Jacek Chyliński zapewniał, że likwidacja szpitala zakończy się zgodnie z planem, a więc 5 października 2009 r.
Wszystko przebiega zgodnie ze wcześniej ustalonym planem działania – mówił były dyrektor. – Chcemy, aby nowy twór, jakim jest Tomaszowskie Centrum Zdrowia, znalazł się wśród najlepszych szpitali w województwie – dodał Chyliński w optymistycznym tonie.
Wyniki finansowe za lipiec, jakie osiągnęło TCZ w lipcu, nie wzbudziły większych kontrowersji wśród radnych, gdyż zysk jest spory jak na placówkę funkcjonującą jeden miesiąc. W lipcu szpital zarobił trochę ponad 300 tys. złotych.
Zapewniam państwa, że wynik za sierpień, który poznamy wkrótce, również jest dobry. Niestety pojawiło się sporo kosztów związanych z obsługą pacjentów ponad kontrakt. Taka była potrzeba, więc to robiliśmy. Teraz będzie pewnie problem z odzyskaniem pieniędzy z NFZ, lecz będziemy się starali – mówił Jan Krakowiak.
Wielu mieszkańców Tomaszowa miało sporo wątpliwości co do nowego, komercyjnego oblicza szpitala. Obawiali się, że w wypadku wyczerpania pieniędzy kontraktowych, nie będą mogli zostać przyjęci na oddziały. Jak widać, jest zupełnie odwrotnie.
Obecnie w szpitalu prowadzone są niezbędne prace remontowe.
Zbliża się zima. Naprawiamy nieszczelną instalację cieplną oraz zabezpieczamy dachy przed przeciekaniem – mówił prezes.
Na zakończenie wystąpienia, Krakowiak poinformował wszystkich o rekordzie w liczbie porodów, jaki padł w szpitalu. Od stycznia na świat przyszło 800 dzieci.























































Napisz komentarz
Komentarze