Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 16:20
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Wspomnienie o pani Alinie

W poniedziałek 13 listopada 2017 roku, w wieku 95 lat odeszła od nas na zawsze jedna z najwybitniejszych GWIAZD polskiego kina, teatru, kabaretu, radia - ALINA JANOWSKA. Tak się złożyło w moim życiu, że mogłem uczestniczyć pół wieku temu (środkowe lata 60-te minionego XX w.) w kultowej kawiarni LITERACKA w spotkaniu z tą wybitną aktorką. Po latach, w swojej trzeciej publikacji "Rodzina LITERACKA '62" w VII rozdziale "Literacka - lata świetności" zamieściłem relację z tego spotkania. Dziś wspominając postać aktorki postanowiłem przypomnieć fragment rozdziału VII, co niniejszym czynię.

RODZINA „LITERACKA-‘62”                   

                

Fragment rozdziału VII. Literacka - lata świetności     

 

Powstanie młodzieżowych fajfów w kawiarni LITERACKA niewątpliwie miało duży wpływ na popularność lokalu w mieście, jak również, przywiązania się pewnej grupy osób, uczestników tanecznych spotkań do swojej świątyni. Po inauguracyjnym, szalonym i obfitującym w taneczne spotkania 1962 roku w kawiarni Literacka, lata 1963/64 to lata świetności lokalu.

 

Do kawiarni przychodzili nowi ludzie, odchodzili starzy, przekazywanie pokoleniowej pałeczki odbywało się bez bólu, w sposób naturalny, bez emocjonalnych zakłóceń. Można powiedzieć, że w rytmie szaleństw rock’n’rolla. Młodzież, która asymilowała się, na przestrzeni trzech lat, z innymi, starszymi koleżankami  i kolegami, tworzyła przyjazny klimat. Byliśmy niczym RODZINA. Choć nie używaliśmy jeszcze terminu rodzina LITERACKA, to jednak mogę uczciwie powiedzieć, że uczucia jakie  w nas wstępowały, mogły świadczyć, że jest to tylko kwestia czasu by dojrzeć do tego określenia.

 

LITERACKA to nie tylko dancingi i fajfy, ale również spotkania, prelekcje, odczyty. Bywali tam ludzie kultury, sztuki i sportu. Odbywały się  one cyklicznie dwa, trzy razy w miesiącu. Przeważnie w środy, bo w te dni nieczynne było kino, a ludzie łaknący tego typu spotkań, będąc wielkimi kinomanami, mogli uczestniczyć w innych wydarzeniach kulturalnych. Myślę, że tomaszowska młodzież obecna na tych spotkaniach, w większości na co dzień, uczestniczyła w towarzyskim życiu kawiarni. Spotkania na odczytach, prelekcjach były również drogą do integrowania się.

 

Do kawiarni przyjeżdżało na odczyty wielu wybitnych ludzi z pierwszych stron gazet, naukowców, pisarzy, sportowców, ludzi teatru i filmu. Na łamach tej książki pragnę podzielić się  z czytelnikami informacjami, o bohaterach tych spotkań, w których miałem przyjemność uczestniczyć. Tych, które zapamiętałem najbardziej. Wybrałem więc; aktorkę Alinę Janowską, aktora Emila Karewicza, pisarza Andrzeja Brychta oraz sportowca szermierza, czterokrotnego olimpijczyka, męża pani Janowskiej, Wojciecha Zabłockiego.

 

Alina Janowska (1922-2017) – to nasza wybitna aktorka teatralna, kabaretowa, filmowa  i radiowa. Na spotkanie przybyła cała elita miasta zajmująca się, kochająca kulturę, dużo młodzieży szkół średnich, również młodzież biorąca udział  w życiu rozrywkowym kawiarni. Minęła już godzina, na którą wyznaczone było spotkanie  z artystką. Stolik z fotelem stojący w przejściu  z sali kawiarnianej na salę taneczną, przeznaczony dla pani Janowskiej, stał pusty. Na sali słychać było ciche szepty, czy może informacja  o spotkaniu z aktorką była zwykłą dezinformującą plotką?

 

Po blisko 10/15 minutach, kiedy atmosfera w kawiarni stała się gorączkowa, nagle od strony baru (zaskoczyło to wszystkich) pana Jana Janowskiego, zbliża się dystyngowana, kobieca, smukła sylwetka, bardzo przystojnej osoby o jasnych, blond włosach. Po prostu zbliżała się do stolika babka z klasą. Była to Alina Janowska, odstawiając wolno fotel od stolika by usiąść, rzekła drwiąco, jakby do siebie - Przestań małpo grać Marlenę - po czym z uśmiechem na ustach wygodnie zasiadła w fotelu. Powitalna mowa, to cytat z kabaretowego monologu, w którym Alina Janowska odtwarzała postać Marleny Dietrich. Fragment tego monologu przedstawiała Polska Kronika Filmowa. Salwa śmiechu i oklaski powitały panią Alinę. Nikt się nie spodziewał z przybyłych, że artystka od co najmniej pół godziny gościła na tyłach kawiarni konwersując z panem Janem. Pan Jan opowiadał nam później, z humorem, jak z panią Aliną szukali wspólnego drzewa genealogicznego (oboje mają wspólne nazwisko).

 

 

Wszystkim obecnym na sali udzielił się wspaniały nastrój, który wprowadziła pani Alina. Janowska pochodziła z kresowej rodziny ziemiańskiej, gdzie na latyfundiach wuja Bohdana, kształciła się, dojrzewała, zachowując tradycje narodowe  i patriotyczne. Pierwszy raz w swoim życiu, w publicznym miejscu usłyszałem termin Katyń, wypowiedziany ustami aktorki, - Mój wujek Bohdan, właściciel majątku, oficer rezerwy Wojska Polskiego, został zamordowany w Katyniu. Była to, jak dziś na to patrzę, bardzo odważna wypowiedź, mogąca przysporzyć artystce sporo kłopotów. Pani Alina Janowska, brała udział jako nastoletnia dziewczyna, w Powstaniu Warszawskim, była łączniczką w batalionie KILIŃSKI. Zagrała  w pierwszym, polskim, powojennym filmie reżyserii Leonarda Buczkowskiego „Zakazane piosenki”. Jako ciekawostkę opowiedziała nam, że głównym rekwizytem w filmie, był na jej głowie autentyczny, czarny beret batalionu, który jako łączniczka nosiła podczas powstania.

 

Opowiedziała o swojej karierze teatralnej, kabaretowej i filmowej. O wielkim szczęściu, że mogła w swoim, aktorskim życiu występować u boku starszej koleżanki, Ireny Kwiatkowskiej, - Przebywanie z panią Ireną w teatrze, prywatnie czy na planie filmowym – mówiła – było dużą przyjemnością, niezapomnianym przeżyciem. Razem zagrały w pierwszym, polskim serialu telewizyjnym „Wojna Domowa”. Z humorem i dowcipnie opowiedziała o swoim związku małżeńskim ze świetnym szablistą, srebrnym olimpijskim medalistą z Rzymu w 1960 roku, inżynierem architektem specjalizującym się w projektach obiektów sportowych, Wojtkiem Zabłockim.

 

 Mają syna Michała, który jest poetę i reżyserem. Po spotkaniu pani Alina powróciła do baru, usiadła przy stoliku, pan Jan podał kawę i specjalnie przygotowaną kolację. Wiedzieliśmy jedno, że specjalnie przygotowana kolacja przez pana Jana musiała smakować aktorce. Pan Jan słynął w mieście jako specjalista w przygotowywaniu dań szczególnych, co nóż dostawiał nowe kulinarne przystawki, które znikały szybko z talerza. Staliśmy obok otwartych drzwi w części tanecznej kawiarni, przyglądając się i podsłuchując rozmowę jaką na luzie prowadzili Janowscy, piękna Alina i barman Jan oraz dwie osoby, przedstawiciele Wydziału Kultury, ZDK „Włókniarz”. Kiedy opuszczała pani Alina pomieszczenie lokalu, puściliśmy z magnetofonu na cały regulator, „One Night With You” (Jedna noc z Tobą) Elvisa Presleya. Spokojnie krocząc, przyjaźnie uśmiechając się w naszym kierunku, dobrze rozumiejąc dygresyjny tytuł dedykowanego dla niej przeboju Elvisa Presleya, dumnie sprężystym, kroczyła jednostajnym krokiem w kierunku drzwi na poczekalnię kina „Włókniarz”, opuszczając kultową kawiarnię dla mojego pokolenia, LITERACKA.                                                                                              

                                                                               

   Antoni Malewski

                        


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

15.11.2017 19:57
" specjalista w przygotowywaniu dań szczególnych, co nóż dostawiał nowe kulinarne przystawki" Nóż służy do krojenia. W przypadku dostawiania kolejnych potraw należy użyć słowa "nuż". Zazwyczaj używamy go w kontekście: a nuż coś się stanie.

Opinie

Reklama

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrze

Dawno nic nie wzbudzało takich emocji jak odwoływanie i powoływanie Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Źle się dzieje w państwie duńskim - zawołał by zapewne Hamlet, a zrozpaczona Ofelia... sami wiecie co zrobiła... Ujmując to w nieco mniej szekspirowskim stylu nic złego się nie stało, a informacje, jakie pojawiają się w internecie są albo niekompletne, albo mocno jednostronne. Większość dnia wczoraj spędziłem na rozmowach z radnymi i czytaniu internetowych wpisów i komentarzy. Przeciętnemu odbiorcy trudno to jednak ułożyć w spójną całość. Bo wszyscy mają tu rację, ale równocześnie nikt jej tu nie ma. Niemożliwe? No to sprawdźmy. Proszę jedynie o to, by nikt nie poczuł się dotknięty. nie zamierzam nikogo obrażać. Opisuję jedynie to, co usłyszałem i co miałem możliwość obserwować.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 13:22 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 20 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
O tym nikt Wam nie opowie. W powiatowym kuluarach wrzePŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy w Heerenveen walczą o igrzyska w MediolanieW najbliższą niedzielę sklepy będą otwarteCo ChatGPT ma do powiedzenia na temat wyboru nowego Starosty? Sprawdziliśmy„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z Mistrzem
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 6°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: oburzonaTreść komentarza: Sala koncertowa to świetny pomysł - będzie też z niej z pewnością korzystać szkola muzyczna - dlaczego dzieci z naszego miasta muszą uciekać, żeby móc się rozwijać artystycznie? Chodzę z dziećmi regularnie do Areny - pamiętam co bylo kiedyś - ale jak widać dla was najlepiej byłoby gdyby nie było niczego - bo przecież żadne miasto na takich rzeczach nie zarabia - ale wtedy trzeba byloby do Warszawy i Lodzi jezdzić i podbijac kase rzadzacym z PO, o to chodzi?Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: LeonTreść komentarza: We wcześniejszym artykule dotyczącym tej sprawy postawione były pytania o wręcz bardzo drastyczne poczynania i zaniedbania, czy coś więcej ustalono. Patrząc z obiektywnego punktu to dlaczego Pani dyrektor wypowiedzenie złożyła wypowiedzenie właśnie akurat po tamtym nagłośnieniu sprawy- przypadek ? Jak ktoś jest nie winien to nie powinien uciekać. W naszym kraju stało się modne krzyczeć, że jak komuś nie po drodze to krzyczy ,że to nagonka polityczna albo hejt, przykre to jest i żałosne.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: DDTreść komentarza: Prosze napisać o kieszonkowymŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: KaktusTreść komentarza: Jeśli dyrektor nie daje sobie rady z hejtem i merutoryczną krytyką to znaczy tylko, że wybrano złego dyrektoraŹródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Ło jejku! Jejku!! Po prostu strach się bać!!! Koniom dupę zawracają. Szkoda tylko, że helikopterów z Glinnika nie zaangażowali oraz dronów, wozów bojowych, a także policyjnych psów. Sprawdza się stare polskie przysłowie: mądry Polak po szkodzie. A po następnym ataku terrorystycznym każdy sowiet lub Ukrainiec spokojnie opuści granicę Polski bez najmniejszych problemów. I np. Ukraina będzie się tłumaczyła, że te ich drony nad Polską, to była pomyłka ich służb. Parodia, to jest mało....Źródło komentarza: Operacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychAutor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: 100 % racji, ale tylko w Wilkowyjach z serialu "Ranczo". A może i tam też by się nie załapał, bo jest zbyt durnowaty.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama