Na poczatek musze się do czegoś przyznać. Do czegoś, co nie jest zresztą tajemnicą. Od pięciu dni testujemy na portalu możliwości, jakie daje chat GPT. Aktualnie trwa integracja naszego serwisu CMS z tym narzędziem internetowym. Nigdy wcześniej z tego nie korzystaliśmy, mimo że 90% redakcji używa go na co dzień. Tymczasem chat nas mocno zaskoczył i to pozytywnie. To dokładnie takie samo narzędzie, jak Google. Tyle, że nieco bardziej zaawansowane technologicznie. Tydzień testów wypadł naprawdę rewelacyjnie, chociaż nie bez małych wpadek.. Analizowaliśmy jego przydatność na różnych poziomach. Przede wszystkim zdolność do tworzenia gotowych tekstów. Odpowiednio przygotowany prompt pozwala w ciągu kilku minut wygenerować tekst. Niestety, podstawowy problem leży w tym, że każdy taki tekst należy nie tylko sprawdzić ale i nieco przeredagować. Dlaczego? Otóż układ jest zazwyczaj bardzo podobny. Często czytamy, że chat GPT używa powtórzeń i gubi składnie. Wcale tak być nie musi.
Przejdźmy jednak do tego, co stanowi chleb powszedni. 80 procent publikowanych w mediach tekstów, to teksty przesłane. O ile w papierowych gazetach można je publikować właściwie bez zmian, to w Internecie się to nie sprawdza. Przede wszystkim sieć lubi unikatowe treści, a gdy zbyt często wykrywa, że tekst jest powielony, strona mocno spada w rankingach, co skutkuje spadkiem dochodu. Można więc zastosować trzy podejścia. Umieszczać tekst bez zmian, przyjmując, że nie zależy nam na pozycji w Google, można go przeredagować, lub... nie publikować. Z uwagi na ilość i koszt pracy, najczęściej stosuje się tę trzecią metodę.
Podobnie jest z komunikatami Państwowej Agencji Prasowej. Przypomnę tylko niejako przy okazji, że jako jedyni w Tomaszowie, mamy z Agencją podpisaną umowę. To znaczy, że nasza praca została już wiele lat temu doceniona przez analityków dużej rządowej Agencji. Tyle, że z tych samych komunikatów korzystają setki podobnych portali i gazet. Schemat jest więc ten sam. Konieczna redakcja.
Idźmy dalej. Ktoś przysyła nam informacje w formie plakatu. No cóz... nie z Google te numery. Facebook to chwyta, a nawet lub, ale Google nie. Trzeba do plakatu stworzyć tekst, To oczywiście czas, a czas to... ma się rozumieć pieniądz.
Tymczasem chat GPT, załatwia za nas te problemy. Tworzy nowe wersje przesłanych do publikacji artykułów, dedykowane googlowskiemu seo, w tym odpowiednio skonstruowane tytuły, leady, a nawet skróty pod FB. Gdyby nie to, za każdą publikację musielibyśmy pobierać pieniądze. Oczywiście one są tu kluczem. Przez wiele lat do portalu dopłacaliśmy. To się zmieniło. W odróżnieniu od podobnych podmiotów nie utrzymujemy się jednak z samorządowej kasy. Zarabiamy na publikacjach. Część z nich generuje chat GPT. Weryfikuje ich unikalność, bo źródło zysku leży gdzie indziej, ale nie jest to miejsce, bym zdradzał tajemnice firmy. Pokażę dla porównania wyniki tomaszowskiego rynku informacji internetowej. To jest ujęcie procentowe. Ilościowe jest jeszcze bardziej miażdżące.

Te dane to dopiero początek. One będą się jeszcze bardziej zmieniać na nasza korzyść. Monetyzujemy nie tylko Googla, ale i Facebooka, do tego współpracujemy z agencjami, których materiały publikujemy codziennie. To też generuje chat GPT. Nowy świat. Maszeruj albo giń!
No to jak już się chwalę, to lećmy dalej. NaszTomaszow.pl - codzienna gazeta internetowa, to nie jest podmiot działający samodzielnie. Jesteśmy siecią wydawców, posiadających 120 portali w Polsce, 90 w USA, stacje telewizyjne, radiowe, gazety papierowe. Agencje wydawniczą, reklamową, seo itd. Programiści rozwijający stale naszego CMS. Zmiany wprowadzamy co kwartał. Przeciętny czytelnik NT, nie zdaje sobie nawet sprawy, jak potężne możliwości posiadamy. Stopniowo będą wdrażane. Mówiąc krótko: to jest biznes. Maszeruj albo giń!
Ale jak to w biznesie bywa, zawsze są jakieś problemy. Google zwyczajnie nie gra fair z wydawcami. To, że ciągle zmienia zasady, to jedno, ale korzysta z naszej pracy bez stosownego wynagrodzenia. Przychody z reklam, jakie publikujemy, tylko w 30 procentach (i to jak dobrze pójdzie) trafiają do nas. Teraz z kolei zamierza AI wykorzystywać do tego, by przeszukiwać treści na naszych stronach i wykorzystywać je bez odsyłania do strony macierzystej. Testujemy więc różne rozwiązania wśród nich registered wall, a więc dostęp czytelnika, po uprzednim jednorazowym zarejestrowaniu
Trochę to skomplikowane, ale cały czas się uczymy. Chat GPT pozwala ciąć koszty, równocześnie generując przychody. To na dziś. Jako grupa wydawców staramy się jednak przewidzieć to, co będzie za kilka lat i nie tylko przygotowywać się do zmian i za nimi nadążać ale wręcz je wyprzedzać. Maszeruj albo giń!
***
Działacze Platformy Obywatelskiej, którzy jak twierdzą NT nie odwiedzają, po pięciu dniach odkryli, że korzystamy z nowoczesnych rozwiązań informatycznych i to tylko dlatego, że raz poszedł tekst w wersji testowej. Nieprawdaż, że geniusze w swoim detektywistycznym fachu? Zapewne chcieliby, żeby ludzie nadal pisali gęsim piórem, utrzymywali się ze zrywania niemieckich szparagów, a radny Jabłoński z całą pewnością woli namiętnie kręcić pedałami, choć jego życiowy partner zdecydowanie bardziej lubi luksusowe suvy. Młodzi, wykształceni, z wielkich miast, nieprawdaż? Tylko dlaczego nadal jeżdżą furmankami, męcząc biedne konie?
No cóż, dalej będziemy redagować niektóre materiały przy pomocy chata GPT i zarabiać na tym kasę. W przyszłym roku nasza firma zapewne kupi dzięki temu kolejny apartament na wynajem, Tym razem może skusi nas morze? Z kolei typowe reportażówki i felietony będą powstawać jak zawsze w sposób tradycyjny. I tych na miejscu radnego Jabłońskiego bałbym się najbardziej.
Podsumujmy. Mordaka Patrol odlazł już: dom prezydenta, który ujęty był w oświadczeniu majątkowym, a następnie chat GPT, ogólnie dostępny w Internecie. Co dalej? Może bochenek chleba w Piekarni na ulicy Szerokiej? Albo paliwo na stacji benzynowej? W MZK go nie brakuje i prezes Glimasiński zapewne zaprosi do tankowania.
Naprawdę, kto na tych durni głosuje i wybiera ich do rad? Powiem szczerze, że tak głupich radnych w Tomaszowie, to jeszcze nie mieliśmy. Trudno się dziwić, skoro Witczak na miejsca biorące na listach KO wsadzał własnych obecnych, czy też byłych partnerów, co trudno nazwać inaczej niż nepotyzmem. Zamiast zajmować się pracą na rzecz mieszkańców zajmują się tym, co do nich kompletnie nie należy,
Grafikę ilustracyjną do tego felietonu wygenerował oczywiście chat GPT. Poprosimy również, by wygenerował nam chwytliwy opis na FB.
PS
Jak widzicie na powyższej grafice, NaszTomaszow.pl to najlepsze miejsce na waszą reklamę. Zachęcam też do publikacji drobnych ogłoszeń, które nieodpłatnie umieszczamy też na naszym profilu FB.























































Napisz komentarz
Komentarze