Z tego ostatniego zarzutu Sąd Najwyższy zwolnił jednak Jacka Popeckiego. Dzięki temu kara byłego radnego będzie złagodzona do dwóch lat więzienia. Tym samym spędzi on w więzieniu o 4 miesiące krócej.
W środę Sąd Najwyższy częściowo uwzględnił kasację obrony Popeckiego, która chciała ponownego procesu.
Nie podważając faktu zaistnienia samego czynu, czyli nakłaniania do zmiany zeznania obciążającego Stanisława Łyżwińskiego i Andrzeja Leppera, Sąd Najwyższy uznał, że podejmując takie działania, Popecki chciał uchronić przede wszystkim samego siebie przed odpowiedzialnością karną. Zgodnie z polskim prawem oskarżony w takim przypadku nie popełnia przestępstwa tzw. poplecznictwa (czyli pomocy dla przestępcy w uniknięciu odpowiedzialności karnej).
Sąd utrzymał natomiast wyrok skazujący w zakresie nakłaniania Anety Krawczyk w latach 2002–2003 do przerwania ciąży oraz usiłowania jej przerwania. Sąd wskazał, że zeznania Anety Krawczyk, potwierdzone przez inne dowody, są wiarygodne i nie podważa ich ani niewskazanie przez nią tego, kto jest ojcem jej dziecka, ani wyniki testów DNA.
Po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik Popeckiego stwierdził, że jego klient ma już prawo do warunkowego zwolnienia z więzienia. Dodał także, że rozważy skargę do Trybunału w Strasburgu.



























































Napisz komentarz
Komentarze