"Krajowy Fundusz szkoleniowy – inwestycja w kadry" - konferencja Powiatowego Urzędu Pracy

Do "Ewa" - poniżej. Ja prawie od zawsze pracowałem i pracuje na własnym garnuszku, za własne pieniądze i dlatego mnie nigdy nie byłoby stać na marnowanie swojej i cudzej (publicznej) kasy w taki sposób, jak to robi postkomunistyczny PUP (czytaj: wyrób III RP i okrągłego stołu) . I dlatego te baburice , które przyszły z kawką na to spotkanie i jeszcze przeszkadzały, doskonale wiedząc, że takie spotkanie nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek merytoryką i że jest to spotkanie kabaretowe.

Do Ajdejano. Pan to jest zawsze taki merytoryczny, gratuluję.

No oczywiście na pierwszym planie szefowa TTBSu no po prostu specjalistka od wszystkiego a i tak dostać się do jakiejkolwiek spółki to tylko Ci co przy "chlewiku" bliżej dostają prace a już nie mają gdzie dostawiać biurek w tych spółkach.

Do "Ewa": te panie, to takie typowe lokalne gnioty, które czatują na takie "kunfyryncyje", aby się załapać właśnie na takie kawki, ciasteczka, itp., itd. A tematy takich "kunferyncyji" - ma ja głęboko w du....żym poważaniu. To jest właśnie - prowincja.

Ten tekst powyżej, to ma być tylko "zajawka" tematu, który ma być rozwinięty później, czy tylko taki informacyjny "bączek", bo nie było o czym pisać? Tak przy okazji: ten PUP naprawdę nie ma na co wydawać publicznych, czyli NASZYCH pieniędzy ?! Ogólne bezrobocie w Polsce na poziomie 5,5 - 6,5 %, u nas - może 7%, a PUP robi wygibusy pod tytułem "inwestycja w kadry" . Te wszystkie PUP-y jak najszybciej roz.p.i.e.r.d.o.l.i.ć. To jedno z wielu gniazd dawnej (pzpr-owskiej) nomenklatury.

Te panie, które przyszły z kawą i jeszcze rozmawiały porosilabym o opuszczenie konferencji. Żenada myślę, że ich pracodawca pouczy ich jak należy się zachowywać w takich miejscach.