Pierwsze minuty to krótkie wprowadzenie w temat – bez wielkich deklaracji, za to z wyraźnym zaproszeniem do uważności. Żyłka opowiadał o swojej drodze dziennikarskiej i społecznej, na której konsekwentnie wraca do ludzi z marginesu: bezdomnych, chorych, wątpiących. W tle pobrzmiewały jego książki i rozmowy – od bestsellerowego wywiadu z ks. Janem Kaczkowskim po nowsze projekty – ale tym razem centrum historii stanowiła codzienność tych, których mijamy najczęściej.
Do fotografii Grzybowskiego publiczność podchodziła blisko, dosłownie i w przenośni. Autor pokazał fragment długoterminowego projektu o Eli, Darku i Mirku – trójce osób od lat żyjących w bezdomności. Las nad rzeką, prowizoryczne schronienia, psy Flora i Jogi, nawyki pozwalające przetrwać – zdjęcia nie tylko dokumentują, ale też proszą o spojrzenie dłuższe niż rzut oka. W opowieściach przewijały się wstyd, duma i czułość, a także konkret: praca dorywcza, zbieranie złomu, długie marsze po mieście. To materiał nagrodzony w Grand Press Photo 2024 w kategorii Documentary Project.
Rozmowa prowadziła od obrazu do słowa. Padały pytania o język, którym mówimy o bezdomności; o to, czy słowa „pomagać” i „towarzyszyć” da się pogodzić; jak nie zamieniać ludzi w „temat”. Żyłka podkreślał wagę relacji i czasu spędzonego z bohaterami – tej prostej obecności, która w reportażu bywa ważniejsza niż spektakularna puenta. Grzybowski opowiadał o budowaniu zaufania, o granicach fotografowania, o zgodach i o sytuacjach, w których aparat lepiej odłożyć. Kiedy światła przygasły, a na ekranie pojawiły się kolejne kadry, sala zamilkła – bardziej jak na rekolekcjach wrażliwości niż na akademickim wykładzie.
Publiczność dopytywała, jak pomagać mądrze. Pojawiały się historie z własnych ulic i klatek schodowych, obawa przed bezradnością i chęć zrobienia „czegoś małego i stałego”. Po oficjalnej części wielu uczestników podchodziło z książkami do podpisu, inni – do rozmowy. Wystawę fotografii można oglądać w czytelni MBP do 31 października w godzinach pracy biblioteki, a sama ekspozycja dopełnia to, co wydarzyło się podczas spotkania: wychodząc, zabieramy ze sobą obrazy, którym trudno się oprzeć.
Wydarzenie odbyło się w ramach zadania „Niech fakty zatańczą”, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w programie „Partnerstwo dla Książki 2025”. Projekt w Tomaszowie trwa od 1 czerwca do 30 listopada i ma przybliżać literaturę faktu – tak, by zaczęła „tańczyć” w rozmowach i wyborach czytelników. To na jego osi spotkali się tego wieczoru dziennikarz i fotograf, a razem z nimi – historie, których nie wolno przegapić








































































Napisz komentarz
Komentarze