Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 12:25
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama Sklep Medyczny Tomaszów Maz.
Reklama Makaron Czaniecki - konkurs

III PUŁTUSK FESTIWAL im. Krzysztofa KLENCZONA II (94)

Druga część relacji z festiwalu im. Krzysztofa Klenczona przygotowanej przez Antoniego Malewskiego

[reklama2]

Sobota27.06.2015r - Zasiedliśmy, wszyscy „nasi”, pod zadaszoną wiatą (Adam Jarzębiński, Wiesław Wilczkowiak, Marek Zając, Kaziu Bihun,  ja Antoni, również przy stoliku obok, Alicja z rodziną Klenczonów i inni VIP-owie) a do nas, przy jednym ze stołów przyłączyli się, bardzo skromni, ojciec Walery z córką Moniką (Białoszyccy) praktykujący głęboko, polscy katolicy (przestrzegajcy zasady: Bóg, Honor, Ojczyzna) z Ukrainy. Córka Monika to 11-letnia dziewczynka, uczestniczka pułtuskiego konkursu (IV Nagroda Alicji Klenczon).

 

W rozmowie (świetnie mówili po polsku, bez akcentu wschodniego), nawiązaliśmy swobodną dyskusję o aktualnej, dramatycznej  sytuacji na Ukrainie (mieszkali 300 km od Kijowa i 400 od Lwowa) i ich osobiste uczucia do Polski. Uderzyła nas jego miłość, wielki patriotyzm do ojczyzny oraz historyczna wiedza o naszym kraju. A młoda Monika zaskoczyła nas sporą wiedzą o twórczości KK, jak wyznała, jej wielkiego idola. Alicja, żona idola, dodatkowo od siebie podarowała im najnowszą płytę Krzysztofa Klenczona (jest to zbiór 30 najlepszych kompozycji w wykonaniu patrona festiwalu) a ja (zawsze zabieram z sobą w drogę dwa/trzy komplety) podarowałem mieszkańcom Ukrainy, z wpisem, swój Tomaszowski Tryptyk (Moje miasto w rock’n’rollowym widzie, A jednak Rock’n’Roll i Rodzina LITERACKA ’62).

 

 

Punktualnie o godz. 18.30 na scenie głównej Rynku (obok widniał dużych rozmiarów telebim) rozpoczął się konkurs laureatów III Pułtusk Festiwalu. Spotkanie otworzyli, Alicja Klenczon oraz Maciej Cybulski, kolejno zapraszając na scenę wykonawców (soliści, zespoły). Po każdym zakończonym występie, artyści amatorzy, nagradzani byli przez fundatorów nagród. Muszę przyznać, że zainstalowany obok sceny telebim, pełnił bardzo ważną funkcję. Dzięki zbliżeniu ekranowemu można było dokładnie zobaczyć twarze wykonawców, ich emocje, ekspresję, tremę, radości i smutki. Uważam, że koncert laureatów, stał na wyższym poziomie niż w 2013 roku podczas I Festiwalu (w drugim festiwalowym konkursie nie uczestniczyłem więc nie mogę się wypowiedzieć w tym temacie).

 

 

Finałowy koncert był muzycznie tak barwny, ekspresyjny, stojący na dobrym, wysokim poziomie o dziwnych, przeróżnie egzotycznych interpretacjach, że nie sposób na łamach tego felietonu ich opisać. O twórczości Klenczona w moich artykułach, publikacjach, cyklicznych (Herosi Rock’n’Rolla) spotkaniach dużo opowiedziałem, że nie będę się powtarzał na tych łamach.

 

Pozwolę sobie tylko wymienić listę, słusznie i sprawiedliwie ocenionych przez jury, nagrodzonych w III pułtuskim, muzycznym konkursie im. Krzysztofa Klenczona. Bez względu na fundatora i konkursowej, chronologicznej kolejności, pozwolę sobie ich wymienić:

 

Sylwia Martyniuk – Nagroda Główna Burmistrza Miasta Pułtusku za utwór: 

(Muzyka z tamtej strony dnia),
 

Monika Białoszycka – IV Nagroda Alicji Klenczon,


Zespół KATEDRA – III Nagroda Alicji Klenczon, III Nagroda Burmistrza Pułtusk,

utwór (Nie przejdziemy do historii)
 

Zespół OLDYOUNG – Nagroda od Internautów, Nagroda Stowarzyszenia CHRISTOPHER za
utwór (Samotny cygan),


Zespół OMNI MODO -  II Nagroda Burmistrza Pułtusk, II Nagroda Alicji Klenczon,

Nagroda rodziny Klenczonów (elektryczna gitara) za utwór (Nie przejdziemy do historii),


Marcin Błądzyński -  Nagroda Anny Kondratowicz

(żona Janusza – poety),

 

 

Jury miało najwięcej kłopotów (taki jest konkursowy regulamin) z zakwalifikowaniem, chyba najlepszego, tegorocznego wykonawcy – młodzieżowy zespół z Chicago  PROFUSION z liderką grupy Karoliną Baran  – w strefie nagród, najbardziej profesjonalnego wykonawcy coverów Klenczona. Jednak konkursowe jury i opinia publiczna - uzyskali największą liczbę punktów od jurorów – uznała ich wielkość i tak członek jury, Paweł Sztompke z Polskiego Radia zaprosił Karolinę Baran z zespołu do swojego programu „Muzyczna Jedynka” na ogólnopolskiej antenie PR a Alicja Klenczon przyznała I Nagrodę zespołowi PROFUSION (za utwór 10 w skali Beauforta) i Nagrodę Stowarzyszenia „Polski Rock’n’Roll”, którego prezesem jest juror, Maciej Cybulski. Zespół wywołał tak duże emocje,  sympatie, że na niedzielę (zakończenie III Pułtusk Festiwal) organizatorzy zaproponowali zespołowi blisko godzinny występ, koncert (godz. 17.00) na scenie głównej Rynku.

 

 

O godzinie 20.00 na scenie głównej pułtuskiego Rynku wystąpił zespół Klenczon Projekt, promowany przez  gdyńskie Stowarzyszenie Muzyczne CHRISTOPHER imieniem Krzysztofa Klenczona. Po rozpadzie „Czerwonych Gitar” powstały dwie, różne (personalnie) muzyczne grupy. Jedna pod egidą Jurka Skrzypczyka (na czele z Jerzym Kosselą, pod starą nazwą) a drugą stworzył inny, były członek zespołu - Bernard Dornowski (Ex Czerwone Gitary).

 

 

Właśnie, po odejściu Bernarda, trzon zespołu przejęli nowo, starzy członkowie i w styczniu 2015r powstał pod patronatem Stowarzyszenia CHRISTOPHER – zespół KLENCZON PROJEKT w składzie – Tadeusz Rząca, Zenon Miluski, Marek Zienkowski i Sławomir Koryzno. W ciągu godziny, żaden zespół (jest to moja prywatna opinia) tak wiernie nie interpretował, odtwarzał, nawet grą na gitarze, utworów kompozycji i w wykonaniu, jak sam Krzysztof Klenczon. Wśród przybyłych byli tacy, którzy ze zdziwieniem otwierali usta, - A co to, dziś jest koncert Czerwonych Gitar? Jest z nimi Krzysztof Klenczon? Przecież w programie mają wystąpić w dniu jutrzejszym? O scenerię, podobnie jak w amfiteatrze zadbał Wiesław Wilczkowiak stawiając z przodu sceny ostatnią gitarę Krzysztofa Klenczona – Gipson Les Paul, rocznik 1967. Przed wykonaniem piosenki Biały Krzyż lider zespołu Klenczon Projekt – Tadeusz Rząca - kładzie symbolicznie przy tej  gitarze czerwoną różę. Naprawdę było to wspaniałe widowisko (same, wielkie hiciory KK), wspaniała zabawa, idealne preludium przed jutrzejszym koncertem Czerwonych Gitar pod egidą perkusisty, Jurka Skrzypczyka.

 

 

Na zakończenie drugiego dnia III Festiwalu o godzinie 21.00 wystąpiła oczekiwana z dużym zainteresowaniem przez lokalnych fanów, pułtuszczan, przy kompletnie wypełnionym placu Rynku, w rock’n’rollowym koncercie super grupa TSA, na czele z jej liderem, ulubionym przez wszystkich, Markiem Piekarczykiem. Dużo o Marku, o TSA pisałem w swoich felietonach, o ich muzyce i repertuarze, choćby dwukrotnie występującego z zespołem na zakończenie V i VI Edycji konkursu Wspomnienia Miłośników Rock’n’Rolla w Operze Leśnej i Muzycznej SCENIE w Sopocie

 

Dziś chciałem opowiedzieć o tym wspaniałym występie Marka ze względu na zakończenie występu poświęcone starszemu, przedwcześnie zmarłemu (39 lat) koledze z muzycznej branży. Pragnę zakończyć tę część felietonu, cytując fragment przepięknego, wyśpiewanego epitafium na cześć Krzysztofa, - „Idąc cmentarną aleją widzę Ciebie mój przyjacielu. Odszedłeś bo byłeś słaby jak suchy liść. Dzisiaj możemy dotknąć Cię naszymi, pustymi duszami, obnażyć swe oszustwa i nasze wypalone sumienia …”.

 

 

W tak nostalgicznym natchnieniu udaliśmy się wszyscy, w cholernie upalny wieczór, na dziedziniec Domu Polskiego, na którym zoczyliśmy suto zastawione stoły niezłym, smacznym jadłem, owocami, słodyczami, napojami właściwymi, wieloowocowymi przepitkami i sokami. A co to za uroczystość, zadaliśmy sobie to pytanie? A to moi drodzy … 71 urodziny naszego współtwórcy Festiwali w Pułtusku, WIESŁAWA WILCZKOWIAKA. Nastąpiły dla Wiesława gorące życzenia, a po nich biesiadowanie, biesiadowanie … aż do rana białego.

 

 

Niedziela 28.06.2015r – To była beatlesowska noc po ciężkim dniu (A Hard Days Night). Wielkie szczęście, że przed południem nie było żadnych, programowych zajęć. Wstaliśmy, prawie wszyscy uczestnicy urodzinowej biesiady, około 10.00, by jeszcze rzutem na taśmę załapać się na hotelowe śniadanie. Na zewnątrz upał nie ustępował. Wybraliśmy się nad rzekę Narew (Marek, Wiesław, Adam i ja) na spacer i wokół cienia starych drzew, doszliśmy łukiem do centrum miasta, na Rynek. Bo na tej ulicy (stanowiący wybrukowany, prostokątny plac) znajdują się wszystkie urzędy miasta, instytucje i najważniejsze budynki i budowle Pułtuska.

 

Tu zrobiliśmy pod nowo odrestaurowanym domu, w którym urodził się Krzysztof (kiedy byłem tu 2013r budynek stanowił uliczną ruinę) kilka fotek, następnie kilkadziesiąt metrów dalej stoi, również odrestaurowany dom, w którym na krótko, idąc na Moskwę, mieszkał Napoleon Bonaparte a dalej, bliżej zabytkowej wieży i kościoła budynek, na którym widnieje pamiątkowa tablica informująca, że w tym budynku (były Komitet PZPR) nagrywano kilka (pierwszy odcinek) scen z filmowym Stanisławem Aniołem (aktor Roman Wilhelmi) do telewizyjnego serialu „Alternatywy 4”. Zmęczeni upałem poszliśmy na popołudniową sjestę by po chłodnym prysznicu, na godzinę 17.00 udać na Rynek, bo o tej godzinie miał się odbyć niezapowiedziany w programie koncert, grupy z Chicago  PROFUSION.

 

 

O godzinie 17.00 zjawiliśmy się na Rynku w towarzyskim komplecie we wiacie dla VIP-ów, by uczestniczyć wcześniej w nie planowanym koncercie grupy muzycznej z USA, PROFUSION, która mocnym, rock’n’rollowym, w iście amerykańskim stylu rozpoczęła utworem „10 w skali Beauforta” swój muzyczny recital by po chwili utworem „Port” wywołać wśród publiczności muzyczne podniecenie. Wykonali kilka światowych, będących na czasie przebojów, m.in. „Hotel California”, „Show Must Go On” czy „House Of The Rising Sun”. Swój blisko godzinny recital zakończyli wielkimi hitami Klenczona, „Nie przejdziemy do historii” i „Matura”.


Przy nieustających owacjach, okrzykach bisowania, weszła na scenę planowana w programie, utalentowana grupa MugSHOTS (zwycięzca ubiegłorocznego festiwalu). Wspaniały zespół (band) mający w swoim składzie bardzo dobrych, młodych muzyków grających na takich instrumentach jak saksofon, trąbkę, puzon, klawisze, instrumenty perkusyjne ze wspaniałym piosenkarzem. Zespół w sposób bardzo ekspresyjny, jazzujący, wykonał wiele dixlandowych znanych hitów z repertuaru Klenczona i sporo utworów kompozycji własnej i światowych przebojów utrzymując publikę, non stop, w ciągłym napięciu i muzycznej ekstazie. Po tym muzycznym bombardowaniu nastąpiło troszkę spokoju.

 

Na ekranie telebimu ukazał się kolejny, 30-minutowy, film Kazimierza Bihuna „Zbuntowany Anioł Polskiego Rocka” opowiadający o Krzysztofie Klenczonie i zespole Czerwone Gitary  na kanwie piosenki pod tym samym tytułem. (piosenka do słów Janusza Kondratowicza i Wiesława Wilczkowiaka, muzykę napisali: Asha Lunarzewski i Tom Williams z Australii)   Na ekranie wypowiadali się koledzy z zespołu, krytycy muzyczni, przyjaciele, rodzina (żona Alicja, siostra Hanna, kuzyni Krzysztofa). Wypowiedzi niektórych osób dotyczyły niepotrzebnego wyjazdu do Stanów czy silnego konfliktu między Sewerynem a Krzysztofem. Myślę, że najbliżej prawdy był znający konflikt, znawca tego rodzaju muzyki, Marek Karewicz, który na ekranie tak się wypowiedział, - Seweryn był niezłym muzykiem ale kochał słodki jej rodzaj (sweet) natomiast Krzyśka cechował inny styl, bardziej ostry, rockowy o czym mogły świadczyć utwory nagrane przez Trzy Korony jak „10 w skali Beauforta” czy „Port”. I to było, moim zdaniem, podstawą konfliktu.

 

 

Tuż po filmie na scenę, przy szczelnie wypełnionej widowni, rozkołysanej rock’n’rollowo, przy rosnącym napięciu wchodzą, strojąc swoje instrumentarium, chłopcy zespołu wszechczasów - Czerwone Gitary, który to zespół w tym roku obchodzi swój niekwestionowany jubileusz - 50 lecie powstania (3 styczeń 1965r) i koncertowania po kraju, Europie i świecie.

 

I zaczęło się bardzo mocnym akcentem, utworem „To właśnie my”, który to, mogę śmiało dziś powiedzieć, przebój od pierwszej chwili wprowadził pułtuską publiczność w niezwykły szał, wręcz amok. Jak za dawnych lat fruwały kapoty, okrzyki, jak na piłkarskim stadionie, które na scenie wprowadzały śpiewających muzyków w taneczne szaleństwo. Wszyscy na estradzie tańczyli. A Jurek Skrzypczyk, jak prawdziwy wodzirej, zza perkusji, swymi podpuszczającymi publiczność okrzykami, dolewał oliwy do ognia. Wszystkim nam, pod VIP-owską wiatą, to szaleństwo się udzieliło. Mogę powiedzieć, że co najmniej przez dobre półtorej godziny na pułtuskim Rynku wszyscy jak jeden mąż kołatali, tańczyli, wspólnie śpiewali, jednym słowem panowało wielkie szaleństwo.

 

Nie jestem w stanie wymienić  dziś wszystkich utworów, ich kolejności, jakie zespół wyśpiewał. Wymienię te, które najbardziej zapamiętałem, które na pewno były, „Nikt na świecie nie wie”,  „Takie ładne oczy”, „Licz do stu”, „Historia jednej znajomości”, „Tak bardzo się starałem”, „Kwiaty we włosach”, „Wróćmy na jeziora”, „Matura”, „Taka jak ty” czy „10 w skali Beauforta” i „Port”. Był także „Biały Krzyż”, przy którym to utworze, wszyscy siedzący powstali z miejsc trzymając rękę w górze a w dłoni symboliczne światełko (zapalniczki), reflektor skierował snop światła na stojącą na scenie  gitarę Klenczona.

 

Finał był niesamowity, bis za bisem, nie jestem w stanie odtworzyć powtarzanych utworów. A na scenie w tym czasie, zespół nadal grał i śpiewał, weszli wszyscy, którzy te wspaniałe trzy dni tworzyli: Burmistrz i pani zastępca Burmistrza, Andrzej Ambroziak, Wiesław Wilczkowiak, Alicja Klenczon, przedstawiciel Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i inni bliżej mi nieznani osobnicy. Wszyscy na scenie przy muzycznym akompaniamencie Czerwonych Gitar zaczęli tańczyć, wydawało się, że impreza w Pułtusku będzie trwać, trwać i trwać, że nigdy się nie skończy

 

Po 22.00 wróciliśmy z Markiem do Domu Polonii, na którym to zamkowym dziedzińcu, zebrali się wszyscy organizatorzy pułtuskiego festiwalu, goście, rodzina Klenczonów, reżyser Kazimierz Bihun i członkowie zespołu Czerwone Gitary. Jak zawsze po takim wydarzeniu, przy skromnie zastawionym stole i szczypcie alkoholu, gdy opadnie bitewny pył, odchodzą hamujące działanie emocje, gdzie stresy całkowicie odpuściły, spokojnie i merytorycznie można podsumować poniesiony wysiłek. My z Markiem, już byliśmy spakowani, musieliśmy  z zakończenia i przyjemności z tym związanych, zrezygnować. Jeszcze tego wieczoru wracać  musieliśmy do domu. Marek rano szedł do pracy. O godzinie 22.30 pożegnaliśmy wszystkich biesiadujących przy zakończeniu i podsumowaniu festiwalu i ruszyliśmy kierunek Tomaszów. Do domu zajechaliśmy już w poniedziałek, około godziny 1.00 w nocy. III Pułtusk Festiwal im. Krzysztofa Klenczona przeszedł do historii.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Antek Malewski 11.07.2015 16:05
Opis FOTO: 1. FOTO1 - Ogólne zdjęcie, niektórych wykonawców konkursu twórczości KRZYSZTOFA KLENCZONA (pierwsza stojąca w sukienkę w kwiaty 11-letnia Monika z Ukrainy. 2.FOTO2 - Wiesław Wilczkowiak współtwórca festiwalu, pomysłodawca wizerunku KK i nadania amfiteatrowi JEGO imienia, obchodził (27) swoje 71 urodziny. Jako prezent dla siebie samego wykonał przy wizerunku IDOLA i PRZYJACIELA te oto FOTO. 3. FOTO3 - Wiata dla VIP˝- przy barierce oparty Wieslaw Wilczkwiak, pani w jasnej bluzce to Alicja Klenczon z rodzina, w glebi nasza grupa

Edek Wójciak 13.07.2015 13:16
Super artykuł, dziękuję Antek. Jakbym tam był.

Reklama
Polecane
Nadrzeczna pożegnała maturzystów 2024Podsumowanie konkursu w "Dziewiątce"RUSZYŁA SPRZEDAŻ BILETÓW NA KONCERT THOMASA ANDERSA W ARENIE LODOWEJ!Dinozaury w MCKSzkolenie Specjalistyczne Saperów„Miało cię nie być” -  czwartek 2 maj w Kulturze DostępnejPechowa porażka w meczu wyjazdowymPomagają młodszemu koledzeDzień Balonów po raz pierwszy w Tomaszowie Mazowieckim !Zakończenie roku szkolnego klas maturalnych w II LOOstatni dzwonek w „Wyspiańskim”Nu-Med z certyfikatem ISO!
Reklama
„Burza” nad Pilicą „Burza” nad Pilicą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim serdecznie zaprasza na otwarcie wystawy „Burza” nad Pilicą. Wydarzenie odbędzie się 27 stycznia o godzinie 10 w Skansenie Rzeki Pilicy (ul. Modrzewskiego 9/11). Głównym moderatorem spotkania będzie Jakub Czerwiński, szerzej znany jako Irytujący Historyk. Wstęp wolny w godz. 10-12.Tego dnia w budynku skansenowej świetlicy wyeksponowana zostanie wystawa pamiątek związanych z historią 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej z okresu II wojny światowej. Tam też będzie można zobaczyć m.in. sztandary, archiwalne zdjęcia, orzełki, opaski, hełmy, elementy umundurowania i wyposażenia wojskowego.Oddział 25. pp AK został sformowany w lipcu 1944 roku w Barkowicach Mokrych nad Pilicą na bazie oddziałów partyzanckich i dywersyjnych Inspektoratu Piotrkowskiego AK w ramach akcji „Burza”. Działał głównie w lasach koneckich i przysuskich do 9 listopada 1944, kiedy to został rozformowany jako oddział zwarty, z poleceniem prowadzenia dalszej walki małymi oddziałami.Warto zaznaczyć, że w oddziałach 25. pp AK służyło kilkudziesięciu tomaszowian na czele z dowódcą, majorem Rudolfem Majewskim ps. „Leśniak”, który obecnie jest patronem Jednostki Strzeleckiej 1002 w Tomaszowie Mazowieckim.W roku 2024 przypada 80. rocznica Akcji „Burza” i sformowania 25. Pułku Piechoty Armii Krajowej, stąd też pomysł na tematyczną wystawę w Skansenie Rzeki Pilicy. Eksponaty pochodzą ze zbiorów Fundacji Con Ignis z Piotrkowa Trybunalskiego. Organizatorem wydarzenia jest Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim oraz Fundacja Con Ignis z prezesem zarządu Jakubem Czerwińskim.Wystawę będzie można oglądać do końca kwietnia 2024 r.Data rozpoczęcia wydarzenia: 27.01.2024
„Weselny toast” „Weselny toast”  „Weselny toast” to francuska komedia, na którą Miejskie Centrum Kultury w Tomaszowie Mazowieckim zaprasza 8 maja do sali kinowej KiTka przy ul. Niebrowskiej 50. Film zostanie wyświetlony w ramach cyklu Ale Kino i będzie to już ostatni seans przed wakacyjną przerwą. Początek o godz. 18. Jak można przeczytać w opisie filmu, w „Weselnym toaście” znajdziemy wszystko to, za co uwielbiamy francuskie komedie: romantyczną miłość, wigor, odrobinę nostalgii i cięty humor, którego ostrze łagodzi czułość, z jaką odmalowane są słabości bohaterów. Laurent Tirard („Facet na miarę”, „Mikołajek”), który wyreżyserował ten obraz, do komedii podszedł w świeży i oryginalny sposób, wplatając w nią elementy stand-upu. Pokazał, że męczące rytuały stają się znacznie milsze, jeśli choć trochę polubimy swoją rodzinę. A wtedy może nawet będziemy gotowi na założenie własnej.Główny bohater, 35-letni Adrien, jest neurotykiem i właśnie rozstał się z dziewczyną. Podczas rodzinnej kolacji zostaje poproszony o wygłoszenie toastu na weselu siostry. Czego będzie chciał życzyć młodej parze, gdy jego związek legł w gruzach? Czy wyjdzie ze strefy komfortu i będzie walczył o swoją miłość? Przekonacie się, przychodząc na film. Bilety w cenie 9 zł dostępne są w sekretariacie Miejskiego Centrum Kultury przy pl. Kościuszki 18 oraz przez serwis Biletyna.pl (https://biletyna.pl/film/Sala-Kinowa-KiTKA-Cykl-ALE-KINO-Weselny-toast/Tomaszow-Mazowiecki).Zapraszamy w imieniu organizatorów.Data rozpoczęcia wydarzenia: 08.05.2024
Białobrzeska Majówka Białobrzeska Majówka Piknik rodzinny pod tytułowym hasłem odbędzie się 11 maja w Miejskim Centrum Kultury Za Pilicą przy ul. Gminnej 37/39. Organizatorzy przygotowali dla jego uczestników wiele atrakcji. Będzie z nich można skorzystać w godz. 16−19. Wstęp wolny. Na najmłodszych czekać będzie m.in. gra terenowa z nagrodami, a także: ogromna zjeżdżalnia, stoiska plastyczne, na których wykonać będzie można np. makramowy breloczek, ścieżka sensoryczna i tor przeszkód. Nie zabraknie też ogromnych baniek mydlanych, balonów, szczudlarza i cukrowej waty. Główną atrakcją dla dzieci będzie magik Pan Buźka, który przedstawi show „Magia Żółtoksiężnika”. Dużo będzie działo się również na scenie. Zaprezentują się m.in.: Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Ciebłowianie”, DFC Latino, uczestnicy zajęć wokalnych i tanecznych z MCK Za Pilicą, a w bajkowy świat przeniesie wszystkich grupa teatralna „Zeróweczka” z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 8 w Białobrzegach, która pokaże nagrodzony Złotą Maską na tegorocznych Tomaszowskich Teatraliach spektakl „Królewna Śnieżka”. Będzie też czas dla Kwadransowych Grubasów, z którymi wspólnie świętować będziemy 25-lecie działalności klubu. Na stoiskach partnerów wydarzenia będzie można przybić piątkę z Miśkiem i Kropelką, zagrać w koło fortuny, sprawdzić umiejętności językowe czy wykonać kolorową pracę plastyczną. Dodatkowo będzie można skorzystać z konsultacji koordynatora opieki onkologicznej oraz zmierzyć ciśnienie i poziom cukru. Dostępny będzie również punkt Nadleśnictwa Smardzewice, w którym będzie można otrzymać sadzonki drzew. Nie zabraknie również wozu strażackiego, do którego będzie można wsiąść, i pokazów pierwszej pomocy prowadzonych przez druhów z OSP w Białobrzegach. Na sali koncertowej dostępne do obejrzenia będą dwie wystawy: prac malarskich artystów ze Stowarzyszenia Amatorów Plastyków oraz uczestników zajęć malarstwa i rysunku w MCK Za Pilicą. Na stoiskach będzie można również zakupić słodkie ciasta oraz ciepłe dania, jak np. grillowaną kiełbaskę czy pyszne pierogi.Wstęp na wydarzenie jest wolny.  Data rozpoczęcia wydarzenia: 11.05.2024
Food trucki Food trucki Już od 17 do 19 Maja na Placu Kościuszki w Tomaszowie Mazowieckim zawitają Food trucki!Piknik rodzinny organizowany przez Sowa Events bedzie miał do zaoferowania mnóstwo atrakcji.Dla głodomorów przyjadą foodtrucki reprezentujące kuchnie z całego świata. Wśród serwowanych dań nie może zabraknąć: amerykańskich burgerów, hiszpańskich churrosów, frytek belgijskich, węgierskich langoszy, tajskiego padthaia oraz wiele innych przysmaków z różnych zakątków naszego globu.Dla spragnionych będzie przygotowana strefa orzeźwienia, czyli stoisko pełne dobroci. Serwujemy tam autorską lemoniada, zmrożoną granite i wiele innych.Między stoiskami będzie przygotowany specjalny food court gdzie zostaną porozkładane ławostoły, leżaki oraz parasole. Można więc śmiało zaprosić całą rodzinę i wygodnie spędzić czas zajadając się serwowanymi specjałami, słuchając przy tym przyjemnej muzyki.Będzie również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych. Będzie stoisko z balonami i zabawkami oraz stoisko z watą cukrową. Bedą również przygotowane dmuchane zamki na których dzieciaki beda mogły spędzić radosne chwile skacząc i bawiąc sie w najlepsze.DODATKOWO I BEZPŁATNIE ZAPRASZAMY NA:SOBOTA:- 12:00 - 16:00 - Spotkanie z ulubionymi postaciami z topowej bajki o dzielnych pieskach! Szykujcie aparaty i szerokie uśmiechy :)NIEDZIELA: - 12:00 -12:45 - Koncert "JAK Z BAJKI" - uzdolnieni ludzie filmu, muzyki, teatru i animacji przeniosą Was w magiczny świat muzyki z największych hitów filmów animowanych! - 12:00 - 18:00 - Animatorzy do Waszej dyspozycji! - zabawy ruchowe, sportowe, skręcanie balonów, zabawy z chustą klanza, mini zajęcia plastyczne i wiele innych - nudzie mówimy STOP!- 12:00 - 18:00 (z przerwami) - Bańki mydlane w niecodziennym wydaniu - daj się zamknąć w giga bańce! - Warto zapomnieć o gotowaniu w domu tego weekendu. Warto zabrać rodzinę i cudownie spędzić ten czas z Food truckami. Kulinarne święto już od 17 do 19 Maja w Tomaszowie Mazowieckim.Data rozpoczęcia wydarzenia: 17.05.2024
Reklama
Reklama
Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki zdrowotne z przędzy bawełnianej ze srebrem Skarpetki nieuciskające DEOMED Cotton Silver to komfortowe skarpetki zdrowotne wykonane z naturalnej przędzy bawełnianej z dodatkiem jonów srebra. Skarpety ze srebrem Deomed Cotton Silver mogą dzięki temu służyć jako naturalne wsparcie w profilaktyce i leczeniu różnych schorzeń stóp i nóg!DEOMED Cotton Silver to skarpety bezuciskowe, które posiadają duży udział naturalnych włókien bawełnianych najwyższej jakości. Są dzięki temu bardzo miękkie, przyjemne w dotyku i przewiewne.Skarpetki nieuciskające posiadają także dodatek specjalnych włókien PROLEN®Siltex z jonami srebra. Dzięki temu skarpetki Cotton Silver posiadają właściwości antybakteryjne oraz antygrzybicze. Skarpetki ze srebrem redukują nieprzyjemne zapachy – można korzystać z nich komfortowo przez cały dzień.Ze względu na specjalną konstrukcję oraz dodatek elastycznych włókien są to również skarpetki bezuciskowe i bezszwowe. Dobrze przylegają do nóg, ale nie powodują nadmiernego nacisku oraz otarć. Dzięki temu te skarpety nieuciskające rekomendowane są dla osób chorych na cukrzycę, jako profilaktyka stopy cukrzycowej. Nie zaburzają przepływu krwi, dlatego też zapewniają pełen komfort przy problemach z krążeniem w nogach oraz przy opuchnięciu stóp i nóg.Skarpetki DEOMED Cotton Silver są dostępne w wielu kolorach oraz rozmiarach do wyboru.Dzięki swoim właściwościom bawełniane skarpetki DEOMED Cotton Silver z dodatkiem jonów srebra to doskonały wybór dla wielu osób, dla których liczy się zdrowie i maksymalny komfort na co dzień.Z pełną ofertą możecie zapoznać się odwiedzając nasz punkt zaopatrzenia medycznegoTomaszów Mazowiecki ul. Słowackiego 4Oferujemy atrakcyjne rabaty dla stałych klientów Honorujemy Tomaszowską Kartę Seniora 
zachmurzenie małe

Temperatura: 26°CMiasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1023 hPa
Wiatr: 18 km/h

Reklama
Reklama
Wasze komentarze
Reklama
Reklama
Napisz do nas
Reklama
News will be here
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama