Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 13 grudnia 2025 19:09
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Epitafium na śmierć MARKA KAREWICZA (1938 – 2018)

22 czerwca 2018 roku, dla mnie, moich wszystkich przyjaciół, nie tylko z mojego miasta, „grupy osób” zjednoczonych wokół WIELKIEGO, Człowieka ze złotym obiektywem, polskiego artysty fotografika Złotego Fryderyka - Marka Karewicza, że pewna epoka przyjacielskich spotkań dobiegła końca.

Było gorące, piątkowe popołudnie, gdy otrzymałem bardzo smutną informację o śmierci MISTRZA. Zadzwonił do mnie około godziny 16.00, Krzysiek Jochan - Antoni przed chwilą, od kobiety opiekującej się Markiem Karewiczem, otrzymałem bardzo przykrą i smutną informację, nie tylko dla nas, że przed niespełna godziną odszedł do krainy wieczności nasz, ukochany Mistrz Fotografii. - Przyznam, że przez dłuższy czas nie mogłem wydobyć słowa, ogarnąć myśli i wspomnień ze wspaniałych, twórczych spotkań. Marek Karewicz zmarł, a właściwie usnął w spokoju – jak przekazała jego opiekunka - w swoim mieszkaniu przy ulicy Nowolipki w Warszawie.

 

Moja prawdziwa przygoda z Markiem Karewiczem zaczęła się w tomaszowskiej Galerii ARKADY, 4 grudnia 2009 roku, na autorskim spotkaniu. Spotkanie zaaranżowane było przez Danusię Mec – Wypart (siostra Bogusława Meca) i rodzinę Sobańskich, właścicieli Galerii. Na tym spotkaniu była również solenizantka, Barbara Goździk, która dystrybuowała od blisko 40 lat książki w pobliskiej, słynnej tomaszowskiej KSIĘGARNI przy Placu Kościuszki 22 (była wydawcą i sprzedawcą mojej pierwszej publikacji - „Moje miasto w rock’n’rollowym widzie”).

 

Nazajutrz po spotkaniu w Galerii, Barbara na księgarskie zaplecze zaprosiła na „imieninowe poprawiny”, niektóre osoby uczestniczące w spotkaniu z Markiem Karewiczem. Wśród zaproszonych, był mistrz fotografii ze swoim długoletnim opiekunem Wiesławem Śliwińskim (Wiesław pełnił funkcję wice przewodniczącego Fundacji Sopockie Korzenie w Sopocie), Danusia Mec – Wypart, redaktor Pampuch z lokalnej gazety „TIT”, Zygmunt Dziedziński, Marek Michalak tomaszowski muzyk (puzonista) przyjaciel Karewicza, jubilatka i moja skromna osoba. W trakcie „imieninowego przyjęcia” na zapleczu księgarni, Barbara, Markowi i Wiesławowi z dedykacją, sprezentowała moją pierwszą publikację.

 

W trakcie towrzyskich rozmów, Wiesław czytał na rewersie okładki książki, fragment tekstu, w którym opisuję jak w lutym 2006 roku w imprezie „My z XX wieku” w Krzywym Domku w Sopocie poświęconej Krzysztofowi Klenczonowi, wytańczyłem z partnerką Pierwszą Nagrodę (Puchar Bałtyku) w konkursie tańca rock’n’rolla im. Elvisa Presleya. Po chwili, zaczytany Wiesław głosno wykrzyczał - Antek ty wąchalu, to ty, o Boże jaki ten świat jest mały. Przecież ja tę imprezę współorganizowałem. Widziałem ten taniec. Słuchaj, prześlij tę książkę na adres Fundacji Sopockie Korzenie, bo organizujemy po raz drugi konkurs pt. „Wspomnienia miłośników Rock’n’Rolla”, wystartuj w nim.

 

I stało się, moja pierwsza publikacja „Moje miasto w rock’n’rolowym widzie” zajęła II Miejsce – publikacja roku - w tym konkursie. Tak to wszystko niespodziewanie, niezamierzenie się potoczyło. Przez okres (2009 – 2018) dziewięciu lat, jako konkursowy VIP, brałem udział we wszystkich imprezach organizowanych (konkursy, rocznice Fundacji, koncerty, wystawy) przez Fundację Sopockie Korzenie. We wszystkich imprezach również brał udział MAREK KAREWICZ. Upiększał swoimi dziełami (w postaci projektów okładek płyt, banerów, rolapów najwybitniejszych artystów w dziedzinie jazz, rock’n’roll) w/w imprezy. Każde, sopockie spotkanie poprzez rozmowy, ugruntowywało z Markiem naszą przyjaźń, która objawiała się, mówię odważnie i śmiało, WIELKĄ MIŁOŚCIA nie tylko do samych siebie ale szczególnie do ukochanego przez artystę miasta Tomaszów Mazowiecki i jego okolic. Postanowiłem by nie utracić tej przyjaźni, w naszym mieście (Karewiczowie spędzili tu 11 lat życia, Marek swoje dzieciństwo i okres szkolnej młodości) organizować w ramach możliwości spotkania z Karewiczem.

 

 

Pozwolę sobie wymienić kilka wspólnych, sopockich imprez jakie miały miejsce na przestrzeni  czasu. Pierwsze spotkanie po tomaszowskiej „inicjacji” zaczęło się w listopadzie 2010 roku w sopockim „Złotym ulu” przy Bohaterów Monte Casino, podczas ogłoszenia wyników i przyznania nagród w konkursie „Wspomnienia miłośników Rock’n’Rolla” zakończone wieczorem w Krzywym Domku, budynek na tej samej ulicy, poniżej w kierunku morza, na jubileuszowym koncercie istnienia (45 lat) zespołu Czerwone Gitary (ostatni koncert z udziałem Henryka Zomerskiego). Udział w tych spotkaniach, towarzysząc mi, brał mój przyjaciel z Tomaszowa (od 40 lat mieszkaniec Gdańska) Czarek Francke. Kolejne spotkanie to kwiecień 2011 na okoliczność 30 rocznicy śmierci Krzysztofa Klenczona, w których to uroczystościach było nadanie nazwy ulicy im. Krzysztofa Klenczona (miejsce III Non Stopu przy stacji kolejowej Sopot Wyścigi), odsłonięcie muralu z wizerunkiem K. Klenczona (miejsce II Non Stopu w widłach ulic Traugutta, Chopina, Drzymały) a uroczystości zakończyły się w Krzywym Domku prapremierą filmu Heleny Giersz o Klenczonie „10 w skali Beauforta” (tu za sprawą Marka Karewicza zbliżyłem się do Franciszka Walickiego, który znał moją osobę za sprawą przeczytanych, moich publikacji). Sopockie, pośmiertne spotkanie poświęcone idolowi polskiego rock’n’rolla zakończyło się kolacją w kuluarach Grand Hotelu, z udziałem reżyserki Heleny Giersz i jej trzyosobową grupą filmową, Marka Karewicza z Wiesiem Śliwińskim i jego żoną Anną, redaktora Dariusza Michalskiego, Hanią Erez, Piotrkiem Stajkowskim (perkusista „Trzech Koron”) wraz z małżonką, Iwoną Thierry (reprezentująca Polskie Nagrania MUZA) siostrą Klenczona, Hanną i moją osobą.

 

Był to wieczór wspomnień, plotek o… i wspaniałych anegdot okraszonych słonymi dowcipami, nieskromnie powiem, również z moim udziałem. W lipcu tegoż (2011) roku przybyłem do Sopotu z moją koleżanką od lat, Marylą Tejchman na jubileuszową uroczystość, rewolucyjnego pawilonu tanecznego, czyli historyczne „50 lat Non Stopu w Sopocie”, którego obchody miały miejsce na wspomnianym placu z muralem KK (II Non Stop) z koncertem ze starego, rock’n’rollowego repertuaru (lata 50/60-te wieku minionego) czyli silnej grupy „POLANIE All Stars”  z udziałem „dinozaurów” polskiego rock’n’rolla, Włodzimierza Wandera, braci Bernolak, Adama Zimnego i Andrzeja Nebeskiego. Na tym spotkaniu pan Franciszek Walicki obchodził swoje 90 urodziny.

 

Kolejne, sopockie spotkania z Karewiczem miały miejsce co roku, niejednokrotnie dwukrotnie a to za sprawą rocznic powstania Fundacji a z tym związany konkurs „Wspomnienia miłośników Rock’n’Rola” (brały w konkursie udział pozostałe,moje publikacje: „A jednak Rock’n’Roll”, „Rodzina LITERACKA ‘62”, „Marek Karewicz Złoty Fryderyk w Tomaszowie Maz” czy dwie części „Subiektywnej Historii R&R w Tomaszowie”). Bardzo ważne było jubileuszowe V spotkanie, na które dotarł z Nowego Jorku przyjaciel Karewicza, Wojtek „Szymon” Szymański. To za sprawą darowizny (1087 płyt analogowych (LP) o wadze łącznej sięgającej pół tony które do kraju dowiozła, drogą morską firma CH „HARTWIG”), przekazując ją Fundacji Sopockie Korzenie.

 

W Tomaszowie zorganizowałem dla pana Karewicza kilka oficjalnych i nieoficjalnych, można by powiedzieć – prywatnych spotkań. Wszystkie były wielkimi wydarzeniami, nie tylko dla mieszkańców miasta, ale – tak wyrażał się szczęśliwy po każdym spotkaniu – mistrz fotografii, Marek Karewicz. Przy każdym pożegnaniu ściskając z łezką w oku moją dłoń, wypowiadał cudowne dla mnie słowa –  Antoni dziękuję bardzo za każde zaproszenie do ukochanego, mojego miasta. Miasta dzieciństwa, dojrzewania, któremu zawdzięczam to co w życiu osiągnąłem – miłość do fotografii. To wszystko zaczęło się w studio atelier pana Tadeusza Ulikowskiego. To w Tomaszowie wykonałem trzy pierwsze fotografie na światłoczułym papierze, będąc jeszcze uczniem, bez użycia aparatu fotograficznego. - Trzy wystawy JEGO dzieł upiększały poczekalnie kina „Włókniarz” czy pomieszczenie kultowej kawiarni LITERACKA, dwukrotna wystawa w holu Starostwa Powiatowego i w pomieszczeniach byłego kina „Mazowsze” czyli dziś Społeczności Chrześcijańskiej TOMY były dla mnie cudowną realizacją, za którą jestem sobie wdzięczny do dzisiaj, szczególnie gdy dowiedziałem się o JEGO śmierci.

 

Ale najbardziej sobie cenię, organizowane dla Karewicza, czterokrotne, szczególne spotkania w ukochanym przez mistrza fotografii  pobliskim Zakościelu n/Pilicą (okolice Spały i Puszczy Spalskiej) Marek miał specjalny sentyment do tego miejsca, jako chłopiec przyjeżdżał tu z ojcem Julianem do modrzewiowej willi, gdzie na letnisko przyjeżdżał z nieodległej Łodzi poeta – Julian Tuwim. Dwie panie, gospodynie tego domku, znajome pana Juliana Karewicza, zapraszały go często do Zakościela w okresie pobytu autora "Kwiatów polskich". Marek miał okazję jako 8/9-letni chłopiec poznać tę wybitną postać, co na każdym spotkaniu, szczególnie w tym ośrodku (Stowarzyszenie Chrześcijańskie PROEM) o tym wspominał.

 

[reklama2]

 

Bardzo sobie chwaliłem te spotkania, bo właśnie w tym miejscu, Marek błyszczał świetną pamięcią, inteligencją a ponieważ był  niesamowicie, dowcipnym gawędziarzem, spędzaliśmy z nim, słuchając go, całe wieczory, niejednokrotnie do białego rana. Właśnie stąd moja duża wiedza, której nie uzyska się z publicznych mediów, o życiu kilkuletniego chłopaka w naszym mieście.

 

Nasze ostatnie spotkanie w Zakościelu miało miejsce we wrześniu 2017 roku, gdzie zorganizowałem spotkanie dla przyjaciół w ramach mojego, muzycznego cyklu spotkań „Herosi Rock’n’Rolla” na okoliczność „40 lat po śmierci ELVISA PRESLEYA”. Na spotkanie przybył z Nowego Jorku nasz wspólny przyjaciel Wojtek „Szymon” Szymański. Nikt z nas nie przypuszczał, że będzie to oficjalne spotkanie z mistrzem fotografii. Marek wyglądał na osobę zmęczoną życiem. Był już mniej rozmowny, często się powtarzał ale nadal cieszył się z pobytu nad przepięknym załomem rzeki Pilica, z zawiklinowaną, niedostępną, dziewiczą wyspą z plażą, na którą prowadził wiszący most. Odjeżdżając po spotkaniu do Warszawy, kolejny raz, cicho wypowiedział z łezką w oku znane słowa, ale zawsze po nich przechodziły dreszcze po moim ciele , - Kochany Antku dziękuję raz jeszcze za Zakościele - Zabrzmiało to tak, jakby czynił to po raz ostatni.

 

Bardzo ważne, nie tylko dla mnie, dla Marka, dla Tomaszowa było przedsięwzięcie Krzysztofa Jochana, który „zaraził” mnie, wydawało się karkołomnym pomysłem, by zgłosić naszego mistrza do plebiscytu, konkursu na Honorowego Obywatela Tomaszowa Mazowieckiego, za rok 2015. Ponieważ istniejąca Rada Miasta przyznająca taki tytuł, była młoda wiekiem, nie znała osoby Karewicza, JEGO dokonań, osiągnięć na rzecz miasta, rozsławiająca nasz gród na szczeblu krajowym, zmuszony byłem ze swoich publikacji, artykułów, felietonów, „wyciągnąć” esej o Marku Karewiczu, związany z naszym miastem. Uczyniłem to dla Rady Miasta, drukując w formie (A-4) zabindowany skrypt z życia i późniejsze dokonania rozsławiające nasze miasto, również za granicą.

 

Miałem też okazję być z Markiem w stolicy Szkocji - EDYNGURG. Zaproszeni byliśmy przez szkocką Polonię na spotkanie TERAZ POLSKA, na którym to była wystawa dzieł mistrza fotografii a Marek w swojej prelekcji, dużo opowiadał o Tomaszowie Mazowieckim, o swoim dzieciństwie i początkach swojej kariery związaną z naszym miastem. Nastąpiła piękna chwila, podeszła do nas starsza kobieta, była mieszkanka pobliskiego Wolborza, która ze łzami w oczach dziękowała Markowi za te wypowiedzi o miejscach jej bliskich, wymieniając tomaszowskich, wspólnych znajomych, tak moich jak i Marka, mieszkańców naszego miasta.

 

Jednak najważniejszym warunkiem zgłoszenia do konkursu osoby było zebranie 300 podpisów mieszkańców naszego miasta na rzecz startującego. Zbieranie podpisów stało się najtrudniejszym, konkursowym przedsięwzięciem. Na wysokości zadania stanęła Monika Fiszer, serdeczna koleżanka Karewicza, uczestniczka wielu spotkań z Markiem, bywalczyni na urodzinach w Jazz Klubie TYGMONT, na spotkaniach w Zakościelu. Monika w tym czasie pracowała, sprzedając w Barze Tyskim lody. Wykorzystała swoją sezonową funkcje i w okienku wydającym zimne smakołyki, zbierała podpisy, informując przy okazji (mając sporą wiedzę) podpisujących, kim jest Karewicz, co uczynił by rozsławić ukochane przez artystę miasto. Monika zebrała ponad 220 podpisów, tym samym była główną „sprawczynią” przyznania Markowi Karewiczowi szlachetnego, zasłużonego honorowego tytułu. Jak mnie informowała, uczyniła to z RADOŚCIĄ, wielkiej miłości do  najważniejszej osoby w polskim show businessie jakim niewątpliwie był zmarły w piątek 21 czerwca 2018 roku polski artysta

 

WIELKI MAREK KAREWICZ. Żegnaj PRZYJACIELU, niech dobry BÓG wynagrodzi Ci cierpienia z jakimi borykałeś w JESIENI SWOJEGO ŻYCIA. Cześć Twojej pamięci, wdzięczny tomaszowianin, przyjaciel

                                                                              Antoni Malewski

 


z Krzysztofem Jochanem

z Krzysztofem Jochanem

Marek w towarzystwie Wiesława Wilczkowiaka i Moniki Fiszer (osoba, dzięki której wybrano Karewicza na "Honorowego..." zebrała ponad  220 podpisów

Marek w towarzystwie Wiesława Wilczkowiaka i Moniki Fiszer (osoba, dzięki której wybrano Karewicza na "Honorowego..." zebrała ponad 220 podpisów

Karewicz na tle swoich FOTOGRAMÓW

Karewicz na tle swoich FOTOGRAMÓW

75 urodziny Marka Karewicza w O.K. TKACZ na Foto Barbara

                           Goździk, Marek i moja skromna osoba.

75 urodziny Marka Karewicza w O.K. TKACZ na Foto Barbara Goździk, Marek i moja skromna osoba.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

Reklama
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Repertuar kina Helios

Repertuar kina Helios

W najbliższym tygodniu Helios zaskoczy kinomanów nie tylko mnogością propozycji filmowych, lecz także projektów specjalnych dla widzów o rozmaitych zainteresowaniach. W repertuarze znajdzie się najnowsza animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”, japoński hit „Jujutsu Kaisen: Execution” oraz projekcje muzyczne i tematyczne cykle.Od piątku, 12 grudnia w repertuarze zagości nowość w klimacie nadchodzących Świąt – animacja „Magiczna gwiazdka zwierzaków”. Podczas gdy dzieci wypatrują Świętego Mikołaja, on sam rozbija się na lodowej wyspie, z której musi wydostać się jak najszybciej. Jednocześnie maleńkie pisklę musi uratować przyjęcie w kurniku, dziewczynka, której mama wciąż jest bardzo zajęta, szuka choinki na własną rękę, mały jenot zgubił się w lesie, a ryś próbuje dotrzeć na czas na magiczny spektakl. Różnorodne historie przypomną kinomanom, dlaczego co roku nie możemy doczekać się Gwiazdki!Na ekranach Heliosa znajdą się też inne gwiazdkowe produkcje. „Mikołaj i ekipa” to historia Świętego Mikołaja, który po niefortunnym wypadku zaczyna uważać się za superbohatera i znika tuż przed Wigilią… Elf Leo oraz odważna 11-letnia Billie wyruszają na wielkie poszukiwania, a po drodze odkrywają spisek bezwzględnego producenta zabawek, chcącego zniszczyć świąteczną tradycję i przejąć kontrolę nad prezentami… Inną propozycją na rodzinny seans jest zabawny tytuł „Mysz-masz na Święta”. Mysia rodzina szykuje się do wspólnego spędzania Świąt. Jednak wszystko się zmienia, kiedy w ich domu pojawiają się… ludzie. Myszy nie chcą dzielić się przestrzenią i rozpoczynają realizację planu, który mają na celu wyproszenie nieproszonych gości! Wśród filmów dla widzów w każdym wieku ogromną popularnością cieszy się animacja Disneya „Zwierzogród 2”. Opowiada ona o ambitnej króliczej policjantce, Judy Hops oraz przebiegłym lisie, Nicku Bajerze. Duet detektywów tym razem rusza tropem tajemniczego gada, który nagle pojawia się w Zwierzogrodzie. Helios zaprasza na inne filmowe hity, do których należy kontynuacja horroru na podstawie kultowych gier – „Pięć koszmarnych nocy 2”. Akcja filmu toczy się rok po traumatycznych wydarzeniach w pizzerii Freddy’ego Fazbeara. Mike Schmidt i policjantka Vanessa Shelly próbują chronić młodszą siostrę Mike’a, Abby, jednak dziewczynka zaczyna potajemnie wracać do pizzerii, a w tle ponownie pojawia się postać tajemniczego Williama Aftona. Nadal na ekranach sieci dostępny jest też szeroko komentowany „Dom dobry” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Obraz przedstawia toksyczny związek Gośki i Grześka, w którym dochodzi do coraz bardziej niebezpiecznych sytuacji, a przemoc staje się codziennością… W głównych rolach wystąpili Agata Turkot i Tomasz SchuchardtSieć przygotowała również seanse dla fanów japońskiej animacji w ramach cyklu Helios Anime. W dniach 12-18 grudnia we wszystkich kinach odbędą się projekcje tytułu „Jujutsu Kaisen: Execution Shibuya Incident x The Culling Game Begins”. Kulminacją filmu, który podsumowuje dotychczasowe wydarzenia z serialu, jest dramatyczny pojedynek dwóch ulubionych uczniów Gojō. To wstęp do trzeciego sezonu anime, prezentowany przedpremierowo w kinach! Na piątek, 12 grudnia zaplanowano wydarzenie z cyklu Nocne Maratony Filmowe – tym razem będzie to Maraton Strachów. O godzinie 23:00 rozpoczną się projekcje aż czterech horrorów, w tym porywającej nowości „Cicha noc, śmierci noc”. To nie koniec projektów specjalnych odbywających się w najbliższym tygodniu! Swój czas w repertuarze będzie miał słynny maestro i jego orkiestra. „André Rieu. Wesołych Świąt!” to koncert z najpiękniejszymi kolędami i przebojami na radosny czas wyczekiwania Gwiazdki. Widowisko będzie dostępne w piątek i sobotę, 12 i 13 grudnia, a następnie 17 i 18 grudnia. Ponadto w niedzielę, 14 grudnia w wybranych kinach sieci odbędzie się wyjątkowa transmisja baletu „Dziadek do orzechów” wprost z Londynu! Widowisko urzeka niezwykłą choreografią i magiczną scenografią, nawiązującą do świątecznej aury.W poniedziałek, 15 grudnia do wybranych lokalizacji zawita cykl Kino Konesera z tajwańskim kandydatem do Oscara – „Left-Handed Girl. To była ręka… diabła!”. Samotna matka i jej dwie córki powracają do Tajpej po kilku latach życia na wsi, aby otworzyć stoisko na tętniącym życiem nocnym targu. W czwartkowe popołudnie, 18 grudnia we wszystkich kinach zagości cykl Kultura Dostępna i komedia „LARP. Miłość, trolle i inne questy”. Sergiusz, nastolatek zakochany w fantastyce i LARP-ach, zmaga się z prześladowaniami w szkole i swoim uczuciem do Helen. Gdy odkrywa jej tajemnicę, zyskuje szansę na niezwykłą przygodę!Bilety na grudniowe seanse dostępne są w kasach kin Helios, w aplikacji mobilnej oraz na stronie www.helios.pl. Dokonując zakupu wcześniej, można wybrać najlepsze miejsca, a także zaoszczędzić w ramach oferty „Wcześniej kupujesz, więcej zyskujesz”.Helios S.A. to największa sieć kin w Polsce pod względem liczby obiektów. Obecnie dysponuje 53 kinami, które mają łącznie 300 ekranów i ponad 54 tysiące miejsc. Spółka skupia swoją działalność głównie w miastach małej i średniej wielkości, ale jej kina są również obecne w największych aglomeracjach Polski, m.in. w Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. Helios S.A. jest częścią Grupy Agora, jednej z największych grup medialnych w Polsce, działającej m.in. w segmencie prasy (wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”), reklamy zewnętrznej (lider rynku - AMS), internetu (portal Gazeta.pl) oraz radia (9 stacji radiowych z portfolio Grupy Eurozet).Data rozpoczęcia wydarzenia: 12.12.2025
Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim

Gwiazdy europejskiego łyżwiarstwa szybkiego w Tomaszowie Mazowieckim powalczą o medale mistrzostw EuropyTo będzie jeden z najważniejszych sprawdzianów przed igrzyskami olimpijskimi w Mediolanie! Na początku stycznia, niespełna miesiąc przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy sportowej czterolecia, w Tomaszowie Mazowieckim odbędą się Mistrzostwa Europy w Łyżwiarstwie Szybkim.Tomaszów Mazowiecki kolejny raz będzie gościł czołowych panczenistów Europy a Polacy będą startować w najmocniejszym składzie, z wszystkimi gwiazdami polskich panczenów, m.in. Kają Ziomek-Nogal, Andżeliką Wójcik, Damianem Żurkiem, Markiem Kanią, Piotrem Michalskim, czy Władymirem Semirunnijem na czele.Mistrzostwa Europy w tomaszowskiej Arenie Lodowej rozpoczną się w piątek, 9 stycznia, wieczorem. Już pierwszego dnia o medale zawodnicy powalczą w czterech konkurencjach – sprincie drużynowym kobiet, drużynie mężczyzn oraz na 3000 metrów kobiet i 1000 metrów mężczyzn. Dzień później zmagania rozpoczną się o godz. 14, a w programie są sprint drużynowy mężczyzn, 500 metrów kobiet, 5000 metrów mężczyzn i 1500 metrów kobiet. Mistrzostwa zakończą się w niedzielę, 11 stycznia, a tego dnia w Arenie Lodowej zostaną rozdane medale na dystansach 1000 metrów kobiet, 500 i 1500 metrów mężczyzn oraz w rywalizacji drużynowej mężczyzn i w biegach ze startu masowego.Organizatorzy jak zawsze przygotowali dla kibiców jak zawsze dużo dobrej zabawy, emocji a całość uświetni piątkowy pokaz świateł.09-11 stycznia 2026 r.Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 09.01.2026
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Morawiecki w Tomaszowie Mazowieckim. Najpierw hospicjum, potem rozmowa z mieszkańcamiPŚ w łyżwiarstwie szybkim - drugie miejsce Żurka na 1000 m w HamarTwarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Ogień w JaninowieStrażacy szybko opanowali ogieńFILMOWY SYLWESTER w kinie Helios!Śledztwo w Tomaszowie: Norbert C. aresztowany na 2 miesiącePŚ w łyżwiarstwie szybkim - Żurek trzeci na 500 m w HamarDach i wsparcie na start: w powiecie tomaszowskim rusza 3‑letni program mieszkań treningowychLechia zagra o spokój w tabeli. Do Tomaszowa przyjeżdża wyjazdowa SpartaDzień Pamięci Ofiar Stanu Wojennego – tomaszowianie pamiętająPełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: GrażynaTreść komentarza: No przecież,po kurczaki pojadą do Tomaszowa !Źródło komentarza: Twarda kontra dla kurczaków. Mieszkańcy: „To już nie wieś rolnicza, tylko domy ludzi”Autor komentarza: BetiTreść komentarza: Racja dziewictwo nie tylko można stracić przez partnera ale odebrać sobie w zaciszu, nieskromne myśli i chęć spełnienia, własnoręcznie. A to nie jest już dziewictwo!Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Ta car dobry tylko urzędnicy niedobrzy! Dobrze Pan to ujął był a teraz razem w PiS z byłymi komuchami ręka w rękę w jednej ławie.Źródło komentarza: Dwa miesiące na kilka prostych pytań. Tomaszowskie Centrum Zdrowia testuje granice jawnościAutor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Wytrwałości dla NIepokalanej Aneczki z Mazur z okazji Dnia Dziewic.Źródło komentarza: Dzień Dziewic – święto, które istnieje naprawdę (i wcale nie musi być obciachowe)Autor komentarza: CzłowiekTreść komentarza: Bezczelny typ z tego pułkownika. Na wylocie, a jeszcze podskakuje jak pchła na grzebieniu. Dyscyplinę owszem, proponowałabym zastosować ale może wobec tego Pana - rzemienną, i to ze sto razy !!!Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum ZdrowiaAutor komentarza: Naczelny PielęgniażTreść komentarza: Można by jeszcze "Oddział kremacji" utworzyć. Po co wozić zwłoki do Łodzi albo Bełchatowa? Zaoszczędzimy paliwo, damy niższe ceny i szpital poszybuje. A gdyby za wodociągami wykupić ziemię od lasów Państwowych, sprzedać drzewa i cmentarz utworzyć, to nawet lekarzy można pozwalniać ...Źródło komentarza: Pełnomocnik od Klapsów? Nowa „dyscyplina” w Tomaszowskim Centrum Zdrowia
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama