Adrian Witczak, poseł z Tomaszowa Mazowieckiego, po raz kolejny pokazuje, że doskonale sobie daje radę w roli parlamentarzysty. O ile efektów jego pracy dla mieszkańców naszego miasta i powiatu nie za bardzo jest widać, to już o własne interesy potrafi doskonale zadbać. Poseł Koalicji Obywatelskiej, jest jednym z czwórki tych, którzy pobierają zwiększony ryczał na prowadzenie biura poselskiego. Zwiększony o 150 tysięcy w skali roku. Jest na absolutnym podium wydatkowym. Zbliżając się do poziomu 400 tysięcy, a do wydania ma w sumie jeszcze o 50 tysięcy więcej. Przebija go tylko ,dwójka innych posłów, w tym Henryka Krzywonos (KO) oraz Witold Czarnecki z PiS. Różnica polega jednak na tym, że duża część wydatków tamtych osób przeznaczona jest na finansowanie umów o pracę. Nikt nie wynajmuje luksusowych suvów Volvo.
Podstawą prawną funkcjonowania biur poselskich jest art. 23 ustawy z 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora oraz wydane na jego podstawie zarządzenia marszałka Sejmuc w sprawie warunków organizacyjno-technicznych tworzenia, funkcjonowania i znoszenia biur poselskich. Ryczałt na prowadzenie biura poselskiego wynosi 29.800 zł miesięcznie (wcześniej 23.100). Poseł z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności może wystąpić do Marszałka Sejmu z wnioskiem o podwyższenie tej kwoty o nie więcej niż o 50 proc.
Z tej możliwości korzysta właśnie poseł z Tomaszowa Adrian Witczak oraz dwójka jego kolegów i koleżanka. Pytanie, jakie należy sobie w tym miejscu postawić brzmi: czy za ustanowieniem podwyższonego limitu przemawiała możliwość zakupu, leasingowania lub wynajmu luksusowych aut? A może jednak pokrycie kosztów dostosowania warunków pracy do niepełnosprawności posła. Zadajmy otwarte pytanie: Po co posłowi Witczakowi zwiększony o 150 tysięcy złotych limit? Przecież aby został on przyznany, trzeba do Marszałka Sejmu wystąpić z wnioskiem, a więc w sposób pełni świadomy. Wszak to nikt inny niż poseł Witczak występował w telewizji krzycząc o etyce i moralności. Czy aby na pewno rozumie, co pod tymi pojęciami się kryje?

Poseł ma obowiązek utworzenia jednego biura (tzw. biura podstawowego). Poseł może utworzyć również filie biura. Utworzenie filii nie wpływa na zwiększenie kwoty ryczałtu. Tomaszowski poseł ma filię w Rawie Mazowieckiej. Siedziba biura poselskiego nie może być co do zasady usytuowana na terenie nieruchomości stanowiącej własność posła lub członka jego rodziny bądź nieruchomości, do której przysługuje im inny tytuł prawny. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by biuro zlokalizować w budynku należącym do innego partyjnego działacza. Dokładnie tak jest w przypadku Adriana Witczaka.
Z ryczałtu mogą być pokrywane m.in. wydatki na wynagrodzenia pracowników biur poselskich, tłumaczenia, ekspertyzy i opinie sporządzane bezpośrednio u wybranych ekspertów, usługi telekomunikacyjne związane z wykonywaniem mandatu poselskiego i przejazdy posła samochodami w związku z wykonywaniem mandatu. Tutaj jest właśnie znacząca różnica, bo dla przykładu pani Henryka Krzywonos, podobnie jak Henryk Czarnecki, zatrudnia pracowników na podstawie umowy o pracę, na co wydaje 135 tysięcy złotych. Adrian Witczak natomiast wykazuje pracownika za 54 tysiące rocznie.
Ryczałt może być też przeznaczony na pokrycie wydatków bieżących takich jak czynsz, opłaty za energię elektryczną i cieplną, gaz i wodę oraz prace porządkowe, konserwację i naprawę sprzętu technicznego biura oraz koszty jego eksploatacji, drobne naprawy i remonty, podróże służbowe pracowników, zakup materiałów biurowych, prasy, wydawnictw, środków bezpieczeństwa i higieny pracy oraz koszty obsługi rachunkowo-księgowej i bankowej biura.
Ryczałt nie może być natomiast wykorzystywany na finansowanie działalności partii politycznych, organizacji społecznych, fundacji oraz działalność klubów i kół poselskich i parlamentarnych, a także na finansowanie działalności charytatywnej, sponsorskiej oraz na prowadzenie kampanii wyborczej. Czy dojazd na przedwyborczy wiec takim wydatkiem jest, czy stanowi koszt funkcjonowania biura?
Te wydatki warto przy okazji zestawić z kilkoma innymi. Na przykład dodatek pielęgnacyjny dla emeryta po 75 roku życia, który potrzebuje często stałej opieki medycznej, to ok 330 zł. Zasiłek opiekuńczy, to 620 zł. Osoby niepełnosprawne mogą sobie porównać same.
Przy okazji dodam, że poseł Witczak nie jest członkiem parlamentarnego zespołu ds. osób niepełnosprawnych. Zresztą podobnie jak pozostała trójka pobierających zwiększone ryczałty. Jest za to w Parlamentarnym Zespole ds. Leczenia Niepłodności - "Tak dla in vitro" oraz w kilku innych związanych z Leczeniem Żywieniowym, czy Zdrowia Psychicznego Dzieci i Młodzieży
Napisz komentarz
Komentarze