To film, który z jednej strony bawi lekką farsą, z drugiej dotyka bardzo aktualnych tematów: postprawdy, fake newsów i granic zawodowej etyki. Główny bohater, Karel Beran (Ondřej Vetchý), radiowy korespondent w fikcyjnym państwie Kambur, w kluczowym momencie kampanii wyborczej wraca do Pragi, gdy docierają do niego plotki o zdradzie partnerki. Gdy w Kamburze wybucha rewolucja, Beran – zamiast wrócić – zaczyna tworzyć „relacje” z własnej kuchni na Vinohradach, symulując odgłosy ulicznych zamieszek garnkami i sprzętami AGD. Słuchalność rośnie, emocje też, a film zadaje niewygodne pytanie: czy prawda ma jeszcze znaczenie, gdy historia „dobrze się klika” i świetnie brzmi w eterze?
Seans w Tomaszowie dorzuca do tej opowieści lokalny kontekst Konesera: to linia programowa Heliosa, w której pokazuje się kino niebanalne, często nagradzane na festiwalach. „Stan wyjątkowy” idealnie się w to wpisuje – komedia Hřebejka łączy satyrę na medialną gorączkę z czułą, choć niepozbawioną zadr, historią związku dwojga ambitnych ludzi. W roli Berana błyszczy Ondřej Vetchý, a partneruje mu Tatiana Dyková; duet niesie ciężar licznych scen granych „na granicy” absurdu i wiarygodności
Jak film przyjęli widzowie? W polskich serwisach ocena oscyluje w okolicach „szóstki z plusem” – na Filmwebie średnia to 6,5/10, a w komentarzach przewija się powtarzalny zestaw odczuć: jedni chwalą pomysł, tempo i aktorów, inni narzekają na nierówność tonów i fabularne przeskoki. Mówiąc krótko, to tytuł „do rozmowy po seansie”, a nie do odhaczenia.
Krytycy są podzieleni – i to bywa najlepszą zachętą. Totalfilm.cz podkreśla, że Hřebejk sprawnie żongluje farsą i pytaniami o epokę postprawdy, a Vetchý wnosi do całości sporo energii. Z kolei czeskie iRozhlas czy Seznam Zprávy wypominają filmowi rozchwianie konwencji i „sitcomowy” rytm, który momentami rozjeżdża się z ambicją satyry o dezinformacji. Novinky.cz zauważa przy tym, że aktorsko – zwłaszcza dzięki Dykovej – całość potrafi zagrać zaskakująco świeżo. Innymi słowy: to komedia, która świadomie igra z tonem – i nie wszystkich to bawi w ten sam sposób
W tle mamy też ciekawostki. „Stan wyjątkowy” wyrósł z teatralnego „Výjimečný stav” Milana Tesařa, granego m.in. w praskim Divadle Na Fidlovačce – film rozwija pomysł sztuki o korespondencie, który fałszuje relacje, dodając nowe postaci i perspektywy. Co więcej, czeska prasa zwracała uwagę, że projekt współpracował z publicznym radiem – co dodaje pikanterii satyrze wymierzonej właśnie w medialne mechanizmy. W materiałach dystrybutora znajdziemy też festiwalowe przystanki (Phoenix Film Festival i przegląd czesko-słowacki w Sydney), a kontekst reżyserski dopełnia przypomnienie, że Hřebejk miał już oscarową nominację za „Musimy sobie pomagać”
Sama projekcja w Heliosie to również gratka dla stałych bywalców. Kino Konesera w Tomaszowie prowadzi akcję „Koneserzy dostają więcej” – za trzy różne bilety z seansów można odebrać płytę filmową, a za pięć książkę; program trwa do końca 2025 roku. Ten konkretny seans rozpocznie się w poniedziałek o 18.00, a ceny biletów Konesera są stałe w całej sieci i rosną w miarę zbliżania się do daty pokazu. W praktyce: im szybciej, tym taniej – i tym łatwiej dołożyć kolejny „kafelek” do koneserskiej kolekcji.
„Stan wyjątkowy” nie udaje „filmu dla wszystkich”. To całkiem współczesna opowieść o tym, jak łatwo dziś wcisnąć komuś dźwięk patelni jako echo barykady, a także komedia o uczuciu testowanym przez własne ambicje. Jeśli Kino Konesera ma sens, to właśnie po to, by takie spory – o ton, o granice humoru i o prawdę w mediach – przenosić z ekranu do rozmów po wyjściu z sali. Warto sprawdzić na własne uszy, czy kuchenne dźwięki brzmią wiarygodnie także w Tomaszowie. wff.pl






























































Napisz komentarz
Komentarze