Osoba znana z internetowego pieniactwa, agresji, mocno przemocowa, zarówno werbalnie, jak i fizycznine. Prawnik nie stroni od wyzwisk, oszczerstw i pomówień. Kodeks etyki adwokackiej właściwie dla niego nie istnieje. Niestety, od kilku lat, ja i moja rodzina jesteśmy ofiarami tej niezwykle nikczemnej postaci. Jestem nie tylko lżony i pomawiany ale i zastraszany. Ostatni atak wściekłości, jaki znalazł swój upust (oczywiście w internecie), ma bez wątpienia związek z donosem, jaki Czajka napisał do prokuratury w Katowicach, na Magdalenę Witko. Postępowanie umorzono, bo nie dopatrzono się znamion popełnienia czynu zabronionego. Adwokat grozi, że się odwoła. Poważnie? No to chyba nie tylko do etyki ale i do jego profesjonalizmu trzeba mieć wiele zastrzeżeń No ale do rzeczy, bo Czajka ucieka przede mną od ponad dwóch i pół roku. O tym zapomina zazwyczaj wspomnieć, wymyślając kolejne niedorzeczne insynuacje. A problem ma poważny, bo może stracić uprawnienia do wykonywania zawodu.
Zacznę od tego, że poziom nienawiści, jaki reprezentuje ten właśnie prawnik, jest niespotykany nawet u najbardziej zagorzałych fanatyków religijnych. Nikt nie może mieć wątpliwości, że ma on charakter chorobliwy. Skąd się on bierze? Być może z trudnego dzieciństwa, przemocowego domu, może z nadużywania alkoholu lub innych środków mających bezpośredni wpływ na układ nerwowy. Znany autorytet z dziedziny psychologii pan profesor Stanisław Siek opisywał podobne stany emocjonalne. Zachęcam do lektury jego książek
Nie będę się koncentrował na treści wpisów prawnika, ponieważ ich absurdalność jest powalająca, a wulgarność budzi zwyczajny niesmak. Kilka jednak istotnych kłamstw i przekłamań, którymi ta osoba się posługuje spróbuję wyprostować.
Rzeczywiście miałem okazję zmierzyć się z Mariuszem Czajką na sali sądowej. Reprezentował Tomasza Zdonka w sprawie przeciwko mnie. Akt oskarżenia, jaki został przygotowany, daleki był od profesjonalizmu, a adwokat pytany w sądzie, co właściwie mi zarzuca nie był w stanie tego doprecyzować. Sąd odrzucił też wszystkie wnioski dowodowe, ponieważ obejmowały one jedynie świadków, niemających związku ze sprawą, a mających za to ze mną różnego rodzaju osobiste konflikty, wynikające z mojej działalności społeczno politycznej.
Nie mogę wnikać za bardzo w szczegóły, ponieważ postępowanie nie było jawne, ale efekt był taki, że strona przeciwna poniosła druzgocącą porażkę. Uzasadnienie wyroku natomiast to prawdziwa laurka dla mojej pracy, rzetelności, profesjonalizmu, jako dziennikarza. Koszty postępowania poniosła strona przeciwna. Domagano się ode mnie tysięcy złotych dla adwokata oraz 50 tysięcy odszkodowania dla T. Zdonka. Złożono oczywiście odwołanie. I ono zostało przegrane z kretesem. Lanie było naprawdę solidne. Nadmienię jedynie, że gdyby nie tego typu adwokat, mogliśmy zawrzeć ugodę, a T. Zdonek nie poniósłby z tego tytułu żadnych kosztów.
Nie będę ukrywał, że nie była to moja pierwsza, podobna sprawa. Mimo to, za każdym razem udział w nich wiąże się dla mnie ze sporym stresem. Cóż, tu dodatkowo mieliśmy występy "cyrkowe". Prawnika krzyczącego na świadków, obrażającego, stronę przeciwną, a nawet krzyczącego na sędzię prowadzącą sprawę. Do tego, kiedy coś szło nie po jego myśli wybiegał z sali krzycząc: ja tego nie mogę słuchać. Moja adwokat twierdzi, że czegoś takiego, to jeszcze w swym życiu zawodowym nie widziała.
Pisanie, że się boję jakieś agresywnego, napakowanego sterydami osiłka, to pisanie mocno na wyrost. Nie boję się też Mariusza Czajki. Za to on boi się mnie. I co ważne, ma ku temu poważne powody. Ten internetowy bohater od ponad 2,5 roku ucieka przede mną i postępowaniem, jakie wytoczyłem mu przed Okręgową Radą Adwokacką. Za każdym razem, kiedy otrzymuje wezwanie okazuje się, że... jest chory. Co do tego jednego w sumie wątpliwości mieć nie mogę.
Nie jestem jedyny. W ORA Częstochowa są też postępowania na wnioski złożone przez inne osoby. Nikt nie ma wątpliwości, że są one zasadne. Rzecznik dyscyplinarny rozkłada bezradnie ręce. Prawnik natomiast został już za swoje praktyki wcześniej karany dyscyplinarnie, Tym razem karą może być zakaz wykonywania zawodu. Czekają go też postępowania karne i cywilne. Obecnie z uwagi na niefrasobliwość Rady Adwokackiej z Częstochowy sprawę skierowałem do Naczelnej Rady Adwokackiej
No cóż, odwagi! Może jednak spotkamy się w tej Częstochowie, ja wciąż czekam. Zaznaczam, że w odróżnieniu od pana nie posługuję się na co dzień knajackim językiem, W sumie udało mi się doprowadzić do skazania kilku posłów (w tym wicepremiera) radnych sejmiku wojewódzkiego, prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego.
Teraz może kilka zdań o rzekomych popełnianych przeze mnie przestępstwach. Mariusz Czajka, półtora roku temu twierdził, że ma pełne szuflady zawiadomień. Miało chodzić o setki tysięcy złotych. Nieźle co? Pieniądze, nie ukrywam, że by się przydały. I wiecie, że on faktycznie złożył na mnie donos?
Dotyczył rzekomego włamania na pocztę, czy konto internetowe na portalu społecznościowym. Naprawdę. Policjanci, którzy mnie przesłuchiwali stukali się w głowę. Prawdziwy ze mnie "gangus". Nie da się ukryć. Dowodem były screeny jego wpisów, które zamieszczał w internecie, a które ja wysłałem do ORA w Częstochowie.
Ostatnio Czajka i jego szajka, powtarzają za radnym Goską (pan Szczepan również ma szykowany z mojej strony pozew z żądaniem nawiązki na rzecz organizacji wspierających środowiska LGBT), insynuację o o tym, że nie mam matury. Hm, w takim razie dyplomy wyższych uczelni musiałem kupić sobie na bazarze. Nie ma wyjścia i wytłumaczenia. Czemu jeszcze nie złożył zawiadomienia w tej sprawie? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie.
***
Na koniec pytanie w stylu prawnika: czy prawdą jest, że został pan wyrzucony z prokuratury, a jeśli tak to dlaczego? Czy miał pan zakaz wykonywania zawodu prawnika, a jeśli tak to jak długo i dlaczego? Można mieć ich więcej. Wszystkie pojawią się w formie pogłosek na forach internetowych. Dotyczą życia osobistego, rodzinnego itp.
Napisz komentarz
Komentarze