Obszerny projekt ustawy „praworządnościowej” kierownictwo resortu sprawiedliwości zaprezentowało w zeszłym tygodniu. Ta regulacja ma nosić tytuł: „Ustawa o przywróceniu prawa do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa przez uregulowanie skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018–2025”. We wtorek projekt znalazł się w wykazie prac Rady Ministrów.
Z kolei w piątek projekt wraz z uzasadnieniem został opublikowany wśród opiniowanych propozycji na stronach Rządowego Procesu Legislacyjnego. W datowanych na piątek pismach kierujących projekt do opiniowania i konsultacji minister sprawiedliwości zwrócił się „o zgłoszenie ewentualnych uwag do przedmiotowego projektu w terminie 10 dni od dnia otrzymania niniejszego pisma”.
„Skrócony termin na przedstawienie stanowiska w sprawie wynika z konieczności pilnego procedowania projektowanej ustawy” – wyjaśnił Żurek. Jak dodał, celem ustawy jest wykonanie wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 11 listopada 2023 r. w sprawie „Wałęsa przeciwko Polsce”. „Powołany wyrok został wydany w procedurze wyroku pilotażowego, którego termin wykonania przez polski rząd upływa 23 listopada 2025 r.” – dodał minister.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu: „stwierdzenie, że obecna Rada nie jest organem tożsamym z Krajową Radą Sądownictwa jako organem konstytucyjnym, uzasadnia kompleksową regulację skutków uchwał obecnej Rady”. „Wyraźnie na potrzebę takich działań wskazał Europejski Trybunał Praw Człowieka w przywołanym powyżej pilotażowym wyroku w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce” – czytamy w uzasadnieniu.
Głównym założeniem ustawy „praworządnościowej” – jak informowano w zeszłym tygodniu – ma być powtórzenie konkursów na stanowiska sędziowskie obsadzone w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) po 2017 r. oraz uporządkowanie statusu sędziów „nieprawidłowo powołanych” w latach 2018–2025.
Projekt ma przewidywać ponowne przeprowadzenie konkursów „przed legalną KRS” na stanowiska sędziowskie obsadzone w procedurze z udziałem KRS w kształcie po 2017 r. Dlatego „podstawowe rozwiązanie polega na przywróceniu około 1200 sędziów, którzy ubiegali się o powołanie do pełnienia urzędu w innym sądzie lub w sądzie wyższego rzędu, na ostatnie miejsce służbowe objęte zgodnie z Konstytucją”. Sędziowie ci mają z urzędu brać udział w ponowionym konkursie na stanowisko objęte w latach 2018–2025.
W odniesieniu do grupy około 1000 początkujących sędziów, ubiegających się o nominacje sędziowskie jako asesorzy sądowi, referendarze sądowi oraz asystenci sędziów i inne osoby, które zdały egzamin sędziowski, projektowana ustawa nie przewiduje zmian w statusie tych osób. „Osoby te zachowają urząd i stanowisko sędziowskie” – głoszą założenia.
Natomiast – jak w nich dodano – „legitymacji do sprawowania wymiaru sprawiedliwości” nie ma grupa około 350 osób w sądach powszechnych oraz w Sądzie Najwyższym i Naczelnym Sądzie Administracyjnym, które w latach 2018–2025 ubiegały się o urząd sędziego, będąc prokuratorami, adwokatami, radcami prawnymi, radcami Prokuratorii Generalnej, notariuszami lub pracownikami naukowymi. Część tych osób ma mieć możliwość, by zostać referendarzami sądowymi.
„Projektuje się ponadto rozwiązania, które zapewnią, że orzeczenia wydane przez sędziów powołanych z udziałem wadliwie ukształtowanej KRS co do zasady pozostaną w mocy, a będzie je można wzruszyć jedynie w razie spełnienia precyzyjnie określonych warunków” – podkreślono w założeniach projektu.
W projekcie mają być też zmiany dotyczące funkcjonowania Sądu Najwyższego, obejmujące zniesienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zmianę sposobu wyłaniania sędziów orzekających w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej oraz zniesienie instytucji skargi nadzwyczajnej.
Przedstawiając w ubiegłym tygodniu projekt ustawy „praworządnościowej”, minister Żurek mówił m.in., że jest on kompromisowy, bo autorom zależy, by został podpisany, a nie „wyrzucony do kosza” przez prezydenta.
Prezydent Karol Nawrocki podczas wtorkowej uroczystości wręczenia nominacji sędziowskich i asesorskich mówił m.in., że nie będzie jego zgody na to, by „segregować sędziów na neosędziów i paleosędziów”. Prezydent ocenił, że obecnie są trudne czasy dla polskiego ustroju i zapowiedział, że będzie jednoznacznie dążył „do tego, aby rozwiązać wszystkie kwestie polskiego ustroju i wymiaru sprawiedliwości”, bo nie godzi się na to, aby „prawo było czytane przez polityków tak, jak oni je sobie wyobrażają, bo to nie jest zapowiedź prawa, tylko zapowiedź zwykłego bezprawia”. (PAP)

























































Napisz komentarz
Komentarze