Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 17 lipca 2025 19:34
Reklama
Reklama

A. Malewski wspomina: Kazimierz „KUBA” Cychner

Wczesnym, poniedziałkowym (19.09.2016r) rankiem, po trzydniowym pobycie w Zakościelu na spotkaniu „Z Markiem Karewiczem raz jeszcze”, obudził mnie telefon od mojego przyjaciela, Jurka Lamberta, - „Antek dzisiaj nad ranem zmarł nasz Kaziu Cychner”. Informacja ta zwaliła mnie z nóg, zdążyłem jedynie wybełkotać „O Boże!!! A Kaziu miał być w Zakościelu”. Pierwsze co uczyniłem, zanim telefonicznie powiadamiać zacząłem o śmierci Kazia znajomych, dokonałem wpisu na stronę FB tej oto treści:
Reklama

Dzisiaj, poniedziałek 19 września, po długiej chorobie zmarł mój przyjaciel KAZIMIERZ "KUBA" CYCHNER. Kaziu był jednym z "ostatnich mohikanów" tomaszowskiego rock'n'rolla. Stały uczestnik spotkań rock'n'rollowych "na chacie" u Wojtka Szymańskiego przy Pl. Kościuszki 17. Członek "Rodziny LITERACKA '62", uczestnik w kawiarni LITERACKA "Spotkania po latach". Stały bywalec mojego cyklu muzycznych spotkań "Herosi Rock'n'Rolla" w Tomaszowie Maz.. DROGI, KOCHANY  PRZYJACIELU POKÓJ TWOJEJ DUSZY

Reklama

 
                                                           
Mój przyjaciel Kazimierz Cychner towarzyski pseudonimKuba” – urodził się w 1946 roku w Tomaszowie Mazowieckim w dzielnicy Starzyce, gdzie aż do ożenku mieszkał przy ulicy Wspólnej. Pochodziliśmy z jednej dzielnicy, znaliśmy się od dziecka, od przedszkola (dziś starzyckie przedszkole nr.17), choć ja byłem w grupie „starszaków” a Kaziu wraz z młodszym moim bratem Tadeuszem, w grupie młodszej. Nie pamiętam, kiedy koledzy nadali mu pseudonim „Kuba”. Posługiwaliśmmy się nim przez cały okres młodości, a nawet jeszcze długo po ożenku. Wszyscy znajomi i bliscy wiedzieli who is who.

 

Do szkoły podstawowej, jak większość dzieciaków ze Starzyc, uczęszczał „na górkę” do nr 2 (była jeszcze jedna w pobliżu, około 300/350 m  - szkoła nr 7 vis a vis ulicy Głównej) przyszłej, pierwszej w województwie „jedenastolatki”.  W okresie nauki w podstawówce naszemu kolegowaniu się, poświęcaliśmy mało czasu. Tak naprawdę nasza przyjaźń stała się czymś ważnym i trwałym w szkole średniej, a właściwie jak zza żelaznej kurtyny do naszego kraju, do naszego miasta, do naszej dzielnicy przenikał styl muzyczny o dziwnej, egzotycznej nazwie Rock and Roll. Pełna trwałość naszej, wielkiej przyjaźni narodziła się w chwili przekroczenia symbolicznego progu mieszkania (wręcz określić można słowem, klubu) przy Placu Kościuszki 17 czyli próg  chaty Wojtka „Szymona” Szymańskiego.

 

Miejsce kultu i kultywowania stylu Rock’n’Roll. Być w tym miejscu, słuchać tu największych z największych, tego  zakazanego owocu, stylu, dla każdego młodego tomaszowianina, i nie tylko, było wielką, pokoleniową nobilitacją. Nieuchronnie ukształtowało nasz image.

 

Na tej samej ulicy (Wspólna) mieszkało kuzynostwo Kazia, Wacka Kurcówna oraz rodzeństwo Romka i Janek Jankowscy. Wszyscy byli z jednego pokolenia, stanowili razem bardzo silną grupę w rock’n’rollowych szaleństwach w tomaszowskich kawiarniach, klubach czy bardzo modnych w tamtych latach prywatkach. Wspólnie z moim przyjacielem z dzielnicy, Andrzejem Tokarskim (razem z Kaziem byli w klasach równoległych w II LO) dołączaliśmy do „rodzinnej” grupy z ul. Wspólnej udając się razem w miejsca, w których nieustannie brzmiała nasza ukochana muzyka.

 

Jakim człowiekiem był Kaziu „Kuba” Cychner? Powiem tak: w języku polskim brak ciepłych przymiotników, w które można byłoby „ubrać” Jego sylwetkę. Nie wiem czy był w naszym pokoleniu ktoś charakterem, sposobem bycia, podobny do niego. Był inteligentnym, przystojnym, wysokim i uśmiechniętym chłopakiem. Niesłychanie pogodny, nigdy nie zdradzający zdenerwowania, tak mimiką na twarzy jak również w emocjonalnych ruchach ciała. Zawsze, gdy tylko popełnił jakąś gafę, choć nie pamiętam, by czynił to często, stać Go było na słowo „przepraszam” z podaniem ręki, wsparte sympatycznym uśmiechem na pogodnej twarzy. Jeżeli w naszym towarzystwie, wśród znajomych, ktokolwiek mówił o kimś spokojnym, pogodnym, zawsze synonimem tych cnót, wartości był Kazimierz Cychner. Wszyscy kochaliśmy Kazimierza, kochały go dziewczyny, miał wśród „słabej płci” uzasadnione powodzenie. Był wierny swoim zasadom, nigdy ich nie zdradzał i takim pozostał końca dni swoich.

 

 

Był rok 1962 a może 1963 - wakacje, sporą grupą chłopaków wybraliśmy się autostopem na ( Jurek Lambert, Kaziu Cychner, Waldek Kondejewski, Reniek Szczepanik, Zygmunt Pietryniak) organizowany przez tomaszowski ZMS, obóz żeglarski w Sławie Śląskiej leżącej na przepięknej Ziemi Lubuskiej. Było to cudowne wydarzenie obfitujące w wielką wodę (Jezioro Sławskie), słońce, taneczne spotkania, pierwsze miłości i beztroską wolność.

 

Po dwutygodniowej „labie”, wracaliśmy do domu w różnych liczbowo grupach. Ja wracałem z Kaziem i Waldkiem Kondejewskim. Mieliśmy taką oto przygodę: czekając w rowie na samochód, w okolicach Rawicza w kierunku Poznania Kaziu zatrzymał „skrzyniowca” (Star 25) bez plandeki. W szybkim tempie złapaliśmy za swoje plecaki, pomimo lekko padającego deszczu, by znaleźć wygodne miejsce na już zapełnionej autostopowiczami, samochodowej skrzyni. Kiedy zbliżaliśmy się do Poznania zauważyłem, brak swojej Książeczki Autostop i kuponów na kilkanaście tysięcy kilometrów. Natychmiast zatrzymaliśmy pojazd, by z Waldkiem wysiąść i udać się z powrotem, kierunek Rawicz. Ponieważ samochód jechał aż do Rokicin k/Łodzi, pożegnaliśmy się z Kaziem, bo zależało mu by tego dnia dotrzeć do Tomaszowa. Natomiast ja z Waldkiem, w krótkim czasie dotarliśmy w miejsce naszego, ostatniego zgrupowania i … o dziwo w rowie zapakowana w folię leżała moja Książeczka Autostop.

 

 

Do Tomaszowa dotarliśmy nazajutrz przed południem. Jakież było moje zdziwienie, gdy wieczorem w drzwiach mojego mieszkania ukazała się pani Cychner, mama Kazia, z pytaniem, - Tolek czemu mój syn nie przyjechał z tobą, przecież razem wyjechaliście? Przez okres dwóch dni z zrozpaczoną mamą Kazia bardzo przeżywaliśmy Jego nieobecność. Nawet zgłosiliśmy na milicję zaginięcie. Kiedy zjawił się „Kuba”, jakby nigdy nic się nie stało, z pogodną twarzą, oznajmił, - „Bawiłem dwa dni w Łodzi u swoich kuzynów, nie miałem okazji i warunków was powiadomić

.

Kazimierza zaliczam do „Rodziny - Literacka’62”. Od pierwszych dni, jak tylko powstały fajfy taneczne (sierpień 1962r) w kultowej kawiarni. Kaziu był stałym uczestnikiem i wraz z innymi koleżankami, kolegami nie schodził z parkietu. Do „Literackiej” przychodziło  wiele wspaniałych dziewcząt między innymi trzy nierozłączne koleżanki z byłej, nieistniejącej dziś dzielnicy Kaczka, Ewa, Fredka, Ela. Trzy wymienione dziewczyny bardzo dobrze tańczyły „jiva”. Ciągle były przez chłopaków do tańca „rozrywane” a jedna z nich, Fredka, została żoną Kazia.

 

Kiedy w gastronomicznym kombinacie, restauracji/kawiarni „Jagódka” przy ulicy (dziś nie istnieje) Warszawskiej 10/12, w niedzielne przedpołudnie organizowano tzw „Taneczne poranki” (w godzinach 10.00/14.00), Kaziu ze swoim kuzynostwem (Romką, Wacką i Jankiem) zawsze był na przysłowiowym, tanecznym posterunku. Nie tylko naszą „paczką” spotykaliśmy się na tańcach ale również z naszymi dziewczynami wspólnie przebywaliśmy na nadpilicznych „opalankach” na Rajcha czy plaży na przystani „Lechii” (dziś ośrodek OSiR-u). Tworzyliśmy nierozerwalną grupę przyjaciół przyrównując ją do WSPÓLNOTY.

 

Po maturze wraz z drugim kolegą imiennikiem, Kaziem Szmidtem, studiowali w Mławie, w pomaturalnym PST w branży Transport Leśny, które ukończyli po dwu i półletniej nauce. „Kuba” wrócił do Tomaszowa, Kaziu Szmidt (również uczestniczył w moich, muzycznych przedsięwzięciach) ożenił się i pozostał w Mławie na zawsze, aż do śmierci. Kaziu „dyrektorzył” w Zakładzie Przetwórstwa Drzewnego przy ulicy Spalskiej jak również w Zakładzie Drzewnym i Stolarni w pobliskiej Konewce k/Spały. Od pięciu lat był na zasłużonej emeryturze. Mając czas, nie nudził się zbytnio, startował dwukrotnie w telewizyjnej jedynce w programie Roberta Janowskiego „Jaka to melodia?” oraz w programie Tadeusza Sznuka „Jeden z dziesięciu”. Stał się erudytą encyklopedycznej wiedzy i muzyki rozrywkowej.

                                                        

Kiedy rrozpocząłem w Galerii ARKADY cykl muzycznych spotkań „Herosi Rock’n’Rolla” był aż do choroby, stałym uczestnikiem muzycznych spędów, wspierając je, często podpowiadał, co by w tym cyklu ulepszyć by stał się atrakcyjniejszym. Dużo mu zawdzięczam a nawet śmiem twierdzić, że przyczynił się do przetrwania cyklu. Uczestniczył w jubileuszowym „50 spotkaniu z cyklu Herosi Rock’n’Rolla” w Galerii ARKADY czy w spotkaniu w kinie „Włókniarz” z okazji „50 lat Rock’n’Rolla w Tomaszowie Maz” jak również w „Spotkanie po latach” tomaszowskich dinozaurów tworzących podwaliny rock’n’rolla w naszym mieście w byłej, kultowej kawiarni „Literacka”. Był dla mnie nie tylko muzycznym doradcą ale i największym fanem moich muzycznych przedsięwzięć. Często po spotkaniu przegrywałem Mu koncerty na płytę DVD czy muzycznie „układałem” płytę CD.

 

 

Kiedy  zauważyłem, że na moje spotkania Kaziu nie przychodzi, przyznam, że  zakłopotałem się. Po kolejnych Jego nieobecnościach postanowiłem wykonać do niego telefon. Odezwał się, ale wprost nie usprawiedliwiał swojej nieobecności, w jakiś sobie tylko znany sposób, uniknął odpowiedzi, kończąc naszą rozmowę, zapewniał, że - „niebawem wpadnę na „Herosów”. Któregoś dnia jeden z naszych wspólnych znajomych przypadkowo oznajmił mi, że Kaziu ma kłopoty ze zdrowiem, że ma nowotwór, że jest podłamany. Strasznie byłem zaskoczony tą informacją, zrozumiałem Go, dlaczego trzymał swój stan zdrowia w tajemnicy. Ale także docierały do mnie informacje, że czuje sie lepiej, co mnie uśpiło.

 

Pod koniec sierpnia zmarł nasz wspólny przyjaciel, Jurek DEREŃ. Gdy do mnie dotarła ta informacja, pierwszą osobą do której wykonałem telefon był Kaziu. Bardzo długo rozmawialiśmy, wspominając nasze wspólne „przygody”. I te śmieszne i te przykre. Rozmowa nasza trwała blisko 30 minut i nic nie wynikało z niej, że Jego stan się pogorszył. Okazało się, że był to nasz ostatni kontakt, że była to nasza ostatnia rozmowa.

 

W piątek 23 września 2016 w pogodne i słoneczne południe w kaplicy cmentarnej Miejskiego Cmentarza przy ul. Smutnej ksiądz Edward Wieczorek, kolega szkolny Kazimierza, celebrował pożegnalną mszę przyjacielowi z ławki szkolnej, po której prochy zmarłego wyprowadzono z kaplicy i pochowano w grobie rodzinnym. Najbliższa Rodzina (żona Alfreda, córka z mężem, wnuczkami), przyjaciele z ławki szkolnej, koledzy, znajomi, sąsiedzi żegnając zmarłego w bólu, skupieniu wydawało się, jakby chcieli wykrzyczeć - Kaziu, tak nie można. Coś Ty nam zrobił. Dlaczego odszedłeś???

 

Wyrazy współczucia dla Rodziny, Bliskich, Przyjaciół

                                                                               Przyjaciel  Antoni Malewski

Reklama

A. Malewski wspomina: Kazimierz „KUBA” Cychner

A. Malewski wspomina: Kazimierz „KUBA” Cychner


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Antek Malewski 26.09.2016 21:45
Opisuję FOTO: 1. Kino "Włókniarz", jubileusz "50 lat Rock'n'Rolla w Tomaszowie Mazowieckim" od lewej: Mirek Orłowski, Jurek Dereń (zmarł pod koniec sierpnia 2016r), Fredka Jędrzejczyk - Cychner oraz Basia Goździk (właścicielka księgarni Pl. Kościuszki 22 a na jej ramieniu z położoną głową Kaziu Cychner, mąż Fredki 2. Była kawiarnia "Literacka". promocja mojej drugiej i trzeciej książki ("A jednak Rock'n'Roll", "Rodzina Literacka '62") w drugim rzędzie, w środku w szarym swetrze w czarne pasy Kazimierz Cychner.

Reklama

Opinie

Igor MatuszewskiIgor Matuszewski

Radni Koalicji Obywatelskiej oceniają ludzi przez pryzmat własnego... Ja. Tropią, donoszą i robią dużo szumu wokół samych siebie. Często poniżają inne osoby w internecie, podważają zaufanie, naruszają dobra osobiste

Donos jaki, złożyli na prezydenta Marcina Witko, radni tomaszowskiej Koalicji Obywatelskiej, żyje od kilku miesięcy, niejako własnym życiem. Postępowanie wyjaśniające, jak już wcześniej informowaliśmy, prowadzi Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Śledczy wciąż proszą o dosyłanie nowych dokumentów, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że albo brak im podstawowej wiedzy, albo też przepisują literalnie fragmenty doniesienia. W dokumentach i pismach mylą firmy, a nawet województwa. Trudno się dziwić, bo gołym okiem widać, że "afera" nakręcana jest politycznie. Problem jest bardzo poważny, bo nie dotyczy tylko Prezydenta Marcina Witko. Okazuje się bowiem, że grupka lokalnych działaczy, w akcie politycznej lub osobistej zemsty, może jechać do współpracowników Ministra Bodnara, którzy następnie zarządzą "śledztwa" na zlecenie swoich partyjnych kolegów, w stosunku do dowolnej osoby. W ten sposób można rozpocząć pogoń za królikiem. Reszty dokonają zaprzyjaźnione media. Za kilka lat, sprawa zostanie zapewne umorzona, ale komuś zostanie zniszczone życie. I to w sensie bardzo dosłownym. W ten sposób potraktowano wcześniej Grzegorza Haraśnego, oraz Tadeusza Adamusa. Obaj politycy Platformy, zostali zaszczuci przez swoich kolegów i "dziennikarzy". Zarówno dla jednego, jak i drugiego zakończyło się to śmiercią.
Mariusz StrzępekMariusz Strzępek

Pan radny Kazimierz Mordaka w niespełna rok samorządowej kadencji stał się czołowym hejterem tomaszowskiej Platformy Obywatelskiej. W pełnych pogardy wpisach poddaje krytyce każdego, kto tylko mu się z jakichś powodów nie podoba. Tymczasem radnemu brakuje podstawowej wiedzy, niezbędnej do sprawowania mandatu

Bohaterowie literaccy, komiksowi, historyczni często posiadają własne konie. Słynny ostatnio Zorro jeździł na Tornado, Don Kichot dosiada Rosynanta, Aleksander Wielki, z kolei Bucefała. Miał Kasztankę, marszałek Piłsudski. A i Napoleon był dumny ze swego Marengo. Tymczasem tomaszowscy samorządowcy mogą zasłynąć co najwyżej tym, że z własnymi końmi na rozumy się zamienili. Trochę złośliwy wstęp, ale jest odpowiedzią na złośliwości kierowane w moim kierunku, wypada więc odpłacić końskim dowcipem, bo bardziej subtelnego adresat mógłby nie zrozumieć. Tomaszowscy radni Koalicji Obywatelskiej z Rady Powiatu Tomaszowskiego takie wrażenie niestety robią. Brak wiedzy merytorycznej próbują nadrabiać internetowym hejtem. Ludzie ci oporni są na wiedze nie tylko wynikającą z lektury książek, aktów prawnych, obowiązującego orzecznictwa, ale też z doświadczenia. Można wybaczyć takie zachowanie panu Kazimierzowi Mordace, który w telewizji chwali własnego wnuczka, który nie lubi się uczyć, ale za to nauczył się jeździć ciągnikiem, ale pozostałym już chyba nie. Wszak uważają się lepszy gatunek ludzki, z pogarda traktujący otoczenie oraz każdego, kto myśli inaczej. O co chodzi? Już wyjaśniam
Reklama

Akt oskarżenia przeciwko drogowemu zabójcy trafił wreszcie do Sądu

Prokuratura Okręgowa w Katowicach poinformowała we wtorek o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim aktu oskarżenia przeciwko Sebastianowi M. podejrzanemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego na autostradzie A1 we wrześniu 2023 r.Data dodania artykułu: 16.07.2025 08:15
Akt oskarżenia przeciwko drogowemu zabójcy trafił wreszcie do Sądu

Raport: prawie połowie Polaków zarobki wystarczają tylko na miesięczne utrzymanie

Prawie połowie respondentów zarobki wystarczają tylko na miesięczne utrzymanie, natomiast 25 proc. Polaków stać na bieżące wydatki i budowanie oszczędności – wynika z raportu „Polaków portfel własny: oszczędny jak Polak”.Data dodania artykułu: 16.07.2025 08:13
Raport: prawie połowie Polaków zarobki wystarczają tylko na miesięczne utrzymanie

Sondaż: według 59,3 proc. badanych rekonstrukcja rządu nie pomoże wyjść z kryzysu politycznego

Zdaniem 59,3 proc. respondentów rekonstrukcja rządu nie pomoże w zażegnaniu kryzysu politycznego i poprawie notowań gabinetu Donalda Tuska - wynika z sondażu IBRiS dla środowej „Rzeczpospolitej”. Według gazety, do prawdziwej rekonstrukcji ma dojść za rok - wtedy miałby się zmienić premier.Data dodania artykułu: 16.07.2025 08:10
Sondaż: według 59,3 proc. badanych rekonstrukcja rządu nie pomoże wyjść z kryzysu politycznego

Wytyczne Prokuratora Generalnego: tryb przyspieszony w sprawach ataków na personel medyczny

Sprawy dotyczące ataków na personel medyczny mają być rozpatrywane w trybie przyspieszonym - to główne założenie opublikowanych we wtorek wytycznych prokuratora generalnego Adama Bodnara.Data dodania artykułu: 16.07.2025 07:54
Wytyczne Prokuratora Generalnego: tryb przyspieszony w sprawach ataków na personel medyczny
Reklama

Polecane

Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?

Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?

Według informacji, jaką mogliśmy wyczytać Barbara Klatka zawieszona w prawach członka PO. Powodem było oczywiście jej głosowanie za udzieleniem wotum zaufania oraz absolutorium dla Prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego. Przewodnicząca Rady Miejskiej podjęła autonomiczną decyzję, którą nie mogli być zaskoczeni inni członkowie klubu radnych KO, ponieważ byli o tym poinformowani wiele dni wcześniej. Barbara Klatka konkurentka Marcina Witko w wyborach na urząd prezydencki, szeroko uzasadniała swoją decyzję, dotyczącą głosowania. Podkreślała realizowane inwestycje, wykonany prawidłowo budżet, ale przede wszystkim fakt, że samorząd to miejsce, gdzie pracuje się dla... mieszkańców. Krótko mówiąc: liczy się sprawy ważne dla tomaszowian, a legitymacje partyjne należy chować do najgłębszych kieszeni. Przewodnicząca RM wykazała się sporą odwagą, bo skutki było dosyć łatwo przewidzieć.Data dodania artykułu: Dzisiaj, 10:45 Liczba komentarzy: 4 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
𝗭𝗮𝗴𝗶𝗻𝗮̨ł 𝟯𝟭-𝗹𝗲𝘁𝗻𝗶 𝗞𝗮𝗺𝗶𝗹 𝗦𝘇𝘁𝗮𝗷𝗻𝗲𝗿𝘁 𝘇 𝗧𝗼𝗺𝗮𝘀𝘇𝗼𝘄𝗮 𝗠𝗮𝘇𝗼𝘄𝗶𝗲𝗰𝗸𝗶𝗲𝗴𝗼 - 𝗺𝗼𝘇̇𝗲 𝗽𝗼𝗿𝘂𝘀𝘇𝗮𝗰́ 𝘀𝗶𝗲̨ 𝗮𝘂𝘁𝗲𝗺Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?MARATON HORRORÓWWznowienie naboru na dotacje do kotłów gazowychZapraszamy do kina dla koneserów„Tkanie na kolanie” już 26 lipca w Muzeum! Rękodzieło łączy pokolenia w Tomaszowie MazowieckimDementował, a jednak pracę znalazł w poradni w TomaszowieRaport: prawie połowie Polaków zarobki wystarczają tylko na miesięczne utrzymanieEtykiety w Twoim biznesie. Poznaj rodzaje etykietKomunikat o przerwach w dostawie prąduInspirujący, odważny i innowacyjny – polski design by PARADYŻ w Ambasadzie RP w BerlinieA tymczasem na Strzeleckiej. Mieszkańcy nie chcą wycinki drzew - komentarz Urzędu Miasta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: Po/PiS=PSLTreść komentarza: Cóż póki w samorządzie będzie dominować nie logika a polityka nic się nie zmieni no chyba, że na gorsze. Po wyborach w 2023 roku wierzyłem, że coś się zmieni, zmieni na lepsze - niestety zawiodłem się. Obecni niczym nie różnią się od PiS-u no może kolorem tabliczek z grantami ;) Szkoda, że żadna ze stron nie potrafi zrozumieć, że ludzie to nie stado baranów, które bezustannie można golić by ostatecznie wieść je na rzeź!Źródło komentarza: Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?Autor komentarza: MATreść komentarza: Jabłoński, mój rówieśnik, znam go z czasów gimnazjum i szkoły średniej. Przez cały ten okres, ten jegomośc był skupiony tylko na sobie, miał problemy z nauką, był krętaczem i typowym cwaniaczkiem. Zawsze zależało mu tylko na jednym - sława i rozgłos, po trupach do celu. Czy coś się w tej kwestii zmieniło? Jak widać nie.Źródło komentarza: Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?Autor komentarza: TMTreść komentarza: Zapraszamy pana Witczaka i jego ekipę na kontrmanifestacje!Niech wytłumaczy i powie ilu inżynierów on i koledzy z jego partii wzięli do siebie do domu!Źródło komentarza: Będą protestować przeciwko emigrantom.Autor komentarza: Powiat tomaszowskiTreść komentarza: Skoro radni KO obsadzają w spółkach miejskich i nie tylko swoje rodziny to nic to z przyzwoitością nie ma wspólnego!ps nachlapac się póki jesteśmy przy władzy !!!Źródło komentarza: Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?Autor komentarza: nbrTreść komentarza: Już czas najwyższy, aby obecną RM odwołać i przeprowadzić kolejne głosowanie, aby wybrać przewodniczącego z Komitetu MW, który będzie miał za sobą ludzi kompetentnych i wiernych, a nie jak ma to miejsce obecnie wbijających nóź w plecy, ponieważ ma odmienne zdanie w danym temacie.Źródło komentarza: Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?Autor komentarza: Mariusz StrzępekTreść komentarza: No cóż, jedyne co świadczy o niskim poziomie kultury osobistej to ten wpis. Reszta jest zabawna, bo świadczy o tym, że partjniactwo kwitnie. Ja bym chciał, by dyrektor zapewnił właściwe funkcjonowanie placówki, tak by dzieci nie czekały latami na orzeczenia. Znam przypadek, gdzie już drugi rok dziewczynce nie wyznaczono terminu w zakresie ADHD. A ma przez to kłopoty z nauką. Czekamy aż zrobi sobie krzywdę? Ojej... będziemy szukać winnych. Radni dowiadują się, że czas oczekiwania to niespełna 3 miesiące. To kłamstwo. W trzy miesiące nie wyznacza się nawet terminu badania. Zamiast zatrudniać specjalistów, zatrudnia się partyjnego kumpla z PiS, który wcześniej pracował w... ciepłowni w Bełchatowie. To naprawdę jest żenujące i nie warto wdawać się ze mną w polemiki na takie tematy, bo to naprawdę nie ma sensu. Co do przejścia na emeryturę, to proszę zgadnąć, kto mi o tym powiedział, że zamierza na nią przejść. A decyzja jest po stronie Starosty, który może dyrektora uczynić sprzątaczką. Rynce łopadają. Proszę więc w poradni zając się tym, do czego jest ona powołana, zamiast marnować czas na wpisy internetowe, bo mimo braków kadrowych, dyrekcja latami nie reagowała na dramatyczną sytuację dzieciaków wymagających wsparcia.Źródło komentarza: Dementował, a jednak pracę znalazł w poradni w Tomaszowie
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama