25 maja 2025 roku w godzinach popołudniowych do oficera dyżurnego tomaszowskiej komendy, w niedługich odstępach czasu wpłynęły dwie informacje z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego z treści, z których wynikało jednoznacznie, iż po terenie jednego z parków w centrum Tomaszowa porusza się dorosły mężczyzna, który ,,zaczepia” nastoletnie dziewczęta, wobec których jest bardzo natarczywy.
Zgłoszenia wpłynęły od dwóch osób o różnych personaliach i z dwóch różnych numerów telefonów. Dyżurny natychmiast podjął działania zmierzające do ustalenia dokładnych okoliczności zdarzenia wysyłając dostępne patrole. Na miejsce do działań został skierowany również policjant z Rewiru Dzielnicowych, który dzięki wnikliwości i rozpoznaniu osobowo-terenowemu potwierdził, iż jedne z personaliów podawane w zgłoszeniu są fałszywe, zaś te autentyczne wskazują, że nieletnie osoby zgłaszające są ze sobą spokrewnione.
Te informacje w swoich działaniach wykorzystali policjanci z Zespołu ds. Nieletnich i Patologii, którzy w kilka godzin ustalili dokładny przebieg zdarzeń. Jak się okazało oba zgłoszenia pochodziły od tej samej osoby - 15-letniej tomaszowianki. Nastolatka przy pierwszym zgłoszeniu, wykorzystując telefon spokrewnionej 14-latki zadzwoniła na numer alarmowy i posługując się wymyślonymi personaliami poinformowała o jak się okazało ,,zmyślonym” wydarzeniu. Następnie dzwoniąc ze swojego numeru telefonu i podając tym razem swoje prawdziwe dane personalne, poinformowała kolejny raz służby o zdarzeniu o podobnym charakterze, które również nie miało miejsca.
By uwiarygodnić swoją historię, przed swoim rodzicem, 15-latka rozmazała na twarzy makijaż co miało wskazywać, że zajście z nieznanym mężczyzną bardzo ją poruszyło i zmusiło do płaczu. Informacja o tej niecodziennej sytuacji, która miała zaangażować znaczne siły policyjne do poszukiwań wyimaginowanego mężczyzny, zostanie wkrótce przekazana do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Tomaszowie Mazowieckim, który zadecyduje o dalszym losie nastolatek.
Apelujemy do rodziców, by od najmłodszych lat uwrażliwiali swoje dzieci i uczyli odpowiedzialnego korzystania z numerów alarmowych. Używamy ich tylko w uzasadnionych przypadkach. Takie niewybredne żarty i sytuacje powodują poważne zaangażowanie służb ratunkowych i mogą odciągać funkcjonariuszy od pilnych i poważnych zadań, niejednokrotnie ratujących ludzkie zdrowie a nawet życie.
Napisz komentarz
Komentarze