Proces przed sądem, ze względu na swój charakter, toczył się od prawie dwóch lat w trybie niejawnym. Rozprawy od kilku miesięcy nie odbywają się w gmachu sądu, ale w piotrkowskim areszcie śledczym. Ma to związek ze złym stanem osadzonego w nim Łyżwińskiego.
Prokurator Rafał Sławnikowski z łódzkiej prokuratury okręgowej poinformował także, iż oskarżyciel wniósł o pięcioletnie pozbawienie Łyżwińskiego praw publicznych w postaci „odebrania mu biernego prawa wyborczego do organów władzy publicznej”. Wniósł także o wymierzenie mu za jeden z czynów 10 tys. zł nawiązki na cele związane z ochroną zdrowia.
Na Łyżwińskim ciąży kilka zarzutów. Jest oskarżony m.in. o zgwałcenie kobiety. Lepper natomiast odpowiada za żądanie i przyjmowanie „korzyści o charakterze seksualnym” od działaczek Samoobrony.
Zgodnie z Kodeksem karnym oskarżonym grożą wysokie kary pozbawienia wolności. Dla Leppera może to być kara nawet do ośmiu lat, a dla Łyżwińskiego do 10 lat więzienia.
Obaj od początku nie przyznają się do winy. Obrońcy oskarżonych mają rozpocząć wygłaszanie mów końcowych na kolejnej rozprawie, 4 lutego. Dopiero po tym terminie sąd ogłosi wyrok w tej sprawie.






























































Napisz komentarz
Komentarze