„...Płyta trzyma słuchacza od pierwszej do ostatniej nuty w dużym napięciu...wszystkie kompozycje, owe „gromy” i „pyłki”, odpowiednio ułożone, tworzą muzyczny „pamiętnik artysty” – ta opinia powstała w Ośrodku Badań nad Twórczością Cypriana Norwida KUL.
Album zawiera następujące utwory:
- Od Anioła do Szatana
- Tymczasem
- Do wroga
- „Buntowniki, czyli Stronnictwo-wywrotu”
- Siła ich. Fraszka
- Święty-pokój
- Czemu nie w chórze?
- Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj
- Syberie
- My tak już przed się patrzymy, wygnani
- Moja piosnka
- Marionetki
- Coś Ty Atenom zrobił, Sokratesie
- Po balu
- Trzy strofki
- „Czy podam się o amnestię?”
- Krzyż i dziecko
- Psalm wigilii
- Do spółczesnych (Oda)
De Press w składzie:
Andrzej Dziubek - wokal
Dariusz Budkiewicz - bass
Tomasz Urbański - akordeon
Dawid Niziurski - perkusja
więcej o De Press: www.de-press.pl
Wydawca i dystrybutor CD „Norwid Gromy i pyłki”: Agencja Artystyczna MTJ
**********
Rekomendacja projektu muzycznego (płyty) grupy De Press pt.
Gromy i pyłki
Muzyczny projekt grupy De Press zatytułowany Gromy i pytki, jeśli zostanie wydany w postaci płyty, będzie bardzo ważnym zjawiskiem muzycznym i zarazem kulturowym. Rzecz jest wyjątkowa zarówno w warstwie dźwiękowej, jak i tekstowej.
Jako pilny słuchacz i miłośnik muzyki rockowej (udzielający sięod czasu do czasu jako krytyk) mogętylko stwierdzić, że uznany i cieszący sięestymązespół zaprezentował nietuzinkowy materiał w postaci dziewiętnastu ciekawych i przemyślanych kompozycji. Czerpiąone z bogatej tradycji polskiej muzyki rockowej (a nawet szerzej rozrywkowej), ale zarazem teżstanowiąw pełni oryginalny wkład w jej dalszy rozwój. Śmiem twierdzić, że mamy do czynienia - jużw samej warstwie dźwiękowej - z jednąz ciekawszych propozycji lat ostatnich na naszym rodzimym rynku.
Zespół De Press w Gromach i pytkach prowadzi słuchacza po wielu stylistycznych ścieżkach: świetnie czuje sięzarówno w estetyce post-punkowej, grunge'owej i hardrockowej (Do wroga, Swięty-pokój), jak i w tradycyjnej pieśni wykonywanej z oszczędnym organowym akompaniamentem(Czemu nie w chórze]; grupa nie boi sięraczyćnas podniosłym hymnem -który nb. dzięki przejmującej partii wokalnej (stylizowanej na tzw. góralski "zaśpiew") kieruje tekst w nowe dotąd nieodkryte rejony znaczeniowe - i zarazem sięgaćpo ostre, a nawet wręcz przebojowe kompozycje (Tymczasem); albo znów obok na pozór prostych niemal miniaturowych piosenek, nawiązujących do bogatej trądy ej i...tak, tak... poezji śpiewanej (Siląich. Fraszka) wprowadza elementy rockowej awangardy (Buntowniki, czyli stronnictwo-wywrotu), której niegdyś- nie zapominajmy - Andrzej Dziubek w duecie z norweskim muzykiem Larsem Pedersenem, jako Holy Toy, był czołowym w skali europejskiej reprezentantem.
O rozległym zakresie tej różnorodności świadczyćmogądwa utwory tworzące kompozycyjno semantycznąramępłyty: otwierający - Od anioła do szatana oraz zamykający - Do spólczesnych (Oda). Pierwszy - to wyrafinowany dośćciężki "kawałek", utrzymany zwłaszcza w partiach chorałowych oraz gitarowych w stylistyce zbliżonej do progresywnego rocka; drugi z kolei to niesamowita w klimacie, dźwiękowo wielowarstwowa, nowoczesna - zgodnie z podtytułowym wyróżnikiem - "oda", sięgająca i do tradycji new wave, i do współczesnej estetyki post rocka, zawieszona gdzieśmiędzy przejmującą, choćprzy tym oszczędną, melodeklamacjąa niepokojącąmelodią(wydobytąw wokalizie).
I tu doświadczamy swoistego paradoksu arcydzielności: stylistyczna różnorodnośćcałego projektu De Press, jego muzyczne pomieszanie jest zarazem dziełem bardzospójnym i logicznym. Słuchając płyty - która trzyma słuchacza od pierwszej doostatniej nuty w dużym napięciu -doświadczamy i efektu zaskoczenia,niespodzianki (związanego właśnie bogactwem brzmień, pomysłów melodycznychoraz aranżacyjnych etc.), i zarazem niezwykłej konsekwencji w budowaniunapięcia (owego płynnego przechodzenia jednego utworu w drugi).
Stąd tu każdyutwór ma w sobie i potencjał przebojowości (choćnie zatraca przy tym swejpowagi), i jest jednocześnie ważnym elementem całej płyty: wszystkie bowiemkompozycje, owe „gromy" i „pyłki", odpowiednio ułożone, tworząmuzyczny"pamiętnik artysty".
Ogromny wpływ na kształt poszczególnych utworów i kształt całego projektu miała oczywiście warstwa słowna - teksty. Oto bowiem wszystkie kompozycje zostały napisane do wierszy Norwida: bardzo przecieżskomplikowanych, wyrafinowanych, poruszających problematykętrudnąi zarazem ważną. W tej konfrontacji muzyki rockowej i poezji lirycznej De Press wypada naprawdę znakomicie. Trzeba podkreślić, iżwiele z wykorzystanych tu wierszy (jak np. sławny Krzyżi dziecko, poruszający Do wroga czy religijny Psalm wigilii) dzięki muzyce odsłania nowe oblicze i walor znaczeniowy, których dotąd nie zauważaliśmy jako czytelnicy poezji Norwida. Słowem: zyskuje i muzyka w zetknięciu z tekstem poetyckim autora Promethidiona, i zyskuje także sam tekst w zetknięciu z niebanalnąmuzykąDe Press.
Jako badacz twórczości Norwida mogętylko pogratulowaćzespołowi wyboru wierszy, sposobu ich interpretacji i poziomu wykonawczego. Widaćdużąpracęi namysł nad treściąposzczególnych utworów, w oddaniu ich sensów głębokich iwielowarstwowych znaczeń. Rzadko zdarza się, aby do tekstu poetyckiegomuzycy rockowi podchodzili z takim pietyzmem i starannościąw zakresiedykcji. Pod tym względem De Press, a zwłaszcza Andrzej Dziubek, wswoim płytowym projekcie Gromy i pytki nawiązuje do najlepszychtradycji muzycznych: myślętu o Ewie Demarczyk oraz o CzesławieNiemenie. Zwłaszcza ten ostatni mógłby byćpatronem poczynańgrupy, zuwagi na fakt, że nader często w swej twórczości sięgał po teksty Norwida, choć- trzeba mocno podkreślić- De Press porusza sięw zupełnie odmiennej stylistyce niż Niemen.
dyrektor Ośrodka
BadańTwórczościąC. Norwida KUL
dr hab. Piotr Chlebowski


























































Napisz komentarz
Komentarze