Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 13:01
Reklama
Reklama

Subiektywna historia rock'n'rolla w Tomaszowie Mazowieckim cz. 11 - Prywatki

Najpiękniejszy okres mojej młodości przypadał na początek dekady lat sześćdziesiątych XX wieku. Ich symbolem stały się niezapomniane spotkania przy muzyce w prywatnych domach, mieszkaniach, popularnie zwane - prywatkami. By nie nadużywać zbędnych przymiotników dla zobrazowania tej umierającej, w skali lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku „instytucji”, pozwolę zacytować sobie wielki przebój Wojtka Gąssowskiego

Był to utarty stereotyp każdej prywatki, żadna ze stron, dziewczyna czy chłopak, nie miała pretensji do zmiany rytmu, utrzymania na dłuższy czas a nieraz do końca imprezy migdałowych rodzynków. Wszyscy wiedzieliśmy tak dziewczyny jak chłopcy, po co organizuje się tego typu spotkania. Miały one na celu między innymi wprowadzić młode osoby w ciemności pomieszczenia w pierwsze, erotyczne inicjacje (pocałunki, ściskanie, dotykanie się w czułe miejsca). Mogło tak się dziać tylko dzięki temu, że taniec w tamtych latach był tańcem (trzymanie się za ręce) kontaktowym. Czy dzisiaj jest inaczej?

 Nasza grupa chłopaków zlokalizowana wokół Wojtka Szymona w okresie magnetofonowej posuchy miała w mieście przewagę nad resztą młodzieży, ponieważ byliśmy w posiadaniu największej liczby aktualnych krążków ze światowymi przebojami. Byliśmy zapraszani na wiele różnych, nieznanych prywatek z prośbą o zabezpieczenie strony muzycznej. Osobiście z racji muzycznego zabezpieczenia spotkania, zapraszany byłem przez nieznane mi dotychczas dziewczyny, czy chłopaków na prywatki w różnych dzielnicach miasta jak Ludwików, Karpaty, Wilanów czy Kaczka.

Cudowne były sobotnie wieczory, szczególnie w okresie karnawału, w ferie czy wakacje, kiedy młodzież przemerzała  ulice miasta z torbami kulinarnych zakupów w ręku z dumą i ostentacyjnie trzymając pod pachą jakiś pożądany przez wszystkich longplay. Jeżeli była to zachodnia płyta,  Cliffa, Fatsa, Jerryego czy Elvisa, zatrzymywaliśmy się, by choć przez chwilę pochwalić się swoim muzycznym skarbem. Choć niejednokrotnie na daną chwilę zazdrościliśmy sobie wzajemnie posiadania rodzynkowego krążka, to jednak takie spotkania w drodze na prywatkę, miały też sporo pozytywów. Jednym z nich była możliwość wymiany płyt na kolejne prywatki. Tak się zresztą często działo. W owych latach wymiana płyt była czymś normalnym, naturalnym i z punktu widzenia rynkowego zapotrzebowania, drożyzny, ekonomicznie zasadna.

Najbardziej zapamiętane przeze mnie i moją grupę przyjaciół prywatki, były u Wojtka Szymona. Babcia, u której mieszkał, często i to na dłuższy czas (dwa, trzy tygodnie) wyjeżdżała do swojej córki (matki Szymona) czy swojej siostry do Warszawy. Był to czas świetnie przez nas wykorzystany. Baza muzyczna w domu przy Placu Kościuszki zawsze  przyciągała nowe dziewczyny, nowych chłopaków. Jedynym mankamentem była mała ilość pomieszczeń, choć bardzo duże ale tylko dwie izby, pokój i kuchnia.

Najwspanialsze warunki były u nieżyjącego Jacka Michalskiego na Wąwale (stacja kolejowa Jeleń) … można kolokwialnie określić bazę u Jacka jak tytuł serialu telewizyjnego, Daleko od szosy. Jacek posiadał (mieszkał tylko z matką często wyjeżdżającą na dłużej do rodziny, znajomych czy sanatorium) piękny, piętrowy dom z kilkoma nagłośnionymi muzyką pokojami, tak na parterze czy piętrze. Prywatkowe warunki do pozazdroszczenia. Nie bez kozery Jacek nazwał swoją willę; Fan Club Fats Domino. Przyjeżdżała tu przeważnie nasza ekipa.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Potwór z Nowego Portu (powrót) 22.01.2013 21:09
Od mych ostatnich dwóch wpisów, dotyczących obecnych oraz (całkiem możliwych) przyszłych losów Pani Heli z Karpat, potłuczonej podczas nagłej lodowej wywrotki w rejonie Zacisza, trapi mnie ta refleksja: Tomaszowscy Rodacy, co z Wami? Gdzie się podziała Wasza wrażliwość na słowo pisane, na te wysiłki dwóch wyraźnie wybijająych się na tych łamach felietonistów, by wybudzić Was z chochołowego, zimowego snu? Dlaczego milczycie? Czyżby w Mieście (piszę specjalnie przez największe M wynalezione przez Guttenberga) zabrakło już ludzi chętnych do inteligentnej refleksji, do aplauzu, polemiki, czy też dodania swej własnej wersji opisywanych tu wydarzeń? Dlaczego starsze potwory nie opiszą swoich prywatek? Dlaczego nic o wiekopomnych zdarzeniach z rejonu skrzyżowania Zacisza i Mireckiego, z przedłużeniem na Bloki, Niską, aż do Nowego Portu, gdzie niepodzielnie i okrutnie władam do dziś. Odezwijcie się, ówcześni zakłócacze ciszy nocnej, zwłaszcza dziadkowie tej szarańczy, która dziś wyraża swój intelekt tłuczeniem butli po piwie na ścieżce rowerowej do Brzostówki oraz upychaniem plastikowych opakowań pod każdy krzak nadpiliczny. Dlaczego milczy najmłodsze pokolenie, fenomen prywatek tłumaczące na swój język. Dziś są to "domówki" (bez komentarza...) Dalszy los niezbędnej w dobie Internetu burzy mózgów zależy więc od Was samych. Mnie, jako Potwora z Nowego Portu, niepokoi tylko całkowite zamilczenie, już od tylu dni, Heli z Karpat. Jak ona znosi te mrozy?!

Reklama
Polecane
Szkolenie z Czarnej Taktyki w 9 Łódzkiej Brygadzie Obrony TerytorialnejArbuzy ekologiczneUOKiK: klienci Biedronki, którzy wzięli udział w promocji „Magia Rabatów”, mogą otrzymać 150 złNFOŚiGW: start programu dopłat do przydomowych wiatraków planowany na 2.-3. kwartał 2024 r.Ekstraklasa piłkarska - Widzew - Lech 1:1Lechia zwycięska na wyjeździeZmarł ks. prałat Edward WieczorekLewica ogłosiła program do PE: prawa pracownicze, Karta Praw Kobiet, Europejski Fundusz MieszkaniowySondaż: 64,3 proc. badanych za budową umocnień na granicy z Rosją i Białorusią, 16,5 proc. przeciwOgórek trzecim wiceprzewodniczącymTragiczny pożar na ulicy KołłątajaZapraszamy na spotkanie z Rzecznikiem
Reklama
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Autor komentarza: amunakiTreść komentarza: wybitny fachowiec od odbioru dróg w gminie RzeczycaŹródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: BarmanTreść komentarza: Leszek to mój mentor i przyjaciel, to prawda że miał w poważaniu Tomaszów ale ile zrobił dla Rzeczycy!!! Lechu tak trzymaj wszystko omówimy w lesniczówce!Źródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: Entliczek pentliczek na kogo ...Treść komentarza: Trumf, trumf, Misia Bela, Misia Kasia, konfacela. Misia A, Misia Be, Misia Kasia, konface.Źródło komentarza: Ogórek trzecim wiceprzewodniczącymAutor komentarza: Wszystko jest na sprzedażTreść komentarza: Toż to ludzie spod brudnej PałyŹródło komentarza: Węgrzynowski ponownie Starostą Powiatu TomaszowskiegoAutor komentarza: Dla "chołoty" JBTreść komentarza: Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba.Źródło komentarza: Prezes PiS: Polska potrzebuje planu "Siedem razy tak", m.in. dla inwestycji, wsi i bezpieczeństwaAutor komentarza: MirekTreść komentarza: Gratulacje!Źródło komentarza: Znakomity występ młodych lekkoatletów MKS Tomaszów Mazowiecki.
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama