Nawet jeśli nie Wy w kogoś wjechaliście, to ktoś mógł wjechać w Was. Wezwana do zdarzenia Policja jest w takich przypadkach bezwzględna i nieubłagana, mandat musi być!
Tymczasem jak się okazuje sami Policjanci mogą nie stosować do przepisów ruchu drogowego. Mogą zniszczyć służbą, nowiutką brykę, czyli państwowy majątek o znacznej wartości. Mogą narażać życie i zdrowie własne i innych ludzi. Nie wierzycie? To uwierzcie!
Policjantka, która w tym tygodniu skasowała na ulicy Legionów w Tomaszowie Mazowieckim flagowy pojazd Komendy Powiatowej Policji została ukarana przez obecnego na miejscu zdarzenia Prokuratura…. upomnieniem. To szczera prawda a nie mało śmieszny żart.
- Moje pytanie, które chciałby skierować do Prokuratora jest takie: w jaki sposób mam teraz pracować, jakich środków karnych używać wobec kierowców, którzy łamią przepisy, stwarzają zagrożenie, powodują wypadki oraz kolizje – pisze w mailu do nas jeden z tomaszowskich policjantów. – Rozumiem, że jak przyjadę do supermarketu, w których ktoś coś ukradnie, to mam tę osobę pouczyć, że tak nieładnie nie należy się zachowywać? Taka nauka wypływa z działań tomaszowskiej prokuratury. Mnie najzwyczajniej w świecie jest wstyd.
To tylko jeden z maili, jakie w tej sprawie otrzymaliśmy. Trudno było nam uwierzyć w taką łaskawość groźnej nawet z samej nazwy instytucji. Informację jednak potwierdziła nam rzecznik prasowy tomaszowskiej KPP, podkreślając jednocześnie, że nie chce polemizować z decyzjami prokuratorów, a policja nie ma wpływu na to jakie one będą. W podobnych przypadkach decyzja o formie ukarania leży w gestii prokuratora, ponieważ policja nie może orzekać we własnej sprawie.
Dodatkowego smaku całej sprawie dodaje fakt, że według opinii osób komentujących zdarzenie na naszym portalu, sprawczyni kolizji jest wyjątkową służbistką, bardzo chętnie karzącą mandatami innych sprawców wykroczeń.
O kolizji
Napisz komentarz
Komentarze