł. Prokuratura w Łodzi zapowiada, że to nie koniec śledztwa w tej sprawie.Data dodania artykułu: 09.07.2025 10:14
7 aresztów w śledztwie o oszustwa internetowe; 1300 pokrzywdzonych na 3 mln zł

80 procent maturzystów z pozytywnym wynikiem

CKE opublikowała wstępne wyniki tegorocznego egzaminu maturalnego w sesji głównej majowej. Jak wypadli tomaszowscy maturzyści? Szczegółów dowiemy się, kiedy dane opublikują okręgowe CKE. W Polsce maturę zdało 80 proc. tegorocznych absolwentów wszystkich szkół ponadpodstawowych; 13 proc. abiturientów, którzy nie zdali jednego przedmiotu, ma prawo do poprawki w sierpniu - podała we wtorek Centralna Komisja Egzaminacyjna.Data dodania artykułu: 08.07.2025 10:04
80 procent maturzystów z pozytywnym wynikiem

We wtorek maturzyści poznają wyniki matur

Centralna Komisja Egzaminacyjna we wtorek rano opublikuje wstępne wyniki tegorocznych egzaminów maturalnych. Od godziny 8.30 maturzyści będą mogli sprawdzić swoje indywidualne wyniki w ogólnopolskim systemie informatycznym ZIU. Otrzymają też świadectwa maturalne.Data dodania artykułu: 08.07.2025 07:57
We wtorek maturzyści poznają wyniki matur

Leasing aut w Warszawie: jakie korzyści niesie ze sobą ta forma finansowania?

Leasing aut w Warszawie zyskuje na popularności jako atrakcyjna forma finansowania, zarówno dla firm, jak i osób prywatnych. Umożliwia korzystanie z nowego samochodu bez konieczności angażowania dużego kapitału na zakup. Zamiast tego płacisz miesięczne raty, a po zakończeniu umowy możesz auto wykupić, oddać lub wymienić na nowsze. Przyjrzyjmy się bliżej, jakie konkretne korzyści niesie ze sobą leasing w stolicy.Data dodania artykułu: 07.07.2025 12:16Liczba komentarzy artykułu: 2
Leasing aut w Warszawie: jakie korzyści niesie ze sobą ta forma finansowania?

WeNet ogłasza powołanie Joanny Plona na stanowisko prezeski Grupy oraz przedstawia nową strategię rozwoju

Od 1 lipca 2025 roku stanowisko prezeski zarządu Grupy WeNet objęła Joanna Plona, zastępując Michała Wrzesińskiego, co-foundera WeNet, który przechodzi do Rady Nadzorczej. Jednocześnie firma ogłasza nową strategię rozwoju, której celem jest wzmocnienie pozycji WeNet jako partnera technologicznego dla przedsiębiorców z sektora MŚP, oferującego szeroki wachlarz rozwiązań opartych na AI, wspierających ich w budowaniu obecności online, zarządzaniu relacjami z klientami oraz operacjach biznesowych. W ten sposób WeNet chce dać przedsiębiorcom narzędzia, które do tej pory były zarezerwowane głównie dla największych organizacji.Data dodania artykułu: 07.07.2025 12:13
WeNet ogłasza powołanie Joanny Plona na stanowisko prezeski Grupy oraz przedstawia nową strategię rozwoju

25 proc. Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych; zwykle zmieniają hasło

Co czwarty Polak doświadczył naruszenia prywatności danych - wynika z badania firmy Huawei. 64 proc. ofiar zmienia hasła i jest to najczęstsza reakcja na incydent. Około jedna trzecia Polaków zadeklarowała, że zawraca uwagę na kwestię danych w aplikacjach i mediach społecznościowych.Data dodania artykułu: 06.07.2025 15:12
25 proc. Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych; zwykle zmieniają hasło
Reklama

Polecane

Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 16:20 Liczba komentarzy: 4 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
Łódzkie/ Nie ma zagrożenia powodziowego, niższy stopień ostrzeżenia dotyczącego opadówNowe przyzwyczajenia nowego pokolenia - co jest teraz na topie?Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina WitkoEwakuacja obozów harcerskich z powodu złej prognozy pogodyW II Liceum mają powód do dumyDwie, czy więcej - Prezydent Witko odpowiadaOddajemy Scenę Młodym w Galerii Tomaszów – rusza druga edycja akcji!Miodowe Lato – tradycja, natura i śmiech w Skansenie Rzeki PilicyWiemy gdzie zabraknie prąduPoważne zagrożenie. Poddajemy niezbędne numery telefonów80 procent maturzystów z pozytywnym wynikiemSadzonki z gruntu vs sadzonki w doniczkach - która opcja jest lepsza?
Reklama
Reklama
Reklama
Będą protestować przeciwko emigrantom.

Będą protestować przeciwko emigrantom.

Chcemy żyć bezpiecznie! Chcemy bezpieczeństwa dla naszych dzieci oraz polskich kobiet. Nie wyobrażamy sobie, żeby Polska podzieliła los Europy Zachodniej - mówią działacze Konfederacji
Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina Witko

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.
Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Mordaka Patrol w pogoni za Hospicjum

Po spektakularnym śledztwie dotyczącym domu, należącego do Prezydenta Marcina Witko, jaki pobudował sobie w Wiśle, przyszła kolej na następne. Tym razem dotyczy funkcjonowania hospicjum im Św. Filipa Neri, które prowadzi Fundacja Dwa Skrzydła, firmowana przez księdza Grzegorza Chirka. Inwestycja oddana w tym roku do użytku, na którą dofinansowanie udało się miastu pozyskać jeszcze w czasach rządów PiS, przyjmuje już pierwszych podopiecznych. Fundacja jednak działalność rozpoczęła wcześniej, prowadząc usługi hospicjum domowego. Radny Michał Kucharski postanowił w tej sprawie złożyć interpelację, w której stawia pytania, na które odpowiedź można uzyskać w 5 minut, telefonując do któregoś z wiceprezydentów lub urzędników, nigdy nie uchylających się od odpowiedzi. Tylko co pokazałoby się na Facebooku? Zdjęcie Iphona? Jeśli więc w okolicach ulicy Kępa, zobaczycie różowego trabanta, możecie być pewni, że w pobliżu czają się wywiadowcy, którzy sprawdzają źródło pochodzenia kostki brukowej, wykorzystanej do wyłożenia podjazdów i ciągów komunikacyjnych.
W Arenie Lodowej zmienili Prezesa

W Arenie Lodowej zmienili Prezesa

W ostatnich dniach nastąpiła zmiana na stanowisku Prezesa Tomaszowskiego Centrum Sportu. Na wniosek pana Romana Derksa, który poprosił o zmianę ze względów osobistych, Rada Nadzorcza podjęła decyzję o powołania na jego miejsce dotychczasowego wiceprezesa, Tomasza Łuczkowskiego. Roman Derks został od 1 lipca wiceprezesem. Warto w tym miejscu przypomnieć, że TCS i najogólniej ujmując Arena Lodowa, to ulubiony obiekt ataków radnych Koalicji Obywatelskiej. Nowy Prezes będzie musiał stawiać im na bieżąco czoła.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: BoxTreść komentarza: Uwaga do autora artykułu - "nie" z imiesłowami przymiotnikowymi czynnymi piszemy łącznie - "niepotrafiący". Rozumiem, że chodził Pan do szkoły wcześniej niż ok. 25 lat temu, gdy wprowadzono zmiany w ortografii, ale dobrze byłoby publikować poprawnie.Źródło komentarza: Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina WitkoAutor komentarza: Powiat tomaszowskiTreść komentarza: Myślę że lekarz powinien do tych panów z ko zadzwonić niezwłocznie!!!jak i pozostałych radnych ko bo póki co chcą rozliczać wszystkich a sami nie zrobili nic dla Tomaszowa i powiatu.Źródło komentarza: Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina WitkoAutor komentarza: StrongTreść komentarza: Teraz tylko Polska 🇵🇱 Zapraszamy wszystkich Tomaszowian, mieszkańców okolicznych miejscowości i wiosek, przedsiębiorców i szkoły o przybycie na manifestację. Sam fakt jak najliczniejszego uczestniczenia w takim proteście da już sygnał, że nie chcemy na swoim terenie i wcPolsce żadnych ciapatych, nielegalnych migrantów, potencjalnych przestępców. KOalicja rządząca w całości z tuskiem na czele do utylizacji, i z tym ich nieudolnym zarządzaniem. Ludzie powoli zaczynają brać decyzję w swoje ręce, jak oni nie potrafią tego ogarnąć. Należy to nagłaśniać jeszcze mocniej medialne.Źródło komentarza: Będą protestować przeciwko emigrantom.Autor komentarza: A.a.Treść komentarza: To są pajace którzy będą mam nadzieje rozliczeni za destabilizację pracy urzędów i prezydenta radny z wąwału już tam chyba coś zaczyna cienko prząść mam nadzieję że ta pseudo polityka mu bokiem wyjdzie karma wróci oj wróci ......Źródło komentarza: Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina WitkoAutor komentarza: Mi-Go-BeTreść komentarza: Od dłuższego czasu mówię, że pana Kucharskiego należy niezwłocznie skierować na badania psychiatryczne. Wierzcie mi kochani, wiem co mówię. Wypadałoby się pospieszyć zanim narobi więcej szkód innym i sobie. To chory człowiek.Źródło komentarza: Radni KO mają tylko jeden cel polityczny. Dopaść Marcina WitkoAutor komentarza: Po/PiS=PSLTreść komentarza: A co zrobił PiS? Jak przyszedł wywalił wszystkich hurtowo. Przyjął swoich i tylko wyłącznie swoich, katechetów, basenowych, etc. i to bez żadnego trybu tj. bez konkursów bo jak błysnął jeden z ich intelektualistów jak robili konkursy to ci co je wygrywali nie chcieli realizować programu PiS! Zatem nie czepiaj się PSL bo to przypadłość wszystkich sił politycznych w Polsce - niestety! A ja akurat uważam, że dwukadencyjność jest ok. Mało tego uważam, że wójta powinna wybierać rada. Skoro chcemy w samorządzie modelu menedżerskiego to taka jak w spółce zarząd powołuje i odwołuje rada nadzorcza. A i jeszcze wprowadzić kadencyjność dla parlamentarzystów, też 2 razy po 5 lat.Źródło komentarza: Krótkie życie dwukadencyjności? To bardzo prawdopodobne
Reklama
Łóżko rehabilitacyjne  Elbur PB 340

Łóżko rehabilitacyjne Elbur PB 340

Cena: Do negocjacjiZ pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów oraz montaż gratisNa zdjęciu: Łóżko PB 340 w rozmiarze 120×200 cm w kolorze buk z płytą osłaniającą napęd łóżka. Akcesoria: stolik Rubens 9 w kolorze buk.Wyjątkowa propozycja wśród łóżek, zaprojektowana z myślą o komforcie i bezpieczeństwie użytkowników o zwiększonej masie ciała. Wzmocniona konstrukcja, szersze leże oraz dostosowane do dużych obciążeń napędy, pozwalają na korzystanie z tego łóżka przez użytkowników o maksymalnej wadze do 215 kg. Z uwagi na ponadprzeciętne parametry techniczne, łóżko PB 340 przeznaczone jest szczególnie dla pacjentów bariatrycznych.DETALE PRODUKTU:1. Szerokość leża 100 i 120 cm4. Wytrzymałe, higieniczne leże2. Dopuszczalne obciążenie 250kg5. Pilot z blokadą poszczególnych funkcji3. Nowoczesny napęd podnoszenia łóżka6. Osłona frontu (opcja)OPCJE:osłona frontu • zmiana długości i szerokości leżaPODSTAWOWE DANE TECHNICZNEBezpieczne obciążenie robocze250 kgMaksymalna waga użytkownika215 kgRegulacja wysokości leża:od 30 do 80 cmRegulacja segmentu oparcia pleców:0 ÷ 70°Regulacja segmentu oparcia podudzi:0 ÷ 20°Wymiary zewnętrzne długość × szerokość:218 × 112 (132) cmPrześwit pod łóżkiem:ok. 16 cmCiężar całkowity:109,8 (123,5) kgKółka jezdne:100 mm z hamulcem
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama