Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 27 lipca 2025 13:15
Reklama
Reklama

Indonezja (Lombok/Gili Trawangang) - Z kamerą w mikrokosmosach

Nowa wyspa - nowy rozdział. Po dwóch tygodniach na Bali, zrobiłem skok na Lombok. Udało mi się złapać na stopa kolejny prom. Stanąłem oko w oko z Wielkim Głodem z okazji Ramadan z prawdziwego zdarzenia. Odwiedziłem prawdziwą esencję tropików, która gdyby nie kokosy, okazałaby się być śmiertelna.... śmiertelnie nudna. Mówiłem też przed kamerą w zupełnie obcym mi języku.

 

Reklama

 

GŁUPIO WYSZŁO? NIEKONIECZNIE. 

 

Wiedząc, że muszę spędzić trochę czasu na Bali, nie chciałem zwyczajnie siedzieć na dupie, która wcześniej przysporzyła mi nieco problemów. Wysłałem maila do Moniki, u której zatrzymałem się w Jakarcie, z pytaniem czy nie wie nic na temat możliwości zrobienia wolontariatu na "rajskiej wyspie". 

 


"Mam znajomego w Mataram. Jest właścicielem lokalnej stacji telewizyjnej. Z chęcią Cię przyjmie na ten czas."

"Ale, o ile dobrze na geografii uważałem, Mataram jest trochę na innej wyspie"

"Oooops, sorry, głupio wyszło. Myślałam, że chodziło Ci o Lombok"

"Dobra - niech będzie Lombok. Na Bali już się zorganizowałem". 

 

 

 

Bali i Lombok to dwie różne wyspy i dwa różne światy. Podobno, Lombok to wschodząca gwiazda. 


Miałem szczęście - na ogół, niedziałający transport publiczny, przewiózł mnie kilka kilometrów na wschód. Akurat trafiłem na czas, w którym przejazdy klimatyzowanymi autobusami Transsarbagita były za darmo. Promocja miała na celu zachęcenie Balijczyków do spędzania więcej wolnego czasu na przystankach. Stąd już pójdzie Ci łatwo. Powodzenia. Kciuk w górę. Jadę do Padangbai odebrać klientów i zawieźć ich do hotelu. Wsiadaj. Łatwizna. 58 kilometerów drogi zajęło nam niewiele więcej niż godzinę co, przy balijskich korkach jest wynikiem bliskim rekordu.  

 

INNA WYSPA - INNY ŚWIAT.

 

Mikrokosmos?

 

Nabrzeże promowe. Czyżby już nie było promów? Myster, ojek, ojek. Ke mana? Kuta? Ke Lombok. Lombok tam - bilet najpierw. Ale ja nie mam biletu. Stojąc i czekając na jakiś pojazd, który wziąłby mnie na prom, miałem jakieś dziwne wrażenie jakby dookoła mnie było całkowicie pusto. Zamiast typowo indonezyjskiej kakofonii, słyszałem jedynie wołanie Azada na popołudniową modlitwę. Kilka metrów ode mnie, kobieta, patykiem próbowała zabić węża.   

 

Na parking wjechały dwie ciężarówki. Hallo, myster! Mau ke Lombok? Jasne. To zapraszam. Nie ma problemu. Chwila oczekiwania i już byliśmy na promie. Kolejna wyspa za mną, kolejna - już trzecia przede mną. Pora na nowy rozdział. Indonezja jest tak zróżnicowana, że wystarczy przejechać kilkaset kilometrów żeby znaleźć się w innej bajcę. Wąż na ulicy? Rzadki widok. A przecież w tej strefie klimatycznej, kobry czy żmije nie są niczym nadzwyczajnym. Podobnie jak mrówki, stonogi czy dżdżownice. Tyle, że swoje rodziny, wioski, miasta i inne komórki - zarówno wywiadowcze, jak i zwykłe - społeczne, zakładają obok ludzi. Mikrokosmos. Świat w obrębie całego świata. Idealnie zorganizowana struktura obok innej, idealnie zorganizowanej struktury. No - może nie tak idealnie, ale przynajmniej, mającej jakieś ręce i nogi. Czasem jeden mikrokosmos kryje się przed innym. Czasem z nim współistnieje. Jednak, tylko pozornie - tak na prawdę, kury nie wiedzą co to "taś taś" ani "cip cip". Przed wyjazdem, miałem wrażenie jakbym wybierał się na koniec świata. Wyspa to też taki mikrokosmos. Wyspa - szczególnie mała, rządzi się swoimi prawami a to co po drugiej stronie, w świadomości wielu jest jak inna planeta. 

 

Spokojne duchy wulkanu Rinjani wytyczają spokojny rytm życia zamieszkującym Lombok Sasakom. 

 

Po sześciu godzinach bujawki, na tle zachodzącego słońca pojawiła się sylwetka wulkanu Rinjani - dla wielu, świętej góry od której humoru zależy życie mieszkańców wyspy. Po zejściu z promu, wraz z moim kierowcą, przejechałem do Mararam - stolicy Lombok. W radiu piosenka. Co chwila "Wo ai ni". Ini tidak Bahasa Indonesia. Tidak. Itu Bahasa Cina. Ni szy Zongguan ren? Nie, ale moi dziadkowie byli z Chin. Szukamy balijskiej restauracji. Jesteś głodny? No jasne - ale dlaczego balijskiej? Zapytałem jak mijaliśmy stoiska z pisang goreng - smażonymi bananami z wanilią, na które akurat miałem ochotę. A bo zjadłbym sobie prosię. No tak - ponad 90% mieszkańców Lomboku to Muzułmanie. Żeby znaleźć restaurację handlującą choćby świńskimi uszami trzeba mieć albo ogromne szczęście, albo znać dokładnie każdy zakamarek wyspy.

 

PUASA - CZYLI PRAWDZIWY RAMADAN

 

Hardi. Yogi Hardi. Michał, Michał Przy..... Michał Konrad - już w Chinach, dla prostszej wymowy używałem mojego drugiego imienia jako nazwiska. Jedziemy do biura czy chcesz do domu? Zobaczyłbym biuro. Pan Hardi zabrał mnie do siedziby głównej LombokTV - lokalnej stacji telewizyjnej promującej odmienność kulturową Sasaków. Mimo późnej pory, cała ekipa pracowała na pełnych obrotach. Dom - ogromny dom z wieloma pokojami dla przyjezdnych. Tutaj jest pokój dla Ciebie. Tu łazienka. Spokojnej nocy. Dziękuję.

 

Najmilsza chwila dnia podczas Ramadanu. Wielka, wieczorna uczta z okazji złamania postu. Angielskie słowo breakfast, wywodzi się od "breaking of the fast" - czyli właśnie złamania postu  - tyle, że nie dnia, a nocy.  

 

Poranek. Pukanie do drzwi. Michał. Jedziemy na Gili Trawangan - chcesz się zabrać? Mogę się zabrać. Ale ja nie mogę Ci towarzyszyć. Pogadamy kiedy wrócicie. Z jednym z kierowców Pana Hardiego pojechaliśmy do hotelu po dwóch gości z Jakarty. Na naszą wyczarterowaną - specjalną - łódkę z "prysznicem" w postaci odbijającej się o kadłub wody, czekaliśmy kilka godzin. Głównie dlatego, że ekipa Lombok TV odpowiedzialna za zrobienie reportażu nie potrafiła zebrać się w jednym miejscu w jednym czasie. Na Jawie, godzinne spóźnienie nazywa się "czasem indonezyjskim". Na Lomboku, zegarek można albo wyrzucić albo schować w jakiś bardzo głęboki zakamarek czegoś co ma jakieś zakamarki. Śniadanie. Jest tu jakiś warung? Puasa.

 

Zrobiłem sobie spacer w górę i w dół ulicy - faktycznie. Wszystkie jadłodalnie zamknięte. Nie mogłem napić się nawet kawy. Ramadan - tak na prawdę nigdy nie przeżyłem prawdziwego Ramadanu. Rok wcześniej podczas tego okresu byłem w Iranie i Pakistanie. Fakt - kryłem się z piciem, jedzeniem i paleniem na ulicy, ale tylko i wyłącznie z racji kultury. Pajda ciepłego chleba zawsze się znalazła. W Iranie, w domu samego Azada dostałem posiłek przygotowany przez jego żonę. W Pakistanie, ani razu nie zgłodniałem w domu modlącego się sumiennie 5 razy w ciągu dnia oligarcha.

 

Mieszkańcy Lombok, na niedochowanie postu - nawet przez "innowierców" - reagują złośliwymi komentarzami. Od wschodu do zachodu słońca, na prawdę bardzo ciężko znaleźć otwartą knajpę. Post postem - tylko dlaczego kobiety przez cały dzień siedzą to w kuchni to na ulicy skrobiąc jakieś warzywa i robiąc wszystkim wkoło smaka? Dla wieczornej, wielkiej rodzinnej uczty - złamania postu, dla której opłaca się pocierpieć te kilka godzin w pełnym słońcu. Ciekawostką jest, że angielski wyraz "breakfast" oznacza "breaking of the fast" - czyli właśnie złamanie postu - tyle, że nie dziennego, ramadanowego, a nocnego.

 

MALUTKIE WYSEPKI GILI - ESENCJA TROPIKÓW?

 

Mini-archipelag trzech malutkich, wyściełanych kolorową, pełną życia rafą koralową i białym piaskiem plaż, wysepek Gili leży rzut kamieniem od wschodniego wybrzeża Lomboku. Pół godziny drogi drewnianą łódką z bambusowymi statecznikami po bokach. Na Gili Trawangan przybyliśmy z ekipą LombokTV zrobić reportaż o mistrzostwach krótkofali. Bardzo dziwny sport. Panowie składają wysokie anteny, rozwijają rolki wielkich kabli i przez 24 godziny na dobę nadają i odbierają zakodowane wiadomości. W ten sposób są w stanie połączyć się z radiostacjami z całego świata. Całość, wraz z montażem zajęła nam jeden dzień i pół nocy.

 

Wracamy spowrotem do Mataram. Jedziesz z nami? A mogę wracać z nimi, odpowiedziałem, nie chcąc pakować się w pośpiechu. Nie wiedziałem tylko, że na wyspie Gili Trawangan przyjdzie mi siedzieć kolejne trzy dni. No, to może sobie zwiedzę okolicę - myślałem. Wyszedłem do głównego i jedynego portu. Surfboard rental - może nie będzie tak źle? Ale najpierw, musiałem sprawdzić plaże czy faktycznie jest jakieś dobre miejsce do jeżdżenia po falach z w miarę miękkim podłożem. Hello. Uśmiech. Miło spotykać ludzi w wakacyjnym nastroju. Po godzinie spaceru nabrzeżem w tym samym kierunku: Hello. Deja Vu? Przecież ich już widziałem. Po kolejnej godzinie. Nie - to nie może być Deja Vu. Wyrobów konopnych nie spożywałem od dawien dawna; moja głowa zrobiła się odporna na spieczenie przez słońce. Aha - no tak. Przecież to wyspa. W dodatku tak mała, że obejście jej dookoła na piechotę, nie spiesząc się, zajmuje tylko kilkadziesiąt minut.

 

Raj to pojęcie bardzo subiektywne. 

 

 

 

 

Życie na takiej wyspie musi być irytujące. W którą stronę się nie pójdzie, tam morze. Do tej pory, najładniejsze widziałem w Grecji. Na Gili, woda przybiera jeszcze więcej odcieni błękitu. Na kilka dni super, ale i tak nie chciałbym w takim miejscu mieszkać. Prąd tylko z dieslowych generatorów. Ale do najbliższej stacji trzeba płynąć. Zresztą - na Gili ani diesla ani benzyny nie potrzeba. Pojazdy spalinowe są zakazane. Chcąc dostać się szybko z jednego miejsca na drugie można wziąć konną taksówkę albo wypożyczyć rower. Zresztą - gdzie by ci ludzie autami tutaj się wozili? Jakby pobudować autostrady, albo byłyby puste, albo bardzo zakorkowane.

 

Gratulacje dla tych, którzy byli w stanie zbudować tutaj domy z cegły. Miejsca na surfing, oczywiście, nie znalazłem. Dookoła same rafy. Zaryzykowałbym jakbym chociaż zobaczył choć jedną fajną falę. Za snorkellowaniem nie przepadam. Pływać też się nie da bo woda za płytka i podłoże ostre. No to co robić? Gili Trawangan ładnie wygląda na folderach, ale na miejscu okazuje się być okrągłym, ładnie pomalowanym spacerniakiem.

 

Wróciłem do nadających krótkofalowców. Mogę te kokosy? Proszę. Ale jak je zerwać? Musisz wejść na palmę. Wszystko jasne. Kilka prób - w tym jedna zakończona zsunięciem się przez głupie zwątpienie. Udało się. Jakiś nóż. Proszę - parang. Przez kolejne dni, moją ulubioną zabawą było wspinanie się na palmę, zrywanie kokosów, rozbijanie ich parangiem i, oczywiście, łamanie postu. Pobyt na Gili Trawangan okazał się jednak być dość płodny. Dzięki braku jakiegokolwiek hałasu, w ciągu kilku godzin, przygotowałem sobie podwaliny "samozatrudnienia na odległość". Moi krótkofalowi znajomi nie mówili również po angielsku więc cały czas musiałem ćwiczyć mój Bahasa Indonesia. 

 

Gili Trawangan byłoby rajem gdyby dałoby się surfować albo chociaż pływać bez konieczności wynajmowania łódki w celu przewiezienia na głębszą wodę. Dla tych, którzy nie lubią snorkellowania, zostaje wspinaczka wysokodrzewna.

 

Alhamdullilah. Gdzie byłeś? Wszyscy na Ciebie czekali. Kto czekał? Wieczorem musisz wziąć udział w programie. OK. Wróciłem do domu Pana Hardiego. "Będę po Ciebie po 21. Pozdrawiam, Marta". 21.30 (19.30 wg "czasu Indonezyjskiego", 15 wg "czasu Lombok") - Cześć, jestem księgowym u Pana Hardiego. Marta. Cześć. Sodziewałem się..... Że co? Że księgowym. Na Lombok, Marta to również imię męskie - podobnie jak w Polsce np..... Maria.

 

W POLSCE PO POLSKU WIĘC W INDONEZJI PO.....?

 

Gotów? Do czego? Do Sasak Tulen. Nikt Ci nie mówił? Nie. 22.00 wchodzimy na antenę. Szybko. Dołączysz do hostów. Trzymaj. Umaluj się. Tak samemu? Nie ma czasu. No pospiesz się. Muszę nosek przypudrować. Fajne narzędzie taka pudernica. Można zabijać nudę. Włóż to - zostałem zamumifikowany w sarongu i okryty sadżawą a moje włosy ujarzmił aksamitny peci. No - teraz wyglądasz jak nasz. Aha - jakbyś nie wiedział to nadajemy na żywo. Super - zamiast zastanawiać się co mam robić, zastanawiałem się jak to się dzieje, że transmisja jest nadawana na żywo. Nie zdążyłem poprosić o wytłumaczenie. 3-2-1-0. Siedzi się fajnie, ale jak przyjdzie coś powiedzieć?

 

Teraz się przedstaw. Dobrze, że siedząca obok mnie Ayu ciągle podpowiadała mi na ucho co się dzieje. Użyłem najlepszego indonezyjskiego jaki tylko potrafiłem. Pierwszy telefon od telewidza. Aha.... to tak to działa - powoli, próbowałem sobie ułożyć do kupy ideę programu. Super, ale następnym razem powiedz coś w Bahasa Sasak. Co?????? W Indonezji jest ponad 700 żywych języków. Nie są to dialekty. Ilość dialektów idzie w tysiące. Są to właściwe języki należące do dwóch różnych rodzin. Indonezja to, w miarę nowe państwo; zjednoczone pod jedną flagą, jednym rządem i jednym językiem dopiero w 1945 roku. Dla indonezyjczyków, Bahasa Indonesia jest jedynie próbą połączenia mikrokosmosów. Językiem urzędowym; podobnie jak dla Singapurczyków angielski. Pierwszym językiem, który poznają jako dzieci jest język plemienia z którego się wywodzą. Na wyspie Lombok, jako, że jej rdzenni mieszkańcy to Sasacy, używa się Bahasa Sasak. 

 

Kilka dni na Gili Trawangan = przyspieszony kurs Bahasa Indonesia. Talk Show live - błahostka? Niekoniecznie. W Indonezji jest ponad 700 żywych języków i tysiące różnych dialektów. 

 

Po zakończeniu transmisji miałem nadzieję, że Góra Rinjani się zdenerwuje, wypluje lawę, ziemia się rozstąpi i wciągnie mnie pod spód. Nic z tych rzeczy. Super. Jutro widzimy się o 21. Z braku laku, przyszedłem dużo wcześniej żeby rozkminić jak to się robi, że w tym samym momencie mówi się w studio a widać w telewizorze. Poprzeszkadzałem też w składaniu wiadomości. W kolejnych odcinkach Sasak Tulen, przeszliśmy na system kartkowy. Darma - producent programu, jak wiatrak machał za kamerą kartkami A4 z napisanymi markerem, kolejnymi linijkami tekstu. Nie muszę chyba pisać, że nie mam zielonego pojęcia o czym mówiłem. Bahasa Sasak do Bahasa Indonesia ma się tak jak polski do Suomi.  

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Raport: koszty budowy domu będą nadal rosnąć, ale w przewidywalnym tempie

W ciągu ostatnich 5 lat koszt budowy domu jednorodzinnego wzrósł o połowę - wynika z raportu portalu Extradom.pl. W ocenie ekspertów można się spodziewać wzrostu również w kolejnych kwartałach, ale jego tempo ma być mniejsze i zbliżone do inflacji.Data dodania artykułu: 27.07.2025 11:07
Raport: koszty budowy domu będą nadal rosnąć, ale w przewidywalnym tempie

Na SOR-ach w wakacje więcej pacjentów pijanych i pod wpływem narkotyków

Do szpitalnych oddziałów ratunkowych w wakacje często trafiają pacjenci pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Może to wpływać na komfort innych hospitalizowanych, ale też na pracę personelu. W Wejherowie pijany pacjent skakał po szpitalnym łóżku i zdemolował część podwieszanego sufitu.Data dodania artykułu: 26.07.2025 09:05Liczba komentarzy artykułu: 2
Na SOR-ach w wakacje więcej pacjentów pijanych i pod wpływem narkotyków

Podaż nowych mieszkań spada, ale oferta rynkowa rośnie

W czerwcu, podobnie jak w całym drugim kwartale br., spadła sprzedaż nowych mieszkań w większości największych miast - wynika z raportu portalu RynekPierwotny.pl. Zmniejszyła się również aktywność inwestycyjna firm deweloperskich, co jednak nie zatrzymało wzrostu liczby mieszkań w ofercie.Data dodania artykułu: 24.07.2025 11:37
Podaż nowych mieszkań spada, ale oferta rynkowa rośnie

Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

Podziękowałem TVP za ofertę i po przeanalizowaniu postanowiłem jej nie przyjmować. Motywacja była wyłącznie biznesowa, myślę, że dostarczę do projektu koproducenta lub koproducentów na lepszych warunkach - wyjaśnił producent i scenarzysta nowej filmowej adaptacji „Lalki” Radosław Drabik.Data dodania artykułu: 22.07.2025 21:05
Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca nowego budżetu na lata 2028-34 spotkała się z krytyką ze strony przedstawicieli największych frakcji w PE. Europosłowie Siegfried Muresan (EPL) i Carla Tavares (S&D) zarzucili KE marginalizowanie roli Parlamentu oraz próbę osłabienia kluczowych polityk unijnych - spójności i rolnictwa.Data dodania artykułu: 21.07.2025 14:27
W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Ponad 20 zabytków z woj. łódzkiego, w tym głównie kościoły i klasztory, ma przejść remonty i konserwacje przy wsparciu środków z programu „Ochrona zabytków” resortu kultury. Na ten cel w regonie rozdysponowano w sumie przeszło 6 mln zł.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:44
Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

W środę i czwartek nastąpi rekonstrukcja rządu, powstaną dwa nowe duże resorty: jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę - poinformował w poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Jeszcze dziś ma się odbyć spotkanie liderów ugrupowań koalicyjnych.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:20
Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy

Negowanie Holokaustu to haniebne kłamstwo historyczne - powiedział w niedzielę w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem to, co robi Grzegorz Braun jest uderzeniem w nasze najbardziej elementarne interesy, niszczy nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.Data dodania artykułu: 20.07.2025 17:22
Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy
Reklama

Polecane

Parada Oszustów. Jak się w Tomaszowie "kiwa" nie tylko wyborców

Parada Oszustów. Jak się w Tomaszowie "kiwa" nie tylko wyborców

Chyba jestem jedyną osobą w naszym mieście, która potrafi bez ogródek pokazywać kulisty lokalnej polityki. Przyjaciół mi to nie przysparza, a fakty, które opisuję, często demaskują ludzi, którzy na co dzień starają się budować swój własny obraz na bazie kłamstw. Tytuł felietonu zaczerpnąłem z serialu, jaki powstał w czasach słusznie minionych, którego opowiadającym historię słynnych oszustw narratorem, był Piotr Fronczewski,. Tym razem jednak nie będzie o eleganckich i luksusowych limuzynach, kosztownej biżuterii, czy partiach szachów, rozgrywanych za pomocą listów poleconych. Chociaż z szachami może i ta historia mieć co nieco wspólnego. Z tym, że większość występujących na szachownicy figur, to niestety warte zbicia pionki.Data dodania artykułu: Wczoraj, 11:24 Liczba komentarzy: 3 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 6
Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności

Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności

W czwartek, 24 lipca 2025 roku, w sali konferencyjnej Starostwa Powiatowego w Tomaszowie Mazowieckim, podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności (BCU) przy Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 3 im. Jana Pawła II, czyli popularnej samochodówce. Całkowita wartość inwestycji to 23 886 600 złotych, z czego 9 111 197 zł pochodzi z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy. W wyniku przeprowadzonego przetargu wykonawcą prac została firma LK Inwest z Wrocławia. Pomimo krótkiego terminu realizacji – do końca 2025 roku – prezes firmy, Krzysztof Łuksza, zapewnił, że inwestycja zostanie ukończona w terminie. Powstanie Branżowego Centrum Umiejętności to jedno z najważniejszych przedsięwzięć oświatowych w naszym regionie.Data dodania artykułu: 25.07.2025 17:48 Liczba komentarzy: 4
Parada Oszustów. Jak się w Tomaszowie "kiwa" nie tylko wyborców„Utrata równowagi”  w ramach cyklu Kultura DostępnaPrzystań, rzeka, saksofon i.., Dave Bo...Szukają lekarzy... na gwałtTeatr na Zamku zaprasza w najbliższa niedzielęPodpisano umowę na budowę Branżowego Centrum UmiejętnościKorekta rozkładu MZK, trasy objazdowe autobusów w związku z zamknięciem mostu na rzece PilicyZapraszamy na uroczystość 81. Rocznicy Wybuchu Powstania WarszawskiegoRafał Pacześ - ProkuraTOUR'a  w Helios na Scenie24 lipca Policja obchodzi swoje święto; kim jest statystyczny funkcjonariusz?„Szlak Mazovii” – Galeria Tomaszów ożywia historięNie ma wrażeń bez obrażeń – niepokojący trend w sieci
Reklama
Reklama
Reklama
Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy Wąwału od dłuższego czasu skarżą się na uciążliwość działających tam firm. Piszą skargi do różnych instytucji, władz gminy wiejskiej Tomaszów. Nie ukrywają też, że czują się bezsilni, bo nikt na nie właściwie nie reaguje. Urzędy twierdzą, że nie mają odpowiednich narzędzi kontrolnych. Władze gminy pozostają właściwie bierne, a to na nich spoczywa główna odpowiedzialność. Trudno bowiem obwiniać przedsiębiorcę, że prowadzi działalność, zatrudnia ludzi, płaci podatki, zarówno te lokalne, jak i krajowe. Gmina ma w nich także swój udział. Z tym, że ta sama gmina równocześnie zezwala na budowę kolejnych budynków mieszkalnych, przekształca tereny rolne w osiedla mieszkaniowe, Zapomina przy tym, że ludziom, którzy się tu osiedlają powinno się zapewnić właściwą jakość życia. Wyjaśnienia, że każdy kupuje działkę i inwestuje na własne ryzyko są nie do przyjęcia. Dotyczy to zresztą nie tylko uciążliwości związanych z działalnością gospodarczą, ale też dostępności do mediów, dróg itd. Wśród firm na które najbardziej uskarżają się obecnie mieszkańcy, należy betoniarnia pana Mordaki. Jednak ich niepokój budzą także plany budowy kolejnych firm, w tym przetwórstwa mięsnego.
Zapraszamy do Kina Konesera: Prosta historia

Zapraszamy do Kina Konesera: Prosta historia

Filmy prezentowane w ramach Kina Konesera to najczęściej niszowe dzieła z niebanalną fabułą i inteligentnym humorem. Wyświetlane historie mają na celu nie tylko uprzyjemnić widzowi spędzony czas w naszym kinie, ale również wzbogacić go o nowe wartości, przeżycia i walory wizualne! Filmy Kina Konesera to często dzieła uhonorowane licznymi nagrodami na festiwalach filmowych.
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: ObserwatorTreść komentarza: Masakra że taki rynsztok się w komentarzu ukazuje..znawcy od wszystkiegoŹródło komentarza: Parada Oszustów. Jak się w Tomaszowie "kiwa" nie tylko wyborcówAutor komentarza: BżóchatyTreść komentarza: no ale ładnie wyszedł, uśmiechająco ... Mnie też chce się śmiać :-)Źródło komentarza: Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum UmiejętnościAutor komentarza: PiS makTreść komentarza: Panie - artykuł powinien mieć nie więcej niż ... Komu chce się czytać ęcyklopedię :-))Źródło komentarza: Parada Oszustów. Jak się w Tomaszowie "kiwa" nie tylko wyborcówAutor komentarza: JanTreść komentarza: Tak, bo wszystko pod pracowników gminy, żeby ich dowieźć pod samą pracę, a inni niech spóźnia się do pracy. Olać ich.Źródło komentarza: Korekta rozkładu MZK, trasy objazdowe autobusów w związku z zamknięciem mostu na rzece PilicyAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Mistrzu. Pytanie nie jest tendencyjne. Pytanie jest prawidłowe, bo jest zgodne z aktualną ordynacją wyborczą. Więc nie kombinuj, jak kiepski koń pod górkę i nie wymyślaj nowego porządkuŹródło komentarza: Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: I jeszcze mój wredny dopisek: ten brzuchaty osobnik ma jakiegoś pie#dolca na punkcie zdjęć. Taka psychiczna i umysłowa przypadłość dotyka wiele trochę mniej zaufanych ludzi. Szkoda feceta....Źródło komentarza: Podpisano umowę na budowę Branżowego Centrum Umiejętności
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama