Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 09:05
Reklama
Reklama

Wietnam - Hai Phong i Ha Long

W Hai Phong, prawie cały tydzień spędziłem w towarzystwie Phuong i jej rodziny. Miałem dużo szczęścia bo akurat trafiłem na końcówkę obchodów Chińskiego Nowego Roku, więc jedzenia w lodówce nie brakowało. Phuong, powoli wprowadzała mnie w realia Wietnamu i próbowała wpoić mi język nawet wtedy, kiedy na to specjalnie nie miałem ochoty. Jak jednak stwierdziła, bardzo szybko zapamiętuję nowe słowa. Według mnie to raczej zasługa wietnamskiej kawy. Amerykanie podczas wojny w tej części świata, podobno, dodawali żołnierzom do kawy amfetaminy. Biorąc pod uwagę, że udało mi się zapamiętać zwroty, które nie wiem, czy będę kiedykolwiek potrzebował, niewykluczone, że coś z tego zostało również wietnamskim restauratorom.

 

W sobotę, Phuong, zapytała czy umiem gotować. "Robię najlepszą na świecie Carbonarę" - powiedziałem otwarcie, nie starając się zasłaniać prawdy udawaną skromnością. Odkładając na bok bałagan, który zawsze zostawiam po sobie w kuchni, faktycznie, Carbonara, wychodzi mi genialnie.

 

Ustaliliśmy, że zrobimy zakupy w supermarkecie i wieczorem będę mógł pobawić się kuchenką i garami. Tutaj, przyszło zdziwienie i rozczarowanie. Składniki jednego z najtańszych dań, którym za niecałe 10 złotych można wyżywić w Europie rodzinę, w Wietnamie, kosztowały mnie blisko 10 dolarów. Opuściłem przy tym takie "niepotrzebne" dodatki jak kosztujący bardziej słono niż smakujący parmezan czy oregano, którego za nic nie mogłem znaleźć. Gdy przyszedł czas degustacji, nie mogłem ukryć samozachwytu - albo podziwu dla wietnamskiej kawy. Choć Carbonarze brakowało esencji, makaron udało się rozgotować do idealnej konsystencji, a bekon i zwykły czarny pieprz dały wystarczającą ilość aromatu by przez kilkanaście minut, Europa i Azja zlała się w jedną, malutką całość.

 

MIASTO O WIELU OBLICZACH

 

Hai Phong jest do bólu romantyczne.

 

Liczące sobie blisko dwa miliony mieszkańców Hai Phong jest jednym z najważniejszych portów w Wietnamie. Samo w sobie, miasto jest do bólu romantyczne. Nie jest to jednak romantyzm sielankowy. To południowoazjatyckie miasto z francuskimi, kolonialnymi naleciałościami, niską zabudową, tysiącami rowerów i skuterów na ulicach, oraz wieczną szarówką i mżawką w zimie, pozornie pasywnie, namawia przyjezdnych zostających dłużej do romantycznego podcięcia sobie żył w jednej z ciasnych, bocznych uliczek.

 

 

 

Brak jakichkolwiek wysokich budynków, nie tylko sprawia wrażenie że wszystkie ulice wyglądają tak samo i łatwo jest stracić orientację, ale jeszcze dodaje miastu charakter rozlazłości. Zaletą jest jednak to, że nie przyjeżdża tutaj wielu turystów, więc nie ma się co obawiać o to, że robiąc zakupy na targu czy stołując się na ulicy, widząc białe lico, ktoś rzuci nam wymyśloną na poczekaniu cenę.

 

Dzięki temu, że większość turystów za bazę wypadową obiera stolicę, Ha Noi, w Hai Phong nie trzeba się obawiać, że kupując ryż przyjdzie nam za niego zapłacić kilka dolarów i portfel czy aparat.

 

W Hai Phong, uświadomiłem sobie również, że przez kilka ostatnich miesięcy mieszkałem w Disneylandzie. W Wietnamie, naszych oczu nie będą cieszyć mozaiki z równiutko ułożonej kostki brukowej, stale zamiatane ulice, czy drzewka i kwiaty sadzone na głównych bulwarach jakby od linijki. Jest za to naturalnie - jak w całkowicie normalnym kraju. W chodnikach, w miejscach, gdzie się one znajdują, brakuje większości płyt, drzewa rosną gdzie popadną, elewacje budynków zdobi odpadający tynk, a wszystko jest jakby zakurzone. Za to ludzie są zrelaksowani i, jak na Azjatów przystało, pokojowo nastawieni.

 

Mój wstępny szok kulturowy polegał na uświadomieniu sobie, że opuściłem Disneyland i wjechałem do, jak najbardziej, normalnego kraju bez cienia sterylności. W Wietnamie większość ulic, chodników i budynków, przypomina nasze.

 

 

 

 

MIASTO GANGSTERÓW

 

Hai Phong ma również reputację miasta gangsterów. Nie jest to jednak jakaś bardzo namolna i przeszkadzająca w życiu codziennym działalność przestępcza. Nikt tutaj do nikogo nie będzie strzelał, nikt nikomu nie wbije w plecy noża, nikt nikogo nie napadnie. Jak na międzynarodowy port morski przystało, brudne pieniądze robi się tutaj na przemycie i handlu narkotykami, uszczuplaniu zawartości kontenerów, zbiórce haraczy, prostytucji, hazardzie, itp. Ci, którzy nie szukają na siłę guza, mogą się czuć bezpiecznie.

 

 

Mimo, że Hai Phong ma reputację miasta gangsterów, ci którzy nie szukają na siłę guza, mogą czuć się bezpiecznie.

 

Również tę twarz miasta udało mi się odkryć zupełnie przez przypadek. Pewnego dnia, późnym popołudniem, zachciało mi się kawy. Z braku jakiegokolwiek lokalu po drodzę, wszedłem do niezbyt przyjemnie wyglądającego baru z wielkim afiszem Cafe ustawionym przy jednej z głównych dróg na obrzeżach miasta. Zająłem miejsce przy stoliku i kiedy podeszła do mnie pani "sprzedawczyni", poprosiłem o filiżankę czarnej niesłodzonej bez mleka.


- Nie ma kawy - odpowiedziała kobiecina
- To poproszę ten soczek - pokazałem palcem na nieco dziwnie wyglądającą wystawkę
- Nie na sprzedaż
- To herbatę poproszę
- Nie ma


Wstałem i kiedy szykowałem się już do wyjścia, pani złapała mnie za kurtkę, wyszczerzyła w uśmiechu pokryte brązowym osadem zęby i poprowadziła na zapleczę jednopiętrowego domku, który z zewnątrz wydawał się dużo mniejszy niż w środku. Minęliśmy trzy małe pokoiki. W czwartym, na łóżku siedziały trzy młode Wietnamki. Gospodyni zapytała, którą wybieram. Okazało się, że kawiarnia nie była kawiarnią tylko malutkim, przytulnym burdelikiem.
 

W lokalu, zaraz obok, spotkała mnie bardzo podobna sytuacja. Tutaj jednak, od irracjonalnego toku myślenia, że jeśli szyld głosi Cafe, w środku można napić się kawy, odwiodły mnie cztery młode "kelnerki", które zamiast przyjąć zamówienie dosiadły się do mojego stolika i ostentacyjnie wyśmiały moją prośbę o filiżankę zwykłej kawy. Z braku laku zapytałem o cenę kawy - niekawy - 100.000 dongów (5 dolarów). Próbując się jakoś wymigać od dalszych ustaleń, powiedziałem, że wrócę później. Niestety mi się nie udało, bo zapomniałem spisać adres. Za to, nieco po zachodzie słońca, udało mi się znaleźć lokal Karaoke, w którym, jak można się spodziewać nie było Karaoke, ale była kawa.

 

W Wietnamie trzeba przyjąć nieco inny niż logiczny tok myślenia. Fryzjer niekoniecznie musi być fryzjerem, bar karaoke barem karaoke a kawiarnia kawiarnią.

 

 

SCHODZĄCY SMOK - JEDEN Z SIEDMIU CUDÓW NATURY

 

Od naturalności, zwyczajności i jedynie lekko skonspirowanej brutalności Hai Phong, uciekłem na chwilę robiąc sobie małą, jednodniową, wycieczkę. O ile miasto może rodzić mieszane uczucia, lub brak jakichkolwiek uczuć, o tyle jego okolice, choć nieco zepsute przez liczne zakłady przemysłu ciężkiego, oferują widoki żywcem wyjęte z pocztówki. 40 kilometrów od Hai Phong, znajduje się zatoka Ha Long - jeden z 7 naturalnych Cudów Świata. Przyjezdni zobaczą tutaj wielki kompleks skał wapiennych zanurzonych w morzu. Na powierzchni obejmującej ponad 1.5 tysiąca kilometrów kwadratowych, znajduje się prawie 2.000 ostrych, niezamieszkałych wysepek.

 

Zatoka Ha Long to wielki kompleks wapiennych skał zanurzonych w morzu.

 

W obrębie zatoki Ha Long, znajduje się blisko 2.000 niezamieszkałych ostrych wysepek. Chcąc zobaczyć je z bliska, można skusić się na 4-godzinny rejs kosztujący 15 usd.

 

Miasteczko Ha Long, niestety, zostało niedawno przekształcone w kolejny Sopot. To jeden, wielki, kurort wypoczynkowy przepełniony zachodnimi turystami i ulicznymi sprzedawcami oferującymi wszystko czego dusza zapragnie po ostro wyśrubowanych cenach. Za zwykłego, zielonego kokosa, przyszło mi zapłacić dolara, choć sprzedawca chciał początkowo dwa. Oprócz kokosów z palm rosnących przy głównej trasie, można tutaj kupić wycieczkę po zatocę (15 usd za 4 godziny rejsu), pamiątki z całego Świata, odpocząć na jednej z kilku plaż, oraz nacieszyć podniebienie specjałami kuchni wschodniej i zachodniej, wcinając Gorzką Krakowską na deser.

 

Ha Long jest idealnym miejscem na jeden dzień, ale nie polecam zatrzymania się tutaj na dłużej. Chyba, że ktoś jest zapalonym geologiem z udokumentowaną fiksacją na punkcie skał.

 

Skały można podziwiać również z jednej z kilku plaż.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

pucybut 10.02.2012 21:15
#1 - tekst z TM ma to wspólnego, że pisze go z podróży mieszkaniec TM.

20.09.2017 14:54
...a to nie może tego robić na jakimś swoim dedykowanym portalu? Prawda jest taka, że 99% czytelników tego portalu, informacje z podróży Tomaszowianina, interesuje to tyle co zeszłoroczny śnieg.

Ktoś z Czegoś 10.02.2012 15:21
Więcej zdjęć, będzie ciekawiej :-) Bo sam tekst trochę przynudza, w końcu to jest portal o TM, a nie o dalekim wschodzie...

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama