Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 23 lipca 2025 01:19
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Reklama
Reklama

Kraina broni i narkotyków

Jak wygląda Pakistan oczyma Michała Przybylskiego, będziecie mogli się przekonać czytając portal NaszTomaszów.pl
Reklama

- Kamil....
- No?
- Widzisz te kałasze?
- No widzę. I co?
- Chodź, porobimy sobie z nimi zdjęcia.
- Dawaj :-).

Reklama

 

Ale od początku. Znajomy z Zahedanu, odprowadził mnie do terminalu taksówek skąd miałem wziąć transport (dzielone taksi za 6 dolarów) do przejścia granicznego z Pakistanem. Ponieważ terminal jest na drodze wylotowej z Zahedanu, postanowiłem spróbowac autostopu. Ustawiłem się przy posterunku policji. Funkcjonariusze wołali do mnie "Myster, escort, escort, danger", ale jakoś nie chciało mi się w to grać. Po kilku minutach od ustawienia się przy drodzę, zatrzymała się ciężarówka, która dowiozła mnie do samego przejścia. Granica jak granica - po irańskiej stronie schludna i bardzo dobrze oznakowana - niczym na lotnisku. W środku, tłumy ludzi. Nie chciało mi się stać w długaśnej kolejce więc pokręciłem się trochę udając, sierotkę Marysię. W końcu jedna z osób zlitowała się nade mną i przepchnęła mnie do odprawy. I tutaj problem - komputer nie chce dać mi zezwolenia na wyjazd. Wszystko przez to, że przedłużyłem sobie pobyt w Iranie o 1 dzień. A wszystko przez pociąg Zahedan - Quetta, który miał jechać 15 sierpnia, a na który nie sprzedano mi biletów.

 

[reklama2]

 

Uwaga! Nie przedłużajcie sobie pobytu w Iranie. Nie ma już możliwości zapłacenia kary na granicy i spokojnego przejścia. W tym celu, cofną was do najbliższego większego miasta. Kolejny dzień stracony na załatwianiu papierkowej roboty. Na szczęście mnie się udało - a to dlatego, że była na granicy osoba mówiąca tak w farsi, jak po angielsku i załatwiła telefon do jakiegoś urzędu w Teheranie, który zezwolił mi na opuszczenie Iranu. Z drugiej strony, nie wiem czy nie będę musiał wymieniać paszportu, żeby kiedykolwiek znów dostać wizę.

 

Po przejściu na drugą stronę...... "wracam do Iranu" - taka była moja pierwsza myśl. Niskie budynki rozrzucone w nieładzie na pustynnym krajobrazie. Droga niby jest ale tak jakby jej nie było; brakuje oznakowań. Udało mi się jakoś znaleźć odprawę paszportową.

 

Mam wize jednokrotnego wjazdu do Iranu wiec po pierwszym kroku w Pakistanie,  nie ma juz odwrotu.

 

Po wypełnieniu formularza imigracyjnego, zrobieniu zdjęcia kamerką internetową byłem już wolny. No, może nie do końca. Jak tylko wyszedłem z budki celników, zawołał mnie Kamil, Francuz jadący przez Pakistan do Indii, którego poznałem jeszcze po irańskiej stronie.

 

- Czekałem na Ciebie. Powiedział
- To fajnie. Idziemy na bazar?
- Nie za bardzo możemy się stąd ruszyć. Ci goście chcą nam dać eskortę do samej Quetty (ok. 700km od Taftan).
- Myster, escort to Quetta, danger, włączył się jeden z funkcjonariuszy.
- Proszę wybaczyć, ale nie chcę eskorty. Jadę stopem. Przecież tutaj nie ma prawa się nic stać. To jest pustynia, jest Ramadan, wszyscy siedzą pozamykani w domach, nikomu się nie chce ruszyć bo jest za gorąco.
- But myster, danger, Al-Queida, Belochi Revolutionary Army, drug smugglers, terrorists, kidnapping. Escort must take. 
- I tak nie chcę eskorty.

 

Zaprowadzili nas na posterunek policji. Po dwugodzinnych pertraktacjach stanęło na tym, że bierzemy eskortę w postaci niedowidzącego dziadka (serio!) uzbrojonego w kałasza, ale za darmo (z początku chcięli od nas 1.500 rupii czyli ok. 15 usd) - płacimy tylko 1.000 rupii (ok. 10 usd) za bilet autobusowy.

 

 

Poszliśmy na bazar. Okazało się, że bilety kosztują 1.000 rupii ale w obecnej sytuacji, dla nas jest to 2.000 rupii bo turysta to problem dla całego autobusu - musi się zatrzymywać na minimum 10 minut na każdym checkpoincie kontrolnym, przez co są potworne opóźnienia.

 

Drugie podejście - tym razem wymknęliśmy się niezauważeni bez strażnika. Bez eskorty, biletów nikt nie chciał nam sprzedać. Próbowaliśmy łapać stopa. Wszyscy, którzy się zatrzymali, mówili, że to niemożliwe, bo jak nas zobaczy policja na którymś z checkpointów, kierowca będzie miał spore problemy.

 

Kolorowa ciezarowka na bazarze w Taftan.

 

Sam Taftan nie zrobił na mnie wrażenia. Ktoś kiedyś opisał to miasteczko jako "piekło na ziemi". Widziałem gorze miejsca. Mnie się ono wydało po prostu odizolowanym miejscem po środku niczego. Nic się nie dzieje. Każdy podmuch wiatru podnosi w górę tumany piachu. Ludzie jacyś tacy dziwnie zamuleni - jakby pogrążeni w transie.

 

Goraco, sucho, duzo kurzu i ogolnie nikomu nic sie nie chce.


Wróciliśmy na posterunek policji. Strażnicy mięli przerwę a my nie chcięliśmy ich budzić. Podeszliśmy do kratek i w malutkiej celi zobaczyliśmy kilkadziesiąt osób. Jeden z nich wytłumaczył, że to deportowani z Iranu więźniowie przyłapani na przedłużeniu sobie pobytu - tylko nieco dłuższym niż mój :-). Mieli ich przewieźć do Quetty. Fajnie.

 

- Możemy jechać z wami? Zapytaliśmy przechodzącego akurat strażnika.
- Nie ma problemu. Autobus odjeżdża o 5 po południu więc macie tutaj cały dzień przed sobą.
- Ile to będzie kosztować?
- 600 rupii. Ale warunki bardzo niekomfortowe. Jest więcej osób niż miejsc w autobusie, a droga bardzo ciężka.
- Spoko. Jedziemy.

 

Więźniowie pod cela.

 

Skazani na całodzienny pobyt na posterunku, postanowiliśmy zająć się swoimi sprawami. Niby byliśmy jak więźniowie - bez eskorty, nie mogliśmy się nigdzie ruszyć, ale na terenie posterunku, mogliśmy robić co się nam tylko podoba i nikt na nas w ogóle nie zwracał uwagi. Wszycy mięli nas głęboko gdzieś.

 

 

Pierwsza rzecz - kawa. Niestety, skończył się gaz w butli więc musiałem przegrzebać składzik, żeby znaleźć drugą.

Później wymyśliliśmy, że skoro pozostali wokół nas śpią, my też utniemy sobie drzemkę. Ale.....


- Kamil....
- No?
- Widzisz te kałasze?
- No widzę. I co?
- Chodź, porobimy sobie z nimi zdjęcia.
- Dawaj :-).

 

I tak, cyknęliśmy sobie kilka fotek z leżącymi w rogu pokoju AK-47 zaraz obok śpiących policjantów. Szczerze mówiąc, nic nam nie mogli za to zrobić - oni muszą nam zapewnić bezpieczeństwo, a my nie możemy z ich opieki zrezygnować. Byliśmy na siebie w pewien sposób skazani.

 

Po 19 okazało się, że autobus odjeżdża dopiero o 4 rano następnego dnia. Dostaliśmy na noc osobny pokój. Kiedy obudziliśmy się o 10, więźniowie nadal byli na miejscu - tylko jakby rozmnożeni - Iran dowiózł kolejną porcję nielegalnych robotników. Okazało się, że będą dwa autobusy ale nikt nie wie kiedy. Pozostało albo iść i wydać na legalny autobus po 2.000 rupii na osobę albo cierpliwie czekać. Po jednym dniu w naszym towarzystwie, strażnicy mieli już nas serdecznie dosyć więc jak najbardziej zależało im żeby się nas pozbyć. Niestety, w miarę upływu czasu, godzina przyjazdu autobusu się zmieniała. Zapytałem czy jest szansa, że nastąpi to jeszcze w tym miesiącu. Nie dostałem odpowiedzi :-(.

 

W końcu, autobusy przyjechały. Tuż przed zachodem słońca. Dostaliśmy miejsca siedzące. Więźniowie, którzy nie zmieścili się na fotelach zostali upchnięci z tyłu. Nie chciałbym pójść do więzienia w Pakistanie.

 

Nasz autobus

 

Nasz uzbrojony strażnik siedział tuż obok, oparty o swój niezawodny kałasznikow. I tak, wyruszyliśmy w ostrą i wyboistą drogę, która miejscami zlewała się z pustynią a miejscami wyglądała jakby ktoś asfalt nakładał kropidłem.

 

Tylna szyba wypadla na wybojach.

 

Po drodzę mijaliśmy kilka budek policji - przy każdej musięliśmy się zatrzymać i wpisać dane do księgi gości. Normalnie jak jakiś wyścig bo nawet czas meldunku wpisywaliśmy z dokładnością co do sekundy. Kamil przegrywał bo ja wpisywałem się pierwszy :-).

 

Jeden z punktow kontrolnych na drodze Taftan - Quetta.

 

Po drodzę naszła mnie myśl - po co to wszystko? Różne wypadki się zdarzają, a ludzie fiksują swój umysł na jednym - terroryzm. Rozumiem, że ryzyko istnieje, ale bardziej prawdopodobne jest zginąć w wypadku samochodowym czy utopić się pływając w morzu. Patrząc na Pakistan, podejrzewam, że tutaj łatwiej o tyfus, cholerę czy żółtaczkę niż o bycie porwanym przez terrorystów - ale może to tylko moje pierwsze wrażenie. Oczywiście, trzeba zachować pewne środki ostrożności, ale, jak to się mówi - "nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm".

 

W Quetcie byliśmy rano. Kamil pojechał dalej w stronę Indii, ja zostałem żeby się rozejrzeć i zacząć jakoś ogarniać Pakistan. Nie wiem jeszcze ile czasu tutaj spędzę. Pewne jest to, że następny przystanek to gorące i wilgotne Karachi. Tam zastanowię się co dalej.

 

 

Reklama

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

piko 08.09.2011 17:32
czy ten pan - to syn pani dyr. z gastronomika?

Reklama
Dorota 02.09.2011 09:55
Chodziłam do klasy z nim.....szkoda że jest u nas w Polsce nagminna promocja ludzi, którzy nie powinni być promowani...

Trn 02.09.2011 01:34
Czy mi się wydaje, czy zdawałem maturę z angielskiego u tego o to pana i bardzo dobrze wspominam ten sprawdzian mojej wiedzy! Pozdrawiam kurna! (-;

Opinie

Reklama

Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

Podziękowałem TVP za ofertę i po przeanalizowaniu postanowiłem jej nie przyjmować. Motywacja była wyłącznie biznesowa, myślę, że dostarczę do projektu koproducenta lub koproducentów na lepszych warunkach - wyjaśnił producent i scenarzysta nowej filmowej adaptacji „Lalki” Radosław Drabik.Data dodania artykułu: 22.07.2025 21:05
Producent „Lalki”: podziękowałem TVP za ofertę, ale postanowiłem jej nie przyjmować

W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Propozycja Komisji Europejskiej dotycząca nowego budżetu na lata 2028-34 spotkała się z krytyką ze strony przedstawicieli największych frakcji w PE. Europosłowie Siegfried Muresan (EPL) i Carla Tavares (S&D) zarzucili KE marginalizowanie roli Parlamentu oraz próbę osłabienia kluczowych polityk unijnych - spójności i rolnictwa.Data dodania artykułu: 21.07.2025 14:27
W Parlamencie Europejskim słychać głosy krytyki wobec nowego budżetu UE

Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Ponad 20 zabytków z woj. łódzkiego, w tym głównie kościoły i klasztory, ma przejść remonty i konserwacje przy wsparciu środków z programu „Ochrona zabytków” resortu kultury. Na ten cel w regonie rozdysponowano w sumie przeszło 6 mln zł.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:44
Łódzkie/ 21 zabytków z dofinansowaniem na renowację

Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

W środę i czwartek nastąpi rekonstrukcja rządu, powstaną dwa nowe duże resorty: jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę - poinformował w poniedziałek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Jeszcze dziś ma się odbyć spotkanie liderów ugrupowań koalicyjnych.Data dodania artykułu: 21.07.2025 13:20
Gawkowski: rekonstrukcja rządu w środę i czwartek - powstaną dwa duże resorty; jeden odpowiedzialny za gospodarkę, drugi za energetykę

Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy

Negowanie Holokaustu to haniebne kłamstwo historyczne - powiedział w niedzielę w Lublinie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem to, co robi Grzegorz Braun jest uderzeniem w nasze najbardziej elementarne interesy, niszczy nasze stosunki ze Stanami Zjednoczonymi.Data dodania artykułu: 20.07.2025 17:22
Kaczyński o Braunie: uderza w nasze najbardziej elementarne interesy

Szefowa MRPiPS: będzie ustawa zakazująca bezpłatnych staży

Rozpoczynamy prace nad ustawą, która wprowadzi zakaz bezpłatnych staży - powiedziała na konferencji prasowej we Wrocławiu ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Mają na tym skorzystać młodzi pracownicy - dodała.Data dodania artykułu: 20.07.2025 17:20
Szefowa MRPiPS: będzie ustawa zakazująca bezpłatnych staży

Ekspertka: obozy i kolonie są dla dzieci sprawdzianem z samodzielności

Obozy i kolonie wpływają na rozwój dziecka. To sprawdzian z samodzielności i okazja do nauki pewnych umiejętności w praktyce - powiedziała PAP psycholożka dr Magdalena Śniegulska z Uniwersytetu SWPS. Rodzice muszą być przygotowani na pierwszy, samodzielny wyjazd dziecka - dodała.Data dodania artykułu: 20.07.2025 12:59
Ekspertka: obozy i kolonie są dla dzieci sprawdzianem z samodzielności

Łódzkie/W kościołach odczytano list kard. Rysia z apelem ws. migrantów i zapowiedzią powołania komisji ds. pedofilii

W niedzielę w kościołach parafii diecezji łódzkiej odczytano list do wiernych kard. Grzegorza Rysia, w którym zapowiedział powołanie niezależnej komisji do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego małoletnich na terenie archidiecezji łódzkiej i apeluje o „nawrócenie języka” w kwestii migrantów.Data dodania artykułu: 20.07.2025 11:00
Łódzkie/W kościołach odczytano list kard. Rysia z apelem ws. migrantów i zapowiedzią powołania komisji ds. pedofilii
Reklama

Polecane

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?

Mieszkańcy Wąwału od dłuższego czasu skarżą się na uciążliwość działających tam firm. Piszą skargi do różnych instytucji, władz gminy wiejskiej Tomaszów. Nie ukrywają też, że czują się bezsilni, bo nikt na nie właściwie nie reaguje. Urzędy twierdzą, że nie mają odpowiednich narzędzi kontrolnych. Władze gminy pozostają właściwie bierne, a to na nich spoczywa główna odpowiedzialność. Trudno bowiem obwiniać przedsiębiorcę, że prowadzi działalność, zatrudnia ludzi, płaci podatki, zarówno te lokalne, jak i krajowe. Gmina ma w nich także swój udział. Z tym, że ta sama gmina równocześnie zezwala na budowę kolejnych budynków mieszkalnych, przekształca tereny rolne w osiedla mieszkaniowe, Zapomina przy tym, że ludziom, którzy się tu osiedlają powinno się zapewnić właściwą jakość życia. Wyjaśnienia, że każdy kupuje działkę i inwestuje na własne ryzyko są nie do przyjęcia. Dotyczy to zresztą nie tylko uciążliwości związanych z działalnością gospodarczą, ale też dostępności do mediów, dróg itd. Wśród firm na które najbardziej uskarżają się obecnie mieszkańcy, należy betoniarnia pana Mordaki. Jednak ich niepokój budzą także plany budowy kolejnych firm, w tym przetwórstwa mięsnego.Data dodania artykułu: Wczoraj, 09:32 Liczba komentarzy: 3 Liczba pozytywnych reakcji czytelników: 1
Personalia: Mirosław Kukliński w roli prezesa SIMOptymiści są do siebie podobni, pesymiści to indywidualnościEkstraklasa piłkarska - chorwacki pomocnik dołączył do WidzewaKomunikat o przerwach w dostawie prąduTermiczny must-have dla aktywnych – idealny sprzęt na trening, rower, trekkingOddajemy Scenę Młodym w Galerii Tomaszów – pierwsza odsłona za nami!Zapraszamy wszystkie dzieci  na seans filmowy!Kolejna sierpniowa rocznicaZaprezentują się przed sezonemMieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?Lechia stawia na młodychPracodawca może odwołać pracownika z urlopu, ale musi zwrócić koszt wakacji
Reklama
Reklama
Reklama
Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?

Radni Koalicji Obywatelskiej mają reprezentować partię, czy mieszkańców?

Według informacji, jaką mogliśmy wyczytać Barbara Klatka zawieszona w prawach członka PO. Powodem było oczywiście jej głosowanie za udzieleniem wotum zaufania oraz absolutorium dla Prezydenta Tomaszowa Mazowieckiego. Przewodnicząca Rady Miejskiej podjęła autonomiczną decyzję, którą nie mogli być zaskoczeni inni członkowie klubu radnych KO, ponieważ byli o tym poinformowani wiele dni wcześniej. Barbara Klatka konkurentka Marcina Witko w wyborach na urząd prezydencki, szeroko uzasadniała swoją decyzję, dotyczącą głosowania. Podkreślała realizowane inwestycje, wykonany prawidłowo budżet, ale przede wszystkim fakt, że samorząd to miejsce, gdzie pracuje się dla... mieszkańców. Krótko mówiąc: liczy się sprawy ważne dla tomaszowian, a legitymacje partyjne należy chować do najgłębszych kieszeni. Przewodnicząca RM wykazała się sporą odwagą, bo skutki było dosyć łatwo przewidzieć.
Kucharski bierze się za pracowników Urzędu i... nie tylko

Kucharski bierze się za pracowników Urzędu i... nie tylko

Radny Piotr Kucharski wciąż generuje nowe pomysły, które mają pomagać w pracy urzędnikom i pracownikom samorządowym. Tym razem postanowił zaproponować poprawę wydajności pracy przez wzmożoną kontrolę jego czasu. Lider zespołu, znanego także, jako "Mordaka Patrol" powołuje się przy tym na... "liczne skargi mieszkańców, dotyczące nieprawidłowości w ewidencjonowaniu czasu pracy w jednostkach organizacyjnych, podległych prezydentowi miasta". No no no
Reklama

Wasze komentarze

Autor komentarza: zniesmaczonyProszę zaczekaTreść komentarza: Doliczyć jeszcze trzeba przerwy na papierosy. Tego nikt nie liczy, a jest to spory % dniówki. "Proszę zaczekać, koleżanka (śmierdząca petami) zaraz przyjdzie" to w tej miejskiej budzie norma.Źródło komentarza: Kucharski bierze się za pracowników Urzędu i... nie tylkoAutor komentarza: Mieszkaniec WTreść komentarza: Hmmm...... jako mieszkaniec Wąwału najbardziej obawiam się hałasu na jaki będę narażony 24/24 h z planowanej tam drogi S 12.Źródło komentarza: Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?Autor komentarza: AjdejanoTreść komentarza: Kolego: to raczej, niech ten Twój ulubiony Kazik da sobie spokój ze swoimi, debilnymi samorządowymi występami i niech się lepiej zajmie swoją firmą. Ten Twój ulubiony Kazik, to jest zwykły samorządowy i społeczny, nic nie warty gniot. Popatrz na jego gębę: to jest gęba bezmózgowca, te bezmyślne o zawzięte oczęta. Ma barani łeb pretensje do sąsiadów? Niech pokaże wyniki badań środowiskowych z ostatnich kilku lat.Źródło komentarza: Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?Autor komentarza: xxxTreść komentarza: Już dajcie spokój temu Kazikowi !!!Źródło komentarza: Mieszkańcy skarżą się na uciążliwy hałas z firmy "Mordaka". Co na to przedsiębiorca?Autor komentarza: Będzie. Niestety.Treść komentarza: No będzie. Podczas podpisywania umowy z wykonawcą, Klimczak zwrócił uwagę, że to dla niego ważne. Słychać na nagraniu. Przejdzie się podczas otwarcia by były zdjęcia i rolki na socjale, potem sam ani jego rodzina nie będa z tego krzystali, w przeciwieństwie do babin 70+, ludzi z walizkami z których po wciąganiu przez takie schody odlatują kółka, ale będzie. W tych wiejskich, potem małomiasteczkowych domach tak jesteście chowani. Albo grubo albo wcale. Nie jest też argumentem za tym przejściem podziemnym również wposranie prowincji, bo w Radomsku PKP wycofały się z tego pomysłu. Piotrków potrzebuje takiego przejścia dużo bardziej. Do dziś jest PRLowska stalowa kładka, a i tak gdy szlabany są otwarte ludzie przechodzą bardzo ruchliwą ulicą Słowackiego. Linia kolejowa w Piotrkowie jest i starsza (warszawsko-wiedeńska), i z dużo większym natężeniem ruchu kolejowego, ale kanał będzie w Tomaszowie. Na dworcu na peryferiach miasta, z linią kolejową nie będacą żadna arterią komunikacji kolejowej a peruferyjną odnogą. Tego przejścia podziemnego nie daje się bronić również perspektywą szybkiej kolei, która nie będzie zatrzymywać się w Tomaszowie a będzie cieła przez stację 100 km/h bo: - po pierwsze w Tomaszowie są dwa tory po drugim torze nikt już dziś legalnie nie przechodzi. To co taki szybki pociąg nie może tym drugim torem jeździć? ale - po drugie, kolej szybkiej prędkości będzie przejeżdżała przez Tomaszów najwczesniej za 50 lat. Bo nie ma takiej potrzeby. Chyba że puszczą Szczecin - Przemyśl w związku z migracjami i transportem z i do Ukrainy, ale wątpie. a) Do dziś Pendolino na swoich trasach nie osiąga prędkości do jakiej zostało wyprodukowane i kupione. 13 pociagów, a mogło być w tej cenie 50 konstrukcyjnie nieco wolniejszych, jeżdżądcych dziś z prędkością Pendolino - tak mówi Adrian Furgalski, ekspert od kolei. Zatem zanim poprawią infrastrukturę głównych szlaków to minie 50 lat. To są bardzo drogie inwestycje i mało politycznie efektowne.Źródło komentarza: Dariusz Klimczak: Ważna informacja dla Tomaszowa Mazowieckiego!Autor komentarza: +Treść komentarza: Tutaj plus dla Klimczaka. Byle nie była jakaś dzieląca nazwa tego ronda. Jakichś Żołnierzy Wykłetych czy czegoś w ten deseń. Przy wjeździe promocyjnie pasowała by Demarczyk bo każdy kojarzy Tomaszów z jej wykonaniem wiersza Tuwima, no ale już jest wykorzystana nazwa. Ciekawe czy będzie duże. W takim miejscu gdyby było większe możnaby ładnie udekorować roślinami co przykryło by wrażeniowo brzydotę Starzyc (parterowe domki na kurzej stopce, potem haszcze vis a vis MZK, dalej sypiące się stare budynki Tomtexu). Rondo Kaczyńskich jest bardzo ładne podobnie jak Olimpijczyków i tu na wjeździe dobrze by było by nie było wstydu jak z zarośnietym rondem Tuwima na drodze z Łodzi. Ale dobrze, że powstanie.Źródło komentarza: Dariusz Klimczak: Ważna informacja dla Tomaszowa Mazowieckiego!
Reklama
Reklama

Napisz do nas

Zachęcamy do kontaktu z nami za pomocą formularza. Możecie dołączyć zdjęcia i inne załączniki. Podajcie swojego maila ułatwi to nam kontakt z Wami
Reklama
Reklama
Reklama