Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 19:50
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Antoni Malewski jak zawsze w formie. Kolejna odsłona jego subiektywnej historii okraszonej szczyptą pikantnego rock'n'rolla

 

Po felietonie poświęconym ALABASTRO i braciom Jochan, przysłowiowo wracam „na ziemię” do wcześniej zaprogramowanych, retrospektywnych wspomnień oraz ludziach biorących udział w utrwalaniu,  i rozpowszechnianiu rock’n’rolla w Tomaszowie Mazowieckim. Dotychczas przedstawiałem na łamach „Nasz Tomaszow” osoby urodzone i mieszkające w naszym mieście, przynajmniej w okresie dorastania, młodości, które działały w  rock’n’rollowej branży. Dziś chciałbym opowiedzieć o człowieku, nie tomaszowianinie, nie mającym nic wspólnego z naszym miastem, który jednak przyczynił się swoim bezinteresownym występem podczas jubileuszowego koncertu (50 lat Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz.) uratował honor organizatorów imprezy, miasta i rock’n’rolla. O tym szczególnym dla naszego grodu wydarzeniu, opowiedziałem w kolejnych odcinkach (42 i 43), niniejszej „Subiektywnej Historii R&R”. Tą osoba jest warszawianin, lider byłego, młodzieżowego zespołu, Kawalerowie, który swoją świetność przeżywali w połowie lat sześćdziesiątych minionego wieku – to, Marek „Zarzyk” Zarzycki.

 

Marek urodził się, wychował i większą część swojego życia (młodość) spędził w warszawskiej dzielnicy Mokotów. Jako kilkuletni chłopak przejawiał skłonności do muzykowania, do gry na instrumentach. W tej dzielnicy istniał u zbiegu ulic Dąbrowskiego i Alei Niepodległości klub harcerski Sezam, w którym istniało kółko muzyczne gdzie młodzi warszawiacy nie tylko z dzielnicy Mokotów, mogli pobierać nauki gry na różnych instrumentach.

 

Marek również, jako nastoletni chłopak (był jeszcze w podstawówce)  trafił do tego klubu ucząc się gry na gitarze basowej przez okres pięciu lat, będąc jeszcze uczniem szkoły średniej (do matury). Z Sezamu wyszło wielu wspaniałych muzyków, instrumentalistów, którzy w latach 1962/70 zasilali powstające jak grzyby po deszczu, niczym brytyjska eksplozja lat 60-tych, warszawskie, rock’n’rollowe zespoły jak; Big Beat Sextet (pierwszy warszawski zespół działający przy studenckim klubieStodoła), Chochoły, Kawalerowie, Dzikusy, Bardowie, Tajfuny, Pesymiści, Warszawskie Kuranty, Pięciu czy Klan.

 

W 2009 roku Polskie Nagrania MUZA wydały okolicznościową płytę, by ocalić od zapomnienia tamte, złote lata polskiego rock’n’rolla pt Warszawski Rock’n’Roll lat 60, na której znalazło się 21 utworów w kolejności jak wyżej, wymienionych zespołów. Na tym krążku zamieszczona jest krótka historia o wymienionych powyżej zespołach, przedstawiona  przez Piotra Miksa, muzyka z tamtych lat zespołu Bardowie - piosenkarz, autor tekstów, kompozytor - Wspomnienia warszawskiego wokalisty big beatowego.

 

Marek jak wielu polskich muzyków, miał kłopoty ze zdobyciem profesjonalnej, elektrycznej gitary i sprzętu nagłaśniającego. Często z domu po kryjomu, na próby czy mini koncerty, wynosił jedyne radio bo miało silne wejście, tak zwane adapterowe, do którego można było podłączyć  gitarę z tak zwaną przystawką. Dzisiaj, kiedy opowiadam o takich sytuacjach brzmi to jak muzyczny anachronizm. Podobnych Markowi muzycznych zapaleńców, było w naszym kraju, wielu. Takie sytuacje doprowadzały do częstych konfliktów z rodzicami. W Polsce początkujący muzycy z trudem gromadzili skromne fundusze w postaci kieszonkowego czy innych datków  na profesjonalne instrumenty. Przeważnie grali na dostępnych w kraju czeskich gitarach, Yolana, co uważano za duży, instrumentalny postęp w tej dziedzinie. Taką gitarą dysponował Marek Zarzyk i jego kolega Jurek Szcześniak, z którym wspólnie założyli muzyczną grupę, Kawalerowie.

 

Kawalerowie, to młodzieżowy, na w pół amatorski, studencki zespół w skład którego weszli: Jurek Szcześniak – gitara prowadząca, śpiew, Marek Zarzycki – gitara basowa (grał również na perkusji), śpiew, Piotr Raczew (bardzo dobry kolega Wojtka Szymona) – gitara rytmiczna, na perkusji znana postać w stolicy, jedyny z zespołu, studiujący na Wyższej Szkole Muzycznej – Marek Rosiński.

 

Zespół przez długi czas grywał, dwa razy w tygodniu na tak zwanych fajfach, w Studenckim Klubie CENTON. W tym czasie koledzy, przyjaciele, nadali Markowi przydomek Zarzyk. Zespół grywał również na studniówkach, balach maturalnych w różnych, warszawskich szkołach średnich. Grywali również w klubie Relax na warszawskim AWF. W tym czasie studentka tej uczelni, Maryla Rodowicz, rozpoczynała swoje, pierwsze, publiczne występy. Grając na bielańskiej uczelni, bliżej poznał dobrze zapowiadającego się saksofonistę Zygmunta Smogorzewskiego.

 

Lata świetności zespołu to 1965/66 rok, w których nagrali kilka utworów dla tak zwanej, popularnej radiowej trójki czy najbardziej dostępnej w radiowej  jedynce, młodzieżowego Popołudnia z młodością, wydając jedyne w czasie istnienia zespołu, trzy czwórki, które do dzisiaj są unikatowymi. Próbę czasu przetrwało kilka znaczących dla tamtej epoki przebojów,  między innymi; To ty w moim mieście, Jeszcze nic nie wiem o tym, Piosenka o dziewczynach, Małgorzato jeśli chcesz czy popularny do dziś klip (zamieszczony na You Tube), pastisz na uzależnionych od tytoniu, Palcie tylko sporty.

 

 

Jako zespół, akompaniowali Michałowi Hochmanowi, przy nagraniu w 1965 roku słynnego do dziś przeboju, granego na różnego rodzaju tanecznych zabawach, fajfach, dyskotekach, Konik na biegunach (w latach 80-tych spopularyzowała ten cover gwiazda polskiej estrady, Urszula). Michał Hochman nieznany szerszej publiczności, wykonawca tego super przeboju, tuż po nagraniu (1965) z Kawalerami wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Od tego momentu ślad po nim zaginął. Nikt by nie pamiętał o Michale czy prototypie tej piosenki gdyby nie wspomniana Urszula uczyniła z niej, dzięki nowej, wspaniałej, rockowej aranżacji, ponowny powrót na rynek płytowy, stając się tym samym super przebojem dla kolejnych pokoleń.

 

 

W 1967 roku studiującemu na Wydziale Prawa UW, Markowi Zarzyckiemu, nadarzyła się okazja wyjazdu do Londynu. Przerywa więc studia i podczas pobytu w Anglii, zarobkuje na czarno, by kupić nową, profesjonalną gitarę. Po ponad pół roku pobytu na wyspach brytyjskich wraca w wakacje 1967 roku do kraju. W tym czasie Kawalerowie rozwiązali swoja działalność a muzycy załapali się do innych, ciągle powstających zespołów. Podjął naukę po przerwanych studiach i załapał się, grając na gitarze basowej, do zespołu Pięciu. W tym zespole ponownie zetknął się z saksofonistą Zygmuntem Smogorzewskim, studyjnym muzykiem, z którym później często tworzyli muzyczny duet. W warszawskiej Stodole, Pięciu, przygrywało do tańca na fajfach, a latem czynili to samo w Międzyzdrojach. W 1968 roku Zarzycki zakłada na bazie muzyków ze starych Kawalerów, zespół Grupa X, z którym grają wieczorki taneczne w studenckim klubie Medyk, w składzie trzy gitary i perkusja. Marek w nowym zespole tylko śpiewał wykonując znane covery z repertuaru Animalsów, Rolling Stonesów, Jerryego Lee, Elvisa czy Fatsa Domino.

 

W 1969 roku Zarzycki ponownie wyjeżdża do Londynu. Po powrocie do kraju, jesienią tegoż roku, definitywnie zrywa z muzykowaniem, stwierdzając, że nie daje mu ona satysfakcji i nie rokuje żadnej przyszłości. Pod koniec lat 70-tych emigruje do Stanów Zjednoczonych. Tu spotyka się, przebywając często na nowojorskiej Long Island, z Wojtkiem Szymonem. Ich przyjaźń trwa od wczesnych lat 60-tych, od momentu, kiedy Szymon opuścił Tomaszów Mazowiecki wyjeżdżając na studia. Zamieszkał wtedy na stałe na warszawskiej Saskiej Kępie.

 

Podczas pobytu w Stanach doszło do ciekawego incydentu. Pewnego wieczoru Marek wybrał się z kolegą, warszawianinem, przebywającym dłuższy czas w Nowym Jorku do baru w polskiej dzielnicy, Greenpoint. W tym lokalu przygrywało do tańca polskie trio, grając kiepsko, coś w stylu disco polo. Najsłabszym muzykiem w zespole okazał się gitarzysta. Po wypiciu kilku drinków, lekko podchmielony kolega Marka, w przerwie grania, nie uprzedzając nikogo, podszedł do mikrofonu i oznajmił, że w barze znajduję się znakomity muzyk, gitarzysta ze znanego w Polsce zespołu, Kawalerowie. Po czym wskazał na stojącego, bardzo zaskoczonego przy barze Marka Zarzyckiego, zapraszając go na małą scenkę lokalu. Zarzyk, by zachować fason i uwiarygodnić przesadną zapowiedź kolegi, wszedł na scenkę, uprzednio uzgadniając z muzykami swoje wejście. Sięgnął nie po swoją gitarę i po raz pierwszy, oficjalnie zagrał na gitarze prowadzącej, akurat przećwiczone wcześniej, trzy utwory z repertuaru (Midnight, Wonderful Land iCosy) zespołu wszechczasów, The Shadows.

 

Ponownie pokochał uroki gry na gitarze, przeprosił się z instrumentem, i do końca pobytu w Stanach Zjednoczonych, to jest do późnej jesieni 1999 roku (w tym właśnie roku w maju zmarł w Chicago mój przyjaciel, Andrzej Tokarski), przygrywał na gitarze prowadzącej, śpiewając w podrzędnych, nowojorskich klubach czy knajpach środowisk polonijnych. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych związał się ponownie z kolegą saksofonistą, Zygmuntem Smogorzewskim. Razem stworzyli ciekawy duet, przy dobrze wykonanym mini playbacku, występowali, koncertowali, grali na tak zwane zamówienie, będąc wiernym, swojemu ukochanemu rock’n’rollowi i rhythm and bluesowi. Wiele informacji o Marku Zarzyckim uzyskałem od naszego, wspólnego przyjaciela Wojtka Szymańskiego.

 

W radiowej trójce, w dniu 18 stycznia 2013 roku w audycji Trójkowy wehikuł czasu, wystąpił współtworzący zespół Kawalerowie, Marek Zarzycki i w wywiadzie wypowiedział te oto słowa, - „Kawalerowie” to był zespół typowo studencki. Gdybyśmy związali się z jakąś agencją, dobrym menadżerem może coś by z tego wyszło ale nie mieliśmy wówczas co do tego złudzeń, do przebicia się przez gąszcz administracji, by zaistnieć. Nigdy nie zaproszono nas na opolski festiwal polskiej piosenki, nie zaproponowano nagrania większej płyty, a przecież wszystko było w rękach państwa. Nasza działalność nie była zarobkowa, cieszyliśmy się, grając dla przyjemności, że możemy wejść do studia i coś nagrać. Dobrze, że to co kiedyś robiliśmy zyskało drugie życie i dalej po 40 latach trafia do ludzi, do nowych pokoleń.

 

Tymczasem z dzisiejszej perspektywy ta muzyka brzmi niezwykle nowocześnie, przyciągając do siebie nowe rzesze odbiorców, a tym samym, integruje z sobą starych z młodymi. O czym mogli się przekonać uczestnicy  mini recitalów Marka Zarzyka w naszym mieście, a były to aż cztery spotkania w rytmie rock’n’rolla, o czym opowiem w kolejnym odcinku Subiektywnej Historii Rock’n’Rolla w Tomaszowie.

 


Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I

Subiektywna historia roc'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 45 - Marek „Zarzyk” Zarzycki I


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zbigniew. krygier @gmail. com 28.04.2021 14:17
Ze smutkiem przeczytałem dzisiaj, Ze Pan Marek Zarzycki od dwóch lat już nie żyje. Wiążą mnie z Nim miłe wspomnienia, To od niego kupiłem w 1968 lub 1969 legendarnego WOX AC/TB 30 na którym grałem przez wiele lat. Pan Marek grał wtedy w "Grupie X" w warszawskiej "Stodole", gdzie przychodziłem z kolegami z zespołu, żeby łyknąć dobrej muzyki. Do dziś posiadam spisaną na serwetce umowę kupna tego wspaniałego wzmacniacza, za który zapłaciłem 37.000 tysięcy. To były wspaniałe, niezapomniane czasy. Mam 74 lata i cały czas gram na gitarze, ale już tylko w domu. Serdecznie pozdrawiam i życzę Panu Dużo Zdrowia.

Antek Malewski 14.05.2013 21:02
Przedstawiam osoby na zamieszczonych powyżej FOTO; 1. Mój brat Tadek po lewej, po prawej Marek Zarzycki w Galerii "ARKADY' 2. Przed Galerią "ARKADY" od lewej; Wojtek Szymański, Marek Zarzycki i Mirek Orłowski 3. Na pomoście sceny w kinie "Włókniarz" od lewej; Barbara Goździk, Wojtek Szymański, Marek Zarzycki i była Naczelnik Wydziału Kultury UM Katarzyna Rutkowska - Biernacka

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W najbliższym tygodniu Helios zaskoczy kinomanów nie tylko mnogością propozycji filmowych, lecz także projektów specjalnych dla widzów o rozmaitych zainteresowaniach. W repertuarze znajdzie się najnowsza animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”, japoński hit „Jujutsu Kaisen: Execution” oraz projekcje muzyczne i tematyczne cykle.Od piątku, 12 grudnia w repertuarze zagości nowość w klimacie nadchodzących Świąt – animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”. Podczas gdy dzieci wypatrują Świętego Mikołaja, on sam rozbija się na lodowej wyspie, z której musi wydostać się jak najszybciej. Jednocześnie maleńkie pisklę musi uratować przyjęcie w kurniku, dziewczynka, której mama wciąż jest bardzo zajęta, szuka choinki na własną rękę, mały jenot zgubił się w lesie, a ryś próbuje dotrzeć na czas na magiczny spektakl. Różnorodne historie przypomną kinomanom, dlaczego co roku nie możemy doczekać się Gwiazdki!Na ekranach Heliosa znajdą się też inne gwiazdkowe produkcje. „Mikołaj i ekipa” to historia Świętego Mikołaja, który po niefortunnym wypadku zaczyna uważać się za superbohatera i znika tuż przed Wigilią… Elf Leo oraz odważna 11-letnia Billie wyruszają na wielkie poszukiwania, a po drodze odkrywają spisek bezwzględnego producenta zabawek, chcącego zniszczyć świąteczną tradycję i przejąć kontrolę nad prezentami… Inną propozycją na rodzinny seans jest zabawny tytuł „Mysz-masz na Święta”. Mysia rodzina szykuje się do wspólnego spędzania Świąt. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w ich domu pojawiają się… ludzie. Myszy nie chcą dzielić się przestrzenią i rozpoczynają realizację planu, który mają na celu wyproszenie nieproszonych gości! Wśród filmów dla widzów w każdym wieku ogromną popularnością cieszy się animacja Disneya „Zwierzogród 2”. Opowiada ona o ambitnej króliczej policjantce, Judy Hops oraz przebiegłym lisie, Nicku Bajerze. Duet detektywów tym razem rusza tropem tajemniczego gada, który nagle pojawia się w Zwierzogrodzie. Helios zaprasza na inne filmowe hity, do których należy kontynuacja horroru na podstawie kultowych gier – „Pięć koszmarnych nocy 2”. Akcja filmu toczy się rok po traumatycznych wydarzeniach w pizzerii Freddy’ego Fazbeara. Mike Schmidt i policjantka Vanessa Shelly próbują chronić młodszą siostrę Mike’a, Abby, jednak dziewczynka zaczyna potajemnie wracać do pizzerii, a w tle ponownie pojawia się postać tajemniczego Williama Aftona. Nadal na ekranach sieci dostępny jest też szeroko komentowany „Dom dobry” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Obraz przedstawia toksyczny związek Gośki i Grześka, w którym dochodzi do coraz bardziej niebezpiecznych sytuacji, a przemoc staje się codziennością… W głównych rolach wystąpili Agata Turkot i Tomasz SchuchardtSieć przygotowała również seanse dla fanów japońskiej animacji w ramach cyklu Helios Anime. W dniach 12-18 grudnia we wszystkich kinach odbędą się projekcje tytułu „Jujutsu Kaisen: Execution Shibuya Incident x The Culling Game Begins”. Kulminacją filmu, który podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z serialu, jest dramatyczny pojedynek dwóch ulubionych uczniów Gojō. To wstęp do trzeciego sezonu anime, prezentowany przedpremierowo w kinach! Na piątek, 12 grudnia zaplanowano wydarzenie z cyklu Nocne Maratony Filmowe – tym razem będzie to Maraton Strachów. O godzinie 23:00 rozpoczną się projekcje aż czterech horrorów, w tym porywającej nowości „Cicha noc, śmierci noc”. To nie koniec projektów specjalnych odbywających się w najbliższym tygodniu! Swój czas w repertuarze będzie miał słynny maestro i jego orkiestra. „André Rieu. Wesołych Świąt!” to koncert z najpiękniejszymi kolędami i przebojami na radosny czas wyczekiwania Gwiazdki. Widowisko będzie dostępne w piątek i sobotę, 12 i 13 grudnia, a następnie 17 i 18 grudnia. Ponadto w niedzielę, 14 grudnia w wybranych kinach sieci odbędzie się wyjątkowa transmisja baletu „Dziadek do orzechów” wprost z Londynu! Widowisko urzeka niezwykłą choreografią i magiczną scenografią, nawiązującą do świątecznej aury.W poniedziałek, 15 grudnia do wybranych lokalizacji zawita cykl Kino Konesera z tajwańskim kandydatem do Oscara – „Left-Handed Girl. To była ręka… diabła!”. Samotna matka i jej dwie córki powracają do Tajpej po kilku latach życia na wsi, aby otworzyć stoisko na tętniącym życiem nocnym targu. W czwartkowe popołudnie, 18 grudnia we wszystkich kinach zagości cykl Kultura Dostępna i komedia „LARP. Miłość, trolle i inne questy”. Sergiusz, nastolatek zakochany w fantastyce i LARP-ach, zmaga się z prześladowaniami w szkole i swoim uczuciem do Helen. Gdy odkrywa jej tajemnicę, zyskuje szansę na niezwykłą przygodę!Bilety na grudniowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Obecnie dysponuje 53 kinami, które mają łącznie 300 ekranów i ponad 54 tysiące miejsc. Spółka skupia swoją działalność głównie w miastach małej i średniej wielkości, ale jej kina są również obecne w największych aglomeracjach Polski, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Helios S.A. jest częścią Grupy Agora, jednej z największych grup medialnych w Polsce, działającej m.in. w segmencie prasy (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”), reklamy zewnętrznej (lider rynku - AMS), internetu (portal Gazeta.pl) oraz radia (9 stacji radiowych z portfolio Grupy Eurozet).Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.12.2025
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiPŚ w łyżwiarstwie szybkim - drugie miejsce Żurka na 1000 m w HamarTwarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Ogień w JaninowieStrażacy szybko opanowali ogieńFILMOWY SYLWESTER w kinie Helios!Śledztwo w Tomaszowie: Norbert C. aresztowany na 2 miesiącePŚ w łyżwiarstwie szybkim - Żurek trzeci na 500 m w HamarDach i wsparcie na start: w powiecie tomaszowskim rusza 3‑letni program mieszkań treningowychLechia zagra o spokój w tabeli. Do Tomaszowa przyjeżdża wyjazdowa SpartaDzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego – tomaszowianie pamiętająPełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: GrażynaTreść komentarza: No przecież,po kurczaki pojadą do Tomaszowa !Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: BetiTreść komentarza: Racja dziewictwo nie tylko można stracić przez partnera ale odebrać sobie w zaciszu, nieskromne myśli i chęć spełnienia, własnoręcznie. A to nie jest już dziewictwo!Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Ta car dobry tylko urzędnicy niedobrzy! Dobrze Pan to ujął był a teraz razem w PiS z byłymi komuchami ręka w rękę w jednej ławie.Źródło komentarza: Dwa miesiące na kilka prostych pytań. Tomaszowskie Centrum Zdrowia testuje granice jawnościAutor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Wytrwałości dla NIepokalanej Aneczki z Mazur z okazji Dnia Dziewic.Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: CzłowiekTreść komentarza: Bezczelny typ z tego pułkownika. Na wylocie, a jeszcze podskakuje jak pchła na grzebieniu. Dyscyplinę owszem, proponowałabym zastosować ale może wobec tego Pana - rzemienną, i to ze sto razy !!!Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum ZdrowiaAutor komentarza: Naczelny PielęgniażTreść komentarza: Można by jeszcze "Oddział kremacji" utworzyć. Po co wozić zwłoki do Łodzi albo Bełchatowa? Zaoszczędzimy paliwo, damy niższe ceny i szpital poszybuje. A gdyby za wodociągami wykupić ziemię od lasów Państwowych, sprzedać drzewa i cmentarz utworzyć, to nawet lekarzy można pozwalniać ...Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama