Aktualna forma szkolenia jeźdźców polega na corocznej atestacji koni służbowych – mówi podinsp. Andrzej Kluska, zastępca naczelnika Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Mazowieckim. – Wcześniej dwa razy do roku odbywały się obozy kondycyjno-szkoleniowe dla jeźdźców i koni, zwykle na wiosnę i jesieni.
Policja konna w Tomaszowie funkcjonuje od 1994 roku. Od jakiegoś czasu jest formacją całoroczną, chociaż początkowo miała charakter sezonowy.
– Koń, na którym jeżdżę, jest bardzo posłuszny i reaguje na wszystkie polecenia – mówi sierż. Radosław Kafar, wspominając interwencję podczas meczu, gdy został zaatakowany przez kibiców. – Dzięki mojemu partnerowi udało nam się zepchnąć tłum kibiców, aby nie doszło do awantury.
Mł. asp. Izabela Dobrowolska z Komendy Głównej Policji obserwowała fachowym okiem atestację tomaszowskich wierzchowców. – Program, który muszą wykonać jeźdźcy w czasie ćwiczeń, jest opracowany według przepisów Polskiego Związku Jeździeckiego. Zarówno konie, jak i jeźdźcy muszą wykazać się dużymi umiejętnościami. Za prawidłowe wykonanie ćwiczenia koń i jeździec otrzymują 2 punkty, za wykonanie z błędem – 1 punkt, za niewykonanie – 0 punktów.
Instruktorzy podkreślają, że konie przeznaczone do służby muszą być wyjątkowo zrównoważone i stabilne emocjonalnie. Konie i jeźdźcy muszą być ze sobą zżyci i mieć do siebie nawzajem zaufanie.
– Na co dzień patrolujemy brzegi Zalewu Sulejowskiego oraz zielone tereny rekreacyjne w Tomaszowie – mówi Andrzej Kluska. – Są też zadania związane ze zwalczaniem kłusownictwa rzecznego i leśnego.
Z doświadczeń „Tomaszowskiej Konnej” korzystają inne jednostki policji i straży miejskiej. – Przyjechaliśmy tutaj po doświadczenia, przyjrzeć się, co robi Policja – mówi Zbigniew Kamiński, dowódca sekcji konnej łódzkiej Straży Miejskiej.
Tomaszowskie konie i ich jeźdźcy coroczny atest przeszli oczywiście z wynikiem pozytywnym.




























































Napisz komentarz
Komentarze