Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 07:57
Reklama
Reklama

Początek górskiego szlaku czyli wjazd na Karakorum Highway

Ciąg dalszy relacji Michała Przybylskiego z podróży przez Pakistan.

 - Do Gilgit polecisz samolotem - powiedział Samuel

- Ale ja nie chcę lecieć samolotem, chcę jechać lądem. To nie jest daleko.
- Ale to wyboista i ciężka droga.
- Wiem, ale samolotem nic nie zobaczę.
- To jak zamierzasz jechać?
- Stopem
- Nie ma mowy, droga przebiega przez Abbotabad - wiesz co tam było?
- No tak, w maju zabili Bin Ladena.
- Wobec tego zaaranżuję Ci bilet na autobus. Innej opcji nie ma. Goszcząc Cię pod Swoim dachem, jestem odpowiedzialny za Twoje bezpieczeństwo i jeśli coś by Ci się stało, na całą rodzinę spadnie hańba.
- Rozumiem, ale ja zapłacę za autobus.
- Nie ma mowy. Tradycja i kultura nakazuje żeby gość czuł się jak u siebie w domu i nie musiał za nic płacić. Koniec dyskusji.

 

[reklama2]

 

Samuel był dla mnie jak anioł stróż. Pokazał mi ciekawe miejsca po drodzę z Lahore do Islamabadu, profesjonalnie oprowadził po Islamabadzie i bliźniaczym Rawalpindi, przedstawiając wszystkich znajomych, przygarnął mnie pod swój dach i pozwolił być częścią swojej rodziny podczas największego muzułmańskiego święta - Eid. Nauczył mnie też strzelać z AK-47, co każdy w Pakistanie powinien potrafić i udzielił cennych wskazówek na trudną przeprawę, która czekała mnie w trakcie kolejnych kilku dni.

 

 Jedziemy w góry! 

 

Kawałek na północ od Islamabadu, zaczyna się 800 kilometrów krętej niczym wąż nitki - najtrudniejszej części Jedwabnego Szlaku. Wyboista i kapryśna Karakorum Highway, która z hajłejem wspólną ma tylko nazwę, przecina skrzyżowanie trzech najwyższych pasm górskich na świecie i jest najwyżej położoną, utwardzoną, drogą. Szlak jest bardzo podatny na lawiny, które potrafią go przyblokować nawet na kilka dni. W 2010 roku, w wyniku osunięcia się gruntu i przyblokowania rzeki Hunza, na drodzę, powstało ogromne jezioro Attabad (Hunza).

 

Brak jest również barierek ochronnych i, miejscami, pobocze graniczy z urwiskiem położonym nawet 500 metrów nad doliną. Czasem droga zwęża się tak, że ledwo mieści pochylony w stronę przepaści samochód. Pomimo, że dość często można mieć odczucie, że bierzemy udział w grand prix himalajów, jest bezpiecznie i wypadki zdarzają się rzadko. Kierowcy, choć porywczy, wiedzą co robią i wykazują się bardzo wysoką kulturą jazdy. Nigdy wcześniej nie widziałem pozdrawiających się wzajemnymi okrzykami kierowców mijających się lub, co może bardziej dziwić - wyprzedzających się samochodów. Wyprzedzanie w Polsce? O zgrozo - nawet się nie waż, chyba, że chcesz się zaangażować w szaleńczy wyścig po wyboistych asfalto-offroadowych szlakach.

 

Zsuwasz się w dół? No to SORRY...

 

Gilgit to dobry punkt startowy na zaplanowanie drogi do Chin lub w drugą stronę - w głąb Pakistanu. Gdy tylko dojechałem na miejsce, w deszczowe południe, udałem się na poszukiwanie noclegu. Wystarczyło kilka kroków żeby oczom moim ukazała się tabliczka "Youth Hostel". Powinno być tanio, pomyślałem. Niestety, pomyliłem bramy i wszedłem do prywatnego domu. Miny członków rodziny, którym przeszkodziłem w oglądaniu telewizji - bezcenne. Po ogarnięciu wstępnej konsternacji, poczęstowali mnie posiłkiem, herbatą, kawą i słodyczami, które jeszcze zostały po celebracji Eid. Gdy tylko właściciel schroniska wrócił na miejsce, ulokowali mnie w pokoju, który, do tej pory nie wiem ile kosztował. Ponieważ trafiłem na kiepski, pod względem turystycznym sezon, w całym, wielkim na 100 osób hostelu, byłem tylko ja i stróż.

 

Następny poranek był trochę nieciekawy - głównie ze względu na brak wody i prądu. Po trzech godzinach oczekiwania, postanowiłem zastosować moją technikę ekonomicznego prysznica, czyli butelka mineralki, koszulka i mydło. Zastanawiałem się czy zostać tutaj trochę dłużej. Szybko się jednak otrząsnąłem bo Gilgit, choć na pierwszy rzut oka zachwyca, po kilku chwilach okazuje się być nudne - to tylko preludium do ciekawych widoków które czekają nas dalej.

 

Gilgit nie jest ciekawe. Ale przynajmniej jest wszystko co potrzeba.


Za kolejny punkt, obrałem sobie okolice jeziora Hunza. Wyjście z miasteczka na właściwą drogę zajęło mi godzinę. Autostop nie był problemem. Pierwszy kierowca przewiózł mnie tylko kilka kilometrów do okolicznej wioski. Za to przeprawa była bardzo ciekawa bo wiodła przez wąski, wiszący most, który jednocześnie spełniał rolę huśtawki a następnie przez tunel, który zaraz po wjeździe w ciemność, ostro skręcał w prawo pod ukosem w górę. Gdybym to ja siedział za kółkiem, z pewnością wjechałbym wesoło prosto w ścianę.

 

 

Huśtawkomost

 

Kilkadziesiąt minut później (ruch na KKH to średnio jeden samochód na pół godziny), zatrzymała się grupka stolarzy, dzięki którym dojechałem do miasteczka Nomal. Na jednym z punktów kontrolnych, moja czupryna przyciągnęła uwagę policji. Tutaj policja musi odnotować każdego cudzoziemca w specjalnym zeszycie. Co robi, po co tutaj jest, dokąd jedzie. W przypadku gdy przez kilka dni nie ma meldunku z żadnego hotelu ani nie zostanie odnotowany kolejny wpis, rozpoczywane są akcje poszukiwawcze. W każdym razie, częściowo przeze mnie, a częściowo przez przesadne środki bezpieczeństwa podejmowane z inicjatywy pakistańskiego rządu, moi nowi znajomi mieli niepotrzebne problemy, ponieważ i oni zostali spisani i wnikliwie przesłuchani. Dobrze, że nie skontrolowali im zawartości samochodu bo dosłownie kilka chwil przed checkpointem, zgasili jointa z lokalnego haszyszu :-).

 

Godziny szczytu..... :-) 

 

Zaraz gdy wysiadłem, przeprosiłem Ahmeda i jego przyjaciół za zaistniałą sytuację i udałem się na słodki czaj z mlekiem. Potrzebowałem trochę węglowodanów. Kapryśna pogoda zadecydowała, że podleje skąpą roślinność górskich zboczy. Mimo to, zdecydowałem się iść dalej. Po wyjściu na drogę zatrzymał się czerwony jeep. W środku Mushtaq i jego wesoła rodzina. Traf chciał, że jechali akurat kilka kilometrów przed dolinę Hunza. Jak policzyłem, zrobiliśmy po serpentynach KKH ok. 100 kilometrów, co zajęło nam 6 godzin. W prawdzie mięliśmy przerwę na lunch i dwie przerwy na herbatę, ale średnia prędkość wyniosła ok. 20 km/h. Prowadzenie samochodu po tej drodzę wymaga wyjątkowych umiejętności i, wg. mnie, do międzynarodowego prawa jazdy, powinna być dodana specjalna kategoria "KKH".

 

Do miasteczka Karimabad, 80 km. przed punktem pakistańskiej odprawy paszportowej, dowieźli mnie panowie z, teoretycznie, niebezpiecznego pasa plemiennego. Bardzo mili ludzie. Zaproponowali nocleg razem z nimi w tym samym hotelu. Nie było możliwości odmowy. Mimo, że hotel był nie na moją kieszeń, zapewnili, że pieniądze to nie problem. Wszak taka kultura w Pakistanie..... :-).

 

ZORRO

 

Wieczorem znalazłem tanią (właściwie darmową) kafejkę internetową z dość szybkim połączeniem. Tam poznałem pana Butto, który gdy tylko usłyszał o moich planach zaprosił mnie do swojego domu na farmie. Butto aktualnie jest w trakcie poważnego, życiowego przedsięwzięcia - przekształca swój dom w pensjonat. Postanowiłem zostać tutaj nieco dłużej niż początkowo planowałem i pomóc mu od strony marketingowej. Po wycieczce po farmie, wymyśliłem nazwę - Star Cinema Guesthouse. Nie wiem czy jest dobra, ale Panu Butto się od razu spodobała. Zrobiłem też podwaliny pod stronę internetową. Jasne - nie jestem profesjonalnym webmasterem, ale przynajmniej mam chęć i postaram się zrobić coś nietypowego.

 

 Nie ma nic za darmo - czasem trzeba popracowac

 

Do przejścia z Chinami mam ok. 100 kilometrów, wielkie, nowopowstałe jezioro Hunza i nieco ponad 2.000 metrów w górę (Khunjerab Pass leży na wysokości 4.733 m n.p.m.). Przekroczenie granicy, przy dobrych wiatrach, powinno mi zająć ok. 2 do 4 dni.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

zecia 31.03.2025 21:26
Karakorum Highway to ikoniczna droga – najwyższa autostrada świata, wijąca się przez Himalaje i Karakorum od Pakistanu do Chin, osiągając 4700 m na przełęczy Khunjerab. Oferuje widoki jak z marzeń: Rakaposhi w śniegu, lodowce i doliny przecięte rzekami. Powstała w latach 70. w heroicznym wysiłku – budowniczowie zmagali się z lawinami i osuwiskami, płacąc życiem za każdy odcinek. Dziś to wyzwanie dla podróżnych: wąskie pasma, strome krawędzie i mosty nad przepaści miejsca na świecie robią wrażenie, ale natura tu dyktuje warunki – burze, skały i śnieg potrafią zatrzymać ruch w mgnieniu oka. To symbol ludzkiej woli w starciu z górami, które nigdy nie dają za wygraną. Jazda nią to podróż przez historię, piękno i ryzyko – dla tych, co mają odwagę i przygotowanie, to przeżycie bez ceny. https://www.nowin.pl/2025/03/31/karakorum-highway-najwyzsza-autostrada-swiata-przez-himalaje/

Lenka 01.04.2025 11:39
Piękna trasa turystyczna dla pragnących wrażeń.

qwer 20.09.2011 18:27
kozak

Opinie

Reklama

Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś jest czwartek, trzysta trzydziesty ósmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.24, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Barbara, Bernard, Chrystian, Filip, Hieronim, Jan, Klemens i Krystian.Data dodania artykułu: 04.12.2025 11:01
Dziś w kraju i na świecie (czwartek, 4 grudnia)

Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Dziś jest środa, trzysta trzydziesty siódmy dzień roku. Wschód słońca o godz. 7.23, zachód słońca 15.26. Imieniny obchodzą: Emma, Franciszek, Kasjan, Kryspin, Ksawery i Łucjusz.Data dodania artykułu: 03.12.2025 08:45
Dziś w kraju i na świecie (środa, 3 grudnia)

Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Podczas Global Retail Banking Innovation Awards 2025 magazynu The Digital Banker Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes zarządu Nest Banku, otrzymał tytuł Digital Banker of the Year (Central Europe). W tym samym konkursie Nest Bank zdobył jeszcze dwa wyróżnienia za projekt N!Asystenta: Excellence in Digital Innovation - Poland oraz Best Technology Implementation by a Retail Bank - Europe.Data dodania artykułu: 02.12.2025 17:58
Janusz Mieloszyk, pierwszy wiceprezes Nest Banku, z tytułem Digital Banker of the Year

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Blisko 10,4 mld zł w 2026 r. oszczędności w NFZ miałyby przynieść zmiany przedstawione przez resort zdrowia Ministerstwu Finansów. Zakładają one m.in reformę wynagrodzeń, limity w poradniach specjalistycznych i korekty na listach darmowych leków dla dzieci i seniorów; plan krytykuje opozycja z PiS.Data dodania artykułu: 01.12.2025 19:38
Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje oszczędności. Kolejne zmniejszenia limitów

Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Prezes UOKiK nałożył na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela Biedronki, karę blisko 105 mln zł za wprowadzenie klientów w błąd podczas ubiegłorocznych akcji promocyjnych - poinformował w poniedziałek urząd. Biuro prasowe sieci Biedronka podkreśliło, że nie zgadza się z decyzją i zaskarży ją do sądu.Data dodania artykułu: 01.12.2025 12:04
Prawie 105 mln zł kary dla Jeronimo Martins Polska za wprowadzanie klientów w błąd ws. promocji

Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u w sklepach internetowych, hotelach, biurach podróży i wypożyczalniach - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie serwisu ChronPESEL.pl i Krajowego Rejestru Długów.Data dodania artykułu: 01.12.2025 11:42
Badanie: 71 proc. Polaków nie chce podawać PESEL-u m.in. w internecie

Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Dziś jest poniedziałek, trzysta trzydziesty piąty dzień roku. Wschód słońca 07.20, zachód słońca 15.28. Imieniny obchodzą: Aleksander, Ananiasz, Antoni, Blanka, Edmund, Florencja, Jan, Natalia i Rudolf.Data dodania artykułu: 01.12.2025 06:55
Dziś w kraju i na świecie (poniedziałek, 1 grudnia)

Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS

Himmler uznał, że rezerwuarem dla jego prywatnej armii - bo tak w gruncie rzeczy traktował Waffen-SS – mogą być ziemie podbite przez III Rzeszę. Także te polskie – mówi w rozmowie z PAP dr Tomasz E. Bielecki, autor książki „Polacy w Waffen-SS. Polskie Pomorze”.Data dodania artykułu: 30.11.2025 19:30
Himmler uznał, że podbite ziemie, także te polskie mogą być rezerwuarem rekrutów dla Waffen-SS
ReklamaSklep Medyczny Tomaszów Maz.
Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie

Koncert Czesława Mozila „Solo” w Niebowie (Wincentynów) – wyjątkowy wieczór w domowym salonieJuż 18 stycznia 2026 roku (niedziela) o godz. 17:00 Czesław Mozil zaprasza na jedyne w swoim rodzaju wydarzenie muzyczne — koncert "Czesław Mozil Solo – w mieszkaniu". Miejsce: niewielka wieś Wincentynów (gmina Sławno, powiat opoczyński), blisko Opoczna, w malowniczym zakątku województwa łódzkiego. Prywatna przestrzeń – salon domu – stanie się areną bliskiego spotkania artysty z publicznością.Miejsce pełne folklorystycznego klimatuWincentynów to kameralna miejscowość — według danych z 2021 r. liczy zaledwie 179 mieszkańców W sąsiedztwie znajduje się prywatny miniskansen "Niebowo", prezentujący tradycyjną wiejską architekturę regionu opoczyńskiego: chatę ze strzechą, ziemiankę, stodółkę i autentyczne wnętrza izby białej, kuchni i sieni.  Ta nieoczywista, serdeczna sceneria doskonale komponuje się z domowym klimatem koncertów Mozila.Co czyni ten wieczór wyjątkowymBliskość artysty: Czesław zagra niemal jak "u sąsiada" — w salonie, na kanapie, czasem na podłodze, a może ktoś usłyszy go z kuchni. Ta forma koncertu wyczarowuje atmosferę kameralności i autentycznego kontaktu.Unikalna formuła: To połączenie solowego show muzycznego i błyskotliwego stand-upu — pełne inteligentnych obserwacji, humoru i muzycznych emocji.Repertuar: Poza znanymi piosenkami, usłyszymy utwory z ostatnich albumów oraz premiery nowych nagrań, które trafią na kolejną płytę.Aktualny czas twórczy: Mozil zdobył tegoroczną Festiwalową Nagrodę Opola za piosenkę „Ławeczka”, singiel „Leń” z „Akademii Pana Kleksa 2” stał się hitem, a jego album „Inwazja Nerdów vol. 1” zdobył Fryderyka w 2025 roku.Kilka faktów o artyścieUrodzony w 1979 r. w Zabrzu, wykształcony akordeonista (Król. Duńska Akademia Muzyczna w Kopenhadze) Twórca złożonych dzieł: muzyka, teksty, aktorstwo dubbingowe (np. Olaf z "Krainy Lodu"), osobowość TVLaureat licznych nagród: Fryderyków, nagrody opolskiego festiwalu, platynowych płytStyl znany z połączenia kabaretu, folku, punka i inteligentnego humoru — trudno zamknąć go w jednym słowie Szczegóły wydarzeniaData: 18 stycznia 2026 (niedziela), godz. 17:00Miejsce: dom mieszkalny w Wincentynowie k. Opoczna („Niebowo”)Bilety: tylko 40 sztuk, cena 130 zł — dostępne na stronie: [biletomat.pl]Więcej informacji na: wydarzenie na FacebookuTaki koncert to znakomita okazja, by przeżyć muzykę i humor Mozila w najbardziej osobistej formie. To więcej niż performance — to spotkanie, które zostaje w pamięci na długo.Data rozpoczęcia wydarzenia: 18.01.2026

Polecane

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian

Nie udało się dzisiaj powołać nowego Starosty oraz Zarządu Powiatu Tomaszowskiego. Nie udało się nawet zebrać 12 osobowego kworum, by móc prawomocnie przeprowadzić zwołaną na wniosek radnych sesję. Nie stawili na obradach radni Prawa i Sprawiedliwości oraz klubu Powiat Tomaszowski Od Nowa. Przy czym ci pierwsi w budynku starostwa byli. Dlaczego nie weszli na sesję? Mogli przecież przyjść i głosować. Nic nie stało na przeszkodzie. Mogli odrzucić proponowaną na Starostę przez KO, panią Alicję Zwolak Plichtę lub ją poprzeć. Tymczasem stworzono wrażenie, że dzieje się coś o czym osoby postronne nie powinny wiedzieć. Czy aby na pewno? Tekst na temat dzisiejszej sesji będzie miał charakter felietonowy, a więc całkiem subiektywny. Napisany z punktu widzenia radnego niezależnego, nie związanego z żadnymi partiami i nie będącego członkiem żadnego klubu. Nie znaczy to oczywiście, że znajdziecie w nim jakieś nieprawdziwe i niesprawdzone informacje.Data dodania artykułu: 03.12.2025 21:23 Liczba komentarzy: 16 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 5
„Anioły są wśród nas” – Gala tomaszowskich wolontariuszyOperacja „TOR”: tomaszowska policja i Straż Ochrony Kolei wzmacniają patrolowanie szlaków kolejowychŚmigłowce nad skałami Jury. 7. Batalion Kawalerii Powietrznej na poligonie marzeńHejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”KRUS i NFZ we wspólnej akcji „Weź się zbadaj”W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianWystawa „Ukraine in Focus” pokazuje prawdę o wojnieŚwięto Patrona w „Wyspiańskim” – ślubowanie pierwszoklasistów i spotkanie z MistrzemBestialski napad bandycki dokonany w pierwszym dniu świąt na ulicy Wesołej w Łodzi3 grudnia – dzień, w którym naprawdę warto się zatrzymaćKonkurs na dyrektora PCPR. Jedna kandydatura, zmiana władzy i sporo znaków zapytaniaS12 coraz bliżej Radomia. Rusza przetarg na odcinek Wieniawa – Radom Południe
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 4°C Miasto: Tomaszów Mazowiecki

Ciśnienie: 1012 hPa
Wiatr: 12 km/h

Reklama
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: EwaTreść komentarza: Asystent prezesa czy sam prezes komentuje wysysanie szpitalnych pieniędzy.Źródło komentarza: Telefon za tysiąc, mieszkanie na koszt spółki. Złoty kontrakt prezesa TCZAutor komentarza: 325Treść komentarza: Kują, nie kłują. Telefon wstawia inaczej.Źródło komentarza: Czy uda się wybrać nowy Zarząd Powiatu?Autor komentarza: MacherTreść komentarza: Tylko do tej pory to między innymi Witczak pozwalał staroście trwać na stanowisku. To nie jego ludzie z KO dążyli najbardziej do odwołania Węgrzynowskiego. Ja też nie przepadam za Witko, ale on jeszcze czasem potrafi dogadać się z innymi dla dobra sprawy. Witczak tego nie potrafi i przejawem tego jest forsowanie Zwolak-Plichty na starostę, chociaż radni Witko nigdy jej nie zaakceptują.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: JaTreść komentarza: To wybór starosty dopiero po 17.12 ? Jak będzie przyjęty budżet miasta wtedy będzie można się domyślać kto zostanie starostą.Źródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmianAutor komentarza: EllaTreść komentarza: Chce kontroli i nadzoru, bo tam, gdzie pieniadze, tam trzeba patrzec na rece. Po prostu tak mamy. A nowy zawod w tym obrebie to hejter albo bardziej po polsku hejtownik. I tak trzeba mowc, jestem hejtownikiem, bo chce dozoru, kontroli i patrzenia na rece antyhejtownikom.Źródło komentarza: Hejt czy nadzór? Kulisy odejścia dyrektorki i nowy start domu dziecka „Słoneczko”Autor komentarza: zbychTreść komentarza: Wolę Witczaka od macierewicza. A o Witko świadczy Arena Lodowa (sprawdz dlaczego powstała) i kolejny "genialny" dla dobra mieszkańców pomysł z filharmoniąŹródło komentarza: W powiatowym Matrixie wszystko bez zmian
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama