Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 17 czerwca 2025 14:34
Reklama

Eryk Kulm jr dla PAP Life: „Mam w sobie jakąś niepoprawną ufność wobec świata”

O tym, że jest jednym z najciekawszych i najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia do niedawna mówili głównie krytycy filmowi i teatralni. Szerszej publiczności Eryk Kulm jr dał się poznać dopiero niedawno. Przepustką do sławy była dla niego główna rola w filmie „Filip”, który od kilku tygodni święci triumfy na Netfliksie. Teraz możemy go oglądać także serialu kryminalnym „Lipowo. Zmowa milczenia” oraz filmie „Teściowie 2”, który 15 września wszedł na ekrany polskich kin. Nam Eryk Kulm jr mówi, dlaczego chciano go wyrzuć ze szkoły aktorskiej i kiedy chce podbić Hollywood.

PAP Life: Co czujesz, kiedy czytasz o sobie, że jesteś najgorętszym nazwiskiem młodego pokolenia, nadzieją polskiego kina, nowym Cybulskim?

Reklama

Eryk Kulm jr: Cieszę się, że mam pracę i że mogę brać udział w fajnych projektach. W jekiś sposób byłem przygotowany na to wszystko, co się teraz wokół mnie dzieje. Ale czy jestem najgorętszym nazwiskiem, czy wschodzącą gwiazdą? Nie wiem. Jest wielu wspaniałych aktorów z mojego pokolenia. Wiadomo, że to jest miłe, że moja ciężka praca przynosi efekty, że to, co robię jest wystarczające, żeby kogoś zaciekawić. Ale ja chcę po prostu grać, a to, czy będą jakieś nagrody, czy ktoś będzie mówił, że jestem super – na to już nie mam wpływu. Na pewno jednak nie chciałbym, żeby czyjaś opinia zmieniła moje zdanie na swój temat. Mam wrażenie, że wszystko dzieje się w idealnym momencie.

PAP Life: Twoja kariera nabrała ostatnio rozpędu. Teraz można cię oglądać się w serialu „Lipowo. Zmowa milczenia” i komedii „Teściowie 2”, a w kolejce czekają kolejne produkcje z twoim udziałem – „Kiedy ślub?”, „Klara”. Jak ta nagła popularność wpłynęła na twoje codzienne życie?

E. K.: Zdaję sobie sprawę, że rozpoznawalność jest częścią mojej zawodu, ale chciałbym uczestniczyć w medialnym świecie na swoich zasadach. Póki co, na szczęście, jakiś wielkich minusów nie ma. Może tylko tyle, że czasami jest mi trochę trudno zachować prywatność w miejscach, gdzie normalnie bywałem. Czasami też zauważam, że ludzie zmieniają do mnie stosunek i troszkę mnie inaczej traktują niż kiedyś. Na szczęście od lat mam wielu tych samych przyjaciół. Nasza relacja nigdy się nie zmieni, nieważne, co by się ze mną działo i co by się działo z każdym z nas. Kocham swój zawód, ale trzeba pamiętać, że życie jest gdzie indziej. Najważniejsi są przyjaciele, to, że masz ochotę wstać rano i po prostu żyć.

PAP Life: A koledzy aktorzy panu zazdroszczą? W tym zawodzie jest przecież tak, że jedni grają główne role, a reszta czeka na swoją szansę.

E. K.: Nie traktuję tego zawodu jak wyścigu, wydaje mi się, że miejsca wystarczy dla wszystkich. Oczywiście, nikt nie wie, kiedy ten dobry moment przyjdzie. To trochę jak inwestowanie w biznes – nie wiadomo, czy wypali. Jest dużo niepewności. Ja przez ponad dziesięć lat łapałem się różnych rzeczy. W naszym zawodzie potrzebne jest szczęście, ale zazwyczaj to jednak jest suma wypracowanego zaangażowania w to, co robisz. Wydaje mi się, że jeśli naprawdę chcesz, jeśli naprawdę dużo energii poświęcisz, to nie może się nie udać. Trzeba się starać, trzeba wierzyć, a przede wszystkim trzeba chcieć i kochać to, co się robi. Mi nikt niczego nie dał w prezencie.

PAP Life: Gdy wchodziłeś w jakiś projekt, zawsze poświęcałeś się mu w stu procentach?

E. K.: Nie zawsze, bo niektóre projekty tego nie wymagały. Może to jest głupie, ale mam tak, że nie lubię pracować więcej niż potrzeba. Uważam, że życie to jest przede wszystkim zabawa i dobrze spędzony czas. Wchodziłem w różne rzeczy, w których nie do końca czułem się dobrze, ale trzeba było też zarabiać pieniądze. Poza tym już się nauczyłem, że czasem jest niestety tak, że nieważne jak zagrasz, jeśli film czy serial po prostu jest zły. Wtedy cała twoja praca idzie na marne.

PAP Life: Jak dostałeś rolę w „Filipie”?

E. K.: Zaproponował mi ją Michał Kwieciński, producent i reżyser tego filmu. Znał mnie, bo wcześniej pracowałem z nim przy filmie „Bodo”. Zdecydował się na mnie, chociaż wcześniej nie grałem tak dużej roli. Z jego strony to też było ryzyko.

PAP Life: Od początku wiedziałeś, że to jest dla ciebie szansa?

E. K.: Pierwsza myśl, którą miałem po przeczytaniu scenariusza, była taka, że tu nie będę się mógł prześlizgnąć. Zastanawiałem się, czy dam radę zrobić coś tak ogromnego, bo to było ogromne poświęcenie. Okazało się, że dałem radę. Ta rola dała mi też napęd do ciężkiej pracy, bo widziałem że to daje efekt. Czujesz się dużo pewniej na planie, gdy jesteś przygotowany, gdy postać żyje w tobie od dłuższego czasu. W sumie też o to chodzi w życiu, żeby wykorzystywać większość swojego potencjału. Inaczej nie do końca wiemy, jakie mamy predyspozycje, gdzie jest granica naszego talentu, czym jeszcze możemy sami siebie zaskoczyć.

PAP Life: W „Filipie” jest dużo scen erotycznych. Stawiałeś sobie jakieś granice? Myślałeś czasem: „Tego jednak nie zrobię, to jest nie dla mnie”?

E. K.: Raczej nie. Jeżeli wiem, że postać może to zrobić i jeżeli to się zgadza z tą postacią, to uważam, że muszę zrobić rzeczy, także te, które są dla mnie niewygodne, wychodzą gdzieś poza strefę komfortu. Dopiero kiedy przekraczamy pewne granice w sobie, bo zaczyna robić się ciekawie. Widz też nie ma ochoty oglądać rzeczy, które zna na pamięć. Dopiero, kiedy widzi rzeczy, których nie zna, które może też są dla niego są ciężkie i w jakiś sposób dotykają jego wstydu, jakiś barier czy traum, to zaczyna się wciągać.

PAP Life: Kiedy zrozumiałeś, że aktorstwo to twoje droga?

E. K.: Zawsze wiedziałem. Ale chcę też robić dużo innych rzeczy.

PAP Life: Na przykład jakich?

E. K.: Muzyka, którą cały czas robię. Z moim przyjacielem mamy już jeden numer, kończymy kolejny i za jakiś czas chcemy z tym wyjść na zewnątrz.

PAP Life: Podobno w szkole teatralnej nie szło ci zbyt dobrze. Nie wszyscy profesorowie uważali, że będziesz dobrym aktorem.

E. K.: Niektórzy profesorowie chcieli nawet mnie wyrzucić. To byli ci, z którymi nie miałem zajęć.

PAP Life: Dlaczego chcieli cię wyrzucać, skoro nie mieli z tobą zajęć?

E. K.: Niektórych ludzi w tej szkole nie traktowałem poważnie w kwestii aktorstwa i nie zamierzałem uznawać ich za autorytety. Najczęściej to oni mieli problem ze mną, filtrowali studentów przez jakieś swoje kompleksy. A kiedy dochodzi do tego trochę władzy, to wtedy dzieją się rzeczy niedobre. Zamiast uczyć człowieka aktorstwa, uczyć go rozwijania swojej intuicji, swojej niepowtarzalności, to tacy ludzie zaczynają podkładać kłody.

PAP Life: Masz bardzo ciekawą urodę. Po kim ją odziedziczyłeś?

E. K.: Ludzie mówią, że jestem podobny do ojca, ale myślę, że z mamy też coś mam i na pewno coś od dziadka. Kiedyś słyszałem o sobie opinię: „zdolny, fajny, ale jakiś taki charakterystyczny”. Nie do końca wiedziałem, o co chodzi z tą moją charakterystycznością. Mogło być tak, że mam taką a nie inną twarz, na tyle ostre rysy, że w kamerze za bardzo odwracałem uwagę od innych osób. Ale ja tego na pewno nie wiem, bo nikt mi nigdy nie wytłumaczył, o co chodziło. Chociaż wydaje mi się, że teraz to przestało być problemem. Może dlatego, że gram główne role? Teraz mogę być charakterystyczny, to nawet lepiej.

PAP Life: Chodzi ci po głowie zagraniczna kariera? Podobno marzysz o Oscarze.

E. K.: Kiedyś sobie założyłem, że chciałbym grać w Hollywood. No bo dlaczego nie? Jeżeli już myśleć o zawodzie, to czemu ograniczać się tylko do jednego regionu?. Intensywnie uczę się angielskiego, słucham bardzo dużo podcastów, rozmawiam. Na razie muszę poczekać na dobry moment. Ojciec zawsze mi powtarzał, że jak chcę jechać do Ameryki, to nie jako mister nobody, tylko jako ktoś, kto już coś zrobił. Bo takich misterów nobody jest tam wielu.

PAP Life: Twój tata, Eryk Kulm, na pewno wiedział, co mówi, bo przez wiele lat mieszkał w Stanach. Był muzykiem, grał jazz. Co jeszcze ci przekazał?

E. K.: Ojciec miał bardzo wrażliwe serce. Kochał jazz, był tak oddany tej muzyce, że nigdy w życiu nie robił nic innego, nawet w chwilach, gdy było ciężko finansowo. Była w nim jakaś bezkompromisowość w podejściu do robienia tego, co czuł i co kochał. Ojciec uczył mnie, że jeśli coś zrobisz źle, to trzeba to przyznać i być wobec siebie krytycznym. Ale z drugiej strony rzeczy, które robisz, nie świadczą o tym, jaka jest twoja wartość jako człowieka. Uczył mnie też szacunku dla ludzi.

PAP Life: A mama czego cię nauczyła?

E. K.: Od mamy na pewno nauczyłem się miłości. Miałem z nią absolutnie wyjątkową relację. Nauczyła mnie też niezależności. Ja, tak jak ona, nigdy się nie nudzę, gdy jestem sam. Mama zawsze mi mówiła: „Słuchaj, ja nie rozumiem ludzi, którzy się nudzą”. Miała mnóstwo zainteresowań, robiła różne rzeczy, malowała, uczyła francuskiego. Oboje rodzice przyzwyczaili mnie do takiego trybu życia artystycznego, że raz są pieniądze, raz ich nie ma. I trzeba umieć tak samo ich nie mieć, jak je mieć, bo ceną wolności jest niepewność. To jest tekst, który moja mama często mi powtarzała.

PAP Life: W krótkim czasie straciłeś ich oboje.

E. K.: Ojciec umarł w 2019 roku, na jesieni, a mama w 2020 roku, w maju.

PAP Life: Mówi się, że kiedy tracimy rodziców to przestajemy być dziećmi.

E. K.: Ja chyba tak nie mam. Mam szczęście do ludzi, których spotykam na mojej drodze. Poza tym nie zamierzam być dorosły tylko dlatego, że ktoś tego ode mnie wymaga. Co to znaczy dorosłość? Czy to znaczy, że przestajesz być ciekawy, przestajesz śmiać się jak dziecko do rzeczy, które widzisz po raz setny, na przykład zachód słońca

PAP Life: Haruki Murakami napisał, że „strata jest jak fala, która niszczy wszystko na swojej drodze, ale powoli cichnie i zostawia nas na spokojnym brzegu”. Jesteś już na spokojnym brzegu?

E. K.: Wydaje mi się, że tak. Mam w sobie jakąś niepoprawną ufność wobec świata i spokój. Jestem po prostu szczęśliwy i pozwalam sobie to powiedzieć. Kiedyś bałem się, że jeżeli to powiem, to wtedy nie będę mógł być smutny i że już wtedy będę hipokrytą. Doceniam wszystko i jestem wdzięczny za to, co się dzieje. Kiedy zacząłem pielęgnować w sobie tę wdzięczność do ludzi, do świata, to nagle świat zaczął mi dawać fenomenalne rzeczy

PAP Life: Masz przestrzeń w swoim życiu, żeby budować związek, rodzinę?

E. K.: Myślę, że wszystko wydarzy się w odpowiednim dla mnie momencie. (PAP Life)

Rozmawiała Izabela Komendołowicz-Lemańska

 

Eryk Kulm jr – aktor filmowy i teatralny, syn muzyka jazzowego Eryka Kulma. Ukończył warszawską Akademię Teatralną. Zadebiutował w wieku 14 lat w filmie „Pręgi”. Przez lata występował głównie w serialach, m.in. w „Barwach szczęścia”. Przełomem była tytułowa rola w filmie „Filip”, za którą otrzymał Nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego. Obecnie można go oglądać w serialu „Lipowo. Znowa milczenia” oraz komedii „Teściowie 2”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Nowatorski pomysł na atrakcyjną edukację: za wiedzę ekologiczną rabat na spektakl

Wykaż się wiedzą ekologiczną, zgarnij podwójny rabat na bilety i spędź Dzień Ojca w cyrkowym namiocie na muzycznej sztuce o piratach - taka nietypowa promocja czeka na widzów warszawskiego Teatru Bohema House.Data dodania artykułu: 16.06.2025 21:00
Nowatorski pomysł na atrakcyjną edukację: za wiedzę ekologiczną rabat na spektakl

Przedsiębiorco, złóż do Enei informację o pomocy publicznej lub de minimis

Kończy się czas (do 30 czerwca 2025 r.) na złożenie u sprzedawcy energii elektrycznej, z którym przedsiębiorca posiadał umowę w II półroczu 2024 r., informacji o pomocy publicznej lub pomocy de minimis. Enea, w trosce o swoich klientów przypomina, że dzięki temu mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa (MŚP) zachowają uprawnienia do korzystnej ceny maksymalnej w II półroczu 2024 r.Data dodania artykułu: 16.06.2025 20:07
Przedsiębiorco, złóż do Enei informację o pomocy publicznej lub de minimis

Program Czyste Powietrze w nowej odsłonie Nareszcie ciepły, zdrowy dom na lata

Nowy program Czyste Powietrze skierowany jest do rodzin o niższych dochodach, dając im możliwość realizacji z dofinansowaniem nawet całej inwestycji termomodernizacyjnej.Data dodania artykułu: 16.06.2025 13:10
Program Czyste Powietrze w nowej odsłonie  Nareszcie ciepły, zdrowy dom na lata

Sondaż: Polacy nie myślą o szkoleniu wojskowym

52,7 proc. badanych nie weźmie udziału w zapowiadanych przez MON dobrowolnych szkoleniach wojskowych, zaś taką chęć prezentuje 41,2 proc. badanych - podała w poniedziałek "Rzeczpospolita", która powołała się w tej sprawie na sondaż IBRiS.Data dodania artykułu: 16.06.2025 11:03
Sondaż: Polacy nie myślą o szkoleniu wojskowym

ZUS zakończył wysyłkę listów w sprawie trzynastek i waloryzacji emerytur

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zakończył coroczną wysyłkę listów do emerytów i rencistów. W kopercie są dwie decyzje: o marcowej waloryzacji i o trzynastej emeryturze – przekazał Grzegorz Dyjak z biura prasowego ZUS.Data dodania artykułu: 13.06.2025 09:15
ZUS zakończył wysyłkę listów w sprawie trzynastek i waloryzacji emerytur

Muzyczne lato startuje. Santander Letnie Brzmienia wyruszy w koncertową trasę przez Polskę

Pięć miast, dziesiątki godzin muzyki i tylko jedna taka trasa - Santander Letnie Brzmienia odwiedzi latem Kraków, Wrocław, Warszawę, Gdańsk i Poznań. W line-upie m.in. reaktywowany zespół Hey, rockowa Coma, popowo-bluesowy Mrozu i wzruszająca Edyta Bartosiewicz z projektem orkiestrowym, a także Ania Dąbrowska, Zalewski, Kaśka Sochacka, Wiktor Dyduła i plejada młodych, alternatywnych artystów. Start już w pierwszy weekend lipca - muzyczne lato zaraz się zaczyna.Data dodania artykułu: 12.06.2025 19:45
Muzyczne lato startuje. Santander Letnie Brzmienia wyruszy w koncertową trasę przez Polskę

Rzecznik PK: jest śledztwo ws. finansowania kampanii prezydenckiej z nielegalnych środków

Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego wykorzystania środków do finansowania spotów wyborczych na Facebooku w kampanii prezydenckiej w Polsce - poinformował w czwartek rzecznik PK prok. Przemysław Nowak.Data dodania artykułu: 12.06.2025 10:03
Rzecznik PK: jest śledztwo ws. finansowania kampanii prezydenckiej z nielegalnych środków

UOKiK: 28 mln zł kary dla Grupy OLX za mylący system ocen

Prezes UOKiK nałożył 28 mln zł kary na Grupę OLX za mylący system ocen - poinformował w czwartek Urząd. Wskazał, że korzystający z platformy OLX.pl często nie zdawali sobie sprawy, że ocena może być wystawiona przez osobę, która nie dokonała zakupu.Data dodania artykułu: 12.06.2025 09:29
UOKiK: 28 mln zł kary dla Grupy OLX za mylący system ocen
Reklama

Polecane

Dni Tomaszowa z niedosytem... a może z rozczarowaniem

Dni Tomaszowa z niedosytem... a może z rozczarowaniem

Tegoroczne Dni Tomaszowa trudno uznać za wielkie wydarzenie artystyczne. Jeszcze zanim tak naprawdę się zaczęły przeczytać można było liczne krytyczne komentarze, dotyczące doboru występujących na scenie wykonawców. Trudno się dziwić, zważywszy, że przez lata przyzwyczailiśmy się do występów topowych gwiazd. Równie nietrafiony okazał się termin imprezy. Równolegle mieliśmy bowiem szereg koncertów i festynów w okolicznych mniejszych i większych miejscowościach. Na szczęście wesołe miasteczko, jak zwykle przyciągnęło dużą rzeszę tomaszowian. Był oczywiście fantastyczny koncert otwarcia i barwna parada ulicami miasta, ale... O gustach się podobno nie dyskutuje, mimo to postanowiliśmy zapytać Was o opinię. Czy nie uważacie, że ten rozdział lokalnego "kolorytu" powinien zostać już zamknięty?Data dodania artykułu: Wczoraj, 18:32 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 3
Mieszkaniowy dodatek teraz łatwiej dostępny - także dla prywatnych najemcówŚwiętojańska biesiada w PCASDni Tomaszowa z niedosytem... a może z rozczarowaniemProgram Czyste Powietrze w nowej odsłonie  Nareszcie ciepły, zdrowy dom na lata44. Ogólnopolski Tomaszowski Bieg im. Bronisława Malinowskiego - zapisySondaż: Polacy nie myślą o szkoleniu wojskowym„Kwiaty” – zapraszamy na wernisaż wystawy malarstwa„Dziewczyna z igłą”  w ramach cyklu Kultura DostępnaZamiast ratownika lub lekarza dwóch kierowców. Czy sprawą zajmie się Prokuratura?Nowoczesny skuter w służbie na ZalewieStylizacje na letnie wyjazdy – co spakować do walizki?Helios zaprasza na czerwcowe Kino Kobiet z filmem „Cudowne życie”
Reklama
Reklama
60. lat minęło. Nauczyciele, których trudno zapomnieć

60. lat minęło. Nauczyciele, których trudno zapomnieć

Szkoła Podstawowa numer 8 przy ulicy Stolarskiej, to także moja szkoła. Tutaj właśnie zaczynałem własną edukację, mieszkając wówczas w domu przy ulicy Piekarskiej, którego dzisiaj już nie ma. Była na tyle moja, że kiedy w 2. klasie przeprowadziliśmy się na Niebrów, nie było mowy, bym ją zmieniał. Wyobrażacie sobie dzisiaj 8-latka, który sam idzie do szkoły na drugi koniec miasta i nie jest zawożony przez rodziców samochodem? No i na lekcje religii śmigało się do pobliskiego kościoła przy ulicy Słowackiego. To był jeszcze ten stary, modrzewiowy kościół, w sposób barbarzyński rozebrany i zniszczony. Lekcjom religii i samej parafii poświęcę może nieco inne artykuły, kiedy zakończy się kwerenda w IPN, o którą poprosiłem, jakiś czas temu. No ale miało być o szkole... No to będzie.
Dni Tomaszowa z niedosytem... a może z rozczarowaniem

Dni Tomaszowa z niedosytem... a może z rozczarowaniem

Tegoroczne Dni Tomaszowa trudno uznać za wielkie wydarzenie artystyczne. Jeszcze zanim tak naprawdę się zaczęły przeczytać można było liczne krytyczne komentarze, dotyczące doboru występujących na scenie wykonawców. Trudno się dziwić, zważywszy, że przez lata przyzwyczailiśmy się do występów topowych gwiazd. Równie nietrafiony okazał się termin imprezy. Równolegle mieliśmy bowiem szereg koncertów i festynów w okolicznych mniejszych i większych miejscowościach. Na szczęście wesołe miasteczko, jak zwykle przyciągnęło dużą rzeszę tomaszowian. Był oczywiście fantastyczny koncert otwarcia i barwna parada ulicami miasta, ale... O gustach się podobno nie dyskutuje, mimo to postanowiliśmy zapytać Was o opinię. Czy nie uważacie, że ten rozdział lokalnego "kolorytu" powinien zostać już zamknięty?
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: rwdTreść komentarza: I żadnej wady ? Niemożliwe.Źródło komentarza: 5 zalet styropianu elewacyjnegoAutor komentarza: DrugieTreść komentarza: miejsce, a opisane jak pierwsze;)Źródło komentarza: Puchar Prezydenta dla drużyny Trenerów Akademii LechiiAutor komentarza: JudaszTreść komentarza: A w miejskich spółkach to wszystko cacyŹródło komentarza: Zamiast ratownika lub lekarza dwóch kierowców. Czy sprawą zajmie się Prokuratura?Autor komentarza: PoPiSTreść komentarza: Ten gość tj. pan Braun nie jest chory, ani ebnięty, jak to sugerujecie, to wyrachowany i niezmiernie inteligentny cynik, który na takiej postawie postanowił zrobić karierę polityczną i pieniądze (w eurokołchozie całkiem nieźle mu płacą i na to akurat nie narzeka) ażeby zaistnieć robi cyrk i oczywiście w imię Boga, Honoru i Ojczyny oczywiście. Teraz kiedy jest na fali zaraz będzie miał coraz więcej naśladowców zwłaszcza, że za 2,5 roku wybory a patent na popularność i tani i jak się okazuje całkiem dobry ;)Źródło komentarza: Sympatycy Grzegorza Brauna zapraszają na spotkanieAutor komentarza: PoPiSTreść komentarza: A to nie imć Mateusz podpisał te uzgodnienia z KE w sprawie spłaty odsetek od pożyczek ? No i niestety teraz my Polacy musimy spłacać !Źródło komentarza: Sympatycy Grzegorza Brauna zapraszają na spotkanieAutor komentarza: Młody MedykTreść komentarza: Myślę że ten artykuł powinien zostać cały usunięty, bo to bzdury. Pan donosiciel podał błędne informacje. W karetce było dwóch Ratowników. W artykule złamano również tajemnicę RODO w informacjach podanych o tym z jakim schorzeniem przewożona była pacjentka. Jeśli ktoś wie kto to był to już wie jakie ma schorzenie. I proszę nie mieszać w to Ratowników Medycznych i innych pracowników pogotowia, dla których takie zdarzenia są dla wszystkich traumą i zmartwieniem o życie i zdrowie Naszych kolegów. Sugeruję aby nie słuchać jednego Pana który ma żal za stratę "stołka". To co on robi jest podłością i brakiem szacunku dla drugiego człowieka, a tym bardziej dla koleżanek i kolegów z pracy w pogotowiu. Jak bardzo złym trzeba być aby tak robić.Źródło komentarza: Zamiast ratownika lub lekarza dwóch kierowców. Czy sprawą zajmie się Prokuratura?
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama