Zakład Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej w Tomaszowie Mazowieckim otrzymał zgodę Wód Polskich na wcześniejsze zakończenie dotychczasowej taryfy i wprowadzenie nowej – na 3 lata – od 29 sierpnia 2025 r. Zmiany najmocniej uderzą w cenę wody oraz w opłaty abonamentowe. Cena ścieków w pierwszym roku pozostaje bez zmian (symboliczna indeksacja nastąpi dopiero po 12 miesiącach).
Skąd płynie nasza woda
Tomaszów w 92,87% zaopatrywany jest z łódzkiego ujęcia na Pilicy, w 6,61% z ujęcia głębinowego w Białobrzegach oraz w 0,52% (os. Nagórzyce) z ujęcia gminy Tomaszów.
Kto dziś decyduje o taryfach
Do 2017 r. ceny ustalały spółki komunalne, a zatwierdzały je samorządy. De facto nie podejmując uchwał, unikając w ten sposób odpowiedzialności. Po zmianie prawa centralnym regulatorem zostały Wody Polskie (od 1.01.2018 r.). ZGWK wystąpił w tym roku o skrócenie obowiązywania taryfy z 2023 r., wskazując m.in. wzrost ceny wody kupowanej od łódzkiego ZWiK – właściciela ujęcia na Pilicy – oraz straty przy dotychczasowej stawce. Po ponad trzech miesiącach regulator zatwierdził nowe stawki.
Ile zapłaci gospodarstwo domowe (grupa 1A, ceny brutto)
- Woda: 6,29 zł/m³ (miesiące 1–12) → 6,43 zł → 6,57 zł.
- Ścieki: 9,47 zł/m³ (1–12) → 9,53 zł → 9,57 zł.
- Abonament – woda: 8,76 zł/mies. → 8,92 zł → 9,07 zł.
- Abonament – ścieki: 10,98 zł/mies. → 11,13 zł → 11,28 zł.
Przykład: dla 3-osobowej rodziny zużywającej ok. 9 m³ miesięcznie (i tyle samo ścieków) rachunek – według szacunków – wzrośnie z ok. 132 do ok. 142 zł miesięcznie. Do tego dochodzi odczuwalny wzrost stałych opłat abonamentowych.
Głosy mieszkańców: „koszty życia rosną szybciej niż pensje”
Podwyżki wywołały lawinę krytycznych komentarzy. Mieszkańcy zwracają uwagę na narastającą presję inflacyjną i rachunki, które „puchną” nie tylko za media, ale też za żywność, leki i transport. Najczęściej powtarzające się opinie:
„W ciągu dwóch lat wszystko podrożało: prąd, ciepło, śmieci. Teraz woda. Pensje nie rosną w tym tempie.”
„U mnie zużycie niewielkie, ale abonamenty skaczą najbardziej. Dlaczego mamy płacić prawie tyle samo, gdy zużywamy mniej?”
„Płacimy drożej, a niedobory wody w upały i tak się zdarzają. Gdzie inwestycje w retencję i modernizację sieci?”
„Skoro kupujemy wodę od Łodzi, to niech miasto głośniej negocjuje warunki. Dlaczego mamy płacić za cudze decyzje?”
To są typowe głosy krytyki, które pojawiają się przy każdej korekcie taryf – w tle są realne, narastające koszty utrzymania gospodarstw domowych.
Jakość wody z rzeki: sinice, toksyny i droższe uzdatnianie
W przypadku ujęć powierzchniowych – takich jak pilickie, z którego Tomaszów czerpie zasadniczą część wody – kluczowym wyzwaniem są zakwity sinic. Latem, przy wysokiej temperaturze i niskich przepływach, w rzekach i zbiornikach może dochodzić do gwałtownego namnażania cyjanobakterii. Część z nich wytwarza toksyczne metabolity (m.in. mikrocystyny, anatoksynę-a, cylindrospermopsynę czy saksytoksyny). Nawet jeśli wodociąg utrzymuje parametry wody pitnej w normie, samo zarządzanie ryzykiem podnosi koszty funkcjonowania.
Zakwity niosą skutki praktyczne: więcej zawiesin i materii organicznej w surowej wodzie, wahania barwy i mętności, a często także uciążliwe posmaki i zapachy (geosmina, 2-MIB). To wymusza intensywniejsze procesy uzdatniania – większe dawki koagulantów, częstsze płukanie filtrów, dozowanie węgla aktywnego (pyłowego lub w złożach), a w sytuacjach kryzysowych ozonowanie czy zaawansowane procesy utleniania. Każdy z tych kroków oznacza więcej chemikaliów, energii i pracy oraz dodatkowe badania laboratoryjne (monitoring sinic i ich toksyn), a także kosztowniejszą gospodarkę osadami.
Co ważne, nieostrożne „dobijanie” sinic silnym utleniaczem w surowej wodzie może prowadzić do uwolnienia toksyn do wody, dlatego zakłady stosują ostrożne strategie (np. koagulacja i separacja glonów przed utlenianiem, flotacja DAF, filtracja membranowa). To złożone, wieloetapowe układy technologiczne, które są droższe w eksploatacji niż klasyczne uzdatnianie wód podziemnych.
W latach suchych dochodzi jeszcze aspekt niedoboru wody – niższe przepływy w rzece sprzyjają zakwitom i koncentracji zanieczyszczeń, a jednocześnie rośnie popyt. Wtedy jednym z narzędzi zarządzania bezpieczeństwem bywa zwiększanie udziału wody z ujęć głębinowych (jeśli są dostępne) lub czasowe ograniczenia poboru, co również przekłada się na koszty (energia, logistyka, blendowanie wód).
Na tym tle szczególnie istotne są relacje z ZWiK w Łodzi, od którego Tomaszów kupuje wodę z ujęcia na Pilicy. Trwające rozmowy o ewentualnym przejęciu ujęcia przez Tomaszów mają – w zamyśle – dać miastu większy wpływ na bezpieczeństwo i koszt surowca. Niezależnie od właściciela ujęcia, trend jest jasny: coraz trudniejsza jakość wód powierzchniowych oznacza bardziej skomplikowane i kosztowne uzdatnianie, które finalnie odbija się w taryfach.
„Droga woda z Pilicy” i rozmowy o przejęciu ujęcia
ZGWK podkreśla, że jedną z największych pozycji kosztowych jest właśnie zakup wody od ZWiK w Łodzi (ujęcie na Pilicy). Cena hurtowa wzrosła, a negocjacje nie przyniosły oczekiwanego efektu. Do wrześni 2023 trwały rozmowy o ewentualnym przejęciu ujęcia na Pilicy przez Tomaszów – to miałoby w dłuższym horyzoncie zwiększyć kontrolę nad kosztem surowca. Proces jest jednak złożony i czasochłonny; na szybkie oszczędności nie ma co liczyć. Niestety wciąż bez sukcesu. Łódź postanowiła natomiast wystąpić do Sądu o uznanie zasiedzenia.
Miasto inwestuje w studnie głębinowe
Mam. Najważniejsze, potwierdzone informacje o planie trzech studni głębinowych w północnym rejonie Tomaszowa (Milenijna/Warszawska):
- Zakres i lokalizacje: przetarg „Kompleksowe wykonanie 3 studni głębinowych dla SUW – Milenijna” obejmuje S-11 i S-11A (awaryjna) przy ul. Warszawskiej oraz S-12 przy ul. Milenijnej. Każda z planowaną głębokością ok. 280 m i wydajnością 100 m³/h. Czas realizacji: 18 miesięcy od podpisania umowy.
- Postępowanie i koszt: przetarg zakończono wyborem oferty firmy Ekoliving – wartość 5 642 994 zł brutto (kwota przeznaczona pierwotnie: 5 767 470 zł).
- Kontekst projektu: miasto i ZGWK komunikowały wcześniej koncepcję większego programu ujęć głębinowych – docelowo cztery studnie (I etap to S-13 na ul. Milenijnej – odwiert badawczy). Obecny pakiet „3 studnie” wygląda na kolejny etap tego szerszego planu.
Krytyka radnych: pytania o koszty zatrudnienia
Część radnych miejskich, w ślad za mieszkańcami, domaga się większej przejrzystości kosztów osobowych w spółce. W ich ocenie: fundusz płac, dodatki i nadgodziny „urosły szybciej niż przychody”, rozbudowana administracja może zwiększać koszty stałe, potrzebny jest audyt efektywności oraz porównanie struktury zatrudnienia do podobnych przedsiębiorstw w regionie.
Radni zapowiadają wnioski o szczegółowe dane, a nawet o zewnętrzny przegląd organizacyjny. Spółka odpowiada, że przy rosnących wymaganiach prawnych, inwestycjach i konieczności całodobowych dyżurów utrzymanie odpowiednich kadr jest niezbędne dla bezpieczeństwa dostaw.
Niedobór wody – realne ryzyko, nie tylko w wakacje
Kolejnym wątkiem, który przewija się w dyskusji, są susze i niżówki na rzekach. W upalne miesiące rośnie zużycie, a jednocześnie maleje zasilanie źródeł. Mieszkańcy oczekują: inwestycji w retencję (małe zbiorniki, magazynowanie deszczówki), dalszego ograniczania strat w sieci, edukacji w zakresie oszczędzania wody (armatura oszczędnościowa, naprawa nieszczelności, podlewanie ogrodów poza szczytem).
Dlaczego woda drożeje?
W strukturze przychodów ZGWK dotąd dominowały ścieki (ponad połowa wpływów), sprzedaż wody była mniejsza. Jednocześnie koszty zewnętrzne – zakup wody, energia, chemia, serwis – rosną szybciej niż przychody. Spółka przekonuje, że bez korekty trudno byłoby utrzymać jakość usług i płynność finansową.
Co dalej?
- W pierwszym roku najbardziej odczuwalne będą: podwyżka ceny wody i skok abonamentów.
- Cena ścieków wzrośnie dopiero po 12 miesiącach (o kilka groszy), a w trzecim roku o kolejne kilka groszy.
- W tle pozostaną sporne kwestie: koszty zatrudnienia, cena wody kupowanej od Łodzi oraz rozmowy o przejęciu ujęcia na Pilicy.
Wniosek mieszkańców jest prosty: koszty życia rosną, a każda złotówka na rachunku ma dziś znaczenie. Dlatego obok debat o strukturze kosztów w spółce i negocjacji z partnerami zewnętrznymi, kluczowe będą inwestycje ograniczające straty i zwiększające bezpieczeństwo dostaw – tak, by kolejne decyzje taryfowe były mniej dotkliwe dla domowych budżetów.



























































Napisz komentarz
Komentarze