Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 7 listopada 2025 07:49
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Chiny (Yangchun, Guangdong) - Pierwsze wrażenia z nowej pracy

Mimo, że zupełnie nie planowałem, przynajmniej nie w tym kraju, znalazłem pracę w szkole. Konkretniej to w trzech szkołach - dwóch liceach i prywatnej szkole językowej. Wydaje się dużo? Wbrew pozorom tak nie jest, bo w żadnym miejscu nie mam pełnego etatu. Zresztą, jak już wspominałem, nie mogę podpisać umowy bez zmiany kategorii wizowej.

Trzeba przyznać, że lubię ten zawód. Definitywnie, jest on jednym ze składników eliksiru młodości - przebywając wśród młodszych ode mnie, czuję się jakbym znów był w ich wieku. Dlatego, bardzo lubię zajęcia z 8-letnimi berbeciami, kiedy śpiewając razem z nimi piosenki, mogę przez chwilę wrócić do czasów gdy wszystko było proste i kolorowe i nie było żadnych problemów, ani ograniczeń.

Reklama

 

Prawda, że nie widać różnicy wiekowej?

Moje pierwsze zajęcia w kraju Wielkiego Mao, zacząłem w piątym liceum w Yangchun, kilka dni po przyjeździe na miejsce. Miejsce w szkole załatwiła mi Laura i również ona przywiozła mnie na miejsce i przedstawiła ochroniarzom. Dzięki temu, nie musiałem się obawiać, że kolejne zajęcia zamienią się w lekcję indywidualną z zupełnie niezainteresowanym tematem panem "bałnserem". Oswajając się powoli ze skuterami jeżdżącymi w Yangchun wszędzie - pod prąd, po środku jezdni, po chodnikach, wymyśliłem prostą metodę, którą stosuję jako pasażer:

 

- Gotów?
- Tak. Zróbmy tak: ja zamknę oczy, a Ty powiesz mi jak już będziemy na miejscu, ok?
- Nie ma potrzeby zamykania oczu - ja bezpiecznie jeżdżę.
- Każdy tak mówi - do czasu......

 

Jeśli kiedykolwiek przyjdzie chwila kiedy zajmę królewską pozycję na napędzanym benzyną "sedesie" i zacznę stanowić kolejne zagrożenie na drogach, będę musiał wymyślić inny sposób radzenia sobie ze stresem :-).

 

Do szkoły zajechaliśmy w momencie porannej rozgrzewki. W Chinach, oprócz samej nauki przedmiotów ścisłych i humanistycznych, równie ważny jest rozwój sprawności fizycznej. Oprócz samych zajęć wychowania fizycznego, w godzinach porannych, wszyscy uczniowie wychodzą na boisko by przez kilkanaście minut uczestniczyć w radosnych biegach dookoła płyty. Ma to pobudzić serce do bicia i przepomopować krew do, nadal zaspanych, części ciała - w tym i mózgu. Niestety, nauczyciele w biegach nie mogą uczestniczyć bo, jak mi zostało powiedziane, najzwyczajniej w świecie im to nie przystoi (a moim zdaniem, im się po prostu nie chce).

 

Poranna rozgrzewka ma dopompować krew do zaspanych części ciała, w tym mózgu.

 

Po zakończeniu rozgrzewki, klasy, grupują się w jednym miejscu celem odbycia werbalnej musztry, czyli wykrzykiwania za przewodniczącym krótkich i chwytliwych haseł motywujących do nauki i działania. Tutaj, wszędzie, gdzie nie spojrzeć, wiszą chociażby napisy typu: "Wszystko jest możliwe", albo "Ciężka praca w teraźniejszości = sukces w przyszłości". Rozmawiając z uczniami, można odnieść wrażenie, że oni faktycznie w to wierzą. I dobrze - bo motywacja, w istocie, jest najważniejszym kluczem do sukcesu. Jak można bowiem coś osiągnąć, z góry zakładając, że się nie uda?
 

Motywacja i pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu.

 

W niektórych szkołach, na liście porannych ćwiczeń, znajduje się jeszcze inny, bardzo ciekawy punkt - masaż oczu, składający się z czterech czynności i trwający około piętnastu minut. Podobno, ma to poprawić sprawność widzenia z bliskiej odległości - niestety, na moje oczy, nic nie działa :-).

 

Po ćwiczeniach, uczniowie mogą spowrotem usadzić się w wygodnych ławkach i wrócić do szkolnych zajęć, w których akurat dzwonek im przeszkodził - łapania resztek snu gdzieś na tyłach klasy lub ciężkiej nauki.

 

 

 

Nieco zestresowany przed pierwszymi zajęciami, zostałem przedstawiony mojej nowej klasie przez Laurę. Tutaj, spotkało mnie całkowite zaskoczenie - mimo, że wystrój wnętrza obraził nieco moje uczucia estetyczne, wyposażenie pracowni było dokładnie takie jak być powinno. W biurku, schowany jest komputer, który podłączony jest do zamontowanego pod sufitem projektora multimedialnego i dobrej jakości głośników. Można więc, rozszerzyć zajęcia o treści audio-wizualne (zarażając przy tym nośnik usb jedną z cyfrowych wener). Nauczyciele mają również do dyspozycji mikrofony, by nie nadwyrężać specjalnie strun głosowych. 

 

Oni muszą się nauczyć angielskiego, a ja obsługi biurka.

O zapamiętaniu imion uczniów w szkołach publicznych można zapomnieć. To są ogromne molochy, traktujące proces nauczania nieco jak produkcję taśmową. Liczba nauczycieli zatrudnionych w jednym miejscu idzie w setki; liczba uczniów - w tysiące. W efekcie, w jednej klasie mam ok. 60 uczniów. Ogranicza to również możliwość pytania pojedyńczych uczniów. Lekcja trwa 40 minut, więc z prostego rachunku wychodzi, że na każdego ucznia, przypadałoby ok. 40 sekund mówienia - a przecież, nauczyciel, również musi, od czasu do czasu, dojść do głosu. W praktyce, zajęcia zmieniają się w chóralne powtarzanie zdań i tekstów. Chińscy uczniowie, jednak, są do tego przyzwyczajeni i, najwyraźniej, im się to podoba - tak zgranego chóru jeszcze nigdy nie widziałem. Najlepsze w tym wszystkim są sesje wieczornego lub porannego (w zależności od dnia), czytania na głos, podczas których, każdy uczeń wyciąga jakikolwiek tekst i wielka klasa, robi ogromny szum, który z pozoru wydaje się być zharmonizowany. Szkopuł w tym, że, tak na prawdę, jest tojedna wielka kakofonia bo każdy czyta co innego.

 

 

 

Zdarzają się jednak sytuacje gdy uczniowie, po lekcjach podchodzą do belfra by uciąć sobie małą pogawędkę. Oczywiście, wypada się przedstawić, a by znajomość była owocna, zapamiętać imię naszego rozmówcy. Niestety, choć chińskie imiona są krótkie, są jednak trudne, a niekiedy wręcz niemożliwe, do wymówienia przez obcokrajowców. Wśród zachodnich anglistów, panuje zwyczaj nadawania uczniom imion angielskich. W szkole językowej, mając grupy, składające się z maksymalnie dziesięciu osób, musiałem to zrobić zaraz na pierwszych zajęciach. Za każdym razem, gdy "chrzciłem" kogoś nowym, zachodnim, imieniem, czułem się trochę jak brytyjski (a obecnie, buszoobamistański) kolonizator, wchodzący w butach do cudzego domu i, na siłę próbujący zmienić zasady w nim panujące.
 

Na pierwszych zajęciach w szkole prywatnej, w której moje grupy liczą mniej niż 10 osób, musiałem wymyślić uczniom nowe, angielskie, imiona. Czułem się przy tym nieco jak buszoobamistański kolonizator.

 

Edukacja w Chinach to jeden z filarów rozwoju tego państwa. Poza samym wyposażeniem multimedialnym pracowni i bogatą ofertą zajęć od rana do wieczora, w chińskich szkołach, nie ma prawa zdarzyć się sytuacja "zapomniałem książki". W pracowniach, na uczniów czeka na ławkach komplet podręczników i zeszytów ćwiczeń. Daje to równe szanse tym, których na książki nie stać, jak również, ogranicza wagę ich plecaków. Rzadko kiedy zdarza się również brak pracy domowej. Właściwie, praca domowa to zajęcia pozalekcyjne do odrobienia we własnym zakresie. Czas na to przypada, co prawda, po lekcjach, ale na terenie szkoły. Dzięki temu, słabsi uczniowie, mogą wykazać się talentem przywódczym i poprosić mniej asertywnych kolegów o wykonanie za nich żmudnych zadań. Szkoła to nie tylko miejsce wpychające do głowy informacje. To miejsce mające za zadanie wychowanie, wpojenie zasad kultury i funkcjonowania w społeczeństwie. Chińscy uczniowie, podczas tygodnia, mają całkowicie zajęty grafik. Zajęcia zaczynają się wcześnie rano i trwają do ok. 12. W tym czasie, ma miejsce najdłuższa przerwa w ciągu dnia, którą Pan Whyett nazywa obowiązkowym spaniem. Ok. 14, następuje powrót do szkolnych ławek i kolejne zajęcia do wczesnych godzin wieczornych. Ostatni dzwonek w chińskich szkołach, brzmi dopiero ok. godziny 21:00-22:00.

 

W pracowniach, na każdego ucznia czeka darmowy komplet podręczników. Jeśli ktoś chce mieć swoje książki na własność, może zawsze kupić - w końcu Chiny, to wolny kraj.

 

Chwilowa przerwa na pracę w nowej szkole jest dla mnie bardzo interesującym doświadczeniem. Nauka w szkole nie przebiega nigdy jednostronnie. Zawsze wydawało mi się, że jest to dwukanałowa wymiana doświadczeń. Ucząc angielskiego, mam okazję zapytać się więc o nowe słowa w języku chińskim (i rozłożyć klasę na łopatki ze śmiechu gdy pokracznie staram się je wymówić). Dzięki temu, już po pierwszych kilku dniach pracy, potrafiłem sam, w miarę sprawnie zrobić zakupy na targu.

 

Zadanie domowe Michała: samodzielnie przygotować listę zakupów i udać się na targ w celu kupienia ning manga. Zadanie zaliczone!

 

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Opinie

ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.

Jeśli Twoja codzienność przypomina spacer po linie, to może być objaw ataksji Friedreicha

Ataksja Friedreicha (FA) to rzadka choroba genetyczna, prowadząca do postępującego uszkodzenia układu nerwowego. Najczęściej ujawnia się w dzieciństwie lub w okresie dojrzewania, rozwijając się powoli i nierzadko w sposób niezauważalny. Pierwsze symptomy - takie jak utrata równowagi, zaburzenia koordynacji ruchów, częste potykanie się czy trudności z pisaniem oraz mówieniem - są niespecyficzne i łatwo je przeoczyć. Tymczasem wczesne rozpoznanie FA ma kluczowe znaczenie: daje choremu szansę na spowolnienie postępu choroby i utrzymanie samodzielności.Data dodania artykułu: 05.11.2025 01:40
Jeśli Twoja codzienność przypomina spacer po linie, to może być objaw ataksji Friedreicha

„Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy” - ogólnopolski projekt przeciw przemocy w Internecie

29 października 2025 r. w Polskiej Agencji Prasowej odbyła się konferencja inaugurująca projekt „Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy”, realizowany przez Fundację Chaber Polski na zlecenie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Inicjatywa ma na celu przeciwdziałanie przemocy rówieśniczej w przestrzeni cyfrowej, edukowanie młodych ludzi, nauczycieli i rodziców oraz budowanie bezpiecznego, empatycznego środowiska online.Data dodania artykułu: 05.11.2025 01:35
„Sieci na dzieci: stop cyberprzemocy” - ogólnopolski projekt przeciw przemocy w Internecie

Dziś w kraju i na świecie (środa, 5 listopada)

Dziś jest środa, trzysta dziewiąty dzień roku. Wschód słońca o godz. 6.37, zachód o 16.01. Imieniny obchodzą: Sławomir, Blandyn, Blandyna, Dalimiar, Dalmir, Dominik, Magnus, Marek, Sylwan, Teotym i Trofima.Data dodania artykułu: 05.11.2025 00:53
Dziś w kraju i na świecie (środa, 5 listopada)

Dziś w kraju i na świecie (niedziela, 2 listopada)

Dziś jest trzysta szósty dzień roku. Wschód słońca o godz. 6.30, zachód o 16.07. Imieniny obchodzą: Ambroży, Bohdan, Małgorzata, Teodot, Tobiasz, Wiktoryn, Wojsław.Data dodania artykułu: 02.11.2025 10:03
Dziś w kraju i na świecie (niedziela, 2 listopada)

Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom

2 listopada – Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności przypomina, że wolne media nie istnieją bez bezpieczeństwa dziennikarzy i upamiętnia ofiary z Mali. Mimo ONZ‑owskich i unijnych inicjatyw bezkarność trwa; to wezwanie do natychmiastowych działań rządów, platform i redakcji.Data dodania artykułu: 02.11.2025 00:00
Międzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom

Na cmentarz żydowski nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy na grobach

Jedną z najważniejszych zasad judaizmu jest nienaruszalność grobu. Wierzy się bowiem, że ciała zmarłych mają oczekiwać nadejścia czasów mesjańskich. Mimo tego, nie ma takiej troski o same groby, jak w chrześcijaństwie. Nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy.Data dodania artykułu: 01.11.2025 12:09Liczba komentarzy artykułu: 2
Na cmentarz żydowski nie przynosi się kwiatów i nie zapala zniczy na grobach

1 listopada w Kościele katolickim przypada uroczystość Wszystkich Świętych

Kościół katolicki 1 listopada obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. Wspomina tego dnia wiernych, którzy po śmierci osiągnęli zbawienie. Przypomina też, że każdy chrześcijanin ma powołanie do świętości. W polskiej tradycji jest to również dzień odwiedzania grobów bliskich.Data dodania artykułu: 01.11.2025 11:53
1 listopada w Kościele katolickim przypada uroczystość Wszystkich Świętych

Odeszli w minionych 12 miesiącach – Polska

Przypominamy ludzi polskiej polityki, kultury i nauki zmarłych w ciągu minionego roku. Odeszli m.in. Ewa Dałkowska, Elżbieta Penderecka, Jadwiga Puzynina, Urszula Kozioł, Joanna Kołaczkowska, Bożena Wahl, Adam Strzembosz, Stanisław Tym, Stanisław Sojka, Bogusław Nizieński i Mirosław Chojecki.Data dodania artykułu: 01.11.2025 11:15
Odeszli w minionych 12 miesiącach – Polska
Reklama
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPS

Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPS

Kilka tygodni temu na łamach naszego portalu informowaliśmy o pomyśle uczestnictwa w programie "skróconego tygodnia pracy" w powiatowych Domach Pomocy Społecznej. Do tej idei, będącej bardziej propagandowym pomysłem rządzących, niż realnym rozwiązaniem poprawiającym wydajność i warunki pracy, odnosiliśmy się krytycznie. Podkreślaliśmy, że wiąże się to z koniecznością zatrudnienia dodatkowych osób a co za tym idzie z dodatkowymi kosztami. Jednak nie tylko. Rynek pracy w Polsce jest mocno zawężony, a DPS-y w Tomaszowie już dzisiaj posiłkują się pracownikami zatrudnianymi w ramach prac interwencyjnych.Data dodania artykułu: 05.11.2025 08:13 Liczba komentarzy: 3 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 4
Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszne

Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszne

Najweselszy barak we wschodniej Europie ma się całkiem dobrze. Kabareciarstwo dnia codziennego nadal kwitnie, niczym w czasach, kiedy najbardziej znane swoje filmy kręcił Stanisław Bareja. Tomaszów, to takie cyrkowe przedmieście stolicy, gdzie problemem może stać się zorganizowanie wspólnych obchodów Dnia Niepodległości. Pod koniec tygodnia zarówno miasto, jak i powiat opublikowały programy obchodów tego najważniejszego narodowego święta. Każdy z tych samorządów ma własny plan i indywidulaną propozycję. Okazuje się, że Starosta Węgrzynowski nie potrafi dogadać się z Prezydentem Witko, by zrobić wspólne uroczystości dla wszystkich mieszkańców. Jak to wygląda z punktu widzenia zwykłego tomaszowianina? Popatrzmy....Data dodania artykułu: 02.11.2025 12:30 Liczba komentarzy: 23 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 8
Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSProgram Legia Akademicka realizowany jest w ramach dwóch modułów – podoficerskiego i oficerskiego.Kolejna edycja konkursu „Wolontariusz Roku 2025”Bezpieczne garaże – ochrona Twojego auta w każdą pogodę!Szpital traci pieniądze. 2,5 miliona złotych "w plecy". Brakuje kardiologów? Mamy logopedę„Jest taki dzień” – PCAS zaprasza do stworzenia kartek dla potrzebujących„Społeczna misja” czy zwykłe nękanie? Skarga na radnego Szczepana Waldemara GoskęPytania bez odpowiedzi. Dlaczego M. Węgrzynowski przestał być katechetą?Byłoby to śmieszne, gdyby nie było strasznePIE: ekonomiczne koszty nadwagi i otyłości w 2060 r. przekroczą przyszłoroczne wydatki na obronnośćMiędzynarodowy Dzień Ukrócenia Bezkarności za Zbrodnie Przeciwko Dziennikarzom„Znicz 2025”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: HTreść komentarza: Poproszę o tytuły.Źródło komentarza: Byłoby to śmieszne, gdyby nie było straszneAutor komentarza: GrażynaTreść komentarza: A gdzie się w Tomaszowie szanuje,przyjdzie nowy pociotek i ma lepiej niż stary pracownik!Źródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: XxxTreść komentarza: To kwestia pieniędzy i tyle, reszta to już historia!Źródło komentarza: Szpital traci pieniądze. 2,5 miliona złotych "w plecy". Brakuje kardiologów? Mamy logopedęAutor komentarza: MTreść komentarza: Bo dobry jest niewygodnyŹródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: :(Treść komentarza: My tu niby pochylamy się nad człowiekiem schorowanym , ale wszędzie na pierwszym miejscu jest ZYSK , potem długo długo człowiek . Jesteśmy obludni , udajemy że nas interesuje „człowiek „ nic mylnego . W DPS od lat jest praktykowana praca interwencyjna , chyba od czasu powstania urzędu pracy . Były super opiekunki które nie miały przedłużonej umowy , musiały odejść , nikt za nimi się nie wstawiał , teraz dopiero ktoś zauważył ten problem , śmieszne . Tam się nie szanuje dobrego pracownika .Źródło komentarza: Tańszy etat, droższy człowiek — cena „interwencyjnych” kadr w DPSAutor komentarza: Do TomaszówTreść komentarza: Żenada ? Ale że co PiS lepszy i nie powinien czy PO lepsze i nie piwinnoŹródło komentarza: Umowy podpisane - ponad 51 mln zł dla Tomaszowa!
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama