Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 sierpnia 2025 04:51
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 22 - Chłopak z Rolandówki

W mojej pierwszej publikacji "Moje miasto w rock’n’rollowym widzie", jeden z rozdziałów, "Chłopaki z Rolandówki", poświęciłem moim, przedwcześnie zmarłym przyjaciołom, Alkowi Ciotusze i Andrzejowi Kuźmierczykowi. Do ostatnich ich dni życia, utrzymywaliśmy przyjacielskie relacje, kontaktując się z sobą, uczestnicząc w dancingach, imieninach, urodzinach, na sportowych zawodach w piłkę nożną czy siatkówkę, albo na męskich spotkaniach w tomaszowskich kawiarniach, restauracjach. Obaj wywodzili się z krańcowej dzielnicy Tomaszowa, Rolandówki. Dzisiaj chciałbym przypomnieć osobę Andrzeja Kuźmierczyka

 

Reklama

Andrzej Kuźmierczyk (1946 – 1995) – był moim najbliższym kolegą, jak to się często zwykło kolokwialnie mówić: przyjacielem na śmierć i życie. Poznaliśmy się mając po 14/15 lat i od samego początku, do Andrzeja poczułem coś, co czas zdefiniował, nadając temu zjawisku nazwę - przyjaźń, można powiedzieć, że nadawaliśmy na tej samej fali.

 

Andrzeja poznałem przez Reńka Szczepanika (przebywali razem w Karpaczu na zimowisku), którego ja z kolei wcześniej poznałem będąc na kolonii w Teofilowie. W ten sposób wszyscy staliśmy się kolegami. Częste nasze spotkania  przerodziły się w przyjaźń, choć chodziliśmy do różnych szkół i mieszkaliśmy w różnych dzielnicach miasta. Reniek z Waldkiem pochodzili z Placu Kościuszki, Andrzej jak wcześniej wspomniałem z Rolandówki a ja z drugiego końca miasta, ze Starzyc. Nie miało to większego znaczenia w naszych przyjaznych relacjach, a wręcz przeciwnie, scementowało je.

 

Kiedy go poznałem, Andrzej nazywany był Flegmą. Ten pseudonim, gdy się do niego zwracano w ten sposób, nie wprowadzał Andrzeja w zdenerwowanie. Zwrot  Flegma stał się normalnością. Nie dociekałem jego genezy, bo nie było po co. Andrzej był bardzo muzykalny. Po ukończeniu szkoły podstawowej chodził przez dwa lata do Liceum Pedagogicznego (istniało w dzisiejszym Technikum Samochodowym), Chociaż nie ukończył tej szkoły, to obowiązkowe lekcje gry na skrzypcach pozostawiły w nim pozytywny, trwały ślad.

 

Gdziekolwiek naszą grupą chłopaków zatrzymywaliśmy się, czy to na parkowej ławce, czy w poczekalni kina lub w restauracjach, Andrzej zawsze nucił dowolną, zasłyszaną melodię wybijając przy tym jej rytm, nawet gdy był on bardzo skomplikowany. Miał szczególny dar interpretacji każdej melodii, posiadał jazzowe, improwizacyjne predyspozycje. Nawet archaiczny przebój z epoki naszych ojców, dziadków, Wio koniku, w jego interpretacji stawał się prawdziwym hitem

 

Naszą paczką kolegów i koleżanek chodziliśmy na wspólne prywatki. Każdą wolną chatę w weekendową sobotę, u kogoś z naszej sekcji przyjaciół,  wykorzystywaliśmy na domowe tańce.

 

Pamiętam jedną z nich u Szymona, jak w trakcie rock’n’rollowych szaleństw na jakiś czas wyłączono prąd. Andrzej natychmiast zasiadł przy stole i dokańczał przerwany brakiem energii elektrycznej utwór (pamiętam był to Crazy Arms Jerry Lee Lewisa), nucąc melodie wybijał dłońmi rytmy na blacie stołu. Tańczące pary, nie schodząc z domowego parkietu, kontynuowały rozpoczęte kołatanie. Po zakończonym Crazy Arms zaśpiewał słynne So Long Fatsa, tak bardzo sugestywnie, i w sposób nie odbiegający od oryginału, że gdy w trakcie tego slow, migdałowego przeboju, elektrownia włączyła światło, to u tańczących wystąpiła nutka niezadowolenia, rozczarowania.

 

 

 

 

Prawdziwy rozwój Andrzeja talentu nastąpił kiedy zaczął przychodzić na muzyczne seanse do Wojtka. Był charakterystyczną ozdobą naszych spotkań. Pamiętam dzień, w którym Flegma po raz pierwszy usłyszał utwór Blueberry Hill w wykonaniu Fatsa Domino. Od tego momentu oszalał na punkcie tego artysty i stał się jego wielkim fanem. Każdy utwór w wykonaniu niekorowanego króla rhythm and bluesa, dla Andrzeja stawał się przebojem i automatycznie przetwarzał go we własne interpretacje. Pozwolę sobie wymienić niektóre z tych utworów: It Keeps Rainin’, Jamabalaya, So Long, Good Hearted Man czy You Cheatin’ Heart, bo w późniejszym czasie, kiedy Andrzej stał się działającym przy Klubie ZMS członkiem zespołu Andrzeja Dąbrowskiego, utwory te wypełniały jego repertuar.

 

Do historii dzielnicy Rolandówka, przeszły imieniny Andrzeja (wypadały nie w dniu 30  listopada a 16 maja), w których z przyjaciółmi niejednokrotnie uczestniczyłem. Oprócz kolegów z paczki gośćmi byli członkowie rodziny: siostra Dzidka z mężem Lucjanem, Rysiek Kumen bratanek Andrzeja z małżonką Elą, kuzyn Andrzej Kłosiński (jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii tomaszowskiej piłki nożnej) i dużo starszy brat Witek, ojciec Kumena.

 

Stół imieninowy zawsze był suto zastawiony najwspanialszymi potrawami przygotowanymi przez mamę Andrzeja czy samego solenizanta (Andrzej Flegma miał wielki dar w przygotowywaniu  potraw). Po podaniu zasadniczego dania, kilkuminutowej konsumpcji i wypiciu paru kolejek kieliszków alkoholu, rozpoczynał się najwspanialszy spektakl – śpiewanie.

 

Tradycyjnie, zaczepnie rozpoczynał Lucjan, szwagier Andrzeja, by po chwili dołączał do niego pobudzony muzycznie solenizant,  po krótkiej chwili przyłączała się do nich rozśpiewana, reszta rodziny. By nie być gorszym, my koledzy Andrzeja uczestniczący w imprezie, również dołączaliśmy się do rozśpiewanych Kuźmierczyków. Przez otwarte okna posesji przy Waryńskiego 9 (dziś Hallera, ten dom nie istnieje) śpiew rozprzestrzeniał się na całą dzielnicę, przenikając również do Zakładu Dywanów WELTOM, znajdujący się vis a vis budynku solenizanta. Śpiewanie rozpoczynało się od pieśni patriotycznych, przez ludowe piosenki a kończyły się rock’n’rollowymi reminiscencjami, w których prym, a właściwie solo, wiódł sam Andrzej. Co charakterystyczne, nigdy nie interweniowała milicja czy sąsiedzi. Wszyscy znali rodzinę Kuźmierczyków, wiedząc, że śpiewanie zawsze byłow u niej tradycją. Pamiętali o tym, że na Rolandówce, bożonarodzeniowe kolędy śpiewano tak radośnie, tak głośno tylko w domu Andrzeja Flegmy Kuźmierczyka.

 

Kiedy powstał przy Klubie ZMS zespół Mietka Dąbrowskiego, Flegma choć zapoczątkował w zespole pierwszy raz w życiu grę na perkusji, szybko, z racji swojego umuzykalnienia opanował ten instrument, dołączył do tej gry swoje, cudowne śpiewanie (głos miał lekko zachrypnięty, podniecający dziewczyny, które za to go kochały), przez co stał się bardzo wartościową personą w grupie.

 

W 13/14 odcinku Subiektywnej Historii R&R o zespole, o Andrzeju Flegmie sporo opowiedziałem, więc nie chcę się teraz powtarzać. Powstały i działający  w latach 1964/67 drugi, młodzieżowy zespół w naszym mieście, Szare Koty, z którego wyrósł talent Bogusława Meca (również śpiewał grając na perkusji, obaj z Andrzejem byli w jednej klasie w Liceum Pedagogicznym) choć krótko działał, odniósł duży, lokalny sukces.

 

Tak się złożyło, że w złotych latach istnienia zespołu, ja zaliczałem służbę wojskową, jedyny raz będąc na urlopie, a było to w dniu rozpoczęcia roku szkolnego (wrzesień 1965), miałem okazję zobaczyć ich koncertujących na Muszli w Parku XX-lecia. Boguś Mec wyróżniał się nad resztą zespołu szczególnie, zaśpiewał chyba trzy/cztery piosenki, dwie na pewno w języku francuskim. Było to coś innego niż śpiewanie, lokalnych wykonawców ale nie zakładałem wtedy tak wielkiej kariery Bogusława Meca. Poznałem wielu muzyków z Szarych Kotów, już po rozpadzie zespołu, chałturzących po różnych zabawach i weselach. Dziś mogę powiedzieć, że stylem, techniką gry na gitarach, już nie mówiąc repertuarem, nie dorównywali grupie Mietka Dąbrowskiego (jest to moja, subiektywna opinia), choć trudno dywagować – kto był lepszy - bo grali w innych okresach, inną muzykę i fizyczną niemożliwością byłoby kiedykolwiek doprowadzić do konfrontacji tych zespołów.

 

Zanim powstał w Klubie ZMS zespół Mietka Dąbrowskiego, Andrzej przetarł estradowe szlaki w czasie konkursu Szukamy Młodych Talentów, o których opowiedziałem we wcześniejszym rozdziale Historii, gdzie swoim występem, pomimo, że nie zakwalifikował się do szczecińskich finałów przysporzył sobie wiele fanek i wielbicielek. Stał się rozpoznawalny w młodzieżowych gremiach, kiedy zawiązał się zespół w ZMS. Jego popularność wzrosła na tanecznych fajfach w Literackiej, w których na kawiarnianym parkiecie wiódł prym. Pan Bóg obdarzył go również dowcipem, który świetnie realizował w swoim gawędziarstwie.

Andrzej bardzo kochał dzieci, choć sam ich nie posiadał. W związku małżeńskim z Jadzią, Pan Bóg w niezrozumiały dla nich sposób ich ominął, a i bocian do ich chaty nie zawitał. Andrzej bardzo ciężko to przeżywał przez co popadł w alkoholizm. Kiedy z kolegami ze swoimi pociechami uczestniczyliśmy na miejskich festynach, odpustach Andrzej wszystkim naszym dzieciakom kupował przeróżne suweniry, słodycze. Nasze maluchy bardzo go kochały. Pamiętam, że w sytuacjach z dziećmi zawsze czułem się przed nim nieswojo, było mi żal Andrzeja. Czułem bezradność bo miałem świadomość, że nie mogę pomóc mu w cierpieniu. 

 

Pewnego przedpołudnia jadąc autobusem do domu, doszła do mnie ze smutną miną Ela, żona Ryśka Kumena przekazując mi najtragiczniejszą wiadomość, - Tolek dzisiaj rano umarł w swoim domu Andrzej Flegma. Chyba był to wylew. Przeżyłem szok. Po wyjściu z autobusu długo, bardzo długo, zanim doszedłem do domu, nie mogłem dojść do siebie. Odszedł najbardziej ukochany kolega, dusza towarzystwa. Wszyscy go uwielbialiśmy i kochaliśmy. Po śmierci Andrzeja w moim życiu nastąpiła ogromna luka, pustka, którą do dziś odczuwam i nie jestem w stanie niczym ją wypełnić. Andrzeju pokój Twojej duszy.

Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 22 - Chłopak z Rolandówki

Subiektywna historia rock'n'rolla Antoniego Malewskiego cz. 22 - Chłopak z Rolandówki


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Duda: w ciągu 10 lat mojej prezydentury Polska stała się państwem nowego formatu

Prezydent Andrzej Duda ocenił w swoim ostatnim orędziu, że w ciągu 10 lat prezydentury Polska stała się państwem nowego formatu. Jak mówił, zostawia polityce przekonanie, że słowo dane publicznie zobowiązuje. Podkreślił też, że prezydent elekt Karol Nawrocki otrzymał silny mandat do prowadzenia polskich spraw.Data dodania artykułu: 05.08.2025 23:36
Duda: w ciągu 10 lat mojej prezydentury Polska stała się państwem nowego formatu

9 na 10 opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość - sprawdź, co czyni pupila szczęśliwym

87% opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość, a 85% uważa go za pełnoprawnego członka rodziny - wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii WHISKAS® „Koci Mrraj”. Relacja z kotem to nie tylko codzienne głaskanie i wspólna zabawa, ale też realne wsparcie dla naszego dobrostanu psychicznego i fizycznego. Z kolei szczęście pupila zależy w głównej mierze od świadomości i troski jego opiekuna. Jak sprawić, żeby kot był szczęśliwy? Warto odwiedzić strefę marki już 7 sierpnia przed wejściem do centrum handlowego Westfield Arkadia w Warszawie, aby nie tylko porozmawiać z behawiorystką, ale też wziąć udział w spersonalizowanym quizie osobowości kota.Data dodania artykułu: 05.08.2025 13:26
9 na 10 opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość - sprawdź, co czyni pupila szczęśliwym

Żurek: mam carte blanche od premiera Donalda Tuska w decyzjach kadrowych

Mam carte blanche od premiera Donalda Tuska, jeśli chodzi o decyzje kadrowe dot. ministerstwa sprawiedliwości i prokuratury – mówił w poniedziałek szef MS, prokurator generalny Waldemar Żurek. Dodał, że do objęcia funkcji szefa MS przekonało go to, że resort „nie będzie z klucza politycznego”.Data dodania artykułu: 04.08.2025 17:35
Żurek: mam carte blanche od premiera Donalda Tuska w decyzjach kadrowych

ZUS: 755,2 tys. osób otrzymało wyższe świadczenia w ramach renty wdowiej

Ponad 755,2 tys. osób otrzymało wyższe świadczenia w ramach renty wdowiej. Od 1 lipca trafiło do nich dodatkowo w sumie 264,4 mln zł – wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Do ZUS wpłynęło łącznie ponad milion wniosków o rentę wdowią.Data dodania artykułu: 04.08.2025 09:24
ZUS: 755,2 tys. osób otrzymało wyższe świadczenia w ramach renty wdowiej

Łódzkie/ Zachodnia obwodnica Łodzi S14 zamknięta w obu kierunkach, akcja służb ratowniczych

Ze względu na działania służb ratowniczych została zamknięta droga ekspresowa S14 między węzłami Pabianice Północ i Dobroń - poinformowała w niedzielę GDDKiA.Data dodania artykułu: 03.08.2025 13:27
Łódzkie/ Zachodnia obwodnica Łodzi S14 zamknięta w obu kierunkach, akcja służb ratowniczych

Papież do młodzieży: jesteście znakiem tego, że inny świat jest możliwy

Papież Leon XIV powiedział ponad milionowi uczestników Jubileuszu Młodzieży w Rzymie na kampusie Tor Vergata, że pokazują oni, że inny świat - przyjaźni i dialogu - jest możliwy. W homilii podczas mszy w niedzielę, cytując św. Jana Pawła II, apelował o to, by zbudować bardziej ludzkie i braterskie społeczeństwa.Data dodania artykułu: 03.08.2025 12:31
Papież do młodzieży: jesteście znakiem tego, że inny świat jest możliwy

Prezes ZUS: jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno

Jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno. Dlatego wiele osób korzysta z trzeciego filaru i to jest bardzo dobre rozwiązanie - powiedział PAP prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Zbigniew Derdziuk. Dodał, że jest zwolennikiem wprowadzenia tzw. renty dożywotniej.Data dodania artykułu: 03.08.2025 11:57
Prezes ZUS: jeśli w wieku 40, 50 lat zaczynamy myśleć o emeryturze, to jest już trochę późno

Prezes ZUS: emerytury kobiet są niższe od mężczyzn o około 1,5 tys. zł

W 2024 r. średnia emerytura wynosiła około 3,9 tys. zł. Oczywiście ona jest inna dla kobiet i dla mężczyzn, różnica wynosi około 1,5 tys. zł - powiedział PAP prezes ZUS Zbigniew Derdziuk. Zaznaczył, że wydłużenie aktywności zawodowej o rok zwiększa wysokość emerytury o około 8-12 proc.Data dodania artykułu: 03.08.2025 10:31
Prezes ZUS: emerytury kobiet są niższe od mężczyzn o około 1,5 tys. zł
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Polecane

9 na 10 opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość - sprawdź, co czyni pupila szczęśliwym

9 na 10 opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość - sprawdź, co czyni pupila szczęśliwym

87% opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość, a 85% uważa go za pełnoprawnego członka rodziny - wynika z badania przeprowadzonego w ramach kampanii WHISKAS® „Koci Mrraj”. Relacja z kotem to nie tylko codzienne głaskanie i wspólna zabawa, ale też realne wsparcie dla naszego dobrostanu psychicznego i fizycznego. Z kolei szczęście pupila zależy w głównej mierze od świadomości i troski jego opiekuna. Jak sprawić, żeby kot był szczęśliwy? Warto odwiedzić strefę marki już 7 sierpnia przed wejściem do centrum handlowego Westfield Arkadia w Warszawie, aby nie tylko porozmawiać z behawiorystką, ale też wziąć udział w spersonalizowanym quizie osobowości kota.Data dodania artykułu: Wczoraj, 13:26
Groźny wypadek motocyklisty41 milionów pozyskało miasto na remont Włókniarza. Marcin Witko dziękuje J. Skrzydlewskiej i D. KlimczakowiKomunikat o przerwach w dostawie prądu9 na 10 opiekunów kotów w Polsce uważa, że ich kot ma unikalną osobowość - sprawdź, co czyni pupila szczęśliwymSkóra z Byka na Przystani! Zapraszamy w najbliższy piątek!Wygraj bilety na Love Polish Jazz FestiwalJak wybrać najlepszy wzmacniacz do perkusji elektronicznej?Fortepianowe dźwięki przegoniły chmury nad miastemGdy lokalna firma jedzie na targi, czyli jak wyglądają profesjonalne stoiska?Makramowe inspiracje na Placu Kościuszki – „Sztuka sznurka” w Tomaszowie MazowieckimWciąż oszukują metodą "na wnuczka"Tomaszowianie uczcili rocznicę Powstania Warszawskiego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama