Zanim Skarbnik Powiatu Jolanta Ciach przystąpiła do omówienia zmian w budżecie, głos zabrał starosta Piotr Kagankiewicz, który przedstawił krótką – jak się wyraził – historię ciągu pieszo–rowerowego.
– Kończy się inwestycja. Okazuje się, że 2 lub 3 dni po przelewie wykonanym do firmy Macieja Sztukiewicza upomina się o pieniądze firma Euro Dept, która współfinansowała wykonawcę przy pierwszych czterech etapach inwestycji – mówił starosta, sprawiając wrażenie, jakby powiat nie miał świadomości istnienia cesji wierzytelności dokonanej na rzecz firmy faktoringowej. – Wtedy podejmujemy działania w celu wstrzymania wykonania przelewu. Dotarliśmy do banku, gdzie swoje konto miał pan Sztukiewicz, gdzie obiecano nam, że te pieniądze zostaną wstrzymane do poniedziałku – ciągnął Kagankiewicz, wykazując się przy okazji całkowitą ignorancją w dziedzinie prawa bankowego.
Piotr Kagankiewicz stwierdził, iż ma świadomość, że strata przez powiat 1,7 miliona złotych jest bardzo poważna, w związku z tym postanowił oddać cały Zarząd do dyspozycji Rady Powiatu. Jak się okazało później, nie miało to nic wspólnego z podaniem się do dymisji, czego oczekiwali nie tylko radni opozycji, ale również mieszkańcy powiatu.
Serię pytań rozpoczął radny Goska. – Czy kwota miliona siedmiuset tysięcy złotych została już zapłacona i jakie elementy weszły w jej skład?
– Ogółem zapłaciliśmy 1 milion 700 tysięcy złotych – odpowiadała radnemu skarbnik Jolanta Ciach. – Należność główna to 1 milion 306 tysięcy złotych, odsetki 220 tysięcy złotych i koszty postępowania sądowego 180 tysięcy złotych.
Radnego Świetlika zainteresowało oddanie się starosty wraz z całym Zarządem Powiatu do dyspozycji Rady. – Jak mamy rozumieć tę pana wypowiedź?
– Jednoznacznie miałem na myśli to, że oddaję się do oceny państwa – odpowiedział Kagankiewicz. – Może to być ocena pozytywna bądź negatywna. Z oceny negatywnej wychodzą pewne wnioski. Oczywiście nie podaję Zarządu do dymisji – zakończył, nie wyjaśniając, o jakie dokładnie wnioski chodzi.
Radni nie mogli zrozumieć, dlaczego w programie sesji nie znalazł się odrębny punkt dotyczący udzielenia wotum zaufania Staroście oraz Zarządowi Powiatu. Zdaniem Piotra Kagankiewicza nie ma żadnych podstaw prawnych, by taki punkt mógł pod obrady trafić.
Z taką opinią nie zgadza się radny Marcin Witko. – Temat jest na tyle poważny, by zająć się nim nieco dłużej, a nie jedynie przy omawianiu zmian w budżecie. Panie Starosto, czy dało się uniknąć poniesienia dodatkowych kosztów tej sprawy w kwocie 400 tysięcy złotych – dopytywał radny.
– Konsultowaliśmy tę sprawę z RIO. Dopiero ostateczny wyrok sądowy upoważniał nas do wypłaty pieniędzy – tłumaczył Kagankiewicz.
Radna Ewa Wendrowska wypytywała o kwestię odpowiedzialności poszczególnych osób związanych z „aferą ścieżki rowerowej”. – Mam wrażenie, że sprawą nikt się nie przejął – mówiła radna. – Nikt nie poczuł braku we własnej kieszeni. Pieniądze są publiczne, więc nie ma się co przejmować. Poza tym, że ktoś dostał naganę, nic więcej się nie stało. W tym momencie należałoby się zastanowić, czy to pan starosta nie powinien ponieść tu konsekwencji.
– Trzy osoby zostały ukarane karami dyscyplinarnymi. Na tamtą chwilę były to odpowiednie kary – odpowiadał Kagankiewicz. – Błąd leżał po stronie pionu finansowego. Natomiast toczy się postępowanie prokuratorskie, gdzie będzie dokonana zewnętrzna ocena. Jednej osobie już zostały postawione zarzuty prokuratorskie.
Do tematu ścieżki rowerowej radni powrócili jeszcze raz w punkcie dotyczącym interpelacji i wniosków. Radny Świetlik zapowiedział złożenie wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej, a Sławomir Szewczyk wnioskował o nałożenie kar finansowych na członków Zarządu Powiatu. Za wnioskiem głosowało jedynie 6 osób. Radni PO, SLD oraz PSL byli przeciwni. Tym samym Zarząd został skwitowany ze swoich działań związanych z nieprawidłowościami przy finansowaniu inwestycji.
Znaleźli się także radni, którzy uważają, że strata 1,7 miliona złotych to „pikuś” w porównaniu z utratą 5 milionów złotych z przyszłorocznych schetynówek. – Nawet na szkolenie nikomu się nie chciało jechać w tej sprawie – mówią. – Tu dopiero mamy obraz całkowitej niekompetencji.
























































Napisz komentarz
Komentarze