smieci

Jakiś czas temu na łamach portalu przeczytałem list czytelniczki zbulwersowanej dymem, jaki unosi się z kominów niektórych domów w naszym mieście. Faktycznie w tomaszowskich piecach palone jest wszystko. Dym aż gryzie w oczy i zatyka pory w skórze. Należy o tym mówić i krzyczeć coraz głośniej. Tak głośno, by usłyszały ten krzyk władze naszego miasta. Ja chciałbym jednak zwrócić uwagę na zupełnie inny proceder i za waszym pośrednictwem proszę, domagam się i żądam zdecydowanej reakcji pana Prezydenta Rafała Zagozdona oraz komendantów Straży Miejskiej, jeśli jeszcze taka instytucja u nas istnieje.

W ubiegłym tygodniu tomaszowski Urząd Miasta po raz pierwszy przeprowadził objazdową zbiórka tzw. „elektrośmieci”, a więc różnego rodzaju urządzeń elektrycznych, jak odkurzacze, pralki, lodówki, telewizory, monitory i komputery, które zalegają w naszych komórkach, piwnicach, garażach i mieszkaniach, stanowiąc siedlisko kurzu. Nagłośniona wcześniej w mediach akcja objęła teren całego miasta. Pełnomocnik prezydenta miasta Jakub Pietkiewicz podkreśla, że odzew ze strony mieszkańców miasta przeszedł oczekiwania organizatorów zbiórki. - Podczas trzech dni zebraliśmy łącznie 1730 kg różnego rodzaju urządzeń, które po poddaniu recyklingowi nie będą stanowiły zagrożenia dla naszego zdrowia i otaczającego nas środowiska - mówi w rozmowie z dziennikarzami portalu.