Po czterech latach nadpilicka Spała ponownie powróciła do łask Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Tym razem Lech Kaczyński wraz z małżonką spotkali się z mieszkańcami polskiej wsi, aby razem z nimi uczestniczyć w święcie plonów. Były śpiewy, tradycyjne tańce, ale była też modlitwa za ofiary tragedii w kopalni „Wujek” w Rudzie Śląskiej.
– Chociaż w naturalny sposób nasze myśli biegną na Śląsk, aby łączyć się w tej wielkiej tragedii, to jednak współczując wszystkim poszkodowanym i zmarłym, chcemy również uczcić trud polskiego rolnika – mówił Marszałek Województwa Łódzkiego Włodzimierz Fisiak.
Dożynki prezydenckie rozpoczęła tradycyjnie Msza Święta, która odbyła się w Kaplicy Polowej AK. Uczestniczyli w niej: Prezydent Kaczyński z małżonką, władze powiatu ze starostą Piotrem Kagankiewiczem na czele oraz przedstawiciele Sejmiku i Zarządu Województwa Łódzkiego. Mszę celebrował Biskup Diecezji Łowickiej Andrzej Dziuba.
W trakcie mszy poświęcono wieńce symbolizujące tegoroczny urodzaj, przygotowane przez przedstawicieli 13 województw.
Po skończonej mszy korowód dożynkowy, na którego czele szli Prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką, przemaszerował na miejsce Ceremoniału Dożynkowego, na teren Centralnego Ośrodka Sportu.
W konkursie na najładniejszy dożynkowy wieniec zwyciężyło tym razem województwo świętokrzyskie. Wysoki na 180 centymetrów, wykonany ze zbóż symbol rolniczego trudu wręczono w darze prezydenckiej parze.
Prezydent w przemówieniu podziękował rolnikom. Wymieniał – jego zdaniem – najistotniejsze problemy, z jakimi obecnie boryka się polska wieś.
– Rok 2009 jest trudny dla rolników. (…) Porównajmy 700 zł za tonę pszenicy przed dwoma laty i 400–450 w tym roku. Porównajmy 600 zł za tonę żyta, a w tym roku 200–250. Porównajmy cenę owoców. W tym roku jabłka sprzedaje się i po 14 gr – mówił Lech Kaczyński.
Prezydent upatruje poprawę sytuacji w narodowym programie rozwoju rolnictwa i wsi, który wyrównałby m.in. szanse dostępu do Internetu oraz szanse edukacyjne dla dzieci i młodzieży wiejskiej.
Prezydent wskazywał, że według sondaży tylko 6,4% mieszkańców wsi ma wykształcenie wyższe, natomiast w miastach – 20%. Wykształcenie średnie posiada 38% mieszkańców miast, natomiast na wsi zaledwie 24%. Według Lecha Kaczyńskiego równy dostęp do edukacji to podstawa społeczeństwa.
– Nastąpiła utrata równowagi między cenami i obfitością plonów. Ta nierównowaga zaczyna przypominać nożyce cen – kontynuował Prezydent. – Wzrost kosztów produkcji i spadek cen wytworów produkcji. Może to doprowadzić do kryzysu. Musimy jasno sobie powiedzieć: reguły wolnorynkowe tutaj nie wystarczą. Jeżeli tak spadają ceny produktów rolnych, to dlaczego w sklepach tego nie widać? Dlatego, że ktoś na tym nadmiernie zarabia, bo system pośrednictwa bardzo w Polsce przekroczył to, co jest zdrowe. On jest niezdrowy i musimy zrobić wszystko, aby go zmienić. Tu musi działać Państwo, a Państwo nie zawsze działa.
W tegorocznych dożynkach wzięło udział 13 województw. Przybyli rolnicy m.in. z województwa pomorskiego, zachodniopomorskiego, wielkopolskiego, świętokrzyskiego i łódzkiego. Starostami dożynek byli Elżbieta Pysiak z Zdziechowa k. Radomia i Janusz Futoma z Łopuszczy Wielkiej.
Ceremoniał dożynkowy poprowadził Zespół Pieśni i Tańca „Ciebłowianie” z Ciebłowic Dużych. Po części oficjalnej uroczystości przeniosły się do parku nad stawem, gdzie miał miejsce festyn pod hasłem: „Tradycja integruje”. Ze względu na tragedię górników impreza została znacznie skrócona.
Dożynki Prezydenckie w Spale organizowane były przed II wojną światową w latach 1927–1938 przez prezydenta Ignacego Mościckiego. W 2000 roku reaktywował te obchody prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ostatnie Dożynki Prezydenckie odbyły się w 2005 roku. Od 2006 do 2008 roku dożynki nad Pilicą miały charakter regionalny. Dopiero w tym roku powrócono do tradycji.
– Obiecywałem te dożynki od początku mojej kadencji. Trzecie moje podejście i udało się. Powiem: nie było łatwo! Rozmów wiele w Kancelarii Prezydenta, ale wszystkie miłe – powiedział Starosta Powiatu Tomaszowskiego Piotr Kagankiewicz.
Nie obyło się jednak bez kilku „wpadek” organizacyjnych. Przede wszystkim niska frekwencja, która była wynikiem znacznie utrudnionego dojazdu do Spały. Już od godziny 9 zamknięto drogę w kierunku Spały zarówno od strony Inowłodza, jak i Tomaszowa.
Na stadionie COS publiczność została odgrodzona metalowymi barierkami, które ustawiono w odległości kilkudziesięciu metrów od sceny. Zgromadzeni widzowie niewiele mogli tak naprawdę zobaczyć.
Więcej zdjęć w fotogalerii

























































Napisz komentarz
Komentarze