Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:06
Reklama
Reklama

"Nóż", czyli jak Salman Rushdie nie dał się uciszyć

33 lata od wydania fatwy na życie Salmana Rushdiego zaatakował go islamski nożownik. W książce "Nóż. Rozważania po próbie zabójstwa" pisarz opowiada o tym dramatycznym wydarzeniu. "Zmieniłem się w dziwoląga zawdzięczającego sławę niefortunnym wypadkom w życiu" - mówi.

Kiedy Salman Rushdie jesienią 1988 roku opublikował "Szatańskie wersety", był cenionym autorem trzech innych powieści, w tym dyptyku "Dzieci Północy" i "Wstyd". Mijało sześć lat, odkąd uhonorowany został Bookerem, ale właściwie nadal szukał swojego miejsca w literackim świecie. Jego pozycję miała ugruntować czwarta powieść - "Szatańskie wersety" - w której zawarł swoje doświadczenia człowieka żyjącego na styku kultur - muzułmańskiego Hindusa wychowywanego od 13. roku życia w brytyjskich szkołach.

Jak pisał Rushdie w książce "Joseph Anton", w "Szatańskich wersetach" próbował przedstawić pasjonującą go od dzieciństwa historię powstania najmłodszej z wielkich monoteistycznych religii - islamu. Wychowany w muzułmańskiej, choć niespecjalnie religijnej rodzinie Rushdie opisał w "Szatańskich wersetach" Mahometa jako zwykłego człowieka podlegającego wahaniom i emocjom. Tytułowe "szatańskie wersety" to apokryficzny fragment Koranu dopuszczający oddawanie czci lokalnym boginiom z Mekki, który Prorok miał wykreślić z pierwotnej wersji tekstu jako podyktowany przez kuszącego go diabła.

Przez kilka miesięcy po publikacji "Szatańskich wersetów" w Wielkiej Brytanii doszło do kilku muzułmańskich demonstracji przeciwko powieści, ale nic nie zapowiadało tego, co stało się w walentynki 1989 roku. 14 lutego przywódca irańskiej rewolucji ajatollah Chomeini nakazał wiernym zabicie autora "Szatańskich wersetów" oraz wszystkich, którzy przyczynili się do wydania książki "obrażającej islam". O fatwie poinformowała Rushdiego telefonicznie reporterka BBC, pytając, co to za uczucie, dowiedzieć się, że ciąży na nim wyrok śmierci. "Nie jest przyjemnie" - odpowiedział pisarz, nie zdając sobie jeszcze sprawy, że jego życie właśnie nieodwracalnie się zmieniło.

Pierwszą noc po ogłoszeniu wyroku Rushdie spędził jeszcze we własnym domu, ale następnego ranka wraz z żoną rozpoczęli wielomiesięczną tułaczkę po wynajętych domach-kryjówkach. Kontakty z byłą żoną, ukochanym synem i resztą rodziny zostały drastycznie ograniczone, podobnie jak spotkania z przyjaciółmi. Ochraniający go pracownicy Scotland Yardu stali się na dziesięć lat nieodłącznymi towarzyszami samotności pisarza. Wożono go pancernym samochodem, nie miał prawa samodzielnie zrobić kroku, wykonać telefonu. Już drugiego dnia musiał wymyślić nazwisko, pod którym zameldują go w przydrożnym motelu. Tytułowy Joseph Anton to kombinacja imion i nazwisk jego ulubionych pisarzy - Josepha Conrada i Antoniego Czechowa - i pseudonim, pod którym Rushdie żył przez ponad 10 lat.

Pisarz nie czuł się winny - uważał, że w swojej książce opisał powszechnie znane fakty historyczne. Nie liczył na sprawiedliwą ocenę w Indiach i świecie islamskim, gdzie książka została zakazana i czytelnicy nie mogli się z nią zapoznać, ale był przekonany, że zsekularyzowany świat Zachodu stanie po jego stronie, w obronie wolności słowa. Po latach wspomina, że trafił ze swoimi oczekiwaniami na moment najgorszy z możliwych, apogeum poprawności politycznej wobec świata islamu, czas zabiegania o głosy rosnącej w siłę muzułmańskiej społeczności w Europie. Wielka Brytania, której był obywatelem, nie podjęła w jego obronie żadnych kroków dyplomatycznych, choć zapewniała mu ochronę, której koszty wypominały mu co jakiś czas brukowce. Rushdie przeciwko sobie miał nie tylko bulwarową prasę, ale też niektórych kolegów pisarzy.

Przez wiele krajów przewaliły się islamskie demonstracje, których uczestnicy domagali się głowy pisarza, "Szatańskie wersety" palono na stosie, zastraszano wydawców powieści listami z pogróżkami. Włoskiego tłumacza "Szatańskich wersetów" Ettore Capriolo kilkukrotnie pchnięto nożem, japoński tłumacz książki - Hitoshi Igarashi - został zamordowany, w budynkach kilku wydawnictw podłożono bomby. Życie w ukryciu okazało się ciężką próbą, rozpadło się małżeństwo Rushdiego, on sam popadł w głęboką depresję, z której podniósł się dopiero w związku z kolejną partnerką, a potem żoną i matką jego drugiego syna - Elisabeth. Stopniowo, w miarę upływu lat, brytyjscy ochroniarze uznali, że zagrożenie się zmniejsza, możliwe stały się podróże, niezapowiedziane wystąpienia publiczne.

Rushdie wydał kolejne książki: "Harun i morze opowieści", "Ostatnie westchnienie Maura", "Ziemia pod jej stopami", które przyniosły mu nagrody i uznanie. Nowojorska promocja powieści "Furia" zaplanowana była na 11 września 2001 roku. "Zawsze powtarzałem, że to, co mnie spotykało, jest zaledwie prologiem, wstępem do nieszczęść, które dotkną wielu, wielu ludzi" - podsumował Rushdie dzień ataku na WTC w rozmowie z "Daily Telegraph".

W lutym 2002 roku brytyjskie służby uznały, że pisarzowi nie jest już potrzebna stała obecność ochroniarzy. Od tamtej pory Rushdie nadal unikał wystąpień publicznych, starając się jednak prowadzić tak normalne życie, jak to w jego sytuacji możliwe. Jednak fatwa to edykt, którego nie da się odwołać, nagroda za głowę pisarza wciąż oficjalnie obowiązuje. Przez 33 lata od wydania fatwy nawet ją podniesiono o pół miliona dolarów - do 3,3 mln dol.

Po 33 latach od wydania fatwy wyrok próbował wykonać 24-letni wówczas Hadi Matar, Amerykanin o libańskich korzeniach. 12 sierpnia 2022 r. zaatakował Rushdiego podczas panelu dyskusyjnego w Chautauqua w stanie Nowy Jork, raniąc go w szyję, twarz i brzuch. Rushdie przeszedł ośmiogodzinną operację, a lekarze początkowo zakładali, że jej nie przeżyje. Przeżył, ale w lewej ręce ma niedowład, nie widzi na prawe oko. Książka "Nóż" to zapis powrotu pisarza do zdrowia, ale też gest terapeutyczny. Wciąż fizycznie słaby pisarz poczuł dzięki tej książce, że napastnik nie osiągnął swojego celu - głos Rushdiego jest nadal słyszalny.

Środkiem terapeutycznym jest też opisanie dramatycznej sytuacji z poczuciem humoru. "Dlaczego stałem jak sparaliżowany, gdy mnie atakowano?" - zastanawia się pisarz. "Stałem tam jak piniata i pozwoliłem, żeby mnie dźgnął. To było tak, jakbym był głównym daniem na jego talerzu, krwistym stekiem". Gdy lekarze rozcinali mu marynarkę Ralpha Laurena, przez głowę ofiary zamachu przebiegła myśl: "Och, nie mój piękny Ralph...".

Rushdie próbował zrozumieć napastnika, choć nie chciał się z nim spotkać w czasie pisania "Noża". Opisując życie Matara, używa pseudonimu "A", bo nie chce karmić jego żądzy sławy. Młody człowiek o libańskich korzeniach, który urodził się w USA, zradykalizował się podczas wizyty w Libanie i poprzez śledzenie forów internetowych muzułmańskich ekstremistów, co Rushdie nazywa "spotkaniami z Imamem Yutubi". Z "Szatańskich wersetów" przeczytał tylko dwie strony, nie wiedział o swojej ofierze niemal nic więcej. Jego nazwisko nie figurowało w żadnych zestawieniach islamskich ekstremistów. Rushdie pisze: "Nie wybaczę mu sam. Ale też nie odmówię mu wybaczenia, jeśli będzie go chciał".

Jak żyje pisarz po zrealizowaniu się jego najgorszych koszmarów? "Czy jestem tą samą osobą, którą byłem 11 sierpnia, czy teraz jestem kimś innym? Pod pewnymi względami oczywiście jestem zmieniony" - pisze Rushdie, któremu bardzo przeszkadza ubytek wzroku. Za największą stratę uważa to, że dramatyczna historia jego życia przesłoniła nieco jego pisarstwo. "Zmieniłem się w dziwoląga, zawdzięczającego sławę nie tyle swoim książkom, ile niefortunnym wypadkom w życiu" - pisze. Rushdie skończył w czerwcu 77 lat i deklaruje, że chce napisać kolejne książki.

Książka "Nóż. Rozważania po próbie zabójstwa" ukazała się nakładem wydawnictwa Rebis w tłumaczeniu Jerzego Kozłowskiego. (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama