Dziś, 6 września 2025 roku, w tomaszowskiej Arenie Lodowej ruszył Sejmik Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych Województwa Łódzkiego – największe w roku spotkanie młodzieży strażackiej. Gospodarz miejsca jest współorganizatorem wydarzenia razem z Oddziałem Wojewódzkim ZOSP RP, co od tygodni zapowiadano jako otwartą przestrzeń do rozmów, nauki i… dobrej zabawy w mundurze.
Kiedy o poranku pierwsze grupy wchodziły na płytę Areny, widać było to, co w MDP najpiękniejsze: mieszaninę tremy i dumy. W planie są pokazy, pogadanki, panele wykładowe, a także konkursy i zawody o tematyce pożarniczej. Organizatorzy – Arena Lodowa i ZOSP RP w Łódzkiem – podkreślają, że to spotkanie jest bezpłatne i ma integrować środowisko młodzieży strażackiej: „Spotkanie ma na celu wymianę doświadczeń oraz integrację środowiska”. Na marginesie – dokładnie tak brzmiał ton oficjalnych zapowiedzi, w których akcentowano edukację i wspólnotę zamiast rywalizacji dla samej rywalizacji.
Ranga wydarzenia rośnie także dzięki honorowym patronatom. Na liście są: minister infrastruktury Dariusz Klimczak, prezes ZG ZOSP RP druh Waldemar Pawlak, wojewoda łódzki Dorota Ryl, Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak, marszałek województwa łódzkiego Joanna Skrzydlewska oraz prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko. Ich obecne funkcje potwierdzają bieżące komunikaty instytucji i serwisy oficjalne – od resortu infrastruktury, przez stronę ZOSP RP, po profile urzędowe w Łódzkiem i Tomaszowie.
Skąd wzięły się MDP? Krótka historia ruchu
Korzenie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych wyrastają z dwóch wielkich polskich tradycji: ochotniczego pożarnictwa i wychowania obywatelskiego młodzieży. Po scaleniu ruchu strażackiego w II RP i dekadach społecznej pracy „Rycerzy Floriana” – tak często mówią o sobie strażacy – młodzież zaczęła coraz częściej wchodzić do remiz jako naturalny „drugi szereg” dorosłych druhów. W opracowaniach strategicznych ZOSP RP symbolicznie przypominano „stulecie jedności ruchu strażackiego 1921–2021”, a we współczesnym haśle brzmi zachęta: „Zapraszam wszystkich do dyskusji, do włączenia się w wielką rozmowę o przyszłości Rycerzy Floriana”. To zdanie – autorstwa prezesa Waldemara Pawlaka – dobrze tłumaczy, dlaczego w XXI wieku tak mocno postawiono na młodych.
Jeśli szukać konkretnych śladów narodzin MDP w terenie, to wiele kronik lokalnych wskazuje lata 50. i 60. XX wieku. W Gaszynie pierwszą drużynę złożoną z dziewcząt i chłopców powołano w połowie lat 60.; w Krajence wzmianki o MDP pojawiają się od 1957 roku; podobne daty przewijają się w powiatowych przekazach z północy kraju. Te przykłady pokazują, że formuła drużyn młodzieżowych krzepła oddolnie – w remizach, szkołach, na boiskach – zanim ujednoliciły ją regulaminy i konkursy.
Przełomem organizacyjnym była normalizacja regulaminów i rozwój zawodów młodzieżowych w standardzie CTIF. To wtedy „zabawa w straż” stała się nowoczesnym treningiem współpracy i bezpieczeństwa, z konkurencjami pisanymi tak, by uczyć procedur i nawyków. Dzisiejsze regulaminy CTIF – w tym młodzieżowe – są publicznie dostępne i aktualizowane, a ich ślad prowadzi prosto do strony ZOSP RP.
Wreszcie przyszedł czas na mocną podstawę prawną: ustawa o ochotniczych strażach pożarnych z 17 grudnia 2021 roku wprost mówi, że OSP mogą tworzyć MDP i DDP, a do drużyny mogą należeć niepełnoletni za zgodą opiekunów. Dzięki temu dziś nikt nie ma wątpliwości, że młodzież to część organizacji, a nie nieformalny dodatek do remizy.
Liczby, które robią wrażenie
Łódzkie jest potęgą: według Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego „na terenie województwa łódzkiego działa 537 Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych”. W skali kraju mówimy o kilku, a nawet kilkunastu tysiącach drużyn – Polskie Radio podawało w 2023 roku liczbę rzędu 7500. Takie rozłożenie sił widać potem na sejmikach i zawodach: tłok na bieżniach, równy krok, a przede wszystkim – radość z bycia razem.
Za tą masą pracy idą też pieniądze. Samorząd województwa łódzkiego w tym roku przeznaczył milion złotych na rozwój edukacji dzieci i młodzieży z zakresu ochrony przeciwpożarowej – środki dla OSP, przy których działają MDP i DDP. Dodatkowo premiowane są drużyny co najmniej dziewięcioosobowe, z co najmniej trzyletnim stażem. To jasny sygnał: inwestycja w młodych to inwestycja w bezpieczeństwo regionu.
Po co to wszystko? Głos praktyków
Jeśli zapytać opiekunów MDP, odpowiedź często jest zaskakująco prosta. „Zróbcie im miejsce!” – mówi druh Robert Klonowski z OSP w Kwilczu, opisując, jak młodzi „wpuszczają nową energię” do struktur OSP i przełamują schematy starszych pokoleń. Związkowe materiały dodają: to nauka przez działanie – dzieci i młodzież „poznają zasady bezpieczeństwa i współpracy w grupie”, a jednocześnie odkrywają tajniki strażackiej służby. To najlepsza definicja nowoczesnej profilaktyki i edukacji obywatelskiej.
Sejmik jak kronika jutra
Sejmik w Arenie Lodowej ma więc wymiar większy niż jednodniowy zlot. To opowieść o ciągłości. W starszych broszurach ZOSP RP przypomina się zdanie Bolesława Chomicza, twórcy jedności ruchu strażackiego: „jeden za wszystkich – wszyscy za jednego”. Dziś to hasło brzmi na trybunach nie gorzej niż na przedwojennych afiszach – tyle że zamiast gęsiego pióra są mikrofony, a zamiast lamp naftowych – nowoczesna aparatura. Treść pozostaje ta sama.
W drugiej połowie dnia po wykładach przychodzi czas na biegi, łączenia węży, symulacje alarmów. Ktoś tłumaczy młodszym, jak działa zawór; ktoś inny poprawia węzeł ratowniczy, który jeszcze przed chwilą nie chciał „trzymać”. Dla jednych najważniejsza jest rywalizacja na sekundy, dla innych – rozmowy przy herbacie z rówieśnikami z drugiego końca województwa. A dla wszystkich – to, że kiedyś staną w drzwiach czerwonego samochodu już nie jako adepci, tylko pełnoprawni druhowie i druhny.
Na koniec warto pamiętać, że Łódzkie mocno wspiera ten ruch – od grantów przez promocję po logistykę. Ale prawdziwym kapitałem są ludzie i relacje. Bo MDP to nie „przedsionek straży”, lecz spójna szkoła społecznikostwa. I właśnie dlatego takie wydarzenia jak dzisiejszy sejmik mają sens: scalają pokolenia, trenują odpowiedzialność, budują lokalne wspólnoty. Jeśli więc ktoś zapyta, po co młodzi w remizie, najuczciwiej odpowiedzieć słowami jednego z haseł kampanii związkowej: w drużynie siła – i przyszłość.













































































Napisz komentarz
Komentarze